Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

W krainie Pradziada: Přední Cvilínský kopec, Hradisko

Wzgórze położone jest w paśmie Niskiego Jesionika (czes. Nízký Jeseník), na południowo-wschodnim skraju miasta Karniów (czes. Krnov), tuż przy granicy polsko-czeskiej. Posiada dwa szczyty: Tylny Cwiliński Kopiec (czes. Zadní Cvilínský kopec, Šelenburk; 423 m n.p.m.), na którym znajdują się ruiny zamku Cwilin (nazywanego też Šelenburk) oraz Przedni Cwiliński Kopiec (czes. Přední Cvilínský kopec; 441 m n.p.m.), nazywany także Grodziskiem (czes. Hradisko). Na tym drugim wierzchołku znajduje się pielgrzymkowy kościół barokowy św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej oraz kamienna wieża widokowa.

Projektantem wieży widokowej był Ernst Latzel i on też kierował budową. Budowa trwała rok i w 1903 roku miało miejsce uroczystość jej otwarcia. Wieża otrzymała imię Liechtensteinwarte, ku czci księcia Johanna II Liechtenstein, jednego z największych darczyńców w przeprowadzonej zbiórce pieniędzy na budowę wieży. Wybudowana wieża u postawy liczyła 25 metrów szerokości i kształtem przypominała kamienną, walcowatą wieżę zamkową z platformą widokową. Z platformy wychodziła jeszcze mała wieżyczka boczna o wysokości 5 metrów, umożliwiająca 2 osobom podziwianie szerszej panoramy okolicy. Wieża została uszkodzona podczas II wojny światowej i przeprowadzane później remonty zubożyły jej sylwetkę m.in. obniżono boczną wieżyczkę. W latach 60-tych XX wieku została zamknięta dla turystów i umieszczono na niej anteny nadawcze. Zdjęto je dopiero niedawno i poddano wieżę całkowitej rekonstrukcji. Ma obecnie 26 metrów wysokości. Wieża oferuje ładny widok na region. Na wschodzie, przy dobrej widoczności, zobaczymy najwyższe szczyty Beskidu Morawsko-Śląskiego: Radhošť, Smrk i Lysou horu. W kierunku zachodnim można zobaczyć szczyty Hrubého Jeseníku z Pradědem, Vysokou Holí, Petrovými kameny i Biskupskou kupou.

Tradycje pielgrzymkowe na wzgórzu sięgają początków XVII wieku. Obecny kościół św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej wybudowany został w latach 1722-1728 i zastąpił wcześniejszy drewniany kościół. W ołtarzu głównym tego kościoła znajduje się obraz Matki Boskiej Bolesnej, o którym podania mówią, że posiada uzdrowicielską moc. Ponadto wnętrze kościoła zdobią piękne freski, które wykonał w latach 1726-1727 malarz z Brna F. Eckstein. Na ołtarzu głównym znajdują się dwa obrazy z wizerunkiem Matki Boskiej Bolesnej, które zostały namalowane przez mieszkańca Krnova, Heinricha Teubera. Pierwszy z nich, umieszczony w tylnej części ołtarza, został namalowany w okresie, gdy na oczach malarza umierała jego ciężko chora córka Barbara. Malarz swój ból nad umierającą córką ukazał w postaci Madonny. Drugi z obrazów przedstawia Matkę Boską z siedmioma mieczami w sercu, która płacze, a jednocześnie godzi się z losem. Obrazy posiadają dużą moc oddziaływania. Po ich ukończeniu córka malarza rzekomo została uzdrowiona. W sąsiedztwie kościoła znajduje się trzynaście małych kaplic w stylu empirowym z początku XIX wieku, które tworzą drogę krzyżową, a także jedna duża kaplica barokowa z 1729 roku.

TRASA:
Krnov, Penzion Šelenburk (387 m n.p.m.) Přední Cvilínský kopec, Hradisko (441 m n.p.m.) Krnov, Penzion Šelenburk (387 m n.p.m.) Šelenburk (423 m n.p.m.) Krnov, Penzion Šelenburk (387 m n.p.m.)

Po niedługiej jeździe przemieściliśmy się w obręb miasta Karniów (czes. Krnov). Zatrzymujemy się na upatrzonym wcześniej miejscu, znajdującego się na uboczu miasta, gdzie można zaparkować autokar. Mamy stąd bardzo blisko do szczytu kolejnej góry, a właściwie do dwóch szczytów, z których składa się to nieduże wzniesienie. O godzinie 14.40 ruszamy w kierunku wyższego wierzchołka. Chwilkę później z prawej mamy sielski krajobraz doliny Opawy. Kanałami z tą rzeką połączony jest zbiornik hodowlany Petrův rybník. Potem wchodzimy w niewielki lasek i po łącznie dziesięciu minutach marszu wychodzimy na wierzchołek wzgórza Hradisko (441 m n.p.m.). Wzgórze jest zdominowane przez zabudowę sakralną kościoła pielgrzymkowego Wniebowstąpienia św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej. Wnętrze świątyni jest bogato zdobione, ale z zachowaniem swoistego stonowania. Zwiedzamy całą świątynię, oglądamy każdy z bocznych ołtarzy i oczywiście ołtarz główny od przodu i od tyłu, gdzie zawieszone są oba słynne obrazy świątyni z wizerunkiem Matki Boskiej Bolesnej. Przed wyjściem ze świątyni oglądamy stare zdjęcia umieszczone w gablocie, przedstawiające dzieje tego miejsca w przeszłości. Przed frontem świątyni stoi marmurowy posąg Matki Boskiej z 1848 roku. Wokół kościoła stoi wieniec kaplic empirowych z malowidłami scen męki pańskiej, zbudowanych w 1847 roku. Na pagórku po północnej stronie kościoła widzimy kaplicę  poświęconą Siedmiu Tajemnicom, zaprojektowana przez G. F. Gansa tam, gdzie stała drewniana kaplica, służąca wiernym jeszcze przed wybudowaniem nowego kościoła. Na północnym zachodzie jest przecinka na zboczu wzniesienia, którą prowadzi ścieżka do miasta Krnov. Kiedyś przy tej dróżce ze stopniami stały kaplice drogi krzyżowej, jeszcze zanim powstały nowe wokół kościoła. Przecinka stanowi też ciekawy punkt widokowy na miast Krnov, ale najpiękniejszy pejzaż mamy oczywiście chwilkę potem, gdy wychodzimy na pobliską wieżę widokową. Przyznać trzeba, że widok z niej jest uroczy, wręcz cudowny, w pełni dookólny i odległy.

O godzinie 15.45 opuszczamy wzgórze. Schodzimy na przełęcz, za którą leśną dróżką podążamy na wierzchołek Šelenburk (423 m n.p.m.) z ruinami zamku. Po około kwadransie docieramy tam. Ruiny, a szczególnie otaczające je dawne fosy zarośnięte są chaszczami i zagajnikami. Nie mniej ścieżka na dziedziniec jest wyraźna, a nawet są przy niej proste drewniane poręcze, które mogą pomóc przy zejściu do fosy, jak również wyjściu po drugiej stronie, szczególnie, gdy jest ślisko. Zamek ten znany jest pod różnymi nazwami: Cvilín, Lobštejn lub Šelenburk. Służył przede wszystkim do ochrony szlaku wiodącego wzdłuż rzeki Opavy do Krnova i dalej na Śląsk. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1238 roku. Wtedy nazywany był Lobenštejn. Założony został przez ród Przemyślidów, ale potem szybko przeszedł pod władanie Benešoviców. W roku 1474 zdobył go Maciej Korwin (węg. Hunyadi Mátyás, czes. Matyáš Korvín), król Węgier, Chorwacji i Czech, który z kolei po roku 1493 dał go jako lenno Janovi ze Šelenberka i Kosti. Ten przeprowadził remont grodu połączony z szeroko zakrojoną przebudową, kontynuowaną przez kolejnych jego mieszkańców. Wówczas też pojawiła się nazwa zamku Šelenburk. W roku 1523 zamek został sprzedany margrabiemu braniborskiemu, Jerzemu Hohenzolernowi z Ansbachu. On przeprowadził dalszą przebudowę. Od roku 1622 zamek był w posiadaniu Lichtenštejnów. Po wojnie trzydziestoletniej zamek Šelenburk został opuszczony na zawsze i odtąd zaczął niszczeć. Dzisiaj zachowały się po nim fosy, mury obronne, resztki ścian i sklepień budowli zamkowych, studni i walcowatych wież.
Podobno pod ruinami zamku ukryty jest skarb rycerza-rabusia i wciąż czeka na odkrywcę. Odkryć go może tylko ten, kto spędzi na zamku trzy noce i stanie oko w oko ze straszydłami, które wówczas się tam pojawiają. Kiedyś spróbował tego młody rzemieślnik Teodor. Przez dwie noce się nic nie działo, ale trzeciej nocy zerwała się straszna wichura i wielka ulewa, a wieża zamku wypełniła się nagle piskliwym i syczącym robactwem. Jego odgłosy tak wystraszyły Teodora, że wziął nogi za pas i uciekł w kierunku Krnova. Od tamtego czasu nikt nie słyszano już, aby ktoś znów spróbował odnaleźć skarb.
Widoki z ruin zamku są nieduże. Najszersze ukazują się, jak ostrożnie wyjdzie się na mury zamkowe. Ruina zamku może imponować, choć sami spodziewaliśmy się chyba czegoś więcej. Wracamy z powrotem na przełęcz tą samą drogą. Przed odjazdem do bazy zatrzymujemy się w Pensjonacie „Šelenburk” na kawę i deser. Dwa razy przechodziliśmy już koło niego, raz gdy zaczynaliśmy tą krótką wędrówkę, drugi raz gdy przechodziliśmy ze szczytu Hradisko na Šelenburk. O godzinie 17.00 odjeżdżamy do bazy w Głuchołazach.

FOTORELACJA

Dolina Opawy i Petrův rybník.

Přední Cvilínský kopec, Hradisko (441 m n.p.m.).

Kościół Wniebowstąpienia św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej.

Wnętrze kościoła.

Ołtarz główny.

Obraz Matki Boskiej Bolesnej.

Obraz Matki Boskiej Bolesnej z tyłu ołtarza.

Ambona.

Jeden z ołtarzy bocznych.

Święty Szarbel Machluf (czes. Charbel Makhluf).

Jeden z ołtarzy bocznych.

Kościół Wniebowstąpienia św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej dawniej.

Marmurowy posąg Matki Boskiej z 1848 roku.

Kaplica Siedmiu Tajemnic.

Widok na Krnov.

Wieża widokowa.

Na wieży widokowej.

Kościół Wniebowstąpienia św. Krzyża i Matki Boskiej Bolesnej.

Polska wieś Bliszczyce (czes. Bližčice), a po prawej Petrův rybník
znajdujący się po czeskiej stronie.

Dolina Opawy.

Widok na wierzchołek Šelenburk (423 m n.p.m.).

Miasto Krnov u stóp Grodziska (czes. Hradisko).

Šelenburk (423 m n.p.m.) z ruinami zamku.


Dziedziniec.

Okno.

Spojrzenie z murów ruin zamkowych na dolinę Opawy.

Ruiny zamku Šelenburk.

Widok dziedzińca zamkowego z murów. 

Na zamkowych murach


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas