W Beskidzie Niskim pomiędzy Wzgórzami Rymanowskim i północnym flankami Pasma Bukowicy jest miejsce szczególne, ale ukryte przed wędrowcami przemierzającymi Główny Szlak Beskidzki, choć oddalone jest o niewiele ponad 500 metrów. Jest to Rudawka Rymanowska położona nad górską rzeką Wisłok, która pomiędzy tutejszymi wzniesieniami Beskidu wyrzeźbiła w skalnym podłożu piękny jar. Jego fragment dostrzegamy z mostu nad Wisłokiem w Puławach Dolnych, który przechodzimy podczas wędrówki czerwonym szlakiem. Jednak najbardziej wyjątkowy odcinek przełomu Wisłoka znajduje się nieco dalej na północ - właśnie w Rudawce Rymanowskiej, gdzie erozyjne wody górskiej rzeki wytworzyły ogromną wychodnię fliszu karpackiego tworząc największą w Polsce odkrywkę oligoceńskich łupków menilitowych. Zwana jest ona Ścianą Olzy. Przenieśmy się pod nią.
|
Ściana Olzy. |
|
Nad Wisłokiem pod ścianą Olzy. |
|
Ściana Olzy obrazuje skutki nasuwania się płaszczowin karpackich. |
Ściana Olzy wznosi się na blisko 40 metrów, tworząc imponujące urwisko nad skalistym korytem Wisłoka. Wycięta została przez naturę w stokach góry Spalony Horbek (546 m n.p.m.), będącej najbardziej na północ wysuniętym wzniesieniem Pasma Bukowicy. Ściana Olzy wyraziście odsłania przed nami skutki nasuwania się skalnych płaszczowin karpackich. Silnie zdeformowane warstwy tworzą niesamowite kształty. Widzimy ostre załamania w kształcie litery „V”, czyli tzw. fałdy szewronowe, z których warstwy skalne odchodzą na boki prostymi skrzydłami. Są też fałdy ciągnione powstałe w wyniku przesuwania się skalnych ławic.
|
Nad brzegiem Wisłoka. |
|
Fałdy szewronowe. |
Na ścianie Olzy dostrzegamy nieliczne kępki traw, ale też kilka krzewiastych drzewek, które jakimiś niezwykłymi siłami utrzymują się na urwistym, skalnym podłożu. Ponad urwiskiem szczyt góry porośnięty jest lasem. Znajduje się tam jednak jeden punkt widokowy ponad ścianą Olzy, o którym często wspominał nasz papież, których będąc jeszcze biskupem kilkakrotnie biwakował w Rudawce Rymanowskiej na polanie przed ścianą Olzy. Miejsce to nazywał oknem, rozciągający się przez nie widok tak opisywał w jednym ze swoich listów napisanych w 1979 roku:
„Wielki, bogaty obszar, zespolony z całym krajobrazem, podprowadzony z każdej strony pod horyzont – a w dole Wisłok jak wstęga przeźroczysta, przez którą przebijają kamieniste progi dna, a dalej domy, osady. Czasami jakiś fragment tutaj przypomina jakiś fragment stamtąd, ale nawet, gdy drzewa zdają się schodzić po zboczach, podobnie jak nad Wisłokiem, brak im tej bystrości i tej dzikości."
|
Oligoceńskie łupki menilitowe z kępką trawy. |
|
Nieliczna roślinność na ścianie Olzy. |
Zielone wzgórza nad Wisłokiem upajają tutaj spokojem, łagodnością, działają kojąco, nastrajając pozytywnie i odrywając od szarej rzeczywistości. Położna wśród nich Rudawka Rymanowska jest strefą najlepszego relaksu i wypoczynku, która bądź co bądź jest potencjalnym uzdrowiskiem. W latach 50-tych XX wieku odkryto tu źródła mineralne siarczkowe, solanki jodowe, bromowe oraz wody termalne o temperaturze +48 °C. Można z nich skorzystać na terenie Ośrodka Wczasów Zdrowotnych „Rudawka”, który był naszą bazą noclegowo-żywieniową podczas wędrówek po Beskidzie Niskim.
|
Zielone wzgórza nad Wisłokiem. |
Ośrodek ten dysponuje wolno stojącą drewnianą tężnią wypełniona gałązkami tarniny, po których spływa solanka parująca z odwiertu o głębokości 1000 metrów. Obok tężni znajduje się solankowe oczko wodne, w którym można zażywać leczniczych kąpieli.
|
Tężnia solankowa. |
|
Obok tężni. |
Na terenie ośrodka znajdziemy różnorodne pokoje, w tym w domkach wolnostojących, ale największą atrakcją może być noc w oryginalnej jurcie mongolskiej. Oferta żywieniowa ośrodka opiera się na produktach prowadzonego tu gospodarstwa ekologicznego. Na łąkach widzimy pasące się kozy i owce. Nieco dalej mamy rzadko w Polsce spotykane kudłate krowy szkockiej rasy wyżynnej Highland cattle. Są też konie na których można pojeździć lub uczyć się jazdy wierzchem pod okiem instruktorów. Zaś pośród ogrodzonych pastwisk znajduje się intrygujące źródełko wyniesione na kamiennym cokoliku - zwane bulgotką od bulgoczącej w nim wody.
|
Domki Mszana |
|
Domek Mszana (bliżej), domki Tarnawka (wyżej wzniesienia). |
|
Domki Tarnawka. |
|
Jurta mongolska. |
|
Stado kóz. |
|
Krowa szkockiej rasy wyżynnej (Highland cattle). |
Jest też tu altanka w której można podziwiać krzemień pasiasty w jego najbardziej szlachetnej postaci, o której poświadczają: twardość, uroda i rzadkość występowania. Pasiaste wzory w jego wnętrzu ukazuje świat żywiołów: przestrzeń, wzburzone wody, krajobrazy ziemi, miotanie płomieni. W altance możemy zobaczyć zarówno formę w jakiej występuje w naturze, jak też niesamowity przekrój tego kamienia.
|
Altanka z krzemieniem pasiastym. |
|
Krzemień pasiasty. |
|
Bulgotka. |
Otoczona lasami i malowniczymi wzniesieniami Rudawka Rymanowska, jej cisza i nieskażona przyroda obejmowały nas co wieczór po powrocie z trasy. Wieczory przy pełni księżyca sączącego się ponad leśnymi wzniesieniami były tu czymś niezwykłym, niezapomnianym. Energetyzująco orzeźwiające powietrze sprawiało, że kolejnego dnia czuliśmy się silniejsi i sprawniejsi. Z niechęcią opuszczamy tą zieloną dolinę.
|
Wieczory przy pełni księżyca sączącego się ponad leśnymi wzniesieniami
były tu czymś niezwykłym, niezapomnianym. |
Miło mi czytać wpisy o bliskich sercu okolicach :)
OdpowiedzUsuńRudawka to prawdziwy koniec świata aczkolwiek bardzo malowniczy. Jeździliśmy tam na tzw. "zieloną szkołę" dawno temu, jeszcze wtedy nie było tężni.
Pozdrawiam serdecznie
Piękny krzemień pasiasty. Nie wiedziałem że w okolicy można go u kogoś zobaczyć. Zazwyczaj w Górach Świętokrzyskich są one powszechne.
OdpowiedzUsuńPS: jeśli jest ktoś zainteresowany geologią Rudawki Rymanowskiej, dokładniej Ściany Olzy - największego naturalnego odsłonięcia warstw menilitowych w Karpatach to zapraszam na mojego bloga Mamo Zbieram Gruz.
Z geologicznym pozdrowieniem,
Andrut
Dziękujemy z komentarz. Dla ułatwienia podajemy tutaj bezpośredni link do grupy MZG i ich materiału o Ścianie Olzy Rudawka Rymanowska – Ściana Olzy
UsuńJako dziecko leczyłem astmę w Rymanowie.
OdpowiedzUsuńTeraz już jako dorosły darzę to miejsce wielką sympatią i odkrywam bliskie i dalsze okolice. Rudawka to "koniec świata" i oby tak zostało jak najdłużej.
Ulubione miejsce na wypoczynek. Uwielbiam te letnie upalne wieczory. My siedzimy na cieplych kamieniach a dzieci kapia sie w solankowym basenie. Polecam to miejsce.
OdpowiedzUsuńMiejsce bardzo urokliwe.....bylam dzisiaj...i mam ochotę pojechać też jutro...jest tam jakaś magia....cudna cisza i ten szmer rzeki przelewajacej sie po kamieniach....
OdpowiedzUsuń