Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Zejmarski Jar - perełka w Raju

Zaczynamy trzeci dzień trzeciej wyprawy do Słowackiego Raju. Tegoroczną wyprawę zaczynaliśmy dwa dni temu od południowej strony Słowackiego Raju. Tam zwiedziliśmy jedyną jaskinię udostępnioną do turystycznego zwiedzania, po stronie południowej jest też jedyna roklina dostępna znakowanym szlakiem turystycznym.

TRASA:
Zejmarská roklina, ústie (815 m n.p.m.) [niebieski szlak] Zejmarská roklina [niebieski szlak] Geravy (1035 n.p.m.)

OPIS:
Kolejną wędrówkę przez rajską krainę krasu zaczynamy w osadzie Biele Vody o godzinie 9.00. Tutaj u stóp płaskowyżu Geravy znajduje się wylot wąwozu Zejmarskiej rokliny, zwanego niekiedy Zejmarskim Jarem. To najkrótszy wąwóz Słowackiego Raju. Liczy zaledwie 0,8 km długości. Płynie przezeń potok, wypływający ze źródeł w południowo-wschodniej części płaskowyżu Geravy, z których największe jest bardzo wydajne wywierzysko Zejmarská studňa. Potok ten kończy swój bieg w osadzie Biele Vody, gdzie uchodzi do rzeki Hnilec (węg. Gölnic, niem. Göllnitz, pol. Gnilec), największego dopływu Hornádu.

Wejścia do wąwozu pilnuje kobieta i mężczyzna, para siedząca w niewielkie wiatce, w której oni we dwoje ledwie się mieszczą. Kupujemy u nich bilety wstępu do parku. Słowacki Raj jest jedynym parkiem narodowym na Słowacji, do którego wstęp jest płatny. Park Narodowy Słowacki Raj (słow. Národný park Slovenský raj) został utworzony w 1988 roku. Wcześniej, od 1964 roku, większość terenów Słowackiego Raju objęta była Obszarem Chronionego Krajobrazu Słowacki Raj (słow. Chránená krajinná oblasť Slovenský raj).

W górę wąwozu Zejmarská roklina prowadzi niebieski szlak. Krótko zagajnikiem dochodzimy do lasu. Wchodzimy w jego cień i dalej w górę wąwozu wzdłuż potoku płynącego w płytkim jarze po naszej lewej. Po chwili ścieżka wchodzi w sąsiedztwo potoku. Wąwóz na początkowym odcinku jest dość silnie zarośnięty krzewiastą roślinnością. Leśna korona przepuszcza strumienie promieni słonecznych, które pobudziły lazurowe kwiaty dzwonków karpackich (Campanula carpatica Jacq.). Dzwonki karpackie uwielbiają takie częściowo ocienione stanowiska, na wapiennych skałach schłodzonych wodą potoku. W Polsce takich naturalnych stanowisk ta roślina nie posiada.

Dzwonek karpacki (Campanula carpatica Jacq.).
Dzwonek karpacki (Campanula carpatica Jacq.).
Dzwonek karpacki (Campanula carpatica Jacq.).

Zejmarská roklina.
Zejmarská roklina u wylotu.

Zejmarská roklina.
W głębi widoczny jest pierwszy wodospad.

Im wyżej wąwozu, tym potok jest bardziej rwący. Wąwóz jest głębszy i węższy. Przed brodzeniem po kamienistym dnie potoku ratuje nas ciąg stupaczek z łańcuchem do przytrzymania. Za stupaczkami ścieżka zaczyna bardziej stromo wspinać się po zboczu po naszej prawej ponad nurt potoku. W ten sposób wspinamy się na próg pierwszego z ciągu wodospadów, które w tej roklinie mają jedną wspólną nazwę Wodospadów Nalepki (słow. Nálepkove vodopády). Nazwa ta pochodzi od kapitana Jána Nálepki, pochodzącego ze wsi Smižany, a poległego bohatersko w czasie walk o Owrucz (ukr. Овруч) na Ukrainie w 1943 roku. Ján Nálepka był nauczycielem w pobliskiej wsi Biele Vody, czyli tam gdzie zaczęliśmy naszą wędrówkę, tam gdzie zaczyna się Zejmarska roklina. Kapitana Jána Nálepkę można dziś zobaczyć na pomniku w centrum Nowej Wsi Spiskiej (słow. Spišská Nová Ves) na zachodnim krańcu parku ciągnącego się pomiędzy głównymi ulicami miasta: Letnią (słow. Letná) i Zimną (słow. Zimná).

Wrócimy jednak myślami do Zejmarskiej rokliny, gdzie szeroką dróżką wiodącą obok potoku wypełnionego powalonymi pniami drzew dochodzimy pod mniejsze kaskady potoku. Kaskady te mijamy od prawej strony, za nimi wchodzimy na kamienisty odcinek szlaku, prowadzi ostrzej w górę. Pod drzewami rośnie dzwonek pokrzywolistny (Campanula trachelium L.), pospolity na niżu, jak też w górskich dolinach.

Zejmarská roklina.

Zejmarská roklina.

Zejmarská roklina.

Zejmarská roklina.

Zejmarská roklina.

Dzwonek pokrzywolistny (Campanula trachelium L.).
Dzwonek pokrzywolistny (Campanula trachelium L.).

Idziemy właściwie dnem potoku, który na szczęście dla nas nie jest zbyt obfity w wodę. O godzinie 9.20 docieramy pod kolejny wodospad. Obok niego po prawej jest metalowa drabina. Wspinamy się po niej ponad wodospad. Powyżej drabinki, nad stopniem wodospadu przechodzimy po wilgotnej, śliskiej skale, na której ubezpieczamy się przytrzymując rozciągniętego łańcucha.

Zejmarská roklina.
Pierwsza drabinka na szlaku.

Zejmarská roklina.
Łańcuch przy śliskich skałach.

Zejmarská roklina.
I wyżej tym wąwóz jest bardziej dziki.

Wspinamy się dalej trzymając się zbocza po naszej prawej. Od samego początku przeważnie po tej stronie potoku, o ile nie musimy iść jego kamienistym dnem. Po kilku minutach od wcześniejszego wodospadu docieramy po następny, największy i najokazalszy z Wodospadów Nalepkowych. Spływa po skałach kilkoma strugami, obijając się o skały.

Z uwagą pokonujemy śliskie skały przed wodospadem. Jest kawałek łańcucha - można znów się asekuracyjnie przytrzymać. Podchodzimy blisko opadającej strugi. Rozbija się o skałę na tysiące kropelek. Przed strugą wodospadu odbijamy na prawo, gdzie przy skale ustawiono metalową drabinę, a właściwie dwie, jedna za drugą, najpierw bardziej stroma, potem bardziej płaska. Wzdłuż drabiny są też rozwieszone przęsła łańcucha.

Zejmarská roklina.
Im wyżej, tym potok jest bardziej rwący.

Zejmarská roklina.
Przed największym z Nalepkowych Wodospadów.

Zejmarská roklina.
Wodospad spływa po skałach kilkoma strugami, obijając się o skały.

Zejmarská roklina.
Podchodzimy pod strugę wodospadu.

Zejmarská roklina.
Rajska kraina.

Zejmarská roklina.
Drabina obok wodospadu.

Zejmarská roklina.
Powyżej jeszcze jedna drabina ułożona bardziej płasko.

Zejmarská roklina.
Tak to wygląda z góry.

Zejmarská roklina.
A powyżej drabiny ciąg mniejszych stupaczek.

Na skałach znów widzimy kępy kwitnących dzwonków karpackich. Dzwonek lubi wilgotną glebę na wapiennych skałach. Powyżej drabinek mamy kilka mniejszych stupaczek kierujących nas nieco na lewo. Oddalamy się od wodospadu, a zbliżamy do drabiny ustawionej w skalnym zagłębieniu, a raczej znów dwóch drabin rozmieszczonych bezpośrednio jedna nad drugą pod różnymi kątami, z dostosowaniem do płaszczyzny skał. Wspinamy się po tych drabinach, najpierw ułożonej bardziej płasko, potem bardziej stromo. Spoglądamy co rośnie na skałach... widzimy kilka poczciwych bodziszków cuchnących (Geranium robertianum L.), emitujących zapach, któremu ta śliczna, choć krucha roślinka zawdzięcza swoją nazwę.

Bodziszek cuchnący (Geranium robertianum L.).
Bodziszek cuchnący (Geranium robertianum L.).

Patrzymy z górę na koniec drabin. Wydaje sie, że tam już koniec - górny próg wodospadu. Tak się wydaje do ostatniej chwili, aż do ostatniego szczebelka. Powyżej drabinki mamy szereg stupaczek, którymi podchodzimy ciasną szczeliną skał do kolejnej kaskady wodospadu. Zbliżamy się do wodospadu, bo przed chwilą wspinaliśmy się w pewnym oddaleniu, oddzieleni od niego skalnym żebrem. Stopniowo oczom naszym ukazuje się szerokość wyższego progu, z którego woda potoku opada. Obok niej z prawej ukazuje się niespodzianka, ale przecież mogliśmy się tego spodziewać – kolejna drabinka pnąca się stromo do góry po pionowej skale. Uwielbiamy takie drabinki, łańcuchy, stupaczki, bo dzięki nim możemy być w takich miejscach, które bez tych technicznych ułatwień byłby zupełnie dla nas niedostępne.

Zejmarská roklina.
Podchodzimy ciasną szczeliną skał do kolejnej kaskady wodospadu.

Zejmarská roklina.
Szczelina widziana z góry.

Zejmarská roklina.
Ciągiem stupaczek docieramy pod kolejną strugę wodospadu.

Zejmarská roklina.
Czy to ostatnia kaskada Nalepkowych Wodospadów?

Zejmarská roklina.
Zobaczymy wyżej co tam jest.

Cóż zobaczymy powyżej tej kolejnej drabinki? No oczywiście, że stupaczki, które wyprowadzają nas na kolejne piętro wąwozu. A tam drewnianą drabinko-kładką wchodzimy jeszcze wyżej. Bardzo szybko przez ostatnie minuty nabieraliśmy wysokości.

Zejmarska rolina jest bardzo krótka, ale różnica wysokości 228 metrów jakie mamy w niej do pokonania sprawia, że jest to najbardziej stromy wąwóz Słowackiego Raju. W miejscu, w którym na chwilkę zatrzymaliśmy się znajduje się punkt widokowy na pokonaną do tej chwili część Zejmarskiej rokliny. Co mamy dalej na naszym szlaku? Opuszczamy krawędź skalną, z której oglądaliśmy widoki w kierunku wylotu wąwozu.

Zejmarská roklina.
Cóż zobaczymy powyżej tej kolejnej drabinki?

Zejmarská roklina.
No oczywiście... stupaczki - uwielbiamy je.

Zejmarská roklina.
Stupaczki wyprowadzają nas na kolejne piętro wąwozu.

Zejmarská roklina.
A tam drewniana drabinko-kładką wchodzimy jeszcze wyżej.

Zejmarská roklina.
Punkt widokowy w roklinie.

Zejmarská roklina.
Opuszczamy skalną krawędź.

Dalej mamy kamieniste koryto potoku, który przelewa się wśród tych kamieni. Podążamy tym dnem w górę potoku. Na tym odcinku nie jest stromo. Otoczenie jest silnie zacienione. Takie warunki toleruje tojad mocny (Aconitum firmum Rchb.) - kwiat o dziwacznym kształcie, piękny, ale i niebezpieczny. Jego wszystkie części są silnie trujące (najbardziej bulwy i liście), gdyż zawierają alkaloid akonitynę. Jest to jedna z najsilniejszych trucizn roślinnych, której nawet niewielka dawka może porazić ośrodek oddechowy i zahamować pracę serca. Dawniej ludzie nazywali tą roślinę mordownik nawiązując do jej trujących właściwości. Już w starożytności była wykorzystywany jako zabójcza trucizna. W Europie renesansu była najczęściej stosowaną trucizną, a w średniowieczu używano jej do zatruwania strzał i mieczy. Zachwycając się urokiem tojadów najlepiej podziwiać je bez dotykania. Trucizna z niej może wnikać również przez skórę. Zwierzęta instynktownie omijają ją.

W Zejmarskiej roklinie widzimy jeszcze inną roślinę o właściwościach trujących. To goryczka trojeściowa (Gentiana asclepiadea). Jej ziele zawiera trującą gencjopikrynę, korzenie trujące alkaloidy, które u ludzi powodują przekrwienie błony śluzowej i wzmożenie kurczliwości żołądka, nudności i wymioty. Zwierzęta nie jedzą tej rośliny ze względu na jej gorzki smak.

O godzinie 10.00 docieramy do miejsca, gdzie rozstajemy się z potokiem. Niedaleko stąd jest Zejmarská studňa, największe źródło potoku. Zostawiamy potok po prawej i odbijamy nieco na lewo, gdzie wchodzimy po mokrych skałach, podciągając się na rozwieszonym łańcuchu. Przed nami płaskowyż Geravy. Geravy to rozległy płaskowyż, pełen górskich łąk, polanek i zagajników.

Zejmarská roklina.
Przez kamieniste koryto potoku.

Zejmarská roklina.
To końcówka Zejmarskiej rokliny.

Tojad mocny (Aconitum firmum Rchb.).
Tojad mocny (Aconitum firmum Rchb.).

Goryczka trojeściowa (Gentiana asclepiadea)

Zejmarská roklina.
To już naprawdę koniec rokliny - odbijamy nieco na lewo i rozstajemy się z potokiem.

Zejmarská roklina.
Zostawiamy potok Zejmarskiej rokliny.

Opuszczamy roklinę podciągając się na łańcuchu.

Wchodzimy na płaskowyż.
Wchodzimy na płaskowyż.

Zejmarská studňa.
Zejmarská studňa.

Las na płaskowyżu Geravy.
Las na płaskowyżu Geravy.

Polana Geravy (1032 m n.p.m.).
Polana Geravy (1032 m n.p.m.).
Polana Geravy (1032 m n.p.m.).

Idziemy jeszcze chwilkę lasem, wyraźnie płasko, po czym o godzinie 10.15 wychodzimy na całkiem sporą polanę Geravy (1032 m n.p.m.). Z lewej widzimy na niej budynek schroniska. Pośrodku ławki i ławy dla turystów, a po prawej pasące się konie. Jakże tu pięknie. Słoneczko głaska promieniami. Rajska sielanka.

Polana Geravy (1032 m n.p.m.).
Polana Geravy (1032 m n.p.m.).


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas