Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Łemkowska Watra


5

Beskid Niski
ZACHODNIA ŁEMKOWSZCZYZNA
dzień 14        rozdział 29
Niewielu z nich wróciło by osiąść na ziemi ojców. Człowiek człowiekowi sprawił taki los. Trudno teraz rozliczać, kiedy ludzie są już nie ci sami, a nowe pokolenia silnie świadome tragedii i dramatu jaki się tu wydarzył. Ci z wygnania zaglądają jednak tutaj. Tęsknią, choć ziemia już zupełnie inna, i ludzie są inni, i krajobraz nawet się zmienił. Wszak minęło już od tamtego czasu 70 lat. Ludzi, którzy pamiętają czas wojny i czas wysiedleń nie ma już zbyt wielu. Zostały opowieści ojców i matek, książki, publikacje, stare fotografie, lecz wszystko to kończy tragiczne widmo przeszłości. Nikt nie wymaże kart historii, lecz czy teraz, gdy jesteśmy mądrzejsi, można odrodzić się we wspólnej sprawie - Polacy, Łemkowie, Ukraińcy i inne narody - wszak wszyscy są świadomi co się tutaj stało, choć wciąż trudno pojąć dlaczego. Wygnani jednak przybywają tutaj by nikt nie zapomniał ich barwnej kultury.

Władysław Grabana
Ziemia woła
Zdynia na mapie WIG z okresu międzywojennego.
[źródło: http://polski.mapywig.org/]

Łemkowie
rodzinna ziemia woła
gdzie dzikie chaszcze
gdzie ślady domostw
pozostały
siedliska nowe wznoście

Na wzgórzach płonie ogień święty
pradziadów waszych
na połoniny skrzydłach śpiewnych
jest miejsce tam dla żywych
w muzyce słowa
powroty

Łemkowie
Woła was ziemia bracia
w siną obręcz lasów
w zielone
podniebne Karpaty

Zamysł spotkania, które skupiają ponadpokoleniowo Łemków pod wspólną pieśnią pojawił się wiele lat temu w otoczeniu Reprezentacyjnego Zespołu Pieśni i Tańca „Łemkowyna” z Bielanki oraz Władysława Grabana, wybitnego poety i przedstawiciela łemkowskiej literatury. Władysław Graban urodził się w 1955 roku w Kostomłotach pod Wrocławiem. W 1962 roku wrócił z rodzicami tam, gdzie powinien się urodzić, do Beskidu Niskiego. Został zauroczony krajobrazem i przyrodą Łemkowyni, jak z łemkowska zwie ziemie swych przodków, i swoją małą ojczyznę. Zaczął ją utrwalać w swojej twórczości, wrażliwiej i pięknej, w którą wplata również ból zaginionego świata. Chciał był Łemkowynia żyła nie tylko w poetyckich obrazach, ale też stała się namacalnie żywa. Stąd zrodził się pomysł na Łemkowską Watrę, zaś Władysław Graban wpisał się na jej historycznego inicjatora.

Festiwalowa Łemkowska Watra po raz pierwszy zapłonęła 35 lat temu w Czarnej koło Uścia Gorlickiego. Było to w 1983 roku.

Władysław Grabana
ŁEMKOWSKA WATRA

Ten ogień zbolały
spopielona pamięć
jaśnieje od nowa
duszę tysięcy scali
co nie ogrzani
niesyci jutra
od wczoraj
trwają solnymi słupami
bo nie zapomnieli
odwrócić głowy
jeszcze raz zapłonie

Zapłonie ogień trzykroć
na rozstajach dróg
na drodze
gdzie tylko barwinki
pasą się
jak owce

Rok później Łemkowie ponownie spotkali się na Watrze w Czarnej. W roku 1985 Łemkowska Watra powędrowała do Hańczowej, potem w latach 1986-1989 do Bartnego . Od 1990 roku zagościła na stałe do Zdyni organizowana przez Zjednoczenie Łemków w Gorlicach.

Łemkowska Watra 2017.
Łemkowska Watra 2017.


Zdynia (łemk. Ждиня) to jedna z wielu wiosek Beskidu Niskiego. Z razu niepozorna, choć na trzy dni w roku podczas Łemkowskiej Watry robi się tutaj gwarno. Trudno wtedy znaleźć tutaj nocleg, który właściwie trzeba na ten okres rezerwować z ponad rocznym wyprzedzeniem. Zdynia jedna z wielu łemkowskich wiosek, cicha, spokojna, zwyczajna, a jednak w sercach Łemków szczególna. Tutaj na świat przyszedł w 1886 roku przyszły duchowny prawosławny i pierwszy łemkowski święty - Maksym Sandowycz. Urodził się w rodzinie grekokatolickiej. Jego ojciec był psalmistą w cerkwi p.w. Opieki Matki Bożej w Zdyni. Od lat młodzieńczych wyróżniał się religijnością. W 1904 roku wstąpił do zakonu bazylianów w Krechowie. Rozczarowany jednak poziomem duchowym postanowił przenieść się z grekokatolickiego monasteru do prawosławnej Ławry Poczajowskiej, gdzie zwrócił na siebie uwagę swoją świętobliwością. Został skierowany do seminarium duchowego w Żytomierzu, gdzie w 1911 roku otrzymał święcenia kapłańskie, tuż po tym jak zawarł związek małżeński. Tego samego roku w listopadzie powrócił w rodzinne strony, gdzie powierzono mu parafię w Grabie, którego mieszkańcy przeszli na prawosławie z powodu zatargu z miejscowym greckokatolickim proboszczem. Były to wówczas tereny zaboru austro-węgierskiego. W związku z odradzaniem się prawosławia na Łemkowszczyźnie władze Monarchii Austro-Węgierskiej widziały zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Stosunki między Austro-Węgrami i Rosją były wówczas silnie zaostrzone. Przewidywano już wtedy wybuch wojny. Dlatego wszelkie ruchy prorosyjskie były wówczas zwalczane w Galicji. Księdzu Sandowyczowi zakazano duszpasterskiej działalności. Sandowicz jednak wbrew zakazowi nadal działał zarówno w Grabie, jak też w okolicznych miejscowościach szerząc tam prawosławie. W marcu 1912 roku został zatrzymany i oskarżony o szpiegostwo i dążenia do oderwania Galicji od Austro-Węgier. Proces jednak zakończył się uniewinnieniem.

Grób Maksyma Sandowycza w Zdyni.
Grób Maksyma Sandowycza w Zdyni.
Po wybuchu I wojny światowej Maksym Sandowycz wraz z rodziną został aresztowany i osadzony w więzieniu w Gorlicach. Tam w dniu 6 września 1914 roku został rozstrzelany bez wyroku sądowego na oczach rodziny i i innych osób, mieszkańców Gorlic i okolicznych miejscowości. Było to na fali represji władz austriackich przeciwko ludności wykazującej sympatie prorosyjskie. Pogrzeb ks. Maksyma Sandowicza odbył się bez udziału rodziny na cmentarzu w Gorlicach. W 1922 roku na prośbę ojca i żony straconego, dokonano ekshumacja jego szczątków i przeniesienie na cmentarz w Zdyni. Jego grób w Zdyni stal się miejscem pielgrzymek prawosławnych z Łemkowszczyzny i innych stron, choć sama wieś Zdynia i rodzice Maksyma pozostali wierni greko katolicyzmowi. W maju 1994 roku synod Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego uznał trwałość kultu Maksyma Sandowycza oraz przekonania ludu łemkowskiego o jego świętości i został kanonizowany na świętego. W 2003 roku na grobie duchownego wzniesiono nowy pomnik, zaprojektowany przez jego wnuka Michała Sandowicza, nazwany obecnie Łemkowską Golgotą. W 2007 roku szczątki św. Maksyma Sandowicza zostały przeniesione z cmentarza w Zdyni do cerkwi w Gorlicach. W Zdyni pozostał jego symboliczny grób.




W języku łemkowskim Żdynia znaczy tyle co „czekaj na mnie”. Zdynia co rok czeka na Łemków z całego świata, czekaliśmy również my, aby spotkać się z nimi oraz posłuchać łemkowskich pieśni, muzyki i nie tylko. Od chwili pierwszych iskier uroczyście rozpalanej watry rozpoczyna się tutaj coś niepowtarzalnego. Ruszają kiermasz sztuki, wydawnictw, warsztaty odtwarzające charakterystyczne rzemiosła dla Łemków, wystawy, prezentacje i panele dyskusyjna. Ruch i gwar może początkowo przytłaczać, ale szybko zespajamy się z tłumem. Ludzie są towarzyscy, uśmiechnięci i radośni ze spotkania. Kultura łemkowska jest niezwykle barwna, bo wytworzyła się na styku z innymi sąsiednimi kulturami. Nie trzeba być Łemko, aby zrozumieć jej wyjątkowość i zauroczyć się.

Skąd przybyli na Łemkowską Watrę.
Skąd przybyli na Łemkowską Watrę.

Występy na scenie głównej trwają cały czas, a dzisiaj w sobotę zaczęły się już od godzin przedpołudniowych, a trwać będą do późnych godzin nocnych. Najpierw pojawiają się zespoły folklorystyczne - dominuje tradycyjna pieśń i taniec. Trudno oderwać się od tych występów, aby przejść się po stoiskach, obejrzeć wystawę, czy posłuchać o czym mówi się na panelu dyskusyjnym pod namiotem. Coś za coś. W jednej chwili dzieje się mnóstwo rzeczy i aby przy jednej być, z innej trzeba zrezygnować.

Łemkowska Watra.
„Osławiany” - łemkowski zespół pieśni i tańca, Mokre (Polska).

Łemkowska Watra.
„Lemko Tower” - łemkowski zespół folkowy, Strzelce Krajeńskie (Polska)

Łemkowska Watra.
„Lemkiwskyj Perstenyk” - łemkowski dziecięco-młodzieżowy zespół folklorystyczny, Gładyszów (Polska)

Łemkowska Watra.
Z najmłodszą uczestniczką naszego wyjazdu, sześcioletnią Kasią.

Łemkowska Watra.
„Czeremosz” - zespół pieśni i tańca Lwowskiego Uniwersytetu im. Iwana Franki, Lwów (Ukraina).

Łemkowska Watra.
„Makovica” - rusnacki zespół pieśni i tańca, Svidnik (Słowacja).

Łemkowska Watra.

Spodziewaliśmy się tego spotkania. W głównej arterii spotykamy Stefana Hładyka, jednego z głównych organizatorów ostatnich edycji Łemkowskiej Watry. Ostatni raz widzieliśmy się na I Zjeździe Karpackim, na którym reprezentował Łemków, zaliczanych do wschodniosłowiańskich grup etnicznych górali. Było o czym pogadać. Na Łemkowskiej Watrze udało się nam poznać w końcu osobiście panią Natalię Hładyk, twórczynię „Drzwi do nieistniejących wiosek”. Ludzie, którzy tu przybyli chcą rozmawiać, po to tu przyjechali, bo impreza ma wymiar bardzo otwarty. Łemkowska Watra to nie tylko występy artystyczne, ale spotkania z różnymi ciekawymi ludźmi, w tym również napotkanymi przypadkiem w alejce między stoiskami, czy podczas posiłku w jadłodajni.

Łemkowska Watra to fenomenem, który ściąga Łemków z całego świata, ale też licznych turystów i sympatyków łemkowskiej kultury, takich jak my. To swoiste święto kultury łemkowskiej, na którym można poznać oraz przekonać się o osobliwości świata Łemków i konieczności zachowania ich dziedzictwa kulturowego. Nie jest to łatwe, bo ziemie które zamieszkiwali przez wiele lat były po wojnie pustkowiem. Świat Łemków wymarł na nich nagle. Łemkowska Watra i inne podobne imprezy sprawiają, iż świat Łemków znów jest żywy, mimo dziejowej krzywdy, która mogła ich zupełnie zniszczyć. Łemkowskie Watry przypominają również trudną historię Łemków. Jest na ten temat teatralna inscenizacja, po której w wieczornym mroku odpłynęły „Lampiony do Nieba”. Upamiętniają one kolejną rocznicę akcji „Wisła”, w tym roku siedemdziesiątą.

Akcja  „Wisła” - wystawa.

Akcja  „Wisła” - wystawa.

Akcja  „Wisła” - wystawa.
Akcja Wisła” - wystawa.

70 lat po akcji  „Wisła”.
70 lat po akcji „Wisła”.

Lampiony do Nieba.
Lampiony do Nieba.
Lampiony do Nieba.




Wieczorem zmienia się klimat koncertowy. Na scenie pojawiają się ostrzejsze rytmy z kręgu folkowo-rockowych, takich jak „KoraLLi” z Iwano-Frankiwska, czy innego przedstawiciela ukraińskiej sceny muzycznej „Horpyna” (jest to zespół z Olsztyna). Koncerty tych zespołów przeciągnęły się do późnych godzin nocnych. Ich granie porywało do zabawy i tańca. Na scenie miała być wykonywana już chyba przedostatnia piosenka, gdy zobaczyliśmy nadciągającą burzę. Silniejsze powiewy wiatru były sygnałem aby opuścić teren Łemkowskiej Watry. Pośpiesznym krokiem ruszyliśmy na Ług do naszego ośrodka. Dotarliśmy do niego przed godziną trzecią rano, przemoczeni jak to się mówi - do suchej nitki. Ulewa złapała nas na ostatnich metrach. Tym mokrym akcentem zakończyliśmy udział w Łemkowskiej Watrze.

KoraLLi.
KoraLLi.
KoraLLi.

Horpyna.
Horpyna.
Horpyna.

Łemkowska Watra, jedna z największych łemkowskich imprez kulturalnych była kulminacją naszych spotkań z Łemkowszczyzną. Łemkowska Watra zachowa w nas wspaniałe wspomnienie. Zostało nam 4 godziny snu. Wciąż w uszach słychać nie burzę za oknem, lecz dźwięki występów na scenie. Trudno jest zasnąć, trudno jest wyciszyć emocje. Jutro ostatni dzień, pożegnalny z projektem „Niech wiatr gra pieśń o Łemkowyni”.


Foto na post scriptum...
Łemkowska Watra.
Dziękujemy, że byliście tam z nami.




Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas