Droga zagłębia się w dzikim lesie. Z każdym metrem las jest gęściejszy. Zagłębiamy się w zacienionym Wilczym Wąwozie (czes. Vlčí Rokle). Po lewej płynie leniwie Skalny Potok. Mijamy Srebrne Źródło (czes. Stříbrný pramen), lecz nie w nim rodzi się potok, tylko gdzieś wyżej na mokradłach. Wilgoć miesza się z żarem słońca, którego promienie pochłaniają korony drzew. Skalny rumosz leżący pod drzewami, stare konary powalonych drzew pokrywają mchy. Droga naszego szlaku jest jednak bardzo wygodna, silnie ubita, niemal płasko wiodąca ku miastu, skalnemu miastu.
TRASA:
Wilczy Wąwóz (czes.
Vlčí Rokle)
Skalne Jeziorka (czes.
Skalní jezírko)
Mały Wodospad (czes.
Malý vodopád; 550 m n.p.m.)
Skalna kapliczka (czes.
Skalní kaplička)
Wielka Panorama (czes.
Velké panoráma)
Echa (czes.
Ozvěna)
Głowa Cukru (czes.
Homole cukru; 521 m n.p.m.)
Rynek Słonia (czes.
Sloní trh)
Mały Wodospad (czes.
Malý Adršpašský vodopád; (550 m n.p.m.)
Wielki Wodospad (czes.
Velký Adršpašský vodopád)
Mały Wodospad (czes.
Malý Adršpašský vodopád; 550 m n.p.m.)
Rynek Słonia (czes.
Sloní trh)
Głowa Cukru (czes.
Homole cukru)
Jezioro Piaskownia (czes.
Jezero Pískovna; 507 m n.p.m.)
Adršpach (509 m n.p.m.)
OPIS:
Jest dziesięć po trzynastej. Zaraz za Srebrnym Źródłem mamy węzeł szlaków Vlčí Rokle - pod Sedmi schody (527 m n.p.m.), skąd odchodzi dróżka grzbietowa niebieskiego szlaku, prowadzącego do miejsca dawnej osady Záboř. My podążamy dalej w górę Wilczego Wąwozu, prowadzeni żółtymi znakami. Wkrótce wchodzimy na drewniane kładki, które pozwalają bezpiecznie przejść przez mokradła. Droga przez mokradła ciągnie się chwilkę, aż wśród drzew pojawiają się bloki skalne. Najpierw swobodnie stojące, pojedynczo w odstępach, potem coraz szczelniej zapełniają teren. Niebawem wypierają las, ale niezupełnie. Drzewa, tak jak roślinność krzaczasta potrafią rosnąć nawet na skałach. Ich korzenie oplatają skały, drwiąc sobie z cienkiej warstwy gleby.
|
Omszały skalny rumosz. |
|
Skalny Potok (czes. Skalní potok) w Wilczym Wąwozie. |
|
Wilczy Wąwóz (czes. Vlčí Rokle). |
|
Kładki nad mokradłami. |
|
Polanka mokradeł. |
|
Pierwsze skały Adrszpaskiego Skalnego Miasta. |
O godzinie 13.30 idziemy już właściwie skalnym korytarzem, bo skalne ściany wąwozu zbliżają się do siebie. Dnem prowadzi system drewnianych pomostów, mostków. W końcu docieramy do stopni, które wprowadzają do skalnej szczerbiny. Przechodzimy przez nią. Za szczerbiną kolejne stopnie wiodące stromo w dół. Wchodzimy na przedmieścia Adrszpaskiego Skalnego Miasta (czes. Adršpašské skály, niem. Adersbacher Felsenstadt).
Jesteśmy na niewielkiej polance, której zagłębienia wypełniają wody połączone z Adrszpaskim Jeziorkiem. Przelewają się one tutaj między skalnymi szczelinami. Drewniany pomost przeprowadza nas ponad lustrem na brzeg, gdzie robimy sobie kilka minut postoju. Po odpoczynku szlak znów prowadzi ostro w górę po stopniach i znów w dół ciasnym korytarzem między potężnymi blokami skał, które formują się w coraz bardziej fantastyczne kształty.
|
Wąwóz robi się ciaśniejszy. |
|
Mostek nad Skalnym Potokiem (czes. Skalní potok). |
|
Dzikość. |
|
Pomost. |
|
Do góry. |
|
A teraz w dół. |
|
Rozlewisko Metuji. |
|
Metuja wpływająca przez przesmyk skalny do Adrszpaskiego Jeziorka. |
|
Schody wyprowadzające z polanki z rozlewiskiem Metuji. |
|
Mała Panorama (czes. Malá panoráma). |
Formacje skalne są już wszechobecne. O godzinie 14.05 schodzimy po stopniach na nieduży placyk. Sporo promieni słońca go dotyka. Tablica obwieszcza nam „Vítejte v Adršpašských skalách”. Narysowana jest na niej pętla zielonego szlaku po Adrszpaskim Skalnym Mieście. Jest stąd odejście do jaskini z Wielkim Wodospadem, lecz odwiedzimy ją po przejściu pętli szlaku (może będzie wtedy tutaj mniej ludzi). Tymczasem jest tłumnie i gwarno. Przez przesmyk skalny przedostajemy się na niżej położony plac z Małym Wodospadem. Odpoczywamy chwilkę przy wiacie (czes. Přístřešek U trpaslíka). O godzinie 14.25 na węźle zmieniamy szlak na zielony. Rozpoczynamy pętlę kierując się na Dolní Adršpach.
Rzeka Metuji opływająca Adrszpaskie Skalne Miasto od wschodu bierze swój początek po zachodniej stronie skalnego miasta. Niedaleko od źródła Metuja wpływa między Adrszpaskie Skały. Przepływa dalej wąwozem przez labirynt skalnych wież i filarów, wpływa do romantycznego Adrszpaskiego Jeziorka (czes. Adršpašské jezírko), tworząc za nim dwa wodospady, po czym opuszcza skalne miasto od strony północnej. Szlak od Adrszpaskiego Jeziorka powiedzie nas kanionem, przez który przepływa Metuja. Adrszpaskie Jeziorko zostało utworzone na przełomie XVIII i XIX wieku poprzez przegrodzenie koryta rzeki Metuji. Początkowo służyło ono regulacji poziomu wody rzeki w celu spławiania drewna, a od 1857 roku zaczęto wykorzystywać je do turystycznych rejsów łodzią. Jeziorko ma około 300 metrów długości, 40 metrów szerokości i do 3 metrów głębokości.
Poniżej jeziorka mamy Velký Adršpašský vodopád skryty w jaskini. Przy wejściu do jaskini jest popiersie Johanna Wolfganga von Goethego, umieszczone w 1932 roku dla upamiętnienia jego wizyty w Adrszpaskich Skałach, w dniu 13.08.1790 roku. Wchodzimy do jaskini zwanej Świątynią (czes. Dům). Rzeka wpływa do niej od góry 16-metrowym wodospadem. Dochodzimy do niego po drewnianej platformie. Zwykle Wielki wodospad Metuji spływa spokojnym strumieniem po skałach, lecz wystarczy głośno, chórem, zawołać „Krakonoši, dej nám vodu!”, a z góry lunie jak z cebra bryzgając po skałach. Cała jaskinia wypełnia się wówczas kroplami Metuji. Nierzadko w tym momencie jaskinię wypełnia również krzyk przerażonych turystów, mieszający się z grzmotem wodospadu. Po chwili jednak struga wody uspokaja się i znów leniwie spływa po skałach, aż do następnego zawołania o więcej wody.
|
Mały Wodospad (czes. Malý Adršpašský vodopád; 550 m n.p.m.). |
|
Popiersie Johanna Wolfganga von Goethego. |
|
Wielki Wodospad (czes. Velký Adršpašský vodopád). |
O godzinie 15.40 opuszczamy jaskinię. Kierujemy się ku skale Wodnik, za którą mamy przejście między skałami poprzez tzw. Małą Panoramę na niższy poziom, gdzie znajduje się Wielki Rynek. Na Wielkim Rynku mamy do dyspozycji altanę i ławki. Na skraju z wąskiego przesmyku wypływa Mały Wodospad (czes. Malý Adršpašský vodopád). Liczy on sobie 4 metry wysokości. W skałach otaczających Wielki Rynek mamy również Srebrne Źródło (czes. Stříbrný pramen). W XIX wieku przybyszów pojawiających się na Wielkim Rynku witała muzyka harfistek, zaś kramarze oferowali im świeże pierniki. Z Wielkiego Rynku wchodzimy na zielony szlak. Wchodzimy na prawą odnogę prowadzącą tym samym korytarzem skał, przez który spływa rzeka Metuja. Odnoga idąca na lewo wiedzie do znanego nam już miejsca zwanego Echa (czes. Ozvěna).
Ruszamy w dół ciasnego korytarza. Przed skrętem w lewo mamy z prawej Wieżę Elżbiety (czes. Eliščina věž), zaś z lewej intrygujący Diabelski Most (czes. Čertův most), który sklepia się na wysokości 20 metrów. Zastawiając za sobą Wieżę Elżbiety i Diabelski Most wchodzimy na niewielki plac, na którym stoi bielejące wysoka skała - to Ząb Karkonosza (czes. Krakonošův zub). Dalej mamy plac otoczony skalnymi słoniami (czes. Sloní náměstí).
|
W dół ciasnym korytarzem. |
|
Skała nad tarasem widokowym na Kochanków. |
|
Kochankowie (czes. Milenci). |
|
Punkt widokowy Wielka Panorama (Vyhlídka Velké panoráma; 551 m n.p.m.). |
|
Gilotyna (czes. Gilotina). |
|
Starosta i Starościna (czes. Starosta a Starostová). |
|
Mysia Dziura (czes. Myší díra). |
|
W korytarzu. |
|
Only 50 cm wide. |
|
Chwilka odpoczynku. |
|
Echa (czes. Ozvěna). |
Idziemy pomiędzy wysokim ścianami do Gotyckiej Bramy (czes. Gotická branka). Przechodzimy przez nią i wchodzimy na Skalne Przedmieście. Gotycka Brama została wstawiona między skalne ściany przez właściciela tutejszych ziem Ludwika Karola Nádhernego w 1839 roku. Brama ta wprowadza w świat niezwykły, świat skał Adrszpaskiego Skalnego Miasta, które powoli opuszczamy. Przed mamy zostaje już tylko Skalne Przedmieście.
Wkrótce docieramy do charakterystycznej maczugi Głowa Cukru (czes. Homole cukru). Jej kształt przypomina sprzedawany niegdyś słodki rarytas. Kiedyś Głowa Cukru stała w nurcie rzeki, dzięki której jest ona znacznie węższa w dolnej części. Nie wygląda przez to na stabilną i turyści masowo podpierają ją patyczkami. Widzimy już drogowskaz z napisem Východ. Kierujemy się za jego wskazaniem. Z prawej, w głębi skał, pokazuje się nam Dzban (czes. Džbán), kolejny niezwykły wytwór natury - baszta z oknem z lewej strony o sześciometrowej wysokości, która tworzy ucho dzbana. Pod niebem na skale widać usatysfakcjonowanych wspinaczy, którzy wdrapali się na szczyt Dzbana. Dzban po raz pierwszy został zdobyty w kwietniu 1935 roku przez czterech wspinaczy.
|
Dywany (czes. Koberce). |
|
Diabelski Most (czes. Čertův most). |
|
Wieża Elżbiety (czes. Eliśčina Věž). |
|
Idziemy pomiędzy wysokim ścianami do Gotyckiej Bramy. |
|
Gotycka brama (czes. Gotická brána). |
|
Głowa cukru (czes. Homole cukru). |
|
Dzban (czes. Džbán). |
Przechodzimy pod ostatnimi skalnymi formacjami wznoszącymi się na obrzeżach skalnego miasta: Orle Gniazdo (czes. Orlí hnízdo) i Strażników Skał (czes. Strážce skal). O godzinie 16.15 wychodzimy na wysoki brzeg jeziorka o cyjanowej toni. To zastanawiające... skąd u niego falująca powierzchnia, skoro nie czuć żadnego wiatru, choćby niewielkiego przepływu powietrza nad jego taflą. Czyżby czary jakieś z jego głębi? Jeziorko oczarowuje przechodniów nieprzeciętną malowniczością. Otoczone jest piaskowcowymi skałami i galerią zielenych sosen, świerków i brzóz. Jeziorko to pojawiło się w niejednej baśni, w której stanowiło scenografię wykreowanego świata fantazji. W jego toni skrywa się dawna kopalnia odkrywkowa niezwykle cenionego piasku kwarcowego o ogromnej czystości. Stąd nazwa jeziorka - Pískovna. Piasek ten wykorzystywany był do produkcji szkła optycznego i ołowiowego, zwanego szkłem kryształowym. Kopalnię tą założył baron Konstanty Nádherny-Borutin wraz z Edwardem Lengerem z Broumova. Działała do lat 70-tych XX wieku.
Jeziorko można obejść dookoła szlakiem, lecz zbliża się godzina naszego odjazdu ze skalnej krainy. Karmimy chwilkę pływające przy brzegu kaczki, tym co nam do zjedzenia zostało. Nie było czasu, aby zjeść cały prowiant. Adršpašsko-teplické skály wabiły, nieustannie czarowały, nie pozwalając na dłuższe przerwy. Opuszczając skalne miasto wydaje się jakbyśmy opuszczali baśń. Przechodzimy przez tory kolejowe, zaglądamy do bufetu, ale nie chce się jeść. Chwilkę odpoczywamy zagłębiając się myślami w to co nas dzisiaj spotkało.
|
Jeziorko Piaskownia (czes. Pískovna Adršpach). |
|
Jeziorko Piaskownia (czes. Pískovna Adršpach). |
|
Z tubylcem ;) |
To tylko pobieżny opis tego co widzieliśmy. W głowach miesza się fantastyczny krajobraz skalnych kształtów, które napotkaliśmy. Było tego chyba zbyt wiele naraz bo trudno teraz odtworzyć po kolei to co zobaczyliśmy - istne skalne cuda Gór Stołowych.
Byłam w Skalnym Mieście w lipcu tego roku. Tylko szłam jakoś odwrotnie do Was. To prawdziwe cudeńka natury i wcale się Wam nie dziwię, że trudno to wszytsko spamiętać i odtworzyć. Głowa tam kręci się wokół szyi :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńGóry Stołowe są piękne po każdej stronie granicy. Można jeździć co chwilę, a i tak za każdym razem odkrywa się coś nowego. Zdjęcia super. Liczymy, że tej jesieni choć przelotnie znów odwiedzimy te tereny. Oby...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam