Nigdzie indziej w Polsce nie ma takich gór. Wznoszą się tam, gdzie jeszcze około 100 milionów lat temu było płytkie morze, a dokładnie jego zatoka, która wciskała się między lądy Prasudetów, wypiętrzonych blisko 500 milionów lat temu, tworzących podwaliny dzisiejszych Karkonoszy leżących na zachodzie oraz położonego na wschodzie Masywu Śnieżnika. Do tejże zatoki z okolicznych lądów spływały rzeki, osadzając płasko na dnie morza piasek i drobny materiał piaskowcowy. Z upływem lat osady te cementowały się tworząc kolejne warstwy piaskowców. W końcu morze ustąpiło, a płaskie piaskowcowe dno rozpoczęło kolejne przeobrażenia. Panujące pod nim ciśnienie górotwórcze rozpoczęło wynoszenie w górę dawnego morskiego dna, ale inaczej niż zwykle – cała jego powierzchnia podniosła się niemal równomiernie, bez sfałdowań warstw. Tak powstały płaskie jak stół Góry Stołowe, ale to jeszcze nie koniec ich geologicznej historii. Otóż spływające z nich wody rzek i potoków, wiatr, czy zmiany temperatury powodujące okresowe zamarzanie wody w skalnych szczelinach zaczęły nadawać tym górom niespotykaną rzeźbę. Proces ten rozpoczął się kilkanaście milionów lat temu w trzeciorzędzie i wciąż trwa jeszcze, bo natura nie ukończyła jeszcze swego dzieła. Dzieło to jednak osiągnęło już taki stan, że współcześnie żyjący człowiek rozumny (homo sapiens) zwie go cudem natury.
TRASA:
Błędne Skały, parking (838 m n.p.m.)
Bor (853 m n.p.m.)
Błędne Skały, wejście (839 m n.p.m.)
Błędne Skały, wyjście
Pasterka (685 m n.p.m.)
Schronisko PTTK Pasterka (700 m n.p.m.)
OPIS:
Początek szlaku przez Błędne Skały znajduje się na zachodniej krawędzi wierzchowiny Skalniaka (niem. Spiegelberg bei Cudowa), drugiego co do wysokości masywu Gór Stołowych osiągającego w najwyższym punkcie 915 m n.p.m. Na masywie Skalniaka zlokalizowany jest jednak najwyższy czeski punkt Gór Stołowych - Bor (853 m n.p.m.). Znajduje się on przy słupku granicznym nr 172/5 po północnej stronie Błędnych Skał, przy szlaku obejściowym Błędnych Skał prowadzącym krawędzią stoliwa Skalniaka. Odwiedzamy to miejsce zanim znikniemy w labiryncie Błędnych Skał. W okresie ostatnich dwóch latach szlak obejściowy przebudowano. Został on wyłożony posadzką z płyt piaskowca, a przy punkcie Bor powstał taras widokowy. U wyjścia z Błędnych Skał powstały również nowe wiaty.
|
Szlak obejściowy. |
|
Bor (853 m n.p.m.). |
|
Bor (853 m n.p.m.). |
|
Widok na Machov. |
Wejdźmy jednak w końcu do labiryntu Błędnych Skał. Szlak prowadzący przez labirynt Błędnych Skał jest fragmentem Głównego Szlaku Sudeckiego, który na tym odcinku jest jednokierunkowy. Wędrówkę przez Błędne Skały rozpoczynamy o godzinie 9.30 od wizyty w kasie biletowej (wstęp na teren Błędnych Skał jest płatny). Zaraz za bramką wejściową wchodzimy na pierwsze formacje skalne. Po lewej mamy „Skalne Siodło”, a powyżej „Skalne Czasze”. To jedyne miejsce widokowe, jedyne nie osłonięte ścianami skał. Widoczny jest z niego Szczeliniec Wielki i Szczeliniec Mały, Broumovska Vrchovina, miejscowość Machov, a przy dobrej widoczności widoczne są nawet Karkonosze.
|
Skalne Siodło. |
|
Skalne Czasze. |
|
Na Skalnych Czaszach. |
|
Widok ze Skalnych Czasz. |
|
Na Skalnych Czaszach. |
Ze „Skalnych Czasz” wracamy na „Skalne Siodło”. Mijamy „Skalny Stół”, zwany „Stołowym Głazem”, za którym skręcamy w lewo na południowy wschód. Od tego miejsca rozpoczyna się ekscytująca wędrówka coraz ciaśniejszymi korytarzami. Niebawem za znakami szlaku zmieniamy kierunek marszu na północno-wschodni, ale wnet wracamy do wcześniejszego, by stanąć pod niebywałą skałą „Okręt”, wyglądającą niczym część podwodna kadłuba, która wbiła się i ugrzęzła w wąskim przesmyku skalnego korytarza.
|
Stołowy Głaz. |
|
Okręt. |
Idziemy dalej na południe, nieco zbaczając na zachód. Mijamy z lewej „Dwunożny Grzyb”. Możemy go obejść dookoła, ale by to zrobić musimy zejść z drewnianej kładki, która chroni nas przed grząskim gruntem. Wkrótce znów skręcamy na południowy wschód. Przechodzimy wśród formacji „Labirynt”, a następnie przeciskamy się wąską szczeliną do okna skalnego zwanego „Kasą”.
|
Dwunożny Grzyb. |
|
Wejście do szczeliny z Kasą. |
|
Kasa. |
Po minięciu kasy wchodzimy w ciasny korytarz między wyniosłymi ścianami. Umysły nasze już jakiś czas temu zatraciły poczucie realności tego świata. A może tak się nam tylko wydaje i faktycznie jesteśmy w krainie baśniowego snu. Potwierdzać to może niezwykła „Kurza Stopka”, do której teraz podchodzimy. Czy to możliwe, aby ziemska skała miała tak nieprawdopodobne kształty?
|
Kurza Stopka. |
|
Pod Kurzą Stopką. |
Błądzimy dalej wodzeni czerwonymi znakami. Na lewo i na prawo, na prawo i na lewo, głowa w dół, na kolana, albo na stojąco ale bokiem z wciągniętym brzuchem – tego wymaga od nas ten niesamowity labirynt. Jesteśmy już w nim na tyle długo, że ogłupiałe zmysły sprowadzają myśli: czy wciąż jesteśmy na szlaku, czy może plątamy się zagubieni wśród skał zataczając błędne koło. Czy byliśmy może już w tym miejscu, czy też nie?
Idąc na wschód wchodzimy „Długi Pasaż”, imponującą szczelinę o szerokości 0,4-1,0 metra i wysokości dochodzącej do około 12 metrów. Za szczeliną „Długiego Pasażu” wychodzimy „na słońce”. Jest kilka takich bardziej otwartych miejsc na trasie przejścia Błędnych Skał – zazielenione placyki, do których docierają promienie słoneczne. Rosną tu nawet drzewa, których korzenie oplatają skały w poszukiwaniu skrawków ziemi bogatej w sole mineralne.
|
Długi Pasaż. |
|
Długi Pasaż. |
|
Kuchnia (Karczma). |
Przed „Kuchnią” ścieżka między skałami zawraca nas na moment na północny zachód. Wciąż kluczymy międzyskalnymi korytarzami. W końcu wkraczamy w najciaśniejsze szczeliny, gdzie trzeba silnie pochylić się, a nawet zejść do tzw. parteru. W ten sposób przechodzimy „Przesmyk Liczyrzepy”. Meandrujemy dalej pomiędzy skałami, przecinając niewielkie placyki, aż w końcu dochodzimy do „Furtki”, przez którą o godzinie 10.20 wracamy do realnego świata. Wchodzimy na niewielki placyk z wiatą turystyczną i stanowiskiem gastronomicznym. W przerwie nie możemy rozstać się myślami z fantastycznym światem Błędnych Skał.
|
Przesmyk Liczyrzepy. |
|
W Przesmyku Liczyrzepy. |
Błędne Skały zwane były niegdyś z niemieckiego Wilde Löcher, co znaczy Wilcze Doły. Nazwa ta być może miała odstraszać śmiałków, którzy chcieliby się zapuścić w ten kręty labirynt skalny. W tamtych czasach nie było przezeń poprowadzonego szlaku, a zwodnicze zaułki nie były zastawione drewnianymi płotkami. Ponoć wtedy był to labirynt nie do przejścia, a ci co się odważyli do niego wejść pozostali w nim na zawsze, o czym opowiadają tutejsi mieszkańcy, a co potwierdza w swoich przekazach dusznicki kronikarz Ditrich.
Niezwykłość Błędnych Skał skłaniała ludzi do niezwykłych domysłów ich powstania. Jedna z sudeckich legend mówi o Liczyrzepie, który pewnego wiosennego popołudnia wędrował po okolicy. Wówczas w miejscu dzisiejszych Błędnych Skał wznosiła się masywna góra pokryta łąkami, wyróżniająca się pośród otoczenia. Toteż tubylcy obrali ją sobie za miejsce modlitw do ówczesnych bóstw. Tamtego dnia zgromadzeni na niej ludzie składali ofiary mające zapewnić im dobre plony i ochronę nad zwierzyną. Wtedy właśnie na szczycie góry zjawił się również Liczyrzepa, ale w pierwszej chwili nie został on rozpoznany, ani przez ludzi, ani przez kapłana. Rzekli mu, aby ukląkł i oddał cześć bogom, czego oczywiście nie uczynił – wszak był legendarnym Duchem Gór, personifikacją sił przyrody. Mimo to, gdy w końcu kapłan rozpoznał go, zadrwił z niego mówiąc lekceważąco: lud nie odda ci czci, bo nie wierzy już w twoją moc, bo są bóstwa mocarniejsze, które zapewnią im lepszą troskę. Po tych słowach Liczyrzepa rozgniewał się, wpadł w szał rozpętując na szczycie góry potężną burzę. Wówczas lita skała, z której zbudowana była góra zaczęła pękać, rozwierać się tworząc niezliczoną liczbę szczelin, do których sypały się głazy. Wpadali do nich również przerażeni ludzie ginąc na zawsze. Tak góra zmieniła się pokrywając się korytarzami i rumowiskiem skalnym, zaś wśród okolicznych mieszkańców Liczyrzepa powrócił do panteonu bóstw obdarzanych czcią i bojaźnią.
|
Furta. |
|
Furta. |
To co zrobił Liczyrzepa
ujrzeliśmy na własne oczy. Po tamtych wydarzeniach ludzie długo nie zapuszczali
się na szczyt góry, natomiast pierwsi śmiałkowie ponoć nigdy nie wyszli ze
skalnego labiryntu. Dzisiaj szlak wyprowadza bezpiecznie z labiryntu Błędnych
Skał, czego sami jesteśmy przykładem.
|
Szczęśliwcy, którzy tego dnia wydostali się z labiryntu Błędnych Skał;) |
Po odpoczynku o godzinie 10.45 schodzimy ze Skalniaka zielonym szlakiem do starej wsi powstałej w XIV lub XV wieku w wyniku czeskiej kolonizacji. Jej nazwa brzmi Pasterka.
Zielony szlak wiedzie początkowo na wschód trawersując strome zbocze Skalniaka. Z młodnika szybko wchodzimy do świerkowego lasu, który zabiera nam widok na charakterystyczne wzniesienia Szczelińców. Nakładają się na siebie, tak, że Szczeliniec Mały znajduje się przed Szczelińcem Wielkim. Po 15 minutach dochodzimy do drogi z Karłowa znajdującego się na wschód od nas. My zaś skręcamy na tej drodze w lewo i idziemy na północny-zachód, mijając rozrzucone głazy pomiędzy świerkami. Po 10 minutach, gdy docieramy do granicy polsko-czeskiej droga „odbija się o niej” i zmienia kierunek na zachodni. Wtem znaki szlaku odchodzą z drogi na lewo i kierują nas na leśną ścieżką, prowadzącą po łagodniejącym zboczu Skalniaka.
|
Masyw Szczelińców. |
|
Trawers Skalniaka. |
|
Trawers Skalniaka. |
Niebawem wchodzimy na starą szosę łącząca Karłów i wieś Ostra Góra. Znaki prowadzą po niej schodząc do wsi Ostra Góra (czes. Nouzín). Zaraz za zakrętem szosy odbijamy z szosy w lewo na dróżkę prowadząca skrajem obszaru ochrony ścisłej, jakim otoczony jest Szczeliniec Mały.
Szczeliniec Mały (niem. Kleiner Heuscheuer, czes. Mala Hejšovina; 895 m n.p.m.) tworzy ze Szczelińcem Wielkim jeden masyw przecięty niezbyt głęboką przełęczą mająca około 867 m n.p.m. wysokości. Szczeliniec Mały jest objęty ochroną ścisłą i jest całkowicie zamknięty dla ruchu turystycznego. Nigdy nie był udostępniany masowej turystyce, tak jak Szczeliniec Wielki.
|
Na skraju obszaru ochrony ścisłej obejmującego Szczeliniec Mały. |
|
Obszar ochrony ścisłej. |
|
Przetacznik ożankowy (Veronica chamaedrys L.). |
|
Orlik pospolity (Aquilegia vulgaris). |
|
Orlik pospolity (Aquilegia vulgaris). |
Przy naszej dróżce, po lewej na skraju lasu mijamy dzwonnicę z 1868 roku. O godzinie 11.40 schodzimy do Drogi Machowskiej, na tereny dawnej przygranicznej wsi Ostra Góra. Oprócz dzwonnicy pozostało po niej tylko kilka chałup zamienionych na dacze. Zamieszkiwali ją tkacze, rolnicy, kamieniarze i drwale. Znajdował się w niej młyn, szkoła, gościniec i sklep wielobranżowy. Po II wojnie światowej jej mieszkańcy, Czesi i Niemcy zostali wysiedleni, a sprowadzono tutaj Polaków z kresów wschodnich. Obecnie jednak wioska jest niemal całkowicie wyludniona. W tym malowniczym miejscu znajduje się też skryty wśród gór i zieleni Ośrodek Szkolenia Centrum Szkolenia Wojsk Chemicznych i Inżynieryjnych im. gen. Jakuba Jasińskiego we Wrocławiu.
|
Ostra Góra. Pod dzwonnicą. |
|
Dzwonnica w Ostrej Górze (czes. Nouzín) z 1868 roku. |
|
Napis na cokole dzwonnicy. |
|
Teren wojskowy. |
|
Ośrodek Szkolenia Centrum Szkolenia Wojsk Chemicznych i Inżynieryjnych we Wrocławiu
na terenie wsi Ostra Góra.. |
|
Zejście do Drogi Machowskiej. |
Po kilkunastominutowej przerwie w Ostrej Górze podążamy nieco w dół Drogi Machowskiej, a następnie odchodzimy z niej na prawo łąkami, a następnie lasem. Szlak pnie się powoli w górę ku położonej wyżej wsi Pasterka. O godzinie 12.20 wychodzimy na rozległe górskie łąki. Po 10 minutach mijamy pierwsze zabudowania Pasterki i wchodzimy na szosę. Skręcamy w prawo, a chwilkę później w lewo na boczną drogę, dokąd biegną również żółte znaki szlaku z masywu Szczelińców prowadzące pod Schronisko PTTK „Pasterka”.
|
Droga Machowska. |
|
Rozległe łąki górskie przed Pasterką. |
Pasterka (niem. Passendorf) położona jest pośród malowniczych wzniesień rozciągających się u podnóża Szczelińców. Stoi w niej zaledwie kilka, a może kilkanaście domów. Zupełnie nie przypomina wsi sprzed okresu wojen światowych, kiedy była jedną z największych wiosek w Górach Stołowych i liczyła dwie setki domów. Jeszcze przed II wojną światową Pasterka miała około tysiąca stałych mieszkańców, dzisiaj nie wiadomo, czy ma dwudziestu. Znacznie więcej jest tu letników, bo miejsce to jest pociągającą oazą spokoju. Jest gdzie się tutaj zatrzymać, bo w tej niewielkiej miejscowości funkcjonuje kilka obiektów turystycznych, jak też domów letniskowych, czy agroturystyk. Jednym z nich jest Schronisko PTTK „Pasterka”, do którego docieramy o godzinie 12.40. Pora na odpoczynek przed kolejną atrakcją Gór Stołowych.
|
Łąki przed Schroniskiem PTTK „Pasterka” - widok na masyw Szczelińców. |
W zeszłym roku trwały jeszcze prace remontowe, dlatego my zaliczyliśmy tylko główny szlak przez Błędnę Skały
OdpowiedzUsuńDawno nas już nie było w Błędnych Skałach, ale nieodmiennie zawsze robią na nas ogromne wrażenie. Natura to wyjątkowo uzdolniona bestia. :)
OdpowiedzUsuńO tak, w Przesmyku Liczyrzepy to tylko na wdechu można przejść :)
OdpowiedzUsuńJa z Błędnych Skał najbardziej lubię Kurzą Stopkę :)
Ostatni raz byłem w Błędnych Skałach ponad dziesięć lat temu i od dłuższego czasu chciałem się tam wybrać z powrotem. Chciałem, a teraz jeszcze bardziej chcę. Tylko najpierw muszę znacząco schudnąć.... :)
OdpowiedzUsuńGór Stołowych nigdy dość. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńKurza Stopka, jak tam pięknie! Byłam jedynie w Szczelińcu, teraz widzę, że warto było i do Błędnych Skał się wybrać. Będzie następnym razem. Dziękuję za wędrówkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Błędne Skały! Tyle razy już tam byłam, ale nigdy mi się nie znudzą :)
OdpowiedzUsuń