Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

W krainie Pradziada: Biskupská kupa

Biskupia Kopa była od wieków górą graniczną. Od 1229 roku rozdzielała biskupstwa wrocławskie i ołomunieckie, a po wojnach śląskich tereny pod panowaniem Habsburgów i Hohenzollernów, następnie Czechosłowacji i Niemiec. Obecnie przez szczyt przebiega granica polsko-czeska. Polska nazwa Biskupia Kopa została ustalona urzędowo w 1949 roku.

Biskupia Kopa (czes. Biskupská kupa) leży w paśmie Gór Opawskich (czes. Zlatohorská vrchovina) w Sudetach Wschodnich, na granicy Polski i Czech oraz na granicy gmin Głuchołazy i Zlaté Hory. Na Biskupiej Kopie znajduje się najwyższy punkt po polskiej części Gór Opawskich oraz najwyższe wzniesienie województwa opolskiego. Najwyższy punkt szczytowy góry wraz z wieżą widokową znajduje się po czeskiej stronie. Stojącą na szczycie zabytkową, 18-metrową wieżę zbudowano w 1898 roku z okazji pięćdziesiątej rocznicy panowania cesarza Franciszka Józefa. W tym samym okresie czasu wyznaczono pierwsze szlaki prowadzące na szczyt. Przy dobrej pogodzie z wieży widokowej można zobaczyć m.in. Śnieżnik, Pradziada i Góry Złote.

TRASA:
Zlaté Hory (406 m n.p.m.) Kaple sv. Rocha (527 m n.p.m.) Mnichův kámen Hoffmanova lavička (760 m n.p.m.) Biskupská kupa (890 m n.p.m.) Górski Dom Turysty „Pod Biskupią Kopą” Ścieżka Langiego Droga Amalii nad Anusią Piekiełko (475 m n.p.m.) Gwarkowa Perć Pokrzywna (322 m n.p.m.)

Zlaté Hory to nieduże, ale niezwykle urocze miasto z piękną architekturą. Leży u stóp gór słynących od czasów średniowiecza z zasobów rud złota i miedzi, które nie są już eksploatowane, ale ślady po dawnym górnictwie można tu jeszcze łatwo odszukać. Będziemy tych śladów szukać, ale jeszcze nie podczas tej wędrówki. Dzisiaj wybierzemy się na Biskupią Kopę, która wznosi się nad miasteczkiem. Szlak na najwyższy szczyt Gór Opawskich, przez które przebiega granica polsko-czeska, wprowadza nas najpierw pomiędzy kamieniczki, za którymi przecinamy uliczkę równoległą do tej głównej, z której rozpoczęliśmy wędrówkę. Dalej w górę ścieżką zagłębiającą się w płytki jar, a potem lasem. W ten sposób osiągamy wypłaszczenie, na którym stoi kaplica św. Rocha, niestety jest zamknięta. Jedynie przez dziurkę od klucza możemy spojrzeć na ołtarz tej niewielkiej, proszącej się o renowację świątyni. Od kaplicy szlak sprowadza nas na przełęcz, przez którą przechodzimy skrajem polany, tuż pod ścianą lasu. Świetnie widać stąd masyw Góry Parkowej, rozciągający się między Głuchołazami i Podlesiem. Bardzo wyraźnie wyróżniają się z naszej perspektywy trzy szczyty tworzące ten masyw: Tylna Kopa, Średnia Kopa i Przednia Kopa. Zaraz po powrocie do lasu natrafiamy na niezwykłe dwie wychodnie, które tworzą formację o nazwie Mnichův kámen. Wyostrzone, lekko pochylone w jedną stronę skały zachwycają i zadziwiają. Teraz już wiemy, że wybraliśmy interesujący szlak podejściowy na Biskupią Kopę. Za imponującymi formacjami rozpoczynamy ostrzejsze podejście, ale dość wygodne i niedługie. Spodobał się nam ten szlak. Zdobycie szczytu Biskupiej Kopy (890 m n.p.m.) zajęło nam tylko niecałe 2 godziny. Odpoczywamy na niej przy bufecie (obok wciąż w fazie budowy jest obiekt murowany). Po odpoczynku obowiązkowo korzystamy z wieży widokowej, odnowione od zewnątrz włącznie z medalionem nad wejściem przedstawiającym cesarza Franciszka Józefa I, na cześć którego wieża ta została wybudowana w 1898 roku. Potem schodzimy już na polską stronę do Schroniska PTTK pod Biskupią Kopą na dłuższą przerwę z posiłkiem.

Co nas zaskakuje? Zobaczyliśmy to już z wieży widokowej – oprócz zachwycającej panoramy podkreślonej wyjątkowo dobrą przejrzystością powietrza, naszym oczom ukazał się widok inny, niż ten, który pamiętaliśmy. Góry z najbliższego otoczenia, tworzące masyw Gór Opawskich, jak też masyw Příčný vrch na znacznym obszarze ogołocone zostały z lasów. Musiało się to stać w przeciągu ostatnich lat. Możemy tylko przypuszczać, że ma to związane z walką ze szkodnikami. Od schroniska schodzimy wpierw Ścieżką Langego, a następnie Drogą Amalii. Dochodzimy do Piekiełka, kolejnego niezwykłego tworu skalnego, który  zwiedzamy. Jednak największe emocje czekają nas jeszcze dalej. To Gwarkowa Perć z drabinką sprowadzającą w otchłań dawnego kamieniołomu. Dawkuje nam ona szczyptę adrenaliny. Potem schodzimy dolinką klimatycznego potoku, który kończy swój bieg w Złotym Potoku. Naszą trasę kończymy w rozsłonecznionej, radosnej Pokrzywnej. Usiadłoby się tu jeszcze na rybkę, ale czas już nie pozwala. Trzeba się nam zameldować jeszcze w naszej bazie w Głuchołazach. Dawno nie widzieliśmy się z jej gospodarzem, a łączy nas wiele sympatycznych wspomnień z przeszłości.

FOTORELACJA


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas