Pierwsza noc, pierwsza
pobudka
12 maja, niedaleko Rotbav, gdzie dzień wcześniej rozpoczął się Redyk Karpacki, mija pierwsza noc, owce budzą się wcześnie - około godziny 4.30. Jest chłodno, podobnie było całą noc, ale ciepło ogniska nie pozwalało zmarznąć pasterzom. Trzeba było go tylko pilnować, aby nie zgasło przez noc. Tej nocy było to zadanie Adama, który ma towarzyszyć Redykowi przez kolejne dni i dokumentować wszystko co się dzieje wokół niego. W znacznej części to dzięki jego pracy mógł powstać ten materiał.
Owce budzą się wcześnie. Jest 12 maja 2013 roku około godziny 4.30, niedaleko Rotbav, gdzie dzień wcześniej rozpoczął się Redyk Karpacki. |
Od wschodu horyzont powoli jaśnieje niebiesko-granatową poświatą. Świta. Rozpływa się szarówka, nikną tysiące
gwiazd migoczących na sklepieniu, uwidaczniają się kontury wzniesień. Żegnamy noc, witamy nowy dzień. Ktoś dokłada do ognia. Jeden z rumuńskich czabanów zakłada nad nim
żelazny kociołek z kawą. To Cristian, którego rozpoznać można po wysokiej i szczupłej sylwetce.
Świat ogarnia jeszcze półmrok, ale już na niedługo wstanie dzień. Dochodzi szósta, gdy zza
wzniesień wyłania się rąbek tarczy słonecznej. Niebo zabarwia się błękitem, a słońce unosi się i rośnie z każdą sekundą. Po kilku minutach słońce ukazuje już całe swoje
oblicze rozświetlając okolicę. Robi się cieplej.
Widać poruszenie wśród psów pasterskich. Wiedzą, że zaraz wyruszą w dalszą drogę. Wczesny wymarsz pozwoli pokonać
znaczny odcinek przed nastaniem największych upałów. Po posiłku pasterze sprawnie pakują dobytek i objuczają nim trzy osiołki. To one dźwigają cały bagaż: jedzenie, wodę,
naczynia, odzież i pasterskie sprzęty. Pasterze jednocząc się z siłami natury ruszają dalej, ku przeznaczeniu.
Nasza opowieść została zainspirowana wykładem Adama Kitkowskiego, zakopiańskiego publicysty i nieodłącznego towarzysza Redyku Karpackiego 2013. Mieliśmy przyjemność wysłuchać go w dniu 12.09.2013 roku podczas spotkania w obiektach „Libušín” na przełęczy Pustevny w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Do napisania tej opowieści skłoniły nas również emocje jakie wyzwoliła w nas wędrówka Redyku Karpackiego, a także niezapomniane przeżycia i wrażenia, jakich doznaliśmy podczas spotkań z pasterzami, rozmów i zasłyszanych opowieści na trasie.
Opowieść została zilustrowana fotografiami, których autorami są: Józef Michałek, Marek Zaniewski, Michał Milerski, Adam Kitkowski, George Căţean oraz my sami, czyli Dorota i Marek Szala. Fotografie nie naszego autorstwa pochodzą ze strony www.redykkarpacki.pl. Zostały wykorzystane za zgodą Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne”, za którą bardzo dziękujemy.
Zamieszczone w tekstach dialogi zostały zacytowane z relacji Adama Kitkowskiego publikowanych na stronie Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne” www.transhumance.pl.
Opowieść została zilustrowana fotografiami, których autorami są: Józef Michałek, Marek Zaniewski, Michał Milerski, Adam Kitkowski, George Căţean oraz my sami, czyli Dorota i Marek Szala. Fotografie nie naszego autorstwa pochodzą ze strony www.redykkarpacki.pl. Zostały wykorzystane za zgodą Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne”, za którą bardzo dziękujemy.
Zamieszczone w tekstach dialogi zostały zacytowane z relacji Adama Kitkowskiego publikowanych na stronie Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne” www.transhumance.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz