Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Na ścieżkach Liczyrzepy

Ci, co dawno temu mieszkali u stóp Karkonoszy, zapewne nie chcieli, aby ktoś zapuszczał się w ich strony. Mieli ku temu powód, bowiem odkryli w tych górach skarby nieprzebrane. Któż lepiej mógł strzec ścieżek prowadzących do nich, jak nie Duch Gór stworzony przez nich. Niewątpliwie jego wyimaginowana postać mogła odstraszać ciekawskich i innych śmiałków poszukujących karkonoskich skarbów. Duch Gór strzegł swego królestwa, przybierając postać potężnego mężczyzny, bądź czasem niedźwiedzia, a nawet przerażającego stwora. Po raz pierwszy jego wizualne wyobrażenie zostało przedstawione przez człowieka w 1561 roku na mapie Śląska wykonanej przez Martina Helwiga. Ukazany na niej został jako niezwykły stwór i podpisany imieniem Rübezahl. Przypominał jelenia stojącego na tylnych nogach, ale rosochate poroże, koźle kopyta i diabelski ogon uzmysławiały, że nie była to postać z naszego świata. Z czasem jego wizerunek zmieniano, poszukując chyba tego najbardziej adekwatnego do czasów, w których miał sprawować godność pana i władcy gór. I tak też pojawił się pod wizerunkiem powszechnie znanym we współczesnym świecie, a więc jako postać sędziwego mężczyzny, podpierającego się kosturem. Jego imię Rübenzahl, wydaje się być niezwykłe i tajemnicze. Pochodzi z języka niemieckiego, i gdyby rozłożyć go na dwa inne składowe słowa, to wyjdzie nam, że „Rübe” znaczy tyle samo co „rzepa”, a „zählen”– „liczyć”. Stąd też Duch Gór znany jest również pod spolszczonym imieniem Liczyrzepa. Dziwne imię związane jest z jedną z legend, w której...
Rübezahl (Rübenczal)
na mapie Martina Helwiga (1561)
[Public domain], via Wikimedia Commons
Duch Gór zamieniając się w wicher porywa księżniczkę świdnicką Dobrogniewę, która urzekła go swoją urodą. Uczynił to na oczach dworzan i rycerzy, i narzeczonego Dobrogniewy - księcia Mieszka. Chcieli ratować dziewczynę, ale nie mogli równać się z szybkością i siłą wiatru. Duch Gór ukrył ją w swoje twierdzy ukrytej w najwyższej górze Karkonoszy. Chcąc zaskarbić sobie jej miłość zadbał, aby pałac nie był ponury i pusty jak dotąd. Rzepy nazbierał i czarny nad nią odprawił i wnet zmieniły się one w dworzan gotowych spełnić każdą zachciankę księżniczki. Jednak ani to, ani pałac pełen niezliczonych skarbów, nie umniejszyło tęsknoty księżniczki za wcześniejszym życiem, w którym kwitła miłość do Mieszka. Gdy Ducha Gór nie było przy niej, księżniczka znalazła posłańców wśród zwierząt. Pisała listy do Mieszka, powierzając je zwierzętom, aż w końcu jednemu krukowi udało się dotrzeć do adresata. Książę Mieszko dowiedziawszy się z listu gdzie szukać Dobrogniewy wskoczył na konia i popędził do twierdzy Ducha Gór. Tenże już czekał na niego, bo jako pan i władca wiedział wszystko, co się dzieje w górach. Księżniczka wiedziała, że Duch Gór jest potężny i w bezpośrednim starciu Mieszko nie ma żadnych szans. Zwróciła się zatem do Ducha Gór, że pokocha go, jeśli ten podda się następującej próbie: młody książę miał policzyć wszystkie skarby Ducha Gór, zaś Duch Gór miał policzyć wszystkie rzepy rosnące na polu. Duch Gór ucieszył się, bowiem wiedział, że jego skarby są tak wielkie, że nie sposób je policzyć. Pewny siebie zaczął więc liczyć rzepy. Pochłonięty był tak bardzo tym zadaniem, że nie zwracał uwagi na to, co się dzieje w jego zamku. Tymczasem młodzi dosiedli rumaka księcia i pomknęli do Świdnicy. Tam szybko udali się do książęcego kapelana, który udzielił im ślubu. Gdy Duch Gór zorientował się co sie stało nic nie mógł już zrobić, bowiem przysięga małżeńska chroniła młodą parę przed jakimkolwiek działaniem ze strony Ducha Gór, którego odtąd zaczęto żartobliwie nazywać Liczyrzepą.
Oglądając wizerunek Ducha Gór w postaci starca z długą brodą i kosturem zapewne mamy skojarzenia z Gandalfem Szarym z tolkienowskiego Hobbita, czy Władcy Pierścieni. Zapewne zbieżność tych postaci nie jest przypadkowa. Kiedy John Ronald Reuel Tolkien odwiedził w 1911 roku Szwajcarię, zakupił tam kilka pocztówek z reprodukcjami obrazów lokalnych artystów. Na jednej z nich zobaczył reprodukcję obrazu Josefa Madlenera „Der Berggeist” (Duch Gór), który przedstawiał Liczyrzepę siedzącego na kamieniu i karmiącego łanię. Wyglądał, jak opiekun zwierząt, jak stworzony przez niego później Gandalf Szary.

Josef Madlener „Der Berggeist”, 1925-1930.
Duch Gór stał się nie tylko panem i władcą gór, a zarazem personifikacją sił przyrody. Udając się na sudeckie ścieżki warto od czasu do czasu zatrzymać się na chwilkę i wsłuchać się w szelest gałązek smaganych wiatrem, śpiew ptaków, szum przepływającego obok strumyka. W tym wewnętrznym wyciszeniu wejdziemy w harmonię z naturą, a wówczas będziemy mieli szansę wypatrzeć przechadzającego się między drzewami jelenia z głową ozdobioną pięknym porożem, może to będzie ten wierny towarzysz słowiańskiego Drzewa Życia, który wskaże drogę do źródła. A być może zobaczymy również jego we własnej osobie - Ducha Gór przechadzającego się po lesie, sędziwego Liczyrzepę z kosturem. Jego postać dodaje niezwykłego smaku do naszych sudeckich wędrówek. Nie boimy się go wcale, bo wiemy, że...
„...nie zrobi nikomu krzywdy, chyba że ktoś się zeń śmieje, drwi lub pragnie go ujrzeć, wtedy napełnia powietrze nagłą, nieoczekiwaną burzą, grzmotami, błyskawicami, gradem i ulewą.” Caspar Schwenckfeldt (Śląski Pliniusz)
Duch Gór (K.Perkowski, 2012)

Z radością znów ruszamy na sudeckie ścieżki po ponad dwuletniej przerwie. Znów będziemy odkrywać cudowne pejzaże, cuda ekscytującej przyrody oraz urzekającą Dolinę Pałaców i Ogrodów. Duchu Gór otwórz nam bramy do swego królestwa.

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas