10 |
Padrón - Santiago de Compostela
|
|
POGODA NA TRASIE
noc |
rano |
południe |
popołudnie |
wieczór |
Przed nami nieco pofalowany teren, a więc czeka parę podejść i zejść, a na końcu nieco wyższe wzniesienie, na którym ulokowane zostało Santiago de Compostela. Cel nasz znajduje się 250 m wyżej od miejsca, gdzie zaczyna się ostatni etap naszego Camino. Myśl ta z pewnością będzie nam dodawać skrzydeł.
OPIS TRASY
Wyruszymy spod Hotelu Scala, który stoi zaraz przy naszym Camino. Najpierw krótko idziemy wzdłuż drogi krajowej idącej do Santiago de Compostela, po czym oddalamy się od niej. Zostawiamy za sobą stare miasto Padrón, miejscowość silnie powiązaną z Santiago de Compostela poprzez postać św. Jakuba. Mówiliśmy o tym wczoraj. Z kolei przed nami tradycyjne galicyjskie wioski, otoczone zielonymi winoroślami i polami, obrabianymi częstokroć jeszcze tradycyjnymi metodami. Przemierzamy peryferyjne osiedla Padrón; zaczynają nas otaczać wiejskie pejzaże. Po niespełna 4 kilometrach marszu wracamy w sąsiedztwo drogi, przy której leży osada A Escravitude, w której znajduje się XVIII-wieczne Sanktuarium Matki Bożej Niewolniczej (Santuario da Escravitude). Wzniesione zostało w stylu barokowym - zaciekawia wyjątkową bryłą. Tradycja odwołuje się do dwóch wydarzeń, które przyczyniły się do jej powstania. Pierwsze z nich miało miejsce w 1582 roku, kiedy Juan Pérez Mondragón, proboszcz parafii Cruces, został w tym miejscu przygnieciony przez wielkie drzewo kasztanowca, przewrócone podczas burzy. Udało się mu jednak wyjść cało z tej opresji i na znak wdzięczności dla Maryi Panny kazał wyrzeźbić w kamieniu wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Umieszczono go nad źródłem, które odtąd nazywane było Świętym Źródłem. Wiele lat później, w 1732 roku, przechodził tędy pielgrzym z Salnes cierpiący na puchlinę. Zmierzał do szpitala w Santiago de Compostela. Zatrzymał się tu, aby napić się wody ze Świętego Źródła, po czym porosił Dziewicę o pomoc. Po trzech dniach okazało się, że choroba minęła. Pielgrzym doświadczywszy takiego cudu, wykrzyknął z radością: Niech żyje błogosławiona Dziewica, która wyzwoliła mnie z niewoli choroby, która tak długo mnie trapiła! I wdzięczny za ten cud oddał wszystkie swoje rzeczy, aby można było rozpocząć budowę sanktuarium ku czci Dziewicy, która wyzwoliła go z „niewoli choroby”. Stąd też wzięła się nazwa sanktuarium, któremu patronuje „Matka Boża Niewolnicza”.
Budowę Sanktuarium Matki Boskiej Niewolniczej ukończono w 1852 roku. Wchodzi się do niej poprzez okazały taras, na który wyprowadzają rozciągnięte po obu stronach dwa ciągi stopni. Spod tego tarasu wypływa woda ze Świętego Źródła. W fasadzie budowli wyróżniają się dwie wieże o wysokości 32,5 m, wzniesione nieco później niż sama świątynia, bo w roku 1885. Wiszą w nich dzwony. Wieże wieńczą okrągłe kopuły otoczone balkonami. Na elewacji frontowej powyżej zegara wypatrzeć można herb z literą „S” przebitą gwoździem. Z kolei poniżej zegara we wnęce stoi kamienna rzeźba z wizerunkiem Matki Bożej Niewolniczej. Wewnątrz znajdziemy jej wizerunek wyrzeźbiony w kamieniu, jak również obrazy ze scenami z Matką Bożą oraz zachwycająco złocisty ołtarz. W atrium od strony północnej świątyni znajduje się barokowy krzyż z XVIII wieku. Niezwykła historia tego sanktuarium, jak też wygląd przyciąga i zaciekawia. Jest to jeden z najważniejszych kościołów maryjnych w Galicji.
Ruszamy dalej. Przed nami niewielkie skupiska domów wsi Cruces. Na polanie otoczonej gęstą roślinnością stoi kościół Santa María otoczony murem, ale nie odbywają się już w nim nabożeństwa, gdyż funkcje te przejęło pobliskie sanktuarium. Idąc polną drogą wkrótce przecinamy linię kolejową i wchodzimy do Angueira de Suso. Potem podążamy przez piękne winnice, aż do miejscowości Areal, skąd kierujemy się w stronę szosy. Mamy przy niej bar i obiekty noclegowe. Minąwszy je przez chwilkę podążamy wzdłuż szosy, by znów oddalić się od niej i zagłębić w spokoju galicyjskich wiosek.
Zmierzamy pomiędzy dwa wzgórza wznoszące się przed nami. Idziemy lekko pod górę na przełęcz. Na przełęczy leży mała parafia należąca do gminy Rois. Nazywa się ona Faramello. Położona jest u stóp jednego ze wzgórz, na którym dwa tysiące lat temu znajdował się Castro Lupario, dom mitycznej królowej Lupy władającej tymi ziemiami. Pewnego dnia przybyli do niej Teodor i Atanazjusz, uczniowie Jakuba Apostoła z jego ciałem. Poprosili królową o radę oraz zgodę na pogrzebanie zwłok na tutejszych ziemiach. Królowa powiedziała, że pomoże im, ale najpierw muszą ją przekonać o wyjątkowości ich mistrza, po czym odesłała ich do rzymskiego namiestnika. W ten sposób zapewne chciała się pozbyć gości, bo wiedziała, że rzymski namiestnik widząc zagrożenie dla swojej dominacji religijnej uwięzi chrześcijan. Faktycznie tak też stało się, ale pojawił się anioł, który uwolnił uczniów, a ci postanowili wrócić przed oblicze królowej. Królowa Lupa świadoma była tego, że tylko cud mógł sprawić, aby uczniowie mogli przybyć tu z powrotem. Pomyślała, że to za sprawą cudownej pomocy nieżyjącego Apostoła pozwoliła im szczęśliwie przebyć tą drogę i wtedy Królowa Lupa z pogaństwa nawróciła się na chrześcijańską wiarę. W tejże samej chwili pojawiły się ujarzmione byki, które uniosły ciało Jakuba Apostoła i zaniosły je do miejsca znanego obecnie jako Santiago de Compostela. Tam ciało Jakuba Apostoła zostało przez nich pogrzebane. Gdy nadszedł czas również na Teodora i Atanazjusza, spoczęli blisko swego mistrza. Obecnie na wzgórzu Castro Lupario zobaczyć można nie do końca odkopane, ale dobrze widoczne i zachowane ruiny murów dawnego fortu.
Kiedy wchodzimy do Faramello przenosimy się również w przełom XIX i XX wieku, czyli do czasów, kiedy powstały tu niezwykle czarujące ogrody Pazo do Faramello z kameliami i japońskimi śliwami, i wieloma innymi roślinami. Rośnie w nich również jeden z najstarszych ostrokrzewów w Hiszpanii, symbol znajdujący się w herbie ratusza Rois. Wśród tej roślinności stoi budynek, który w tamtym czasie służył jako letnia rezydencja króla Hiszpanii Alfonsa XIII. Jest to typowa galicyjska budowla pałacowa, jednak uwagę przykuwa tym, jak idealnie integruje się z otaczającym środowiskiem naturalnym. Stojące tu budynki mają jeszcze dłuższą historię, gdyż zanim powstała w nich rezydencja pałacowa, funkcjonowała w nich pierwsza galicyjska papiernia (Królewska Fabryka Papieru), uruchomiona w 1710 roku. Przez 30 kolejnych lat jako jedyna miała pozwolenie na wydawanie papierów z korony Filipa V. Dawała pracę ponad 50 okolicznym rodzinom.
Nieopodal pałacu stoi Kaplica Neves zbudowana w 1727 roku. W jej wnętrzu stoi drewniany ołtarz wykonany przez mistrza Xosé Gambino. Urodził się on w tutejszym pałacu. Wyrósł na jednego z najsłynniejszych barokowych rzeźbiarzy katedry w Santiago de Compostela. Jedno z jego dzieł to Santiago na białym koniu znajdujący się w katedrze w Composteli.
Opuszczając Faramello podążamy wzdłuż rzeki Tinto, płynącej skrajem pięknych ogrodów Pazo do Faramello. Powoli mijamy wzgórze Castro Lupario. Wchodzimy na Rúa de Francos, gdzie obok kaplicy (Capela de San Martiño) stoi interesujący krzyż, jeden z najstarszych w Galicji. Pochodzi z XIV wieku. Przecinamy tory kolejowe, za którymi mamy kolejną osadę gminy Teo, a także schronisko dla pielgrzymów. Od tego momentu profil nasze drogi jest cały czas wznoszący. W Riotinto przechodzimy mostem średniowiecznym Puente de Pedreira nad strumieniem Río Tinto. Zaraz za mostem mijamy ostatnią już chyba albergue na naszym szlaku - Casa Aldea da Pedreira. Działa ona w typowym, uroczym galicyjskim domu zbudowanym w 1802 roku, otoczonym spokojem tarasów i ogrodów. W sąsiedztwie płynie Tinto. Zatrzymalibyśmy się dłużej w tym sielskim miejscu, ale bliskość ostatecznego celu porywa nas do dalszej wędrówki.
Przed nami ostatnie miasto - Milladoiro, będące niczym przedmieście Santiago. W Milladoiro niewiele jest do zobaczenia, no może tylko kaplica Marii Magdaleny (Capela de Maria Madalena). Jeszcze nie tak dawno Milladoiro było tylko niewielką aldeą (wioską), jednakże rosnące ceny mieszkań w Santiago wypchnęły wielu (głównie młodych ludzi) w poszukiwaniu tańszych opcji, a Milladoiro jest bardzo blisko i znakomicie połączone drogami z Santiago.
Milladoiro jest silnie zakorzenione w historii pielgrzymowania do Santiago. Historie te dają podłoże do dwóch teorii próbujących wyjaśnić nazwę tego miasta. Jedna mówi, że pochodzi od łacińskiego słowa humilliatorium oznaczające poniżenie, co miało odnosić się do tego, jak pielgrzymi klękali i upokarzali się tu, składając niesiony kamień u stóp krzyża, gdy wreszcie mogli zobaczyć w oddali Santiago i katedrę. Inna mówi, że nazwa ta ma pochodzić od galicyjskiego słowa miradoiro, oznaczającego miejsce widokowe, ponieważ stąd po raz pierwszy można zobaczyć Santiago i jego katedrę. Miejsce to, z którego pielgrzymi mogli wreszcie zobaczyć wieże Katedry w Santiago de Compostela znajduje się na Agro dos Monteiros, skąd zostało nam już tylko 7 kilometrów drogi.
Przekraczamy rzekę Sar w Ponte Vella, zaraz potem przechodzimy przez ruchliwe rondo i wkraczamy do Santiago de Compostela. Maszerujemy dalej ulicami przez miasto. Najpierw Rúa da Cantaleta, mijamy szpital uniwersytecki (Hospital Gil Casares), za którym idziemy kolejną długą ulicą, aż w końcu po naszej lewej mamy park Caballiera de Santa Susana (Alameda Park). Trzeba go koniecznie zobaczyć, lecz zaraz za tym parkiem jest jedno z tych miejsc, w których znajdowała się jedna z bram do średniowiecznego miasta - Porta Faxeira. W połowie XI wieku Santiago de Compostela otoczono murem o długości 2 km. Otaczał on obszar, który dziś odpowiada historycznemu centrum miasta. Dzisiaj nie ma już tego muru, tak jak też nie ma większości z siedmiu bram do średniowiecznego miasta. Zachowała się tylko jedna: łuk Mazarelos. Po pozostałych bramach zachowały się jedynie nazwy, takie jak Porta do Camiño, Porta da Pena, czy Porta Faxeira, przy której jesteśmy, a od której zostało nam już tylko 200 metrów marszu.
Zmierzamy pod Katedrę w Santiago de Compostela. Trzeba jeszcze tylko skręcić w prawo na Rúa de Fonseca i wchodzimy na plac Praterías, na który otwierają się południowe drzwi wejściowe do Katedry św. Jakuba w Santiago de Compostela. Dotarliśmy do celu.
do celu pozostało |
|||
0,0
km
|
FOTORELACJA
do celu pozostało |
|||
0,0
km
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz