Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Droga do Santiago – dzień 6

6
O Porriño - Redondela
Katedra w Porto
dystans suma podejść suma zejść czas przejścia odcinka wg map turystycznych
20,6 km
297 m
308 m
6h05
POGODA NA TRASIE
noc
rano
południe
popołudnie
wieczór
zachmurzenie umiarkowane
zachmurzenie duże
zachmurzenie małe
niewielkie zachmurzenie
niewielkie zachmurzenie

Przed nami szósty dzień wędrówki. Na zakończenie czeka nas niekonwencjonalna niespodzianka...


OPIS TRASY
O Porriño ma wyraźnie przemysłowy charakter. Część tego obszaru przemysłowego ominęliśmy wczoraj, w tym kamieniołom granitu, który jest najważniejszą gałęzią przemysłu miasta. Odmiana granitu produkowana w O Porriño jest znana jako Rosa Porriño (Porriño Pink) i jest eksportowana z portu Vigo głównie do Włoch, Japonii i Chin.

W O Porriño dochodzimy do Río Louro. Nie przekraczamy tej rzeki, lecz idziemy przez tereny zielone ścieżką wijącą się wzdłuż jej brzegu. Dopiero przy Albergue de Peregrinos przechodzimy na drugą stronę Río Louro. Kierujemy się w stronę centrum miasta ze stacją kolejową. Przecinamy tory kolejowe i dochodzimy do ronda Praza Central. Tutaj łączą się z powrotem oba warianty Camino. Cofając się trochę na północ staniemy przy Kaplicy Chrystusa (Capilla del Santísimo Cristo de la Agonía) i Fuente do Cristo, czyli Fontannie Chrystusa. Fuente do Cristo została zbudowana przez architekta Antonio Palacios w 1907 roku. Składa się ona z dwóch części. Na pierwszą składa się ośmiokątna podstawa z czterema podporami, a wokół niej stoi osiem małych, ale grubych kolumn, które miały zadanie utrzymywać w stabilności teren wokół fontanny. W drugiej części fontanny znajdują się kanały wodne przeplatane elementami ozdobnymi z motywami kwiatowymi. Nad kanałami wodnymi znajduje się klasycystyczna kolumna osadzona na wysuniętym ośmiobocznym korpusie i zwieńczona głowicą z dekoracją roślinną, na której stoi posąg pazia z herbem O Porriño i włócznią. Ta figura jest dziełem mistrza Cerviño. Za fontanną schody prowadzą pod kaplicę Chrystusa, zbudowaną w 1898 roku dzięki Servando Ramilo Nieves, który ofiarował swoją ziemię i pokrył wszystkie wydatki na budowę świątyni ku czci Chrystusa Konającego.

Warto cofnąć, choć na moment, jeszcze bardziej na północ około 100 metrów, gdzie zobaczyć można piękny ratusz wykonany z granitu. Został zbudowany w 1921 roku przez Antonio Palacios i jest najważniejszym dziełem architekta w mieście, w którym mieszkał. Budowlę tą poświęcił swojej matce. Zastąpiła ona poprzedni ratusz, który znajdował się w opłakanym stanie. Postać Antonio Palacios można zobaczyć na jednej z ławek pod ratuszem.

Wracamy na rondo Praza Central, a z niego dalej na Rúa Ramiranes, która doprowadza nas do ronda Rotonda das Angustias. Z niego prosto jeszcze jakieś 350 metrów do przecięcia z autostradą. Przechodzimy pod autostradą, za którą skręcamy nieco w prawo do krótkiego tunelu pod szosą, a z niego wychodzimy na spokojniejszą drogę asfaltową Camino vello de Santiago, na której ruch samochodowy jest współdzielony z ruchem pieszych. W pewnym momencie docieramy do potężnego głazu narzutowego. Leży po prawej stronie naszej jezdni. Z nim skręcamy w lewo i po chwili przecinamy szosę, następnie przechodzimy pod torami kolejowymi, potem przez rzekę Louro (Río Louro) i dalej mamy zaciszną drogę przez pola i nieduże lasy. Wnet skręcamy na południe i odtąd droga nasza wiedzie dłuższy czas równolegle do Río Louro i szosy, którą przecinaliśmy przed przejazdem kolejowym. Podążamy w pewnym oddaleniu (ok. 100-200 metrów) od tej ruchliwej drogi i rzeki. Wkrótce przechodzimy przez miejscowość Mos. Po drugiej stronie rzeki widać ciągnący się z południa na północ wysoki grzbiet górski Serra do Galleiro. Ma około 10 km długości. Najwyższym szczytem tego pasma jest skalisty szczyt Galleiro (749 m n.p.m.), któremu pasmo zawdzięcza nazwę. Widać go przed nami. Szczyt ten jest ekscytująco wyeksponowany ponad otoczenie i stanowi najwyższy punkt wszystkich gór Galicji w pobliżu wybrzeża Atlantyku. Stanowi świetny punkt widokowy i prowadzi na niego wiele ścieżek, ale niestety dzisiaj jest raczej zbyt odległy dla nas. Widok całego grzbietu Serra do Galleiro będzie cieszył nam oko dłużej.

Droga delikatnie pnie się w górę niedużej wyniosłości, mijając kolejne domy. Dochodzimy do centrum mieściny. Wkrótce wchodzimy na krótki deptak, który wprowadza nas na placyk, a przy nim mamy świetne miejsca na odpoczynek O Alpendre Tapería Cafetería (nieco dalej jest też drugi bar o nazwie Flora). Można wrzucić tu coś na ząb. Restauracja „O Alpendre” słynie z tradycyjnego jedzenia, wyśmienitych deserów, czy dobrej kawy. Obok niej znajduje się dobrze wyposażony sklep turystyczny. Restauracja zlokalizowana jest w ładnym, widokowym miejscu, posiada taras zadaszony, a więc jest to również dobre miejsca, aby schować się przed deszczem. W wiosce funkcjonuje również kilka albergue.

Przy tym samym placu stoi zabytkowy kościół Santa Baia de Mos. „Baia” z galicyjskiego oznacza imię świętej Eulalii. We wnętrzu tego kościoła wyróżniają się barokowe ołtarze, a także freski, które zobaczyć można na ścianach i sklepieniach kościoła. Patronka świątyni, Święta Eulalia z Méridy jest jedną z najbardziej popularnych w Hiszpanii. Mówi się też o św. Eulalii z Barcelony, ale badacze żywotów świętych przypuszczają, że jest to ta sama święta, której kult rozwinął się w innym miejscu. Niewiele wiadomo o życiu tej świętej, dopiero wczesny kult świętej został dobrze udokumentowany. Śmierć męczeńską poniosła w czasach panowania Dioklecjana (284–305) i Maksymiana (286–305), będąc kilkunastoletnią dziewczyną. Jest wspominana 12 lutego, czyli w dniu, w którym sprowadzone zostały jej relikwie z Méridy. W ikonografii przedstawiana jest najczęściej jako młoda kobieta leżąca pod krzyżem, otoczona przez gołębie. Żyła w czasach prześladowań chrześcijan. Mając 12 lat zapragnęła poświęcić swe młode życie za wiarę. Rodzice dziewczynki, przeciwni owym heroicznym porywom, chcąc uchronić dziecko od śmierci wywieźli ją do wiejskiej posiadłości niedaleko Méridy, ale którejś nocy udało się jej wymknąć stamtąd i po pełnej niebezpieczeństw podróży udała się przed oblicze namiestnika, manifestując swoją wiarę. Została skazana na męki i śmierć. Według legendy w momencie śmierci z ciała męczennicy uleciała gołębica (symbol duszy zbawionej, wznoszącej się do nieba), a ponieważ namiestnik nakazał pozostawić obnażone ciało świętej przez trzy dni na placu niepogrzebane, cudowny opad śniegu ukrył je przed wzrokiem pogan. Ostatecznie wierni z Meridy pochowali Eulalię z należnym szacunkiem niedaleko miejsca męczeństwa, gdzie też wkrótce – po ustaniu prześladowań – wznieśli bazylikę. Święta Eulalia z Méridy jest patronką miast Mérida i Oviedo.

Po północnej stronie od placyku stoi pałacyk Pazo de Mós z XVII wieku należący do markizów Mos z wpływowego galicyjskiego rodu Sotonayor. Został zbudowany na planie litery „L” w dwóch fazach. Najpierw wzniesiono skrzydło wschodnie, a następnie północne. Markizowie mieszkali tu, dopóki pożar i francuscy najeźdźcy nie zniszczyli go prawie doszczętnie. Pazo de Mos zostało odbudowane z ruiny w pierwszej dekadzie XXI wieku i dziś jest wykorzystywane do różnych lokalnych imprez. Na ścianie frontowej tego budynku widoczny jest herb rodu Mos, który w XIX wieku dał początek obecnemu herbowi miejscowości Mos.

Camino wiedzie dalej asfaltowymi uliczkami. Pnie się wyżej na Monte Cornedo (232 m n.p.m.), najwyższy punkt dzisiejszego odcinka. Niecały kilometr od kościoła św. Eulalii mijamy kamienny krzyż Cruceiro de Ánimas do Santo da Vitoria z 1734 roku – ciekawy, bo polichromowany. Znany jest również pod nazwą Cristo dos Cabaleiros. Po jakimś czasie w końcu osiągamy najwyższą kulminację dzisiejszej drogi. Zaraz dalej stoi Kaplica Santiago (Capela de Santiaguiño) w otoczeniu parkowych drzew. Teren ogrodzony jest murkiem, ale jest dostępny. Jest tam miejsce odpoczynkowe, wyposażone w stoły i grill. Zaraz za tą kaplicą mamy skrzyżowanie. Camino wiedzie prosto ścieżką równoległą do szosy, ale 100 metrów w prawo mamy rondo z Pomnikiem Pielgrzyma, na który można zerknąć.

Opuszczamy wzgórze z kaplicą. Mijamy kamień milowy rzymskiej Via XIX (Miliario romano), stojący przy naszej ścieżce. Po niedługim czasie wchodzimy na szosę i przechodzimy przez miejscowość Vilar de Infesta. Nasz szlak przechodzi w odległości około 1 km od Portu Lotniczego „Vigo”, który znajduje się po zachodniej stronie w pobliżu miasta Vigo. To duże miasto leżące u wybrzeża Atlantyku, przyciągające turystów, mimo, że jest to jedno z najbardziej deszczowych miejsc Półwyspu Iberyjskiego. Przyciąga muzeami i zabytkami, ale przede wszystkim plażami i możliwością uprawiania żeglarstwa i sportów wodnych, do czego przyczyniają się łatwo dostępne i spokojne wody zatoki San Simón. Ponad najwęższą częścią tej zatoki zbudowano w 1978 roku most wantowy (otwarto go w 1981 roku). Łączy on gminy Redondela i Moaña. Most ten ma długość 1604 metrów, jego filary mają wysokość 148 metrów, a główne przęsło mierzy 401 metrów. Co prawda w momencie otwarcia rozpiętość tego typu konstrukcji (podwieszonej na linach) nie była największą na świecie, ale była konstrukcją najdłuższą z więcej niż dwoma pasami ruchu.

Tymczasem nasze Camino po opuszczeniu Vilar de Infesta prowadzi przez las. Grzbiet, którym podążamy wyraźnie obniża się ku dolinie rzeki Alvedosa, uchodzącej do zatoki San Simón. Jest w nim przebity tunel kolejowy, którego nie widać z naszej drogi, a jedynie wychodzące z niego tory kolejowe. Droga szybko obniża się. Przechodzimy obok albergue i baru Corisco. Wkrótce przechodzimy pod wiaduktem kolejowym, pod którym znajduje się miejsce odpoczynkowe (kilka ławek ze stołami). Potem wychodzimy na chodnik przy ruchliwej szosie, do której niebawem dochodzimy i zmierzamy dalej do centrum miasta Redondela. Po 500 metrach odbijamy w prawo na boczną uliczkę, która doprowadza nas do zabytkowego budynku klasztoru Vilavella, należącego do zakonu San Lorenzo Justiniano, czyli Zakonu Świętego Wawrzyńca Iustiniani (Justynian). Został zbudowany w 1554 roku. Z zewnątrz kompleks ten wygląda bardziej jak mały zamek lub pałac. Przylega do niego ogród. Obecnie znajduje się w nim schronisko dla pielgrzymów, restauracja oraz duże sale, często wynajmowane na wesela.

Przed klasztorem Vilavella, wśród łączących się dróg stoi na kolumnie krzyż Cruceiro da Praza de Ponteareas. Idziemy od niego na Rúa Pai Crespo, która wprowadza nas do starówki miasta. Dochodzimy do ronda zbudowanego nad rzeką Alvedosa, którą tutaj przekraczamy. Po drugiej stronie rzeki mijamy albergue Casa da Torre, a za nim stare miasto otoczone murami. Podążamy w górę uliczką na najwyżej położony punkt historycznego miasta. Stoi tam późnogotycka świątynia poświęcona św. Jakubowi Apostołowi (Igrexa de Santiago), wzniesiona w pierwszej połowie XV wieku na miejscu wcześniejszej świątyni. Później w 1712 roku dobudowano do niej barokową dzwonnicę, zakrystię oraz kaplicę Nazareno i Almas. Można w nim uzyskać pieczątkę do paszportu pielgrzyma. Podążamy dalej uliczkami pośród starej zabudowy do dzielnicy Esfarrapada, która jest przestrzenią dawnej społeczności marynarskiej, co uwidaczniają nazwy miejsc w tej okolicy.

Przy głównej szosie mijamy kaplicę Capela de Santa Mariña, istniejącą tu już w XVII wieku. Do 1904 roku kaplica należała do parafii w Cesantes. W 1910 roku wstawiono do niej figurę Santa Mariña, która podobnie jak wszystkie inne znajdujące się w kaplicy, była dziełem artysty Santiago Núñeza.

Opuszczamy centrum miasta Redondela. Po drugiej stronie głównej szosy znajduje się kompleks obiektów sportowych, wzdłuż których prowadzi Camino. Tu też spotykamy kolejny galicyjski krzyż - Cruceiro Santa Mariña. Docieramy do końca dzisiejszego etapu naszego Camino, jednak nie kończymy jeszcze wędrówki. Przed nami małe miasteczko nadmorskie Cesantes z plażą i tajemniczą wyspą San Simón, naprzeciw której znajduje się monument Kapitana Nemo...

Który to już dzień wędrujemy? Dzień za dniem przemierzamy nasze Camino, że tak łatwo można stracić poczucie czasu. W Cesantes mamy dzisiaj niecodzienne zakończenie kolejnego etapu Camino. Chwila popołudniowego wytchnienia na plaży w Cesantes, przeniesie nas w czas innej podróży wykreowanej piórem Juliusza Verne. W tym niezwykłym miejscu widzimy dwóch nurków (z toni wód zatoki pojawiają się tylko w czasie odpływu, takiego jak dzisiejszego popołudnia). Łódź Nautilus pewnie gdzieś jest niedaleko zacumowana, jak w książce Verne’a. Nurkowe pod nadzorem kapitana Nemo zbierają skarby leżą ukryte w ujściu Vigo, które zostały zatopione podczas Bitwy pod Rande (miała miejsce w 1702 roku). To scena przeniesiona z epopei „20 000 mil podmorskiej żeglugi”, która została odsłonięta tutaj w hołdzie Juliuszowi Verne'owi w 2004 roku.* Rzeźby te wykonane zostały z postarzanego brązu przez dwóch artystów: Ramón Lastra i Sergio Portela. Na wyspie San Simón znajduje się ponadto tablica (przeniesiona tam po próbie kradzieży) z dedykacją i wizerunkiem Nautilusa.

*Ślady Juliusza Verne znajdziemy również w pobliskim mieście Vigo, które odwiedził w 1878 roku. Tam w ogrodach Montero Ríos również odnajdziemy pomnik, który oddaje mu hołd. Związek między mieszkańcami Vigo a pisarzem skrystalizował się w 2012 roku wraz z utworzeniem Stowarzyszenia Vigo Vernian.

do celu pozostało
82,8  km

OBRAZY z CAMINO
O Porriño.
O Porriño, Área de descanso.
O Porriño, Río Louro.
O Porriño, Río Louro.
O Porriño, Río Louro.
O Porriño, Río Louro.
O Porriño, Parroquia de Santa María da Concepción.
Casa do Concello of O Porriño.
O Porriño, Estatua de Antonio Palacios.
O Porriño, Praza do Concello.
O Porriño, Rúa Ramón González.
O Porriño, Fonte do Cristo.
O Porriño, Fonte do Cristo.
O Porriño, Fonte do Cristo.
O Porriño, Fonte do Cristo.
O Porriño, Fonte do Cristo.
O Porriño, Capilla del Cristo.
O Porriño, Camiño Vello de Santiago 26
O Porriño.
Mos, Camiño da Fontiña.
Mos, Camiño da Fontiña.
Mos, Camiño da Fontiña.
Mos, Camiño do Castro 31.
Mos, Camiño do Castro 31.
Mos, Camiño da Rua.
Mos.
Pazo de Mos.
Pazo de Mos.
Pazo de Mos.
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Igrexa de Santa Baia (Iglesia de Santa Eulalia).
Mos, Bo Camiño.
Mos, Camiño da Rua.
Mos, Camiño da Rua (Via Romana XIX).
Mos, Cruceiro de Ánimas do Cristo da Vitoria.
Mos, Camiño da Abelleira.
Mos, Camiño da Abelleira.
Camiño Cerdeiriñas 11.
Estrada Alto de Barreiros-Santiaguiño 135.
Guizán, Estrada Peinador - Os Valos, Capilla de Santiaguiño.
Guizán, Estrada Peinador - Os Valos 154, Bar-Casa Viega.
Guizán.
Guizán, Miliario romano.
Guizán, Escultura Camiño de Santiago.
Guizán.
Saxamonde.
Saxamonde.
Saxamonde.
Saxamonde.
Saxamonde.
Redondela.
Redondela, Convento de Vilavella.
Redondela, Convento de Vilavella.
Redondela, Rúa Pai Crespo 35.
Redondela, Rúa Isidoro Queimaliños 33, Albergue Casa de Abreu.
Redondela, Rúa Isidoro Queimaliños 33, Albergue Casa de Abreu.
Redondela, Rúa Isidoro Queimaliños 33, Albergue Casa de Abreu.
Redondela, Igrexa de Santiago.
Redondela, Igrexa de Santiago.

do celu pozostało
82,8  km
Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas