Wieczór zapadł już za oknem w głębokiej czerni. W świetle przydomowego lampionu widać jak wiatr kołysze gałązkami drzew. Mamy schyłek jesieni. Jesteśmy w przededniu wigilii św. Katarzyny, która wskazuje kawalerom wybrankę serca. Na staropolszczyźnie był do ważny moment dla kawalerów. To noc, kiedy mogli dowiedzieć się kim będzie ich przyszła partnerka życia. Ważną role w tej kwestii odgrywały sny, nie mniej istotną stawiane wróżby. Gdy we śnie wyjawiła się kura, to oznaczało, że kawaler spotka na swojej drodze życia pannę, ale gdy była to czarna kura, to oznaczała ona wdowę. Gdy zaś przyśniła się kura z kurczętami, to zwiastowało wdowę z dziećmi. Kaczka oznaczała żonę gadułę, paw – kobietę wyniosłą, próżną i dumną, zaś gołąb – kobietę ładną i miłą, ale ograniczoną. Sen o sowie oznaczał mądrą partnerkę, choć nie urodziwą lub niesympatyczną. Sen o czarnym lub siwym koniu oznaczał starokawalerstwo. Kogut oznaczał pozostanie w stanie wolnym.
Oprócz snów, wskazówek mogły udzielić inne sposoby wróżebne. Wierzono, że długi jesienny wieczór ułatwia kontakt z zaświatami, ale także sprzyja zalotom i swatom. Zwyczaj Katarzynek, powszechnie znany w Polsce żywo obchodzony był jeszcze pod koniec XIX wieku. Dzisiejszego wieczoru wracamy do tradycji Katarzynek. Na wieczorną zabawę zaprosiliśmy dwie wróżki, Barbarę i Ninę, które otwarły drzwi poznania przyszłości. Dzięki nim ożył zapomniany zwyczaj i rozpoczęła się zabawa.
Bawmy się więc w Katarzyny
Szukajcie chłopaki dziewczyny
Zapytać więc trzeba wróżby
A nuż potrzebne już drużby.
Katarzynki – polski zwyczaj świąteczny, obchodzony przez kawalerów odpowiednik andrzejek. W nocy z 24/25 listopada, tj. w wigilię św. Katarzyny Aleksandryjskiej, odbywają się wróżby młodych mężczyzn dotyczące ożenku i poszukiwania partnerki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz