Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Wichren

Niebo ponad marmurowymi masywami wygląda na bardziej błękitne niż u nas w kraju. Pozbawione chmur napawa optymizmem i nieodpartym pragnieniem wymarszu na najwyższy szczyt Pirynu. Chcielibyśmy już być na rozświetlonych graniach, bo tu w dolinie potoku Bynderica panuje jeszcze przenikający poranny chłód. Na ciepłe promyki trzeba tutaj jeszcze poczekać, bo słońce jest jeszcze zbyt nisko na horyzoncie.

TRASA:
Schronisko Bynderica (bułg. Хижа Бъндерица; 1810 m n.p.m.) [żółty szlak] Schronisko Wichren (bułg. Хижа Вихрен; 1950 m n.p.m.) Przełęcz Kabata (bułg. Кабата; 2535 m n.p.m.) Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.) Przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.) zielony szlak Schronisko Bynderica (bułg. Хижа Бъндерица; 1810 m n.p.m.)

OPIS:
Najlepszym sposobem na chłód doliny Byndericy (bułg. Бъндерица река) jest marsz. Nie zwlekamy więc, a ostatnie oporządzenie do wymarszu czynimy pośpiesznie. O godzinie 8.35 opuszczamy parking. Żółte znaki najpierw wprowadzają nas na drewniane stopnie za bufetem, po których wchodzimy na szosę biegnącą wyżej. Skręcamy na nią w lewo i podążamy dalej dość płasko. Gdy szosa skręca nieco na prawo, szlak biegnie dalej prosto sprowadzając na ścieżkę pomiędzy kępki kosówki. Będąc w pobliżu schroniska na powrót wchodzimy na szosę. Przy schronisku „Wichren” (Хижа Вихрен; 1972 m n.p.m.) jesteśmy o godzinie 9.00. Wstępujemy do niego na parę minut, po czym wracamy na szlak.

W głąb doliny Byndericy.
W głąb doliny Byndericy.

Schronisko Wichren (bułg. Хижа Вихрен; 1950 m n.p.m.).
Schronisko Wichren (bułg. Хижа Вихрен; 1950 m n.p.m.).

Pod schroniskiem „Wichren” zmieniamy kolor szlaku na czerwony, który od razu wspina się ostro w górę. Szybko wychodzimy ze strefy cienia. Pozbywamy się polarów (chowamy je do plecaków). Znaki szlaku malowane na głazach, a szczególnie strzałki zmiany kierunku nie zawsze są jednoznaczne. W pewnym momencie tracimy kilkanaście minut na zidentyfikowanie właściwej ścieżki, bowiem czerwony szlak rozwidla się tutaj na dwie nitki, prowadzące w zupełnie innym kierunku. Każda z nich pozwala na dotarcie do celu, jednak ta odbijająca na lewo stanowi krótszy wariant podejścia, na którym nam zależy.

Szlak wije się przez kosodrzewinę. W dolinie widoczne jest schronisko Wichren.
Szlak wije się przez kosodrzewinę. W dolinie widoczne jest schronisko Wichren.

Górna część doliny potoku Bynderica.
Górna część doliny potoku Bynderica.

Ujście doliny Byndericy.
Ujście doliny Byndericy.

Kierunek na Wichren.
Kierunek na Wichren - do szczytu zostało jeszcze 2 godz. 30 min.

Szlak podchodząc strome zbocze lawiruje przez kosodrzewinę, a czasem przemyka po rumowisku. Wkrótce jednak przy szlaku pojawia się wysokogórska łąka, która szybko zaczyna dominować w naszym najbliższym otoczeniu. Jest siedliskiem wielu roślin kwiatowych.

Nachylenie zbocza stopniowo łagodnieje. Ponad nami widać ponętne szarobiałe wierchy masywu Wichren. Ktoś wypatruje kozicę przechadzającą się po rumoszu skalnym. Chmury, które wcześniej zalegały tylko nisko położone doliny uniosły się i napływają obłokami do wyżej położonych miejsc. Niektóre moglibyśmy dotknąć, ale wiele malowniczych obłoków przepływa na wysokości najwyższej położonych wierzchołków.

Szlak przemyka po rumowisku.
Szlak przemyka po rumowisku.

Ostatnie metry ostrego podejścia.
Ostatnie metry ostrego podejścia.

Dziewanna (Verbascum L.).
Dziewanna (Verbascum L.).

Nachylenie zbocza stopniowo łagodnieje.
Nachylenie zbocza stopniowo łagodnieje.

Wysokogórska łąka zaczyna dominować.
Wysokogórska łąka zaczyna dominować.

Dzwonek rozpierzchły (Campanula patula L.).
Dzwonek rozpierzchły (Campanula patula L.).


Kozica.
Kozica.

Przed trawiastą kotlinką.
Przed trawiastą kotlinką.

Dziewanna (Verbascum L.).
Dziewanna (Verbascum L.).

O godzinie 11.15 osiągamy trawiastą kotlinkę. To chwila oddechu. Nad przełęczą Kabata (bułg. Кабата; 2535 m n.p.m.), z której będziemy atakować wierzchołek Wichren pojawił się orzeł. Lata władczo zataczając obszerne kręgi. Po przecięciu kotlinki rozpoczynamy podejście na przełęcz Kabata. Stromy stok ścieżka szlaku pokonuje robiąc w miarę łagodne zakosy. Wichren znajdujący się z prawej pokazuje nam coraz więcej swego marmurowego zbocza. O godzinie 11.45 osiągamy przełęcz.

Wichren prezentuje się stąd pięknie i pociągająco. Spoglądamy na jego gładkie, białe ściany – niedowierzamy, że to co widzimy, to naprawdę jest przed nami już tak blisko. Nasze oczy, umysł nie przywykły do gór o takich kształtach i kolorystyce. Wyjątkowość Pirynu jest baśniowa.

Osiągamy trawiastą kotlinkę pod przełęczą Kabata.
Osiągamy trawiastą kotlinkę pod przełęczą Kabata. Z tyłu widać Todorkę.

Wichren.
Wichren.

Orzeł.
Orzeł lata władczo nad przełęczą Kabata.

Podejście na przełęcz Kabata.
Hala pod przełęczą Kabata.

Podejście na przełęcz Kabata.
Końcowe podejście na przełęcz Kabata.

Przeciwwagę dla Wichrenu na południu po drugiej stronie przełęczy Kabata stara się mieć Hvoynati Vrah (bułg. Хвойнати връх; 2635 m n.p.m.), ale ten zbudowany z granitu ma zgoła inną, znacznie bardziej surową urodę, a przede wszystkim jest znacznie niższy. Podobnie również znajdujący się zanim majestatyczny Muratov Vrah (buł. Муратов връх; 2669 m n.p.m.), od którego odchodzi grzbiet Gredaro (bułg. Гредаро; 2606 m n.p.m.) zamykający dolinę Jezior Vlakhini.

Panorama południowo-zachodnia ze stoków Wichren.Siadamy na skałach przełęczy spoglądając na dolinę, która pojawiła się przed nami zaraz gdy tylko weszliśmy na przełęcz Kabata. Pokryta jest głównie górską łąka, pośród której rozlało się pięć polodowcowych jezior, w których rodzi się rzeka Vlahina (bułg. Влахинска река). Trzy z nich widoczne są z przełęczy Kabata.

Dolina Jezior Vlakhini.
Dolina Jezior Vlakhini. Z lewej wznosi się Muratov Vrah, a po prawej Gredaro.

Dolina Jezior Vlakhini.
Dolina Jezior Vlakhini. Po drugiej strony doliny ciągnie się grzbiet Gredaro.

Najwyżej położone z jezior zajmuje 80% całkowitej ich powierzchni. Nazywa się Golyamoto Vlakhino ezero (bułg. Голямото Влахино езеро, pol. Wielkie Vlahińskie Jezioro) i leży na wysokości 2302 m n.p.m. Zajmuje 63,4 ha powierzchni, a w najgłębszym miejscu osiąga 13,4 m głębokości. Poniżej niego leżą znacznie mniejsze jeziora. Najmniejsze pod względem powierzchni ma 3 ha, ale mimo to jego głębokość jest dość znaczna i wynosi 8,4 m.

Z siodła przełęczy Kabata kierujemy się na północ. Mijamy grupki skał, a potem przechodzimy przez rozłożystą kopułę pokrytą halą, z której schodzimy na płytką przełęcz pod Wichren. Chmury wydają się być wzburzone. Nie wiadomo skąd i kiedy tyle ich napłynęło. Powoli i dostojnie otaczają Wichren, uchodzący za siedzibę Peruna (bułg. Перун), najwyższego bóstwa panteonu słowiańskiego, boga grzmotów i piorunów. Od jego imienia cały Piryn wziął swoją nazwę. Czyżbyśmy rozwścieczyli go swoimi zamiarami? Zbliża się godzina dwunasta, gdy rozpoczynamy końcowe podejście na najwyższy szczyt Gór Piryn.

Opuszczamy przełęcz Kabata i kierujemy się na północ.
Opuszczamy przełęcz Kabata i kierujemy się na północ.

Goryczka wiosenna (Gentiana verna L.).
Goryczka wiosenna (Gentiana verna L.).

Początek podejścia. W centralnej części widoczny jest Muratov Vrah.

Ścieżka szlaku wchodzi na strome zbocze, szarpiąc się bardzo krótkimi zakosami. Prowadzeni jesteśmy granicą, powyżej której kończy się górska hala, a rozpoczyna twardy marmur. Wkrótce jednak osiągamy wysokość, na której górska łąka nie jest w stanie istnieć. Znaki szlaku nikną na stromym, gładkim stoku. Każdy idzie swoją ścieżką, nie zawsze pokrywającą się ze znakami, które nie zawsze są widoczne. Zmęczenie stromością zbocza niwelujemy krótkimi odpoczynkami, czasem przysiadamy na skale i z podziwem spoglądamy na zachwycającą panoramę zachodniej części Pirynu.

W dole na łąkach widać poukładane z kamieni napisy. To taki bułgarski zwyczaj. Jednak coraz częściej i z większą niecierpliwością spoglądamy w górę. Zapewne za sprawą niewielkiego wybrzuszenia zbocza, szczytu Wichren wciąż nie widać. Podejście dłuży się, nie powinno się nam spieszyć, ale chcielibyśmy zdążyć, zanim napływające chmury zabiorą nam widoki ze szczytu. Korzystna aura chyba utrzymuje się w normie, ale wszyscy wiedzą jak potrafi się ona zmieniać w górach, a szczególnie tak wysokich.

Bułgarski zwyczaj układania napisów z kamieni.
Bułgarski zwyczaj układania napisów z kamieni.

Zmęczenie stromością zbocza niwelujemy krótkimi odpoczynkami, czasem przysiadamy na skale.
Zmęczenie stromością zbocza niwelujemy krótkimi odpoczynkami, czasem przysiadamy na skale.

Jesteśmy już wysoko ponad doliną Jezior Vlakhini.
Jesteśmy już wysoko ponad doliną Jezior Vlakhini.

Szlakiem jest już tylko marmur.
Szlakiem jest już tylko marmur.
Szlakiem jest już tylko marmur.

W końcu doczekaliśmy się tej chwili. Pokazuje się. Niemal niespodziewanie pojawia się przed nami wierzchołek. O godzinie 12.40 osiągamy szczyt Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.) - najwyższy w paśmie Piryn (drugi pod względem wysokości szczyt Bułgarii oraz trzeci po Musale i Olimpie szczyt Półwyspu Bałkańskiego).

Na szczycie Wichren jest sporo miejsca. Zostajemy oszołomieni dookólną panoramą, zaś poszarpane obłoki, których wcześniej się obawialiśmy dodają tylko posmaku zdobytej wysokości. Umysł tego nie pojmuje, że jest w takim miejscu, które w tym momencie wydaje się najpiękniejszym na świecie. Górą której nie potrzeba laurki dla ozdoby, bo sama w sobie jest najpiękniejszą perłą. W jej szarobiałości można popaść w zapomnienie, zatracić świadomość niebezpieczeństw jakie wiążą się z pobytem w górach.

Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.).
Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.) - najwyższy szczyt w paśmie Piryn,
drugi pod względem wysokości szczyt Bułgarii oraz trzeci po Musale i Olimpie szczyt Półwyspu Bałkańskiego.

Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.).
Wichren - za nami Dolina Jezior Vlakhini.

Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.).
Wichren.

Figurka Jezusa na szczycie.
Figurka Jezusa na szczycie.
Figurka Jezusa na szczycie.

Można być jeszcze wyżej.
Można być jeszcze wyżej.

Wichren (bułg. Вихрен; 2914 m n.p.m.).
Pod banerem „Wędrowców”.

Szczyt wznosi się około 1000 m ponad okolicznymi dolinami. Pozbawiony jest niemal całkowicie flory. Marmurowe skały Wichren nie przepuszczają wody, dlatego nie ma tu żadnych źródeł, czy spływających potoczków. Najbliższym zbiornikiem wodnym są Vlahińskie jeziora.

Pod urwistymi, wschodnimi ścianami Wichren znajduje się niewielki lodowiec, którego rozmiar waha się od 40 do 90 metrów. Od kulminacji szczytu góra krótko i łagodnie obniża się na południowy wschód. Przechodzimy tam po zrobieniu serii pamiątkowych fotografii pod szczytowym obeliskiem. Z tamtej strony Wichren opada stromo do doliny Byndericy. Ledwie widoczny jest z niej budynek schroniska „Wichren”, znajdujący się blisko 1000 metrów niżej. Po przeciwległej stronie nad doliną ciągnie się grzbiet masywu Todorki (bułg. Тодорка; 2746 m n.p.m.), znany przede wszystkim sympatykom białego szaleństwa.

Dzhamdzhievi Skali na wschodnich stokach Wichren.
Dzhamdzhievi Skali na wschodnich stokach Wichren.

Szczyt Wichren z drugiego końca grzbietu.
Szczyt Wichren z drugiego końca grzbietu.

W dole ponad doliną Byndericy kluczy stado ptaków.
W dole ponad doliną Byndericy kluczy stado ptaków.

Panorama południowa. W centralnej części widać Muratov Vrah.
Panorama południowa. W centralnej części widać Muratov Vrah.

Dolina Byndericy.
Dolina Byndericy. W dali widoczne jest schronisko Wichren.

W stronę doliny Byndericy.
W stronę doliny Byndericy.

Widok na wschód w stronę Todorki (bułg. Тодорка).

Panorama południowo-zachodnia.
Panorama południowo-zachodnia.

Wracamy na właściwy szczyt góry. Na północy odsłoniła się grań Konczeto, którą wczoraj przemierzaliśmy. Jej widok wyzwala w nas chwilę rozterki, czy nie lepiej byłby być na niej dzisiaj. Jednak gdybyśmy byli na niej dzisiaj, nie mielibyśmy takich wspaniałych widoków z najwyższego szczytu gór Piryn. Po północno-zachodniej stronie, pod granią Konczeto ciągnie się przepięknie i malowniczo dolina Vlahnskiego potoku - ach chciałby się tu pobyć jeszcze dłużej.

Ela z Romą.
Ela z Romą - najmłodsza i najstarsza zdobywczyni szczytu.

Kuteło (bułg. Кутело; 2908 m n.p.m.), a dalej grań Konczeto widziane z Wichren.
Kuteło (bułg. Кутело; 2908 m n.p.m.), a dalej grań Konczeto widziane z Wichren.

Szczyt Wichren.
Szczyt Wichren.

Błękit nieba przecina przelatujący samolot.
Błękit nieba przecina przelatujący samolot.

Łapiemy promyki słońca.
Łapiemy promyki słońca.

Godzina 13.45 – to czas pożegnania ze szczytem góry. Schodzimy czerwonym szlakiem po północnych stokach Wichrena, mając cały czas przed sobą niesamowitą prezencję grani Konczeto. Szlak schodzi ze szczytu początkowo dość łagodnie, ale bardzo szybko okazuje się, że ta strona góry jest znacznie bardziej wymagająca. Po kilku zakosach wśród rumowiska marmurowych skał wchodzimy w rynnę ciągnącą się przez dłuższy czas prosto i dość ostro po stoku. Przechodząca przez rynnę ścieżka jest bardzo wąska, a zbocze po prawej eksponowane. Czasem jednak ścieżka ta zanika i wtedy bardziej przytuleni do skały zjeżdżamy przeważnie na tyłku w dół. Nie ma tu żadnych sztucznych ułatwień, czasem przydałby się, ale w zasadzie nie są one konieczne, by z przyjemnością pokonać ten odcinek szlaku (oczywiście w takich korzystnych warunkach pogodowych, jakie my mieliśmy).

Początek zejścia - szybko robi się stromo.
Początek zejścia - szybko robi się stromo.

Zejście robi się coraz bardziej strome i eksponowane.
Zejście robi się coraz bardziej strome i eksponowane.

Grań Konczeto (bułg. Кончето)
łącząca Banski Suchodoł (bułg. Бански Суходол, 2884 m n.p.m.) i Kuteło (bułg. Кутело, 2908 m n.p.m.).

Schron Konczeto (bułg. Заслон Кончето) i wierzchołki Bajuwi Dupki (bułg. Баюви Дупки).
Schron Konczeto (bułg. Заслон Кончето) i wierzchołki Bajuwi Dupki (bułg. Баюви Дупки).

Panorama grani Konczeto.
Panorama grani Konczeto.

Najbardziej emocjonujące fragmenty zejścia z Wichren.
Najbardziej emocjonujące fragmenty zejścia z Wichren.
Najbardziej emocjonujące fragmenty zejścia z Wichren.

Emocjonujące zejście z Wichren sprowadza nas o godzinie 14.45 na Przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.). Czerwony szlak biegnie dalej granią na Konczeto (bułg. Кончето) i Banski Suchodoł (bułg. Бански Суходол; 2884 m n.p.m.), zaś my podejmujemy tu zielony szlak, znany nam z wczorajszego dnia, tyle że teraz dla odmiany będziemy nim podążać w dół.

Marmurowe zbocze jest już zdecydowanie łagodniejsze.
Marmurowe zbocze jest już zdecydowanie łagodniejsze.

Przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.).
Przed nami przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.).

Północne stoki Wichren.
Północne stoki Wichren.

Przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.), a powyżej Kuteło (bułg. Кутело; 2908 m n.p.m.).
Przełęcz Premkata (bułg. Премката; 2660 m n.p.m.), a powyżej Kuteło (bułg. Кутело; 2908 m n.p.m.).

Północny stok Wichren.
Północny stok Wichren.

Wypłaszczony teren pod przełęczą porasta łąka. Po kilkunastu minutach docieramy ponad Wielki Kocioł pod Wichrenem, w którym przez cały rok zalega skrawek zlodowaciałego śniegu - mały lodowiec. Schodzimy dalej stromo po obsuwającym się materiale skalnym na niższe piętro doliny. Widać w niej schron Kazana stojący na niewielkim wyniesieniu.

Hala na zboczu opadającym spod przełęczy Premkata.
Hala na zboczu opadającym spod przełęczy Premkata.
Powyżej wznosi się Kuteło (bułg. Кутело; 2908 m n.p.m.).

Zejście spod przełęczy Premkata.

Żleb opadający do Wielkiego Kotła pod Wichrenem.
Żleb opadający do Wielkiego Kotła pod Wichrenem.

Przed kotliną pod Wichrenem. Widać w niej niewielkie wzniesienie ze schronem Kazana.
Przed Wielkim Kotłem pod Wichrenem. Widać w niej niewielkie wzniesienie ze schronem Kazana.

Schron Kazana.
Schron Kazana.

Zejście do kotliny pod Wichrenem.
Zejście do Wielkiego Kotła pod Wichrenem.

O godzinie 15.30 docieramy do rozstaju szlaków znajdującego się niedaleko schronu Kazana. W prawo mamy czerwony szlak prowadzący do schroniska Wichren. Zielony prowadzi dalej w dół do schroniska Bynderica (bułg. Хижа Бъндерица; 1810 m n.p.m.). Decydujemy się na zielony, którym od razu wchodzi między pierwsze kępy kosodrzewiny, sukcesywnie obniżając wysokość.

Wzniesienie ze schronem Kazana.
Wzniesienie ze schronem Kazana.

Jedna z nartostrad na Todorce.
Jedna z nartostrad na Todorce.
Jedna z nartostrad na Todorce (bułg. Тодорка).

Wkrótce długimi zakosami docieramy na trawiastą dolinkę. Przecinamy ją i podczas dalszego zejścia mijamy sosny bośniackie (Pinus heldreichii). Potem ostro w dół ścieżką kluczącą zakosami przez rumowisko, aż około godziny 16.25 na dobre wchodzimy do lasu. Wędrujemy lasem wciąż dość szybko obniżając wysokość i po 30 minutach przechodzimy obok Schroniska Bynderica. Przed schroniskiem Bynderica przebiega szosa biegnąca dalej do schroniska Wichren, która tutaj ostro zakręca zmieniając kierunek o 180 stopni. Schodzimy nią chwilkę w dół i przed godziną 17.00 docieramy do parkingu z bufetem.

Sosny bośniackie (Pinus heldreichii).
Sosny bośniackie (Pinus heldreichii).

Odpoczynek pod sosną bośniacką.
Odpoczynek pod sosną bośniacką.

Zadowoleni kończymy tutaj wspaniałą trasę, na której doznaliśmy multum wrażeń trudnych w jednej chwili do ogarnięcia. Czujemy tylko troszeczkę zmęczenia i ogromne pokłady satysfakcji. Wiemy, że czeka nas jeszcze obiadokolacja, ale decydujemy się coś przekąsić. Zdążyliśmy zaznajomić się ze znakomitą bułgarską kuchnią. Dzisiaj chcemy spróbować coś nietypowego w tradycyjnej bułgarskiej kuchni, grillowane szaszłyki - ogromne i wyśmienite, w których warzywa są dodatkiem do mięsa, a nie odwrotnie jak to często spotyka się u nas.

Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Piękna trasa, wysokie góry...Do tej pory Bułgaria kojarzyła się tylko z pobytami nad morzem, teraz wiem, że to kraj, który ma do zaoferowania dużo więcej. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas