Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Lodowa Przełęcz i Czerwona Ławka

Nie spieszne nam było dzisiaj wyjść na trasę. Dzień rozpoczął się nietypowo... poranną kąpielą pod prysznicem. Zbyt późno wczoraj dotarliśmy do schroniska i nie było już możliwości wejścia pod prysznic. Spaliśmy na tzw. „brudasa”, no może nie do końca, bo twarz, dłonie mogliśmy umyć w toalecie nad umywalką. Wyspaliśmy się jednak doskonale, a poranny prysznic wyzwolił w nas dodatkowe pokłady energii. Dobre poranne śniadanko też swoje zrobiło, choć na jajecznicę (nasze tradycyjne śniadaniowe danie) nie mogliśmy liczyć. Takie są zwyczaje w tym schronisku, że jajecznicę można dostać, jeśli śpi się tutaj co najmniej dwie doby. Nam jednak to nie na rękę, bo kolejny nocleg mamy gdzie indziej.

TRASA:
Schronisko Zamkovskiego (słow. Zamkovského chata; 1475 m n.p.m.) [zielony szlak] Schronisko Téryego (słow. Téryho chata; 2015 m n.p.m.) [zielony szlak] Kotlina pod Sedielkom (2135 m n.p.m.) [zielony szlak] Lodowa Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.) [zielony szlak] Kotlina pod Sedielkom (2135 m n.p.m.) Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo; 2352 m n.p.m.) Schronisko Zbójnickie (słow. Zbojnícka chata; 1960 m n.p.m.)

OPIS:
Jest już parę minut po dziewiątej. Las promienieje radością cudownego poranka. Gotowi do drogi opuszczamy Schronisko Zamkovskiego (słow. Zamkovského chata). Wybudował go w latach 1942–1943 węgierski taternik i przewodnik tatrzański słowackiego pochodzenia István Zamkovszky (Štefan Zamkovský). W 1948 roku zostało mu ono odebrane przez władze Czechosłowacji, które jednocześnie zmieniły jego nazwę - odtąd była to Nálepkova chata, zwana imieniem kapitana Jána Nálepki, partyzanta związanego bardziej ze Straceńskimi Górami, czyli Słowackim Rajem, niż z Tatrami. Do pierwotnej nazwy schroniska wrócono dopiero w 1992 roku, kiedy budynek został oddany wnukowi Zamkovskiego, Stanislavowi Tichemu.

Schronisko Zamkovskiego leży nieopodal skraju górnej granicy lasu na wysokości 1475 m n.p.m. W dzień przy ładnej pogodzie gromadzi się przy nim mnóstwo turystów. Bywa wówczas bardzo gwarno. Zresztą budynek schroniska przypomina bardziej willę w stylu szwajcarskim niż wysokogórskie schronisko, choć takim bez wątpienia jest. Nie prowadzą do niego żadne jezdne drogi i jest zaopatrywane przez nosiczów, czyli ludzi przynoszących na własnych plecach wszystko to co niezbędne dla funkcjonowania tego schroniska.

Pod Schroniskiem Zamkovskiego.
Pod Schroniskiem Zamkovskiego.

Mała Zimna Woda (słow. Malý Studený potok, niem. Kleiner Kohlbach, węg. Kis-Tar-patak).
Mała Zimna Woda (słow. Malý Studený potok, niem. Kleiner Kohlbach, węg. Kis-Tar-patak).

Żegnamy się z otoczeniem Chaty Zamkovskiego. O godzinie 9.30 ruszamy do wyżej położonego schroniska. Opuszczamy polanę i kamienną drogą zapuszczamy się w świerkowy las. Zakosem w lewo potem w prawo pokonujemy wyniesienie terenu, dalej szlak wiedzie łagodnie w górę Doliny Małej Zimnej Wody (słow. Studená dolina, niem. Kohlbachtal, węg. Tar-pataki-völgy). Jeszcze będąc w lesie łapiemy kontakt z płynącym po lewej potokiem Małej Zimnej Wody (słow. Malý Studený potok, niem. Kleiner Kohlbach, węg. Kis-Tar-patak). Wypływa on z najwyższych partii doliny, z Wielkiego Stawu Spiskiego położonego 2014 m n.p.m., a następnie przepływa przez Pośredni i Mały Staw Spiski. Chcemy zobaczyć tą wspaniała grupę stawów, bo dawno ich nie widzieliśmy.

Po kilku minutach marszu od schroniska wchodzimy w strefę kosodrzewiny. Oddalamy się nieco od potoku zostawiając go z lewej. Odsłaniają się postrzępione granie sterczące wysoko nad nami. Mijamy odpoczywającego nosicza. Mówią, że dźwigają po 6-80 kg towaru. Liczymy szybciutko same półtoralitrowe butelki z napojami, które ma umocowane do drewnianego stelaża… 40 butelek i jeszcze inne pakunki.

Z lewej piętrzy się nad doliną Pośrednia Grań (słow. Prostredný hrot, niem. Mittelgrat, węg. Közép-orom), której najwyższy szczyt sięga 2441 m n.p.m. Za niedługo po prawej zza zielonej kosówki wyłania się jeszcze potężniejszy masyw - Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.), drugi co do wysokości szczyt tatrzański plasujący się za Gerlachem (2655 m n.p.m.). Łomnica sięga nieba, niedostępna jak się stąd wydaje, strzeżona zastępami turni i turniczek. Przed nami zaś wznosi się imponująca, choć nie tak wysoka jak Łomnica ściana, na którą mamy wyjść. Dostrzec można stojący na skraju tej skalnej ściany budynek schroniska. Na lewo od schroniska widać położony dalej granitowy wierzchołek Małego Lodowego Szczytu (słow. Široká veža, Červená veža, niem. Roter Turm, węg. Vörös-torony, Széles-torony; 2461 m n.p.m.).

W strefie kosodrzewiny.
W strefie kosodrzewiny.

Z prawej wyłania się Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.).
Z prawej wyłania się Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.).

Na skalnej ścianie, zwanej Złotymi Spadami (słow. Jazerná stena) widać coraz wyraźniej srebrzącą się w słońcu nitkę siklawy. Jest to tzw. ściana stawiarska, gdyż na piętrze zapiera ona górną część doliny, na której znajdują się górskie jeziora. Odchodzimy coraz wyżej od zielonego i ukwieconego dna doliny z płynącym weń potokiem. Wkrótce wchodzimy na rumosz potężnych głazów, usypanych pod masywem Łomnicy. Szlak wspina się po nich zakosami, po czym przechodzi przed Złotymi Spadami na drugą stronę doliny, wprost na stożek piargowy usypany pod turnią Żółtej Ściany (słow. Žltá stena, niem. Gelbe Wand, węg. Sárga-fal) wyrastającej przed szczytem Pośredniej Grani. Zaczyna się stromy odcinek.

Szlak zakosami wspina się po głazach rumoszu. W miarę nabierania wysokości coraz okazalej widać za nami Wielkie Łomnickie Ogrody, jak zwie się roślinne bogactwo w tej części doliny. Wkrótce, gdy mijamy Żółtą Ścianę, odsłania się nam po lewej grań z Małym Lodowym Szczytem, przed którym widoczne jest wcięcie przełęczy o nazwie Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo, niem. Roteturmscharte, węg. Vörös-torony-hágó), nazwana kiedyś przez pewnego taternika małym Zawratem.

Złote Spady (słow. Jazerná stena).
Przed nami Złote Spady (słow. Jazerná stena).

Złote Spady (słow. Jazerná stena).
Złote Spady (słow. Jazerná stena). Powyżej widać Schronisko Téryego.

Dolina Małej Zimnej Wody.
Dolina Małej Zimnej Wody.

Dzwonek drobny (Campanula cochleariifolia Lam.).
Dzwonek drobny (Campanula cochleariifolia Lam.).

Pod piargami Żółtej Ściany.
Pod piargami Żółtej Ściany.

Złote Spady (słow. Jazerná stena).
Złote Spady (słow. Jazerná stena).

Spojrzenie w kierunku Czerwonej Ławki.
Spojrzenie w kierunku Czerwonej Ławki.

Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo).
Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo).

Dolina Małej Zimnej Wody z piargów Żółtej Ściany.
Dolina Małej Zimnej Wody z piargów Żółtej Ściany.

Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.).
Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.).

O godzinie 11.45 osiągamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich (słow. kotlina Piatich Spišských plies, niem. Fünfseenkessel, węg. Öt-tavi-katlan), będącą przedłużeniem Doliny Małej Zimnej Wody. Jej nazwa wywodzi się od pięciu przepięknych jezior polodowcowych rozlanych nad progiem doliny, pod wspólnym mianem Pięciu Stawów Spiskich (słow. Päť Spišských plies, niem. Fünfseen, węg. Öt-tó).

Po ostatnim zakosie szlak wyprowadza nas w pobliże Małego Stawu Spiskiego (słow. Malé Spišské pleso), położonego na wysokości 1997 m n.p.m., tuż na skaju progu Złotych Spadów. Jest najmniejszym z rodziny Pięciu Stawów Spiskich, tworzy oczko o szerokości ledwie przekraczającym 50 metrów, ale ma głębokość około 3,5 m. Powyżej progu spływają do niego strużki Małej Zimnej Wody wypływające z Pośredniego Spiskiego Stawu (słow. Prostredné Spišské pleso), położonego w bliskim sąsiedztwie na wysokości 2013 m n.p.m. Ten staw jest znacznie większy. Ma powierzchnię 2,4 ha, wymiary 225×142 m i głębokość około 4,6 m. Po lewej od niego mamy Schronisko Téryego (słow. Téryho chata, niem. Téryschutzhaus, węg. Téry-menedékház; 2015 m n.p.m.), które jest najwyżej położonym schroniskiem w Tatrach czynnym przez cały rok. Wyżej od niego leży tylko Schronisko pod Wagą czynne okresowo w sezonie letnim.

Wstępujemy do środka schroniska na drugie śniadanie. Jest tłoczno, ale akurat ktoś zwalnia miejsce. Chata Téryego została wybudowane w 1899 roku, w jego nazwie umieszczono nazwisko Ödöna Vilmosa Téryego, węgierskiego lekarza, taternika i działacza turystycznego. Do budowy tego schroniska zużyto 50 ton materiału, które zostało przetransportowane na plecach budowniczych.

Mały Staw Spiski (słow. Malé Spišské pleso; 1997 m n.p.m.).
Mały Staw Spiski (słow. Malé Spišské pleso; 1997 m n.p.m.).

Schronisko Téryego (słow. Téryho chata; 2015 m n.p.m.).
Schronisko Téryego (słow. Téryho chata; 2015 m n.p.m.).

Widok w kierunku Pośredniego Spiskiego Stawu.
Widok w kierunku Pośredniego Spiskiego Stawu.

Nad Pośrednim Spiski Stawem (słow. Prostredné Spišské pleso).
Nad Pośrednim Spiski Stawem (słow. Prostredné Spišské pleso).

Chata Téryego jest znakomitym punktem do podjęcia dalszej wędrówki np. na Czerwoną Ławkę lub Lodową Przełęcz. O godzinie 12.40 wychodzimy ze schroniska. Kręcimy się przy malowniczo położonych stawach. Ludzie siedzą nad nimi zażywając kąpieli słonecznej. Z międzyskalnych muraw wyrastają różowe kwiatostany miłosnej górskiej (Adenostyles alliariae), wyniesione na grubych, delikatnie omszonych łodygach. Jest to jedna z najwyższych roślin tatrzańskich, wyrastająca do wysokości 0,5-1,5 m. Lubi obszary nad potokami górskimi, ziołorośla, hale górskie, a nawet potrafi dobrze czuć się świetlistych miejscach pośród kosówki, czy drzew lasu. Jej występowanie sięga od regla dolnego, aż po wysokość 2350 m n.p.m. Sercowaty kształt liści tej roślinki stał się inspiracją dla pierwszego członu jej nazwy, zaś druga cześć nazwy wynika z tego, że rośnie w górach.

Baldachimy kwiatowe miłosnej górskiej zwabiły motyla o pięknych skrzydłach - rusałkę pokrzywnika (Aglais urticae). Próbuje skosztować nektarów miłosnej. Rusałki pokrzywniki bywają płochliwe, ten jednak dumnie rozkłada ślicznie skrzydła, prezentując cały pokrywający je wzorzec i barwy. Trudno rozstać się z tym miejscem. Brakuje nam tylko chmary pasących kozic na zielonych murawach, które widzieliśmy tutaj podczas ostatniego pobytu, ale było to już dość dawno, parę lat temu.

Miłosna górska (Adenostyles alliariae) i rusałka pokrzywnik (Aglais urticae).
Miłosna górska (Adenostyles alliariae) i rusałka pokrzywnik (Aglais urticae).

Wielki Staw Spiski (słow. Veľké Spišské pleso; 2014 m n.p.m.).
Wielki Staw Spiski (słow. Veľké Spišské pleso; 2014 m n.p.m.).

Podchodzimy troszkę wyżej, kilkadziesiąt metrów za Pośredni Staw Spiski, nad największy ze stawów - Wielki Staw Spiski (słow. Veľké Spišské pleso; 2014 m n.p.m.). Pomiary TANAP-u z lat 60-tych XX wieku wykazały, iż ma on powierzchnię 3,5 ha, wymiary 324×182 m i głębokość dochodzącą do 10 m. Wielki Staw Spiski ma odpływ, który spływa do Pośredniego Stawu Spiskiego. Nieco za Wielkim Stawem Spiskim, z dala od turystycznego szlaku położony jest nieduży Zadni Staw Spiski (słow. Zadné Spišské pleso, Vyšné Spišské pleso, Horné Spišské pleso; 2022 m n.p.m.). Jego lustro jest widoczne z naszego położenia. A gdzie znajduje się piąty staw? Ujrzymy go, gdy wejdziemy wyżej za żółtymi i zielonymi znakami szlaku. Zobaczymy go po lewej, w małej kotlince poniżej schroniska - Niżni Staw Spiski (słow. Nižné Spišské pleso, Dolné Spišské pleso; 2000 m n.p.m.).

W Dolinie Pięciu Stawów Spiskich.
W Dolinie Pięciu Stawów Spiskich.

Podążamy dalej za żółtymi i zielonymi znakami. Zaczynamy wspinać się na koniec krótkiego grzbietu odchodzącego od Lodowej Kopy (słow. Ľadová kopa, Malý Ľadový štít, niem. Markasitturm, węg. Markazit-torony; 2602 m n.p.m.). Szlak podnosi się zakosami pod skalny stopień. Wchodzimy na niego przytrzymując się łańcucha. Za naszymi plecami rośnie malowniczość Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Po drugiej stronie doliny ze skalistego grzbietu piętrzą się Durny Szczyt (słow. Pyšný štít, niem. Schwalbenturm, węg. Fecske-torony; 2623 m n.p.m.) i Łomnica (słow. Lomnický štít, niem. Lomnitzer Spitze, węg. Lomnici-csúcs; 2634 m n.p.m.), czwarty i drugi co do wysokości szczyt w Tatrach.

Pod drugiej stronie grzbietu mamy rumowisko. Zresztą cały krajobraz Dolinki Lodowej (słow. Dolinka pod Sedielkom, niem. Sattelpasstälchen, węg. Kisnyereg-hágó-völgy) jest taki sam. To kamienne pustkowie sięgające ścian, na których wspierają się wysokie stożki piargów. Przed nami wyłania się Mały Lodowy Szczyt (słow. Široká veža, Červená veža, niem. Roter Turm, węg. Vörös-torony; 2461 m n.p.m.) i jakby pochylona w ukłonie na doliną turnia Spąga (słow. Priečna veža, niem. Majunketurm, węg. Majunke-torony). Pomiędzy nimi jest wklęśnięcie z podwójną szczerbiną, rozdzieloną niewielką turniczką Mała Spąga (słow. Priečna vežička). Jest to przełęcz poprzez którą możliwe jest przejście do Doliny Staroleśnej. W latach 1935–37 wytyczono przez nią szlak turystyczny, który zabezpieczono łańcuchami. Polska nazwa różni się od słowackiej i brzmi Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo, niem. Roteturmscharte, węg. Vörös-torony-hágó; 2352 m n.p.m.). Wzięła się od koloru skał znajdujących się pod przełęczą. Słowacka nazwa Priečne sedlo w tłumaczeniu oznacza „poprzeczną przełęcz”.

Zaczynamy wspinać się na koniec krótkiego grzbietu odchodzącego od Lodowej Kopy.
Zaczynamy wspinać się na koniec krótkiego grzbietu odchodzącego od Lodowej Kopy.

Masyw Lodowego Szczytu od strony Doliny Pięciu Stawów Spiskich.
Masyw Lodowego Szczytu od strony Doliny Pięciu Stawów Spiskich.
Z lewej wznosi się Lodowa Kopa, z prawej Lodowy Szczyt.

Niżni Staw Spiski (słow. Nižné Spišské pleso, Dolné Spišské pleso; 2000 m n.p.m.).
Pokazuje się Niżni Staw Spiski (słow. Nižné Spišské pleso, Dolné Spišské pleso; 2000 m n.p.m.).

Łańcuch przy skalnym stopniu.
Łańcuch przy skalnym stopniu.

Dalsze podejście na grzbiet odchodzący od Lodowej Kopy.
Dalsze podejście na grzbiet odchodzący od Lodowej Kopy.
W tle widać Durny Szczyt i Łomnicę.

Schodzimy kamiennym chodnikiem w głąb Dolinki Lodowej, a wokół nas powoli odsłania się całe jej otoczenie. Widzimy już Lodową Przełęcz (słow. Sedielko, niem. Kleiner Sattelpass, węg. Kis-Nyereg-hágó; 2372 m n.p.m.) znajdującą się pomiędzy Małym Lodowym Szczytem a Lodową Kopą (słow. Malý Ľadový štít, 2602 n.p.m.). Pod przełęczą widoczne są rysy zygzakowatych zakosów szlaku. O godzinie 13.40 mijamy rozstaj szlaków Rázcestie Pod Sedielkom (2040 m n.p.m.), gdzie szlak rozchodzą się: żółty odchodzi na lewo i prowadzi na Czerwoną Przełęcz, zaś zielony wiedzie wprost w kierunku Lodowej Przełęczy.

Idziemy dalej za znakami zielonymi. Podchodzimy na najwyższe partie doliny pośród skalnego rumoszu. Skalne pustkowie wypełnia niemal całą dolinę, tylko niewielkie skrawki pokryte są tu kępkami halnych traw. Dolina wydaje się być ograniczona ze wszystkich stron, nawet za nami, gdzie opada do niżej położonej Doliny Małej Zimnej Wody. Przejście Doliny Lodowej w niżej położoną Dolinę Małej Zimnej Wody jest niewidoczne, bo zakręca na lewo przed Żółtą Ścianą (słow. Žltá sten), która zamyka na południu surową scenerię doliny.

Choć Dolinka Lodowa nie jest ogromnym bezkresem, emanuje surowością. Długo była nieprzebyta zimą - dopiero w styczniu 1902 roku udało się ludziom po raz pierwszy dotrzeć do niej zimową porą. Wysoko położona, a jednocześnie skryta w cieniu otaczających grani stanowi warunki dla długiego sadowienia się w niej śniegu i lodu, które jeszcze latem długo potrafią w niej zalegać. Stąd też i jej nazwa, jak i nazwa leżącego w niej Lodowego Stawku (słow. Modré pleso, niem. Blauer See, węg. Kék-tavacska). Lodowy Stawek jest najwyżej położonym w Tatrach stałym jeziorkiem. Leży na wysokości 2189 m n.p.m. (niektóre źródła podają wysokości nieco inne).

Żółta Ściana (słow. Žltá sten).
Żółta Ściana (słow. Žltá sten) z Dolinki Lodowej.

Widok na Lodową Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.).
Widok na Lodową Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.).

Do Lodowego Stawku docieramy o godzinie 13.50. Nie jest to duże jeziorko. Pomiary z lat 60-tych XX wieku wykazują, że ma on powierzchnię 0,4 ha, wymiary 73×73 m i głębokość około 4,5 m. Między głazami otaczającego go cyrku polodowcowego zostawiamy plecaki. Zabieramy tylko picie, kijki i ruszamy w kierunku Lodowej Przełęczy.

Szlak bardzo szybko podrywa nas w górę i zygzakuje chcąc zaoszczędzić nam stromości. Wspinamy się po piargu, składającym się głównie z drobniejszego materiału skalnego, który „żyje” pod naszymi butami. Obsuwałby się jeszcze bardziej, gdyby nie zaparcia szlaku wykonane z belek, które formują i starają się utrzymywać rumowisko na kształt szerokich stopni. W niektórych miejscach jednak natura jest silniejsza, co nie wzbudza oczywiści w nikim żadnego zdziwienia, gdy przechodzimy przez pozrywany fragment szlaku. Nawet krótki pobyt na tym kamiennym pustkowiu, środowisku człowiekowi nieprzyjaznym, uświadamia, że tutaj rządzą inne prawa, na które nie mamy żadnego wpływu.

Przy Lodowym Stawku (słow. Modré pleso, niem. Blauer See, węg. Kék-tavacska; 2189 m n.p.m.).
Przy Lodowym Stawku (słow. Modré pleso, niem. Blauer See, węg. Kék-tavacska; 2189 m n.p.m.).

Lodowa Dolinka.
Lodowy Stawek widziany z piargu pod Lodową Przełęczą.

Lodowy Stawek widziany z góry wygląda na niewielkie oczko. Z jego toni, która z tej perspektywy pociemniała i stała się silnie granatowa jaśnieje kilka głazów wystających ponad powierzchnię. Lodowa Dolinę cały czas ogarnia cień, ale jest bardzo gorąco. Piarg po którym podążamy ku przełęczy silnie zwęża się między skałami. Zakosy, którymi wspinamy się robią się krótsze, aż w końcu zanikają. Niedaleko już do siodła przełęczy.

W żlebie pod przełęczą nagromadzone jest mnóstwo miałkiego materiału skalnego. Kijki nie będą już dalej przydatne. Można zostawić jej z boku na skałach, gdzie będą czekać naszego powrotu. Przy skałach po prawej stronie mamy łańcuch, który bardzo pomaga na końcowym odcinku podejścia. Trzeba tylko bardzo uważać, aby żaden nawet najdrobniejszy drobny kamyczek nie został strącony butami, by nie mógł zagrozić komuś kto znajduje się niżej.

W żlebie pod Lodową Przełęczą.
W żlebie pod Lodową Przełęczą.

Na Lodową Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.) docieramy o godzinie 14.30. Wchodzimy w blask słońca, z którym od pewnego czasu nie mieliśmy do czynienia. Przyzwyczajamy oczy do jaskrawości. W międzyczasie na przełęcz docierają Gosią, zaraz potem Kinga. Spotykamy tutaj też Joannę, która weszła na przełęcz od strony przeciwnej niż my, czyli z Doliny Jaworowej (słow. Javorová dolina). To dla nas miła i niezwykła niespodzianka, bo dotąd nasza znajomość istniała jedynie na płaszczyźnie wirtualnej.

Lodowa Przełęcz jest najwyżej położoną przełęczą w Tatrach, przez którą przebiega szlak turystyczny. Z jej siodła rozciąga się dość bogata, wieloplanowa panorama w kierunku południowym, zachodnim i północnym. Na pierwszym planie mamy Jaworowy Mur wznoszący się pionowo nad Dolinę Zadnią Jaworową, a na kolejnych planach widoczne są kolejne ostre grzebienie tatrzańskich grzbietów: masyw Staroleśnego Szczytu i Gerlacha, a na północy po prawej grzbiet Młynarza, Rysy, grań Mieguszowieckich Szczytów, grzbiet Miedzianego, grań Buczynowych Turni i masyw Wołoszyna, masyw Świnicy i inne.

Lodowa Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.).
Lodowa Przełęcz (słow. Sedielko; 2372 m n.p.m.).

Dolina Jaworowa (słow. Javorová dolina).
Dolina Jaworowa (słow. Javorová dolina).

Lodowa Przełęcz.
Lodowa Przełęcz.

Na Lodowej Przełęczy (słow. Sedielko).
Na Lodowej Przełęczy (słow. Sedielko).

Nie rozsiadamy się zbyt długo na przełęczy, bo jeszcze mamy inną do pokonania. O godzinie 14.45 zaczynamy schodzić z Lodowej Przełęczy do Dolinki Lodowej, którą teraz ogarnęły po części promienie słoneczne. Widzimy w niej tylko krótki cień rzucany przez grań Małego Lodowego Szczytu. Opuszczamy się po łańcuchu, a później zakosami dość szybko schodzimy z powrotem nad Lodowy Stawek do swoich plecaków.

Początek zejścia z Lodowej Przełęczy.
Początek zejścia z Lodowej Przełęczy.
Początek zejścia z Lodowej Przełęczy.

Piargi po Lodową Przełęczą.
Piargi po Lodową Przełęczą.

Od Lodowego Stawku schodzimy do rozstaju szlaków, gdzie wchodzimy na żółty szlak prowadzący na Czerwoną Ławkę. Około godziny 15.30 zaczynamy znów wspinać się zakosami po rumoszu stożka piargowego. Po dziesięciu minutach docieramy pod ścianę z rozwieszonymi łańcuchami. Przez wiele lat szlak przechodzący przez Czerwoną Ławkę był jednokierunkowy, a przejście możliwe było tylko z Dolinki Lodowej do Doliny Staroleśnej. Szlak ten uważany jest za jeden z trudniejszych w Tatrach Słowackich. W 2013 roku zamontowano tutaj dodatkowe łańcuchy i klamry umożliwiające bezpieczne przejście w obu kierunkach. O godzinie 15.40 zaczynamy ekscytującą wspinaczkę.

Dolinka Lodowa.
Dolinka Lodowa.

Najpierw kilka metrów w górę na ścianę po prawej, czyli należącą do Małego Lodowego Szczytu. Wejście na Czerwoną Ławkę cały czas wiedzie po skałach Małego Lodowego Szczytu. Przesuwamy się w górę trawersując jednocześnie po bardzo stromych skałach w lewą stronę, czyli w stronę przełęczy. Przełęcz wydaje się nieodległa, ale wejście na nią wymaga wzmożonego skupienia i uwagi. Łańcuchy towarzyszą nam tutaj cały czas, później pojawiają się klamry, które pomagają pokonać skałę spękaną, ale o dość gładkiej powierzchni, na której trudno byłoby znaleźć punkt uchwytu, czy oparcia dla stóp.

Piargi pod Czerwoną Ławką.
Piargi pod Czerwoną Ławką.

Początek łańcuchów pod Czerwoną Ławką.
Początek łańcuchów pod Czerwoną Ławką.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wprowadzone od 2013 roku dodatkowe łańcuchy wytyczają bezkolizyjne przejście z istniejącą tu wcześniej drogą. Nowy szlak prowadzi nieco poniżej. trudno powiedzieć, który jest łatwiejszy, a który trudniejszy, ale z pewnością jeden i drugi mimo licznych łańcuchów i zainstalowanych klamer staje się niebezpieczny, gdy skała jest mokra i śliska. Dzisiaj jednak warunki są idealne, a ostra wspinaczka jest ogromną przyjemnością. Na chwilkę przysiadamy w zagłębieniu, poprawiamy buty, spoglądamy na Dolinę Lodową, w której widać punkciki nowych turystów - niebawem też będą wspinać się tam gdzie my. Szlaki, które pozostawiliśmy w dole wyglądają teraz jak niteczki. Widzimy też fragment Doliny Pięciu Stawów Spiskich, a nawet zakosy szlaku, którymi rano podążaliśmy w dolnych partiach Doliny Małej Zimnej Wody.

Mija 50 minut, od kiedy nie rozstajemy się z żelastwem. Wchodzimy na ostatnie klamry. Stąd już - chciałoby się powiedzieć zostało nam tylko kilka kroków, bo przełęcz jest niemal na wyciągnięcie ręki. Jednak do kulminacji zostało jeszcze kilka trudności, bez względu na to, którą drogę wybierzemy. Ostrożne pokonanie całego podejścia na Czerwoną Ławkę od rozstaju w Dolince Lodowej zajmuje nam godzinkę z kilkoma minutami. Sprzyjały nam bardzo warunki, a przede wszystkim nie mieliśmy tłoku na szlaku, który w tym miejscu nie jest rzadkością.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.
Dwa ciągi łańcuchów.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.
Z rynny na próg.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.
Klamry. Poniżej widać alternatywne przejście przy łańcuchu.

Wspinaczka na Czerwoną Ławkę.
Odpoczynek.

O godzinie 16.35 stajemy na przełęczy, zasiadamy z satysfakcją na Czerwonej Ławce by chwilkę odpocząć i znów nacieszyć oczy wspaniałym widokiem. Jak dobrze jest wziąć tutaj głęboki oddech. W siodle przełęczy nie ma jednak zbyt wiele miejsca. Wspominaliśmy, że składa się ona z dwóch szczerbin oddzielonych turniczką Mała Spąga. My znajdujemy się w tej wyżej położonej, na wysokości 2352 m n.p.m. o nazwie Wyżnia Czerwona Ławka. Ta znajdująca się za turniczką, bezpośrednio pod Spągą nosi nazwę Niżnia Czerwona Ławka.

Po drugiej stronie przełęczy jest rozległa dolina. Dużo w niej zieloności (w porównaniu do doliny, którą opuściliśmy) i dużo w niej jest oczek wodnych. Z okolic przełęczy widocznych jest tylko kilka oczek wodnych, ale jest ich dużo więcej. W Dolinie Staroleśnej naliczono łącznie 27 stałych stawów, określanych globalnie nazwą Staroleśne Stawy. Oprócz nich istnieją w tej dolinie inne okresowo pojawiające się stawki.

Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo; 2352 m n.p.m.).
Czerwona Ławka (słow. Priečne sedlo; 2352 m n.p.m.).

Spąga od strony Doliny Staroleśnej.
Spąga od strony Doliny Staroleśnej.

Z drugiej strony Dolinę Staroleśną zamyka imponujący masyw Sławkowskiego Szczytu (słow. Slavkovský štít, węg. Nagyszalóki-csúcs, niem. Schlagendorfer Spitze; 2452 m n.p.m.). W przeszłości ponoć był on najwyższym szczytem w Tatrach, ale w sierpniu 1662 wskutek długotrwałych opadów i być może lokalnego trzęsienia ziemi jego wierzchołem miał stracić około 300 metrów wysokości. W pewnym momencie wypatrujemy w Dolinie Staroleśnej schronisko do którego podążamy dzisiejszego dnia. O godzinie 16.45 opuszczamy przełęcz.

Zejście z Czerwonej Ławki do Doliny Staroleśnej na początku prowadzi krótkim ciągiem klamer, po których schodzimy na szeroką półkę. Półką tą odchodzimy nieco w bok po stokach Małego Lodowego Szczytu, do ostrego zakosu, którym kierujemy się w przeciwną stronę. W ten sposób wchodzimy do miałkiego i kamienistego żlebu. Szlak jest w nim silnie zniszczony, ale tak to zwykle bywa na takim stromym i miałkim podłożu.

Sławkowski Szczyt (słow. Slavkovský štít, węg. Nagyszalóki-csúcs, niem. Schlagendorfer Spitze; 2452 m n.p.m.).
Sławkowski Szczyt (słow. Slavkovský štít, węg. Nagyszalóki-csúcs, niem. Schlagendorfer Spitze; 2452 m n.p.m.).

Początek zejścia do Doliny Staroleśnej.
Początek zejścia do Doliny Staroleśnej.

Opuszczamy Czerwoną Ławkę.

Piarżysty żleb pod Czerwoną Ławką.
Piarżysty żleb pod Czerwoną Ławką.

Schronisko Zbójnickie (słow. Zbojnícka chata; 1960 m n.p.m.).
Schronisko Zbójnickie (słow. Zbojnícka chata; 1960 m n.p.m.) widoczne z okolic Czerwonej Ławki..

Pod Czerwoną Ławką.
Pod Czerwoną Ławką.

Dolina Staroleśna.
Dolina Staroleśna.

Jaworowy i Ostry Szczyt.
Z lewej widać Jaworowy Szczyt (słow. Javorový štít), z prawej Ostry Szczyt (słow. Ostrý štít).

Kierujemy się w górę Doliny Staroleśnej, ale wciąż obniżamy wysokość. Na południowym zachodzie widzimy królewski grzebień Gerlacha (słow. Gerlachovský štít, niem. Gerlsdorfer Spitze, węg. Gerlachfalvi-csúcs; 2655 m n.p.m.) - najwyższego szczytu Tatr i całych Karpat. Przed nim piętrzy się ściana, z której wyodrębnia się Staroleśny Szczyt (słow. Bradavica, niem. Warze, węg. Bibircs; 2476 m n.p.m.). Polska nazwa tego potężnego masywu i leżącej poniżej jego ścian doliny pochodzi od spiskiej wsi Stara Leśna. Słowacka, podobnie jak niemiecka i węgierska nazwa oznacza brodawkę. Z lewej pokazuje się nam w przesmyku doliny skrawek Spisza, ogarniętego silnymi promieniami słonecznymi. tymczasem nad nami przechodzą większe obłoki, które ścielą szerokie cienie w dolinie o bardzo urozmaiconej rzeźbie. Z tamtej strony niedaleko od nas leżą dwa Strzeleckie Stawy (słow. Strelecké plesá).

Schodzimy ze złomisk pod Czerwoną Ławką.
Schodzimy ze złomisk pod Czerwoną Ławką.

Pośród skalnego rumoszu pojawiają się coraz śmielej kępy traw, przechodzące w coraz większe połacie muraw. Jeszcze jednak lawirujemy przeważnie pośród ogromnych głazów. Mija siedemnasta trzydzieści, jak docieramy nad Siwe Stawy (słow. Sivé plesá, niem. Schnittlauchseen, węg. Metélőhagymás-tavak). Są to trzy stawy położone w małej kotlince zwanej Siwą Kotliną. Leżą u podnóża potężnych ścian Jaworowego Szczytu, Ostrego Szczytu i Małego Lodowego Szczytu. Szlak wprowadza pomiędzy dwa z nich: Pośredni Siwy Staw (słow. Prostredné Sivé pleso; 2011 m n.p.m.) i Niżni Siwy Staw (słow. Nižné Sivé pleso; 2010 m n.p.m.). Koło najwyżej położonego Wyżniego Siwego Stawu (słow. Vyšné Sivé pleso) szlak nie przechodzi, ale jest on doskonale widoczny podczas naszego zejścia.

Siwe Stawy (słow. Sivé plesá).
Siwe Stawy (słow. Sivé plesá).

Niżni Siwy Staw (słow. Nižné Sivé pleso; 2010 m n.p.m.).
Nad Niżnim Siwym Stawem (słow. Nižné Sivé pleso; 2010 m n.p.m.).

Po minięciu Siwych Stawów szlak podprowadza nas pod ścianę Ostrego Szczytu (słow. Ostrý štít, niem. Spitzer Turm, węg. Hegyes-torony; 2360 m n.p.m.) i wiedzie dalej aż pod Jaworowy Szczyt (słow. Javorový štít, niem. Krötenseespitze, węg. Varangyos-tavi-csúcs; 2417 m n.p.m.). Słońce już znacznie zniżyło swój bieg po nieboskłonie. Smyka teraz promykami po całej dolinie, po murawach i omszałych głazach. Na spotkanie wyszły kozice. Ileż w nich gracji i płynności ruchów podczas poruszania się po skalnych blokach. Wchodzimy w obszar, gdzie zielone muraw łagodzą surowość Tatr. Ozdobą są rosnące na nich obfite kępy fioletowo kwitnących dzwonków drobnych (Campanula cochleariifolia Lam.). Dzwonki te rosną nie tylko na murawach i potrafią wykorzystać nawet grudkę ziemi w szczelinie skalnej.

Kozica pod Ostrym Szczytem.
Kozica pod Ostrym Szczytem.
Pod ścianą Ostrego Szczytu (słow. Ostrý štít).

Kozica (Rupicapra rupicapra).

Kozica (Rupicapra rupicapra).

Kozica (Rupicapra rupicapra).

Kozica (Rupicapra rupicapra).
Kozica (Rupicapra rupicapra).

Dzwonki drobne (Campanula cochleariifolia Lam.).
Dzwonki drobne (Campanula cochleariifolia Lam.).

Stok Ostrego Szczytu.
Stok Ostrego Szczytu.

Na wysokości Jaworowego Szczytu szlak zaczyna zakręcać na lewo i wkrótce maszerujemy w kierunku schroniska przez rozleglejsze połacie muraw. O godzinie 18.30 mijamy kolejny staw położony bezpośrednio przy naszym szlaku - Wyżni Harnaski Staw (słow. Starolesnianske pleso, niem. Fuchssee, węg. Fuchs-tó) położony na wysokości 1988 m n.p.m. Jest to bezodpływowe jezioro. Ma 0,7 ha powierzchni, wymiary 130x70 m i około 4,2 m głębokości.

Słońce jest już nisko i ociera się świetlistymi promieniami o zachodnie ściany tatrzańskich grzebieni, rozgrzewając je przed chłodną nocą. Temperatura spada, co wyczuwamy idąc od pewnego czasu przez zacienioną część doliny. Przy szlaku mijamy kolejne kozice na wieczornym popasie. Do schroniska mamy już bardzo bliziutko. Na myśl o tym w brzuchach zaczyna nam burczeć. Tuż przed schroniskiem mamy Pośredni Harnaski Staw (słow. Vyšné Sesterské pleso; 1988 m n.p.m.), odbijający już tylko w swej toni szarzejący błękit nieba. Jest mniejszy i płytszy od wcześniej mijanego. Jego powierzchnia wynosi 0,3 ha, wymiary 125x55 m, a głębokość około 1,3 m.

Piarżysty sok pod ścianą Ostrego Szczytu.
Piarżysty sok pod ścianą Ostrego Szczytu.

Na wysokości Jaworowego Szczytu.
Na wysokości Jaworowego Szczytu.

Wyżni Harnaski Staw (słow. Starolesnianske pleso, niem. Fuchssee, węg. Fuchs-tó; 1988 m n.p.m.).
Wyżni Harnaski Staw (słow. Starolesnianske pleso, niem. Fuchssee, węg. Fuchs-tó; 1988 m n.p.m.).
Wyżni Harnaski Staw (słow. Starolesnianske pleso, niem. Fuchssee, węg. Fuchs-tó; 1988 m n.p.m.).

Pośredni Harnaski Staw (słow. Vyšné Sesterské pleso; 1988 m n.p.m.).
Pośredni Harnaski Staw (słow. Vyšné Sesterské pleso; 1988 m n.p.m.).

Schronisko Zbójnickie (słow. Zbojnícka chata; 1960 m n.p.m.).
Schronisko Zbójnickie (słow. Zbojnícka chata; 1960 m n.p.m.).

Dochodzi godzina 19.00. Słońce niknie już za granią, w okolicy Świstowego Szczytu. Jeszcze tylko parę kroków do Schroniska Zbójnickiego (słow. Zbojnícka chata, niem. Großkohlbacher Schutzhaus, węg. Hosszú-tavi-menedékház; 1960 m n.p.m.). Wchodzimy. Jest trochę gwarno, ale nie ma problemu ze znalezieniem miejsca. Nastawiamy się początkowo na spanie w sali jadalnianej, ale okazuje się, że ktoś nie dociera do schroniska i mamy wygodniejsze miejsca do spania na poddaszu, na materacu.

Wieczór jednak przyjemnie przeciąga się na rozmowach. Dialog polsko-słowacki zawsze nawiązuje się łatwo. Słowackie jadło znów było dobre i syte, a piwo wyśmienite. Wieczór mógłby być dłuższy, ale jak zwykle szybko mija, tak jak cały wspaniały dzień.

Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Bardzo piękny reportaż z bardzo pięknej wycieczki. Gratuluję! Łezka mi się w oku zakręciła, bo sam się tam szwendałem jakieś 50 lat temu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię anonimowych wpisów, więc: Tatulek = Leszek J. Pękalski. :)

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas