Minęło sporo czasu od ostatniej wędrówki Tropem Rysia po Beskidzkich Wyspach. Zdążyło przelecieć lato, kwiaty dawno już przekwitnęły. Jesień jest już zaawansowana, listopadowa, kojarząca się z szarugą. Czy zasadnie? Wszak z pewnością już na łąkach nie jest tak barwnie, trawy silnie pożółkły, gdzieniegdzie miały one już swe pierwsze spotkanie z pierwszym, tegorocznym śniegiem. Poranki i wieczory są co raz chłodniejsze, pojawiają się pierwsze przymrozki. Trochę zniechęcający jest ten wstęp, co jednak nie przekłada się na frekwencję w pierwszej tego roku listopadowej wędrówce. Hasło „chono na Ćwilin!” jakie pojawiło się w internetowych mediach spodobało się wielu, bo szybko pojawił się nad stan, który skutkował koniecznością uruchomienia przez niektórych sympatyków Beskidu Wyspowego własnych środków transportu.
sobota, 4 listopada 2017
GSBW, etap 6: Ćwilin
Beskid Wyspowy, Czarny Dział, Ćwilin, Główny Szlak Beskidu Wyspowego, Grunwald, GSBW, Wsołowa
1 komentarz
niedziela, 29 października 2017
MSP TW-04, etap 2: Ostra, Cichoń i Skiełek
Beskid Wyspowy, Cichoń, Jeżowa Woda, Małopolski Szlak Papieski, MSP, Ostra, Skiełek, Zapowiednia
Brak komentarzy
Trzeba nauczyć się patrzeć na świat, stworzony oczyma czystymi pełnymi zdumienia.
Jan Paweł II, 1990 r.
|
niedziela, 22 października 2017
Z Doliny Śmierci do najniższego punktu GSB [GSB-12]
za nami
|
pozostało
| |
182,4 km
|
336,6 km
|
Chyrowa to nieduża wieś leżąca w górnej części doliny potoku Iwielka, u zachodniego podnóża góry Chyrowa (695 m n.p.m.). Jesienią 1944 roku dolina Iwielki była areną wyjątkowo ciężkich i krwawych walk. Z całej zabudowy wsi ocalała wówczas tylko jedna chałupa i cerkiew. Wszystko zaczęło się o poranku 8 września 1944 roku. Rosjanie chcieli szybko opanować Przełęcz Dukielską, aby przejść przez Karpaty i wesprzeć słowackie powstanie, które wybuchło pod koniec sierpnia. Do ataku ruszyło dziewięć dywizji piechoty 38. Armii, którye wspierały siły 25. Korpusu Pancernego, Armii Gwardii i 1. Czechosłowackiego Korpusu Armijnego. Łącznie na niewielką dolinę nacierało 180 tysięcy żołnierzy, wyposażonych w 1700 dział, moździerzy i ponad 1000 czołgów. Operacja miała trwać kilka dni, ale okazało się, że przeciągnęła się i trwała o wiele dłużej. Wsie, przez które przechodził front walk, jak Dukla, Iwla, Głojsce, Teodorówka, czy Chyrowa, do której wróciliśmy zostały niemal zupełnie wyludnione i zniszczone. Wioski zostały usłane trupami mieszkańców i żołnierzy. Świadkowie tamtych wydarzeń mówią, że trudno był przejść by nie nadepnąć na ciała zabitych. Potoki zabarwiły się na czerwono od ich krwi.
sobota, 21 października 2017
Ścieżkami Jana z Dukli do pustelni [GSB-11]
za nami
|
pozostało
| |
170,7 km
|
348,3 km
|
Jan z Dukli, święty kościoła katolickiego silnie wpisał się w krajobraz Dukli i jej okolic. Wędrując tędy Głównym Szlakiem Beskidzkim nie można nie zatrzymać się przy postaci tego zakonnika, który w latach młodzieńczych oddał się właśnie tutaj życiu pustelniczemu. Stało się to zanim przywdział zakonny habit. Jego duch jest wyczuwalny w wielu miejscach, a jednym z nich jest wzgórze Zaśpit, zwane niegdyś Korodół. Śladów pustelnika szukaliśmy już w Dukli i pod Cergową oraz na Piotrusiu. Z doliny Jasiołki ruszymy teraz dalej na zachód. Przejdziemy kolejne kilometry Głównego Szlaku Beskidzkiego. Powoli zmienimy beskidzkie klimaty.
Ścieżkami Jana z Dukli na Piotrusia
Nie dojedziemy do bazy namiotowej „Stasiane”. Utknęliśmy jakieś 500 metrów od zjazdu z krajowej nr 9, gdyż drogowcy kładą nowy asfalt na drodze. Szybka decyzja: idziemy pieszo. Szkoda czasu. Autokar zostaje tutaj.
Ścieżkami Jana z Dukli do Złotej Studzienki
W dolinie Jasiołki zaniosło się. Potężny, majestatyczny masyw Cergowej stanął
w chmurach. Smętny dzień, którego ani trochę nie zapowiadał błękitny poranek.
Tak to wygląda z naszej perspektywy, ale przecież nie pada. Jest pogodnie. No
chyba, że zacznie padać.
Ostatni pański dworzec pod górami
Świeci w tej Dukli staremu murami,
I parę świątyń śród gór tu się chowa,
A po nad niemi już we mgłach Cergowa...
Wincenty Pol, „Z pustyńki św. Jana z Dukli”, fragm.
piątek, 20 października 2017
Dukla - tu zatrzymuje nas duch świętego zakonnika
Główny Szlak Beskidzki doprowadził nas w okolice, w których silnie emanuje duch niezwykłego świętego, Jana z Dukli. Znaki tego szlaku pozwalają jednak tylko wyrywkowo zobaczyć miejsca kultu tego świętego. Podejmując zeszłego roku po raz kolejny Główny Szlak Beskidzki chcieliśmy, aby dał nam więcej niż wcześniej, abyśmy mogli poznać i zobaczyć takie miejsca i obiekty, które są nieopodal, ale są zwykle pomijane. Przeciętny turysta pragnąc pokonać dystans najdłuższego górskiego szlaku w Polsce skupia się tylko na kilometrach, chcąc jak najszybciej je zaliczyć. Jakże wiele wtedy traci się ciekawych atrakcji, które są w pobliżu, w zasięgu ręki, a które idealnie wpisują się w koncepcję wytyczonego przebiegu tego szlaku. Wiemy o tym doskonale, bo doświadczyliśmy tego wędrując nim wcześniej. Trzecia nasza wędrówka nastawiona jest na uzupełnienie tych wartości i w związku z tym staramy się wyeliminować pośpiech i pokonywanie szlaku li tylko na zaliczenie go. To szlak który zasługuje na przystanek, by później móc powiedzieć nie tylko, że byłem i pokonałem (byłam i pokonałam), ale byłem, pokonałem i widziałem pełnię jego piękna (byłam, pokonałam i widziałam pełnię jego piękna). Tak też dziś schodzimy nieco z czerwonego szlaku i zatrzymujemy się w miejscach żywota świętego Jana z Dukli.
Iwonickie zdroje i garbata góra Cergowa [GSB-10]
Beskid Niski, Cergowa, Główny Szlak Beskidzki, GSB, Iwonicz-Zdrój, Lubatowa, Nowa Wieś
Brak komentarzy
za nami
|
pozostało
| |
161,2 km
|
357,8 km
|
Doczekaliśmy się nareszcie. Przed nami Główny Szlak Beskidzki i październikowy Beskid Niski w kolorach jesieni. Jak to jest, że ten szlak przemierzaliśmy już dwukrotnie, a niektóre odcinki jeszcze częściej, a tak tęskno nam było czekać na ten dzień? Ten szlak to zespolenie cudownych wspomnień z przeszłości, chęci przeżywania na nowo piękna tego szlaku, ale też, a może przede wszystkim współtworzenia nowej historii z grupą niezwykłych ludzi. Zjechali się tutaj z różnych stron Polski, choć większość jest z Małopolski. Zagościliśmy w Iwoniczu-Zdroju. Zaczynamy nietypowo, bo od godzinnej przerwy na spacer po malowniczym kurorcie.
sobota, 14 października 2017
Jesienne Czerwone Wierchy
Tatry oferują różne możliwości wycieczek w zależności od zaawansowania turystycznego. Tatry to nie tylko wysokie wierchy, nie tylko one wabią, bo są w nich również piękne doliny ze schroniskiem na końcu, czy z olśniewającymi jeziorkami. Najdłuższe z dolin zbliżają się pod samą grań. Niektóre z nich dostępne są nawet do wycieczek łatwych, bo prowadzą przez nie asfaltowe dróżki pozwalające na rodzinny spacer z wózkiem dziecięcym. Można tam wjechać nawet wózkiem inwalidzkim. Tatry dostępne są dla wszystkich, tylko trzeba dostosować trasy wędrówek do swoich możliwości.
niedziela, 8 października 2017
Gdy Pieniny ubiera Pani Jesień - Małe Pieniny
Hale, łąki i pastwiska niegdyś były czymś powszechnym w Beskidach, którym w epoce pasterstwa groziło zupełne wylesienie. Dzisiejsza gospodarka pasterska ma znacznie skromniejszy wymiar. Wypasy nie są już tak intensywne. Niewypasane tereny pokrywa co raz wyższa roślinność. Trwa na nich sukcesja przyrodnicza. Pieniny należą do gór, gdzie odnajdziemy jeszcze całkiem pokaźne hale, z czego najpiękniejsze i największe w Małych Pieninach. Są to tzw. Ruskie Łąki, którym groziło całkowite zalesienie po wysiedleniach Łemków. Na szczęście proces sukcesji lasów jest tutaj wciąż powstrzymany. Dzięki temu Małe Pieniny pod względem krajobrazowym są niezwykle malownicze.