Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Rajdowe dni


52. CENTRALNY RAJD HUTNIKÓW
„GŁUCHOŁAZY-2014”
19-24 czerwca 2014 r.

W 52. edycji Centralnego Rajdu Hutników uczestniczyło blisko 500 osób, z czego 391 zagościło na mecie rajdu w Głuchołazach. Wiele grup zrealizowało trasy, które zaproponowaliśmy. Stwierdzamy to z radością, nie tylko dlatego, że trafiliśmy w gusta, ale przede wszystkim dlatego, że mogliśmy spotkać sympatycznych wędrowców, pogwarzyć w schronisku, a później przywitać się ponownie na mecie Rajdu. Wędrowały nimi grupy bardzo zróżnicowane, o szerokim przekroju pokoleniowym: dzieci, młodzież, matki i ojcowie, babcie i dziadkowie. Dotyczy to też naszej grupy - grupy organizatorów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, iż nie można wszystkim dogodzić i w związku z tym pozostawała alternatywa realizacji własnych programów. Co robiliśmy przez cztery wspaniałe rajdowe dni?

W pierwszy dzień zdobyliśmy bez większych trudności wszystkie zaplanowane szczyty, choć niektóre z nich znajdowało się poza znakowanymi szlakami turystycznymi. Dopisała pogoda i uczestnicy. Całą trasę pokonaliśmy z ogromnym spokojem, bez pośpiechu i bez większego wysiłku. Chyba jedyną forsownością na trasie były podejście na Kowadło, ale nie było ono zbyt długie. Ten dzień łączył przyjemność wędrowania z sielanką na polankach, zdobytych szczytach i w schronisku – Chacie Paprsek. Trasa okazała się nie tak trudna i mimo, iż wędrowaliśmy przez najdziksze ostępy Sudetów nie zabłądziliśmy i wróciliśmy do naszych kwater na półtorej godziny przed planowaną obiadokolacją. W pamięci pozostanie Puszcza Śnieżnej Białki, gdzie gęste lasy zachowały swój pierwotny charakter za czasów Marianny Orańskiej i późniejszych, kiedy cieszyły się ogromną popularnością i nazywane były „rajem”. Szlak powiódł nas przez środek tego rezerwatu, często zwanego również Puszczą Jaworową. Zachował się w niej fragment naturalnego lasu liściastego - relikt dawnej Puszczy Sudeckiej, w którym rosną ponad 150-letnie buki i jawory. Lasów tego typu zachowało się w Sudetach bardzo niewiele. Natomiast zaraz po opuszczeniu Puszczy Śnieżnej Białki podążyliśmy przez niezamieszkałe już tereny dawnej kolonii Nowa Biela, która stanowiła przysiółek pobliskiej wsi Bielice, o której z kolei mówi się że leżą na krańcach świata. Na deser i zakończenie tej wspaniałej wędrówki pozostawiliśmy sobie Nýznerovské vodopády – złożone z systemu kaskad i wodospadów na Srebrnym potoku (czes. Stříbrný potok), osiągających łączną wysokość 14 m. Rwący przepływ wód Srebrnego potoku, jego wodospady i możliwość  zejścia na dno wytworzonego kanionu wywarły wielkie wrażenie. Wędrowcy, z którymi miałem zaszczyt pokonywać tą trasą okazali się cudownymi ludźmi i za przyjemność wspólnego wędrowania jeszcze raz Wam dziękuję.  

Smrk (1125 m n.p.m.)
Smrk (1125 m n.p.m.).

Postawna (1124 m n.p.m.)
Postawna (1124 m n.p.m.).

Rudawiec (1112 m n.p.m.)
Rudawiec (1112 m n.p.m.).

Rezerwat „Puszcza Śnieżnej Białki”
Rezerwat „Puszcza Śnieżnej Białki”.

Kowadło (989 m n.p.m.)
Kowadło (989 m n.p.m.).

W drugi dzień mieliśmy obawy, co do pogody. Naszym celem był Pradziad (czes. Praděd, niem. Altvater; 1491 m n.p.m.) – najwyższy szczyt w paśmie Wysokiego Jesionika (czes. Hrubý Jeseník), najwyższy szczyt Śląska Czeskiego, Górnego Śląska i Moraw, a zarazem najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich oraz szósty w całym paśmie Sudetów. To góra znana z surowych warunków, nawet w lecie, a tego dnia o poranku był na jej szczycie tylko 1˚C, ale przecież każdy górski turysta wie co zawsze należy mieć w plecaku. Zapowiadany był również nieduży opad deszczu. Wystartowaliśmy ze znacznej wysokości, z przełęczy Červenohorské sedlo znajdującej się na wysokości 1013 m n.p.m. Na przekór prognozom pogoda dopisywała do samego szczytu, gdzie spotkaliśmy sympatycznych wędrowców z grupy „Solidarności” Ryśka Wawiórki i grupy zdzieszowickiej. Wtedy też Pradziada okryła deszczowa chmura. Jednak mokra aura nie trwała zbyt długo. Po wejściu do fascynującej, głęboko wciętej, skalistej doliny Białej Opawy (czes. Bílá Opava) znów zrobiło się pogodnie. Tą przepiękną doliną, przez system kładek, mostków i drabinek dotarliśmy do Karlovej Studanki – prześlicznej miejscowości uzdrowiskowej, w której zakończyliśmy kolejny niezwykły dzień.

Pradziad (1491 m n.p.m.) [fot. Jacek Wiechecki]
Pradziad (1491 m n.p.m.) [fot. Jacek Wiechecki].

Trzeci dzień rajdu dla organizatorów był intensywnym dniem roboczym. Wypełniły go prace związane z jak najlepszym przygotowaniem mety, a potem przyjmowanie i obsługa napływających drużyn, prowadzenie konkursów – wydawać by się mogło jeden mętlik, ale jakoś szło, a najważniejsze, że spotkaliśmy się i powspominaliśmy czasy stare oraz nowsze, co było wczoraj, a co będzie jutro. Kieruję również ukłony w stronę Stalowników, którzy zadedykowali mojej rodzinie fragment swojej piosenki wyśpiewanej na mecie rajdu. To bardzo miłe.

Grupa organizatorów 52. CRH [fot. Grzegorz Szczotka]
Grupa organizatorów 52. CRH [fot. Grzegorz Szczotka].

Koło Turystyczne "TRAMP" przy CMC Poland Sp. z o.o. w Zawierciu
Koło Turystyczne "TRAMP" przy CMC Poland Sp. z o.o. w Zawierciu.

Koło Turystyczne "TRAMP" przy CMC Poland Sp. z o.o. w Zawierciu
Koło Turystyczne "TRAMP" przy CMC Poland Sp. z o.o. w Zawierciu.

Koło PTTK Zakładu Walcowni Zimnej Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie
Koło PTTK Zakładu Walcowni Zimnej Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie.

Koło PTTK Zakładu Walcowni Zimnej Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie [fot. Grzegorz Szczotka]
Koło PTTK Zakładu Walcowni Zimnej Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie [fot. Grzegorz Szczotka].

Drużyna Związku Zawodowego Hutnik ArcelorMittal Poland S.A. O/Sosnowiec [fot. Grzegorz Szczotka]
Drużyna Związku Zawodowego Hutnik ArcelorMittal Poland S.A. O/Sosnowiec [fot. Grzegorz Szczotka].

Drużyna Związku Zawodowego Hutnik ArcelorMittal Poland S.A. O/Sosnowiec
Drużyna Związku Zawodowego Hutnik ArcelorMittal Poland S.A. O/Sosnowiec.

Drużyna ArcelorMittal Poland S.A. O/Zdzieszowice [fot. Grzegorz Szczotka]
Drużyna ArcelorMittal Poland S.A. O/Zdzieszowice [fot. Grzegorz Szczotka].

Drużyna ArcelorMittal Poland S.A. O/Zdzieszowice
Drużyna ArcelorMittal Poland S.A. O/Zdzieszowice.

MOZ NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Kraków
MOZ NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Kraków.

MOZ NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Kraków
MOZ NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Kraków.

Klub Turystyki Górskiej "WIERCH" Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie
Klub Turystyki Górskiej "WIERCH" Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie.

Klub Turystyki Górskiej "WIERCH" Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie [fot. Grzegorz Szczotka]
Klub Turystyki Górskiej "WIERCH" Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie [fot. Grzegorz Szczotka].

Koło PTTK Zakładu Stalownia Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie
Koło PTTK Zakładu Stalownia Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie.

Koło PTTK Zakładu Stalownia Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie
Koło PTTK Zakładu Stalownia Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie.

Finaliści 52. Centralnego Rajdu Hutników [fot. Jacek Wiechecki]
Finaliści 52. Centralnego Rajdu Hutników [fot. Jacek Wiechecki].

Oprócz spotkania na mecie rajdu ogromną satysfakcję przyniosła inicjatywa podjęta przez moją turystyczną rodzinkę, połączona z drobnym sponsoringiem. Jak wiecie, niekiedy ja i Dorota przemierzamy szlaki samotnie we dwoje, ale jednak częściej i chętniej dzielimy szlak z innymi wędrowcami, proponując wspólną wędrówkę bez granic pokoleniowych. To zeszło się z hasłem „Turystyka łączy pokolenia” propagowanym w tym roku przez PTTK. Szczególnym wyzwaniem w tym obszarze są dzieci. My dorośli bardzo chcemy, aby dotrzymywały nam kroku, ale wiemy, że na górskich szlakach nie jest to łatwe. Wiemy to dzięki naszej córce Eli, która właśnie zainspirowała nas do nowej inicjatywy kierowanej do młodych wędrowców, których spotykamy na szlaku, dzielnie stawiających czoła kilometrom dróg i bezdroży, niezliczonym przewyższeniom – to im postanowiliśmy dedykować medale o nazwie „Złote Buty”. Pierwszą ich serię wraz z legitymacjami mieliśmy przyjemność wręczyć młodym uczestnikom 52. Centralnego Rajdu Hutników. To była dla nas szczególna, wzruszająca chwila. Od teraz w plecaku zawsze będziemy mieli taki medal dla młodego wędrowcy, którego będziemy mieli przyjemność spotkać na szlaku. Rzekniemy mu wtedy te słowa:

Cieszymy się, że spotkaliśmy tak dzielnego wędrownika;
kiedyś na pewno wyrośniesz na wielkiego podróżnika.
Dzisiaj za Twą wytrwałość medal „Złote Buty” Ci wręczamy
i na dalszą drogę wiele szczęścia życzymy.

Wędruj dalej ku spotkaniu wielkiej przygody,
bezpiecznie przez świat zadziwiającej przyrody;
niech kolejny dzień będzie piękniejszy od poprzedniego,
pełen radości, miłości i dobroci serca ludzkiego.

Wręczenie medali „Złote Buty” [fot. Jacek Wiechecki]
Wręczenie medali „Złote Buty” [fot. Jacek Wiechecki].

Ten dzień, sobota 21 czerwca 2014 nie zakończył się jednak tego samego dnia. Przeciągnął się znacznie, gdy wieczorem zasiedliśmy przy ognisku – turystycznej watrze, wokół której zasiedli turyści. Zabrzmiały dźwięki gitary Grzesia i śpiew rozpływał się pod Górą Parkową.

Czwartego dnia o poranku wstaliśmy nieco nie wyspani. Zjedliśmy śniadanie, pożegnaliśmy się z gospodarzami, Markiem i Olą. Ośrodek wypoczynkowy „Czerwony Kozioł” zapewnił nam warunki powyżej standardów turystycznych spotykanych na szlakach turystycznych, choć nam wędrowcom, górskim włóczykijom wiele do szczęścia nie potrzeba. Przepraszamy tych, którzy oczekiwali dodatkowych wygód, ale jednocześnie żałujemy, iż nie wykorzystaliśmy pełnego potencjału jaki oferował nam ten sympatyczny ośrodek i prowadzący go ludzie, nader czujący turystyczne klimaty, zapaleni na punkcie „jakubowych szlaków”. Mamy jednak nadzieję, że kiedyś uda się zintegrować wszystkie grupy turystyczne w jednym miejscu, na dłużej, wokół turystycznej watry.

OW „Czerwony Kozioł” w Głuchołazach [fot. Grzegorz Szczotka]
OW „Czerwony Kozioł” w Głuchołazach [fot. Grzegorz Szczotka].

Ostatniego, czwartego dnia udaliśmy się tam, gdzie legendy złotem się mienią, na Zlatohorską vrchovinę poprzecinaną licznymi sztolniami i podziemnymi przejściami. To góry owiane tajemnicą i legendami wiążącymi się z górnictwem złota, opowiadającymi o chciwych właścicielach szybów i zasypanych górnikach, których nigdy nie odkopano - wciąż podobno można usłyszeć spod ziemi ich stukanie i nawoływania. Funkcjonujące tutaj kopalnie zostały zamknięte w grudniu 1993 roku, a szyby i chodniki o łącznej długości 120 km zostały w większości zasypane ze względu na bezpieczeństwo.

Zdobyliśmy najwyższy szczyt Zlatohorskiej vrchoviny o nazwie Příčný vrch (975 m n.p.m.), podchodząc ten szczyt  od wschodniej strony, gdzie w ciszy i wśród pięknej górskiej przyrody stoi sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych - Maria Hilf. Świątynia ta wybudowana została w 1995 roku na kamieniu węgielnym poświęconym przez Jana Pawła II, w miejscu wcześniejszej, która została zniszczona w okresie komunizmu. Historia tego miejsca rozpoczęła się wiele lat temu, gdy pewna kobieta chroniąc się tutaj przed wojskami szwedzkimi urodziła syna, Marcina. W 1718 roku córka urodzonego w tych niezwykłych okolicznościach mężczyzny, spełniając wolę swojego ojca zamówiła u malarza Šimona Schwarzera obraz „Madonna z dzieciątkiem”, a następnie zawiesiła go w leśnej ciszy, na starej jodle, pod którą narodził się tato. Wkrótce obraz zaczął przyciągać licznych pielgrzymów - czcicieli Matki Bożej. Odnotowane zostają pierwsze uzdrowienia. Dziesięć lat po powieszeniu obrazu wybudowana zostaje tutaj drewniana kaplica, którą później zastępuje murowany kościół. Pozostałością po tamtej świątyni jest kapliczka nad źródłem wody, której przypisywane są właściwości lecznicze i uzdrawiające.

Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych - Maria Hilf
Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych - Maria Hilf.

Na zakończenie wycieczki zaglądamy do miasteczka o bogatych tradycjach górniczych, gdzie odbywały się nawet mistrzostwa świata w płukaniu złota. Nazywa się ono Zlaté Hory, czyli po polsku Złote Góry. Nieopodal niego nasza wycieczka nabrała walorów poznawczo-edukacyjnych, bowiem zwiedzając skansen górniczy zobaczyliśmy jak dawniej obrabiano złotą rudę dla uzyskania najcenniejszego kruszcu.

Zlatorudné mlýny – płukanie złota
Zlatorudné mlýny – płukanie złota.

Będąc na gorąco po zakończonym rajdzie wciąż nie mogę przestać myśleć o tych pięknych i pouczających doznaniach, jakich doświadczyłem wraz z rodziną na trasach i mecie 52. Centralnego Rajdu Hutników. Cieszę się z tylu docierających pozytywnych słów, że podobały się zaplanowane trasy, jak też przygotowana meta z konkursami. Tych co inaczej uważają, szczególnie zachęcam do włączenia się w organizację przyszłorocznego rajdu. Zapewne nie wszystko było idealne, dlatego z zadowoleniem zbieramy i skrzętnie zapisujemy rzeczowe i konstruktywne uwagi, które przydadzą się przyszłorocznym organizatorom.

Tegoroczna, flagowa impreza Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie i całej hutniczej braci turystycznej udała się, choć do jej zorganizowania przyczyniło się znacznie mniej osób niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak ta niewielka grupa osób wchodząca w skład zespołu organizacyjnego 52. Centralnego Rajdu Hutników sprostała powierzonemu zadaniu. Składam Wam wszystkim serdeczne podziękowania - dla mnie była to prawdziwa przyjemność działać w takim zespole. Jako osoba odpowiedzialna za logistykę tego całkiem sporego przedsięwzięcia składam również podziękowania wszystkim innym osobom, które wsparły nas, organizatorów i służyły pomocą zarówno przy rozkładaniu mety, jak też podczas jej zwijania. Nie wymienię Waszych imion, by nie skrzywdzić tych, których mógłbym pominąć.

Do zobaczenia – miejmy nadzieję – na przyszłorocznym rajdzie.

Z-ca Komandora
52. Centralnego Rajdu Hutników
„Głuchołazy-2014”

Marek Szala


Powyższa relacja ukazała się na stronie Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie. Ilustrują ją nasze własne fotografie, jak również autorstwa Grzegorza Szczotki i Jacka Wiecheckiego z Hutniczo-Miejskiego Oddziału PTTK w Krakowie.


Zapraszamy na kolejną edycję CRH. Wybrać się może z nami każdy!
Tym razem czekają na nas

SUDETY
SKALNE CUDA NATURY GÓR STOŁOWYCH
♦ Błędne Skały ♦ Szczeliniec Wielki ♦ Teplickie Skalne Miasto ♦ Adrszpaskie Skalne Miasto ♦
ponadto w programie:
Kłodzka Góra • Szeroka Góra • Ślęża

DZIEŃ 1

DZIEŃ 2

DZIEŃ 3

DZIEŃ 4

DZIEŃ 5
Czeka nas 5 dni fascynujących wędrówek
od 3 do 7 czerwca 2015 roku
Ostatniego wieczoru zapłonie watra turystyczna!


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas