Studzionki obudziły nas wspaniałym, słonecznym porankiem, ukazując Tatry w całej swojej szerokości. Kto się dzisiaj tutaj obudził mógł poczuć się niebiańsko. Rześkie, chłodne powietrze, na niebie ani jednej chmurki, a w dali przed Tatrami Zachodnimi balon unosi nad Orawą podniebnych podróżników.
|
Studzionki. Na stoku Majcherka. |
|
Zbliżenie na fragment grani Tatr. |
|
Tatry Zachodnie (fragment od Świnicy do Czerwonych Wierchów). |
|
Tatry Wysokie i Tatry Bielskie (z przodu). |
|
W dali balon unosi nad Orawą podniebnych podróżników. |
TRASA:
Stacja Turystyczna Studzionki (895 m n.p.m.)
Runek (1005 m n.p.m.)
Polana Morgi
Lubań (1225 m n.p.m.)
Makowica (857 m n.p.m.)
Baska (540 m n.p.m.)
Tylmanowa
OPIS:
Mieszkańcy Studzionek ubrani w tradycyjne stroje idą na niedzielną mszę. Również chętni z naszej grupy korzystają z faktu, że do kaplicy przybył kapłan. Po mszy przed kaplicą ustawieni w kręgu wspólnie z mieszkańcami odśpiewujemy „Barkę” zaintonowaną przez Waldka. Przypomina się wspaniały wczorajszy wieczór, a jednocześnie wyzwala pragnienie pozostania w tym cudownym miejscu z jego miłymi mieszkańcami.
Trudno dobrać słowa, by były wystarczającą podzięką za cudowną gościnę Chrobaków, czy też za smakowite tradycyjne jadło serwowane przez Elę - gospodynię, której smakowitość kuchni nie ma sobie równych i nie ma w tym krzty przesady. Uwierzcie nam, a jeśli nie jedźcie i jedzcie.
|
Z gospodarzami seniorami. |
|
Studzionki. |
Jest już prawie 10.30, gdy po długich pożegnaniach ruszamy w dalszą drogę na najwyższy szczyt pasma Lubania. Opuszczamy malowniczą polanę i wchodzimy w niezbyt gęsty zagajnik. Z lewej pojawia się grzbiet Pasma Gorca. Z prawej pojawiają się widoki na tatrzańską grań. Niebawem jednak maszerujemy lekko pofalowanym, zalesionym grzbietem pasma Lubania. Drzewa zasłaniają okolicę, ale też co raz bardziej żarliwe promienie słońca, które powstrzymywane są na koronie drzew. Tylko na krótkie momenty gdzieś między drzewami mamy fragmentaryczne widoki na południe lub północ, aż do pierwszej polany na naszym szlaku.
|
Ostatnie spojrzenie na Tarty ze Studzionek. |
|
Dolina Ochotnicy. |
|
Wzniesienie Majcherka. |
|
Wzniesienie Majcherka. W górnych partiach widoczny skansen. |
|
Po opuszczeniu Studzionek wchodzimy w zagajnik. |
|
Grzbiet masywu Gorca po drugiej stronie doliny Ochotnicy. |
|
Jedno z drzew powalonych przez wichurę. |
|
Na początku drzewa przez większość czasu zasłaniają widoki. |
|
Pajęczyna. |
|
Masyw Gorca. |
Niedługo po pokonaniu grzbietowego wzniesienia o nazwie Runek (1004 m n.p.m.), w samo południe wchodzimy na Polanę Wybrańską, gdzie robimy sobie pierwszy popas. Widać stąd wspaniale Tatry Wysokie i Tatry Bielskie. U stóp mamy dolinę Dunajca, a za nią wzniesienia Pienin Spiskich. Bardziej na wschód widzimy Pieniny Właściwe identyfikowane powszechnie z Trzema Koronami. W dali widoczne są zarysy Pienin Małych. W lustrze Jeziora Czorszyńskiego odbija się wspaniały średniowieczny zamek Dunajec w Niedzicy, a po drugiej stronie bliżej nas widać zarys Zamku Czorsztyńskiego. Niegdyś oba zamki strzegły dróg handlowych i dyplomatycznych przechodzących przez dolinę Dunajca, a także polsko-węgierskiej granicy, która biegła nurtem rzeki.
|
Widok z Polany Wybrańskiej. |
|
Wschodnia część Tatr Wysokich, a przed nimi Tatry Bielskie. |
|
Jezioro Czorsztyńskie i Pieniny widoczne z Polany Wybrańskiej. |
Po około półgodzinnym odpoczynku podążamy dalej na wschód grzbietem pasma. Coraz częściej nasz szlak przechodzi przez polany. O godzinie 13.00 przechodzimy skrajem Polany Kudów, potem Morgi, za którą dochodzi do nas zielony szlak z Ochotnicy Dolnej. Wkrótce wchodzimy w las zniszczony niedawną wichurą, a za nim mamy Polanę Jaworzyny Ochotnickie, skąd otwiera się rewelacyjny widok na południe. Panorama ta obejmuje zachodnią cześć Pasma Gorca, Beskid Wyspowy z najwyższą Mogielicą. Jaworzyny Ochotnickie są dość długo ciągnącą się po grzbiecie polaną.
|
Polana Kudów. |
|
Na Polanie Kudów. |
|
Dziewięćsił bezłodygowy (Carlina acaulis L.). |
|
Zniszczony przez wichurę las przed Jaworzynami Ochotnickimi. |
|
Jaworzyny Ochotnickie. |
|
Pod smrekiem na Jaworzynach Ochotnickich. |
|
Jaworzyny Ochotnickie. |
|
Mogielica widoczna z Polany Jaworzyny Ochotnickie. |
W lesie za polaną dołącza do nas kolejny szlak z Ochotnicy Dolnej - niebieski. Niebawem pokazuje się przed nami ostry stok Lubania i rozpoczynamy forsowne podejście. Ostateczne podejście na najwyższy szczyt pasma zajmuje nam około 20 minut. O godzinie 14.10 zdobywamy pierwszy wierzchołek góry. Jego wysokość podawana jest zwykle jako 1211 m n.p.m. Stoi na nim stylizowany krzyż papieski. Góra ma drugi wierzchołek - wschodni o nazwie Średni Groń, którego wysokość wynosi 1225 m n.p.m. Zostajemy tymczasem na zachodnim wierzchołku, na półgodzinne leżenie, by jednocześnie podziwiać znakomitą panoramę na południe i południowy-wschód.
|
Podejście podszytowe na Lubań. |
|
Lubań (1211 m n.p.m.). |
|
Polana Wierch Lubania. |
Po odpoczynku schodzimy na polanę Wierch Lubania rozpościerającą się na płytkiej przełęczy pomiędzy wierzchołkami Lubania. Na środku stoi wiata bazy namiotowej, a obok ławy i ławeczki. Zostajemy tutaj do piętnastej, po czym ruszamy na drugi wierzchołek Lubania.
Drugi wierzchołek Lubania zaskakuje nas północnymi widokami, ponieważ jeszcze niedawno był on porośnięty lasem. Obecnie północne zbocza pokryte są wiatrołomem, a wyśmienity widok obejmuje zachodnie krańce Gorców, dolinę Dunajca za którą rozpoczyna się już Beskid Sądecki. Dalej na horyzoncie za doliną Kamienicy widoczne są wzniesienia Beskidu Wyspowego. Na północnym wschodzie widoczna jest aglomeracja Nowego Sącza.
|
Widok przez niedawno powstałe wiatrołomy ze Średniego Gronia (1225 m n.p.m.) - drugiego wierzchołka Lubania. |
|
Dolina Dunajca (z lewej), zachodnie krańce Beskidu Sądeckiego (po prawej stronie doliny),
na drugim planie fragment Beskidu Wyspowego z Mogielicą - najwyższym ich szczytem. |
Na wierzchołku rozstajemy się z czerwonym szlakiem i rozpoczynamy zejście do Tylmanowej kierując się zielonymi znakami. Schodzimy początkowo bardzo stromo gruntową drogą. Z prawej strony na wschodzie szybko pojawia piękny widok pasma Radziejowej, a niebawem na południowym wschodzie Pieniny Małe. To niesamowite, a w tym momencie z jednego punktu widzimy aż trzy szczyty zaliczane do Korony Gór Polski: Mogielica w Beskidzie Wyspowym, Radziejowa w Beskidzie Sądeckim, Wysoka w Pieninach.
|
Pieniny Małe z najwyższym szczytem całych Pienin - Wysoką. |
|
Rusałka pawik (Inachis io). |
Gdy nachylenie drogi nieco łagodnieje szlak schodzi z niej na dróżkę po lewej. Po niedługim czasie wraca jeszcze na chwilę na gruntową drogę, po czym znów ją opuszcza. Szlak niemal cały czas prowadzi lasem, chwilami bardzo stromo w dół. Przecinamy nieliczne polany pasterskie. Najbardziej uciążliwe dla kolan zbocza pojawiają się za wierzchołkiem Makowicy (857 m n.p.m.). Dopiero o godzinie 16.30 wychodzimy z leśnej monotonii na rozległe łąki. To odcinek o niebagatelnych walorach widokowych. Pokonujemy go wzdłuż drogi gruntowej, zniszczonej spływem wody z Makowicy, którą właśnie opuszczamy. Z prawej pojawia się wspaniały widok doliny Dunajca z ulokowaną Tylmanową. Po lewej stronie wznoszą się pierwsze od zachodu wzniesienia Beskidu Sądeckiego z kulminacją Koziarza (943 m n.p.m.).
|
Polany pasterskie na szlaku do Tylmanowej. |
|
Masyw Koziarza. |
Przed nami jeszcze stosunkowo niewielkie wzniesienie Basta (540 m n.p.m.). Na przełączy przed nim szlak krótko przechodzi miedzą między łąkami i wchodzi na zalesiony, wąski grzbiet wzniesienia.
|
Przed nami ostatnie wzniesienie - Basta (540 m n.p.m.). |
|
Panorama ze stoków Makowicy. |
|
Tylmanowa leżąca w dolinie Dunajca między Beskidem Sądeckim (po lewej) i Gorcami (po prawej). |
|
Tylmanowa - kościół. |
|
Tylmanowa. |
Na wzniesieniu Basta w latach 70-tych wybudowano Kalwarię Tylmanowską. Od strony naszego marszu mijamy wspak kolejne stacje Drogi Krzyżowej wchodzące w skład tej Kalwarii. Najpierw przechodzimy obok XVI stacji z kapliczką Matki Bożej. Po niej mamy figurę Pantokratora oraz XV stację Zmartwychwstanie Chrystusa i następne stacje, ale przed pagórkiem z 15-metrowym krzyżem posiadającym nocne oświetlenie szlak niespodziewanie odchodzi od Kalwarii Tylmanowskiej na lewo. Został przemalowany. Jednak zostajemy na starym szlaku, którego znaki są jeszcze widoczne na drzewach. Wchodzimy na pagórek. Oprócz krzyża stoi na nim kilka figur przedstawiających Ojca Świętego, jest też górnik, policjant, żołnierz i ktoś jeszcze.
Schodzimy stopniowo w dół wzniesienia, a momentami nawet bardzo ostro w dół po wysokich stopniach. Przy którejś stacji mijamy grupkę kobiet zajętych wspólną modlitwą. I jest pierwsza stacja - Modlitwa w Ogrójcu, gdzie figury przedstawiają klęczącego Chrystusa oraz śpiących pod drzewem apostołów.
Dalej przechodzimy pod cierniową koroną zawieszoną między drzewami i osiągamy skraj urwistych skałek, skąd mamy fenomenalny widok na dolinę Dunajca. Nieco niżej jest jeszcze jedno takie miejsce, równie pociągające, nie chce się go opuszczać. W refleksyjnym nastroju schodzimy zakosami z góry Basta do miejsca, gdzie dolina Dunajca zwęża się przed ujściem Potoku Ochotnickiego. U stóp góry mijamy kapliczkę, która początkuje Kalwarię Tylmanowską.
|
Korona cierniowa zawieszona między drzewami. |
|
Skraj urwistych skałek, skąd mamy fenomenalny widok na dolinę Dunajca. |
|
Tylmanowa w dolinie Dunajca. |
|
Zakole Dunajca u ujścia Ochotnicy. |
|
Kapliczka początkująca Tylmanowską Kalwarię. |
W Tylmanowej kończy się nasza dwudniowa wycieczka, obejmująca dwa istotne szczyty Gorców, a także to co dla tych gór jest charakterystyczne - dawne hale i polany pasterskie, na których niegdyś kwitło pasterstwo. Po tamtych pasterzach przetrwały nieliczne już szałasy - niektóre zostały przebudowane na domki letniskowe. Ozdobą polan są bez wątpienia przepiękne, unikatowe kaplice i kapliczki. Będąc na Studzionkach zetknęliśmy się z zachowaną tam fascynującą tradycją i kulturą gorczańskich górali. Na naszej trasie nie zabrakło też wspaniałych krajobrazów i kontaktu z żywą naturą. To były dwa cudowne dni w Gorcach, w dobrze rozumiejącym się, wyśmienitym towarzystwie i można mieć żal tylko do jednego: że tak szybko upłynęły. Mamy nadzieję, że uczestnicy tej wycieczki doznali tak jak my multum pozytywnych wrażeń. Będziemy tęsknić za Wami.
PS. Wycieczka ta zrealizowana została z ramienia Klubu Górskiego „Wędrowcy”, który parę dni temu (dokładnie 18 września) obchodził swoje pierwsze urodziny. Zarządowi Klubu składamy serdeczne gratulacje, a wszystkim jego członkom i sympatykom dziękujemy, za to, że przez ten pierwszy rok funkcjonowania Klubu mogliśmy przygotować i przeprowadzić kilka autorskich pomysłów, które pozwoliły nam razem spędzić 8 pięknych dni na szlakach turystycznych. Życzymy Wam spełnienia kolejnych wyzwań i marzeń. Do zobaczenia na kolejnej wędrówce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz