Zdzisław Beksiński i jego rodzina od lat byli związani z Sanokiem. Pradziadowie Zdzisława przybyli do tego miasta w pierwszej połowie XIX wieku. Dom Beksińskich stał przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie obecnie znajduje się skwer, znany pod nazwą Zieleniec Beksińskiego. Ze względu na zły stan budynku dom ten został rozebrany w latach 70-tych XX wieku. Rodzina Beksińskich przeniosła się wówczas do Warszawy.
Zdzisław Beksiński reprezentował w swojej twórczości osobliwy styl. Jego prace wciąż są intrygujące dla widzów. Pokazują jego fantasmagoryczną krainę, pełną demonów, potworów, stworzeń wywołujących atmosferę grozy. Ten jego świat wywołuje skrajne uczucia – z jednej strony zachwytu bogactwem szczegółów, a z drugiej przerażenia treścią. Artysta kiedyś powiedział o swoich pracach, że to „z pozoru realna rzeczywistość, która jednak zawiera ogromną ilość fantastycznych szczegółów.” Być może wychodziły z jego tajemniczej podświadomości, a może są przeniesieniem snów i marzeń. Swoim pracom nie nadał tytułów, w ten sposób nie sugeruje, co przedstawia konkretna praca, pozostawiając możliwie najwięcej swobody w jej interpretacji widzowi. Wszystkie dzieła Beksińskiego łączy nierzeczywista mroczność, ale jednocześnie zionie z nich ogromna różnorodność i niepowtarzalność.
Działalność artystyczna Zdzisława Beksińskiego została przerwana 21 lutego 2005 roku, gdy został zamordowany w swoim mieszkaniu. Bez wątpienia jego prace poświadczają jego wybitność. Nawet jeśli podświadomie opieramy się w ich odbiorze, nie jesteśmy w stanie zahamować emocji, wywołujących zarówno szok, jak też fascynację. W Sanoku zgromadzonych jest i wystawionych najwięcej prac Zdzisława Beksińskiego. Artysta w swoim testamencie zapisał cały swój dorobek artystyczny Muzeum Historycznemu w jego rodzinnym Sanoku. Stworzona w nim Galeria Beksińskiego posiada obecnie kolekcję obejmującą kilka tysięcy obrazów, reliefów, rzeźb, rysunków, grafik i fotografii Zdzisława Beksińskiego. Zanim wyruszyliśmy w drogę powrotną z sylwestrowo-noworocznej wyprawy na Koniec Świata, udaliśmy się właśnie do niej, by zobaczyć na własne oczy to co Zdzisław Beksiński zostawił po sobie.
Kierunek zwiedzania. |
Wierna rekonstrukcja pracowni Beksińskiego w Warszawie. |
LINKI DO POZOSTAŁYCH RELACJI Z ZIMOWYCH HARCÓW:
30.12.2018 - W dolinie Sanu u ujścia Osławy
30.12.2018 - Zimowy wiatr jeszcze nie przewiał świątecznych zapachów
31.12.2018 - Na Koniec Świata
31.12.2018 - Można siedzieć w domu, ale czy życie nie jest zbyt krótkie
31.12.2018 - Sylwester 2018
1.01.2019 - Bieszczadzki kulig noworoczny
1.01.2019 - Prawie już za nami pierwszy dzień Nowego 2019 Roku
2.01.2019 - Tajemnicze Góry Słonne - na pożegnanie pięknych, zimowych dni
2.01.2019 - Galeria Beksińskiego w Sanoku
30.12.2018 - W dolinie Sanu u ujścia Osławy
30.12.2018 - Zimowy wiatr jeszcze nie przewiał świątecznych zapachów
31.12.2018 - Na Koniec Świata
31.12.2018 - Można siedzieć w domu, ale czy życie nie jest zbyt krótkie
31.12.2018 - Sylwester 2018
1.01.2019 - Bieszczadzki kulig noworoczny
1.01.2019 - Prawie już za nami pierwszy dzień Nowego 2019 Roku
2.01.2019 - Tajemnicze Góry Słonne - na pożegnanie pięknych, zimowych dni
2.01.2019 - Galeria Beksińskiego w Sanoku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz