Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Zimowe hale Żywiecczyzny

Muńcuł silnie góruje nad Ujsołami, wsią o typowo wiejskim charakterze, położoną u zbiegu trzech potoków Ujsoły, Danielki i Bystrej. Pierwszymi osadnikami tego miejsca byli pasterze wołoscy poszukujący miejsc do wypasu. Przysposabiali sobie porośnięte lasem góry, karczując i wypalając na nich polany, które z czasem przeradzały się w obszerne hale. Wołosi pracowali przy stadach owiec i bydła od świtu do zmierzchu. Była to ciężka praca, ale też wolność. Zażywając tej wolności osiedlali się w dolinach rzek, w pobliżu hal gdzie wypasali owce i bydło. One dawały im prawie wszystko, czego potrzebowali do życia – jedzenie i odzienie. Z czasem jednak wolność osadników zmniejszała się, gdyż zmuszeni zostali do pracy na rzecz panów ziem, na których wypasali. W przypadku Wołochów polegało to głównie na płaceniu czynszu w naturze, a więc oddawaniu części produktów mlecznych, czy też oddawaniu jednej owcy z każdej hodowanej dwudziestki. Była to jedna z form prawno-gospodarczych dla ziem, na których osiedlali się Wołosi zwana prawem wołoskim. Narzucone obciążenia pańszczyźniane bywały różne. Niektórzy górale sprzeciwiając się im przechodzili na zbójnictwo, wybierając na swe siedziby głębokie, trudno dostępne doliny i wysokie góry. Tam mieli swoje kryjówki i tam skrywali swe skarby, o których dzisiaj krąży tak wiele legend. W tutejszej okolicy wszyscy wiedzą o ukrytych zbójnickich skarbach na górze Muńcuł. Nikt jednak nie wie dokładnie gdzie są, nikomu jeszcze nie udało się ich znaleźć. Ponoć zakopano je gdzieś w pobliżu szczytu.

TRASA:
Ujsoły (553 m n.p.m.) Muńcuł (1165 m n.p.m.) Przełęcz Kotarz (975 m n.p.m.) Pod Wiertalówką (1076 m n.p.m.) Skrzadnita (1121 m n.p.m.) Mała Rycerzowa (1207 m n.p.m.) Bacówka PTTK Na Rycerzowej (1117 m n.p.m.) Wielka Rycerzowa (1226 m n.p.m.) Przełęcz Przegibek (990 m n.p.m.) Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek (1000 m n.p.m.) - Rycerka Górna, Kolonia (671 m n.p.m.)

OPIS:
Ruszamy z Ujsoł o godzinie 9.40, z parkingu przy rzece Bystra. Przekraczamy Bystrą. Idziemy chodnikiem przy szosie na północny zachód, oddalając się od Kościoła Świętego Józefa Robotnika w Ujsołach. Mijamy kapliczkę przydrożną z I połowy XVIII wieku, następnie przystanek autobusowy i dochodzimy do zielonego szlaku przecinającego szosę. Skręcamy w lewo na południowy zachód w ulicę Danielki. Zaraz dalej przekraczamy rzekę Ujsołę. Idziemy krótką chwilkę w górę Danielki, po czym schodzimy z drogi na lewo przekraczając potok Danielka. Krótko podmokłymi łąkami, a potem lasem wspinamy się stokami Muńcuła.

Potok Bystra.

Kapliczka przydrożna z I połowy XVIII wieku w Ujsołach.

Rzeka Ujsoła.

Trzeba ubrać szpilki.

Stoki pozbawione lasu.

Widok na Urówkę.

Widok na szczyt Muńcuła.

Góra Muńcuł porośnięta jest częściowo buczyną karpacką. Dawniej połacie buczyny karpackie były znacznie większe, dominowały do czasu, kiedy na Żywiecczyźnie pojawiło się bardzo dynamicznie rozwijające się hutnictwo, a było to w XIX wieku. Hutnictwo potrzebowało drewna, jako surowca energetycznego, szczególnie twardego, a takim drewnem były buki i jawory.

Wyraźne zmiany w charakterze lasów beskidzkich zaczęły się w XIX wieku. Na Żywiecczyźnie rozwijało się bardzo dynamicznie hutnictwo i przetwórstwo drewna. Tamten przemysł potrzebował dużo twardego drewna, jako głównego surowca energetycznego. Pozyskiwano głównie buka i jawora. W tamtych czasach rozkwit przeżywało również górnictwo węglowe, w wyniku którego rosło zapotrzebowanie na drewno kopalniakowe i budulcowe do budowy chodników oraz umocnień korytarzy górniczych. Drewnem tym były tysiące hektarów zasadzonych monokultur świerkowych.

Jednak obecne górnictwo już tak nie eksploatuje lasów. Jeszcze nie tak dawno temu świerk był symbolem beskidzkich lasów. Podobnie było na Muńcule, kiedy rosły na nim piękne, dorodne świerki. Jednak w ostatnich latach świerkowe lasy zaczęły słabnąć i umierać. Współczesny człowiek ma silny wpływ na środowisko naturalne. Dawni pasterze wołoscy wycinając i wypalając drzewa pod pastwiska też mieli taki wpływ, ale nie był on tak silny, jak obecnie. Obecna działalność człowieka wprowadziła szereg zmian powodujących niestabilność pogody i częstsze zjawiska wyjątkowe, jak susze, ulewy, silne wiatry, które mają wpływ na środowisko naturalne. Na myśli mamy tutaj zanieczyszczenia emitowane do atmosfery, które wraz z deszczem są wchłaniane do gleby. Do tego dołożyć trzeba intensywną urbanizację dolin oraz idące wraz z nią większe zapotrzebowanie na wodę. Lasy nie były na to przygotowane. Atakowane jednocześnie przez naturalnych wrogów, takich jak np. grzyby z rodzaju opieńka, czy owada kornika drukarza – nie potrafiły się przeciwstawić w walce o przetrwanie.

Polana Szczytkówka.

Przez Szczytkówkę (fot. Ewa Bugno).

Szlak przeprowadza nas górnym skrajem polany Szczytkówka, dawnej wykorzystywanej pod wypas, dzisiaj zagospodarowanej mieszkalnie. Na dawnej pasterskiej polanie zawiązało się małe osiedle. Powyżej osiedla czeka nas końcowe podejście na szczyt masywu, sięgający 1165 m n.p.m. Wkrótce po wschodniej stronie, tuż pod szczytem Muńcuła mamy kolejną polanę – Halę na Muńczole. Właśnie odnaleźliśmy najpiękniejszy skarb Muńcoła, wcale nie tak skrzętnie skrywany, jakbyśmy się tego spodziewali – malownicze hale z rozległymi, cudownymi panoramami.

Od prastarych czasów na wschodnim stoku Muńcuła podczas corocznego święta św. Wawrzyńca rozpalano wielkie ognisko. Zwyczaj ten nazywany był „Wawrzyńcowymi Hudami”. Zwyczaj ten przetrwał do czasów obecnych, choć ogniska są skromniejsze i mają folklorystyczną oprawę. Wierzono, że ogniska takie odstraszają złe moce, które przynoszą do wiosek śmiertelne zarazy. Hudy palone były w wigilię św. Wawrzyńca przypadającą na 9 sierpnia, gdyż geneza tej tradycji sięga dnia męczeńskiej śmierci św. Wawrzyńca, którą postanowiono czcić paleniem wielkich ognisk. Obecnie na „Wawrzyńcowe Hudy” z reguły wybiera się sobotę najbliższą wigilii św. Wawrzyńca.

Święty Wawrzyniec żył w III wieku naszej ery. Był diakonem, czyli pomocnikiem biskupa. Cieszył się zaufaniem papieża św. Sykstusa II, dlatego właśnie jemu powierzył administrację dóbr kościelnych oraz opiekę nad ubogimi Rzymu. Święty Wawrzyniec żył w czasach prześladowań chrześcijan za sprawą edyktu wydanego przez cesarza Waleriana (253-260), na podstawie którego wszyscy sprawujący w gminach chrześcijańskich jakieś urzędy, mieli być skazywani na śmierć bez postępowania sądowego. Papieża św. Sykstusa II ujęto 6 sierpnia 258 roku podczas sprawowania Eucharystii w katakumbach wraz z czterema asystującymi mu diakonami. Stracono ich jeszcze tego samego dnia, ale nie św. Wawrzyńca. Namiestnik rzymski liczył na to, iż namową i kuszącymi obietnicami, a w razie potrzeby katuszami, skłoni go do oddania całego majątku kościelnego w jego ręce. Św. Wawrzyniec poprosił wówczas o kilka dni, aby mógł zebrać „skarby Kościoła” w jedno miejsce. Faktycznie tak też zrobił, ale nie po to, aby przekazać je namiestnikowi, ale rozdać zgromadzonej biedocie Rzymu, którą wspierała gmina chrześcijańska. Zawiedziony namiestnik poddał św. Wawrzyńca okrutnym torturom. Nakazał rozciągnąć go na żelaznej kracie, potem wolno podgrzewać i piec go żywcem w ogniu. Działo się to 10 sierpnia 258 roku. Okoliczności męczeńskiej śmierci św. Wawrzyńca, poniesionej 10 sierpnia 258 roku, rozbudziły w Kościele rzymskim ogromny kult. W starożytności i średniowieczu św. Wawrzyniec był jednym z najbardziej popularnych świętych. W ikonografii przedstawiany jest w dalmatyce - najczęściej trzyma kratę (ruszt), na której był męczony i gałązkę palmy, jako symbol swego męczeństwa. Stał się patronem ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy, chronił od pożarów i reumatyzmu. Jego święto liturgiczne obchodzone 10 sierpnia. Z tego też powodu Perseidy, których kulminacja wypada w okres 11-13 sierpnia, nazywane są czasami „łzami świętego Wawrzyńca”.

Polana Szczytkówka. Widać z niej wierzchołek Muńcuła.

Pod świerkami.

Wspinając się po stokach Muńcuła przechodzimy przez skrawki lasu, ale też przez rozległe bezleśne obszary. Leśnicy pracują nad tym, aby las wzmocnić. Chcą przywrócić pierwotne drzewostany tworzące niegdyś słynną Puszczę Karpacką. Jeszcze w XVI wieku Beskidy porastała taka puszcza, zdominowana przez silne lasy mieszane – jodłowo-bukowe, a świerk występował w nich jako domieszka. Przebudowa chorych drzewostanów świerkowych ma zahamować zanikanie lasów. W miejsce świerków nasadzane są jodły, buki, jawory i wiązy, które mają większe szanse przetrwania w obecnych, zmieniających się w warunkach przyrodniczych i klimatycznych. Proces przebudowy drzewostanów mogliśmy zobaczyć już na początku naszej wędrówki.

Jeszcze kilka minut i wchodzimy do lasu, w którym skryta jest kulminacja góry. Osiągamy ją o godzinie 12.15. Dalej szlak skręca w lewo za tabliczkę szczytową. Schodzimy ze szczytu Muńcoła na przełęcz, od której ścieżka naszego szlaku wiedzie wzdłuż granicy rezerwatu przyrody Muńcoł. Obejmuje on wschodnie stoki i ciągnie się prawie do kolejnej przełęczy - Przełęczy Kotarz. Rezerwat ten został utworzony w 1998 roku. Chroni dobrze zachowany fragment rzadkiego obecnie zbiorowiska leśnego, jakim jest żyzna buczyna karpacka. Oprócz drzewostanów, teren ten olśniewa obfitością rosnącej tu wczesną wiosną (od lutego do kwietnia) śnieżyczki przebiśnieg. Jej stanowisko liczy tu kilka tysięcy okazów. Wraz ze śnieżyczką przebiśniegiem ozdobą runa leśnego są inne chronione gatunki roślin, takich jak: wawrzynek wilczełyko oraz kwitnące później lilia złotogłów i ciemiężyca zielona.

Malownicza droga na szczyt.

Muńcuł (1165 m n.p.m.).

Hala na Muńczole.

Rezerwat Muńcoł.

Na szczycie Kotarza [fot. Ewa Bugno].

Rezerwat Muńcoł.

O godzinie 12.50 przechodzimy przez Przełęcz Kotarz (975 m n.p.m.) i przecinamy przechodząca przez nią drogę. Zaczynamy podchodzić stoki masywu Rycerzowych (Wielkiej i Małej). Spotykamy żółte znaki szlaku, które wraz z naszymi wiodą do schroniska, przy czym nasz zielony szlak przechodzi przez wierzchołek Małej Rycerzowej (1207 m n.p.m.). Rezygnujemy jednak z tej opcji, ze względu na nasze opóźnienie. Idziemy żółtym szlakiem na rozległą Halę Rycerzową, gdzie pod szczytami Wielkiej Rycerzowej i Małej Rycerzowej stoi klimatyczna bacówka turystyczna. To pierwszy tego typu obiekt z serii wybudowanych w Beskidach. Powstała w 1975 roku. Istnieje dzisiaj w Polsce kilkanaście podobnych m.in. na Krawcowym Wierchu, w Bartnem, na Jaworzcu, Maciejowej, pod Małą Rawką, w Cisnej. Do schroniska wchodzimy o godzinie 13.50.

Widok na południowy wschód.
Widok na południowy wschód.

Przed nami Mała Rycerzowa (szczyt z prawej). W głębi po lewej widać Wielką Rycerzową.

Hala Rycerzowa i widok na wschód.

Bacówka PTTK na Rycerzowej (1117 m n.p.m.).

Przerwę kończymy o godzinie 14.40. Opuszczamy dzisiaj pełne ludzi schronisko. Ruszamy w kierunku Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.). Wspinamy się widokową halą. Pomiędzy szczytami Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.) i Małej Rycerzowej (1207 m n.p.m.) znajduje Przełęcz Halna (1165 m n.p.m.) Jej zachodnie stoki opadają do doliny potoku Dziobaki, zaś wschodnie do doliny potoku Cicha. Porośnięta jest trawami wchodzącymi w skład rozległej Hali Rycerzowej. Przełęcz Halna podobnie, jak cała Hala Rycerzowa obfituje w malownicze miejsca widokowe.

O godzinie 15.00 wchodzimy na szczyt Wielkiej Rycerzowej (słow. Rycierova hora; 1226 m n.p.m.). Wielka Rycerzowa znajduje się w głównej grani, pomiędzy Majcherową (1105 m n.p.m.) a Świtkową (słow. Svitková, 1082 m n.p.m.), od której oddzielona jest przełęczą Przysłop (940 m n.p.m.). Przez szczyt, jak i całym grzbietem przebiega Wielki Europejski Dział Wodny (między zlewiskiem Bałtyku i Morza Czarnego) oraz granica polsko-słowacka.

Hala Rycerzowa.

Wielka Rycerzowa (słow. Rycierova hora; 1226 m n.p.m.).

Szlak graniczny na Wielkiej Rycerzowej.

Idziemy dalej grzbietem wododziałowym wzdłuż granicy międzypaństwowej. Po prawej na północy od czasu do czas z gęstwin leśnych pojawiają się widoki na Beskid Żywiecki. Również na południową stronę słowacką pojawiają się ładne widoki, nawet częściej ze względu na stoki pozbawione lasów. Słowacy Beskid Żywiecki nazywają jako Kysucké Beskydy (pol. Beskid Kysucki), łącząc je do większej grupy górskiej - Gór Kisuckich (słow. Kysucká vrchovina).

Nieco niżej po stronie północnej, równolegle do naszego czerwonego szlaku biegnie drugi szlak koloru niebieskiego który można powiedzieć, że jest przeżytkiem okresu PRL-u, kiedy szlaki ze względów wojskowych nie mogły biec po granicy. Schodzimy ze szczytu Wielkiej Rycerzowej, momentami ostrzejszymi uskokami grzbietu. Przechodzimy niewybitną kulminację Majcherowej (1105 m n.p.m.), gdzie szlak skręca na chwilę na południe w kierunku wzniesienia Majów ( słow. Májov; 1134 m n.p.m.). Czerwony szlak nie prowadzi na jego wierzchołek, lecz wraca przed nim do kierunku zachodniego. Czerwony szlak jest jednak zasypany śniegiem. wybieramy przetartą, ale dłuższą drogę przeze wierzchołek Majów z widokami na stronę słowackich Gór Kisuckich. Po drugiej stronie wzniesienia łapiemy z powrotem czerwony szlak, który biegnie znów w sąsiedztwie granicy państwowej, aż do kolejnego wzniesienia Bania, przed którym odchodzi na jego północne stoki. Jednak znów zaczyna ginąć w warstwie nieprzetartego śniegu. Znów decydujemy się na wspinaczkę na szczyt kolejnego granicznego wierzchołka. Bania, zwana również Przegibkiem (słow. Priehybok) jest szczytem górskim o wysokości 1126 m n.p.m. W gwarach ludowych mieszkańców Karpat słowo „bania” oznacza kopalnię rudy lub kruszcu, a nazwa ta pochodzi z języka węgierskiego (banyá). Wiąże się ono z dawnymi kopalniami, dlatego możliwe, że również na stokach tej Bani kiedyś istniały jakieś kopalnie.

Mała Rycerzowa i Wielka Rycerzowa widziane z Majcherowej.

Szlak graniczny.

No i na szczycie Bani przedeptana ścieżka zaskakuje nas, bo nagle z wierzchołka schodzi na bardzo stromy północny stok Bani. Musimy jakoś zejść ostrożnie, bo innej przetartej drogi nie ma. O godzinie 17.00 osiągamy Przełęcz Przegibek, znajdującą się pomiędzy szczytem Będoszki Wielkiej (1144 m n.p.m.) a Banią (1124 m n.p.m.) na wysokości 1000 m n.p.m. Przełęcz zajęta jest przez kilka domów górskiego osiedla. Po drugiej stronie na stokach Będoszki Wielkiej mamy Schronisko PTTK na Przegibku. Można powiedzieć, że położone jest w sercu Grupy Wielkiej Raczy – stanowi dogodny punkt do wędrówek górskich. Ze schroniska prowadzą szlaki do innych pobliskich schronisk na Wielkiej Raczy, Rycerzowej i Mładej Horze. Jego atutem jest również bardzo smaczna domowa kuchnia, zaspokajająca gusta wszelkich turystów. Gościmy w jego progach bardzo długo.

Przełęcz Przegibek i Bania.

Na zewnątrz w chmurzastej szarówce ciemność zapada bardzo szybko. Mieliśmy iść jeszcze na szczyt Będoszki Wielkiej, ale skrywa się w chmurze. Na pewno nie oferuje dzisiaj widoków. Pozostaje nam odpocząć i ruszyć najkrótszą z możliwych dróg do Rycerki Górnej, gdzie czeka na nas autokar. Tak też czynimy. Siedzimy sobie w schronisku, coś smakowitego podjadamy. W każdej wędrówce trzeba znaleźć czas, na tak miły przystanek. Do Rycerki Górnej zaczynamy schodzić po godzinie osiemnastej. W świetle czołówek docieramy do niej około godziny dziewiętnastej.

W świetle czołówek do Rycerki [fot. Ewa Bugno].

Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas