Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Rotunda do Korony Beskidu Niskiego

Może to drobna mżawka, albo wilgotna chmura, która mgliście zaległa w dolinie. Mgła jak kurtyna zasłania dolinę, a może jej przeszłość i to co się w niej kiedyś było – zwyczajne, spokojne, wiejskie życie. Tu na północnym skłonie przełęczy rodzi się potok. Płynie w dół na tereny dawnej wioski, pomiędzy domy, które niegdyś tu stały. Życie wioski było zależne od życiodajnego potoku, dlatego ludzie pobudowali sobie przy niej swoje obejścia. W górnej części doliny wieś utworzyła się w XVI wieku. Nazywała się Regetów Wyżny. W dolnej części doliny wieś Regetów Niżny powstała wcześniej. Była lokowana na prawie wołoskim w 1521 roku.

TRASA:
Przełęcz Regetowska (646 m n.p.m.) baza namiotowa w Regetowie (533 m n.p.m.) Rotunda (771 m n.p.m.) Zdynia, Ług (489 m n.p.m.)

OPIS:
Błotnista droga prowadzi nas z przełęczy do bezludnej doliny. Została ona wysiedlona po II wojnie światowej podczas Akcji „Wisła”. Pozostały po niej drzewa sadów rozrzucone na łąkowych wzniesieniach. Między nimi została tylko pusta przestrzeń. Nie ma już praktycznie żadnych śladów, ani domów, ani zagonów, tylko jakiś samotny cokół spod przydrożnego krzyża, resztki kamiennej podmurówki. Szliśmy już tędy, ale było to dobrych parę lat temu. Droga jest inna niż wtedy. Wtedy była bezdrożem, dzisiaj została wyrównana, ale wciąż jest tak samo miękka i błotnista. Korzystamy z łąki, by nie okleić sobie butów błotem.

Regietówka pod Przełeczą Regetowską
Regietówka pod Przełeczą Regetowską.

W końcu z mgły wyłania się połamane drzewo, a przy nim mała dzwonniczka. To kapliczka wzniesiona na planie kwadratu. Nakryta jest dachem typu namiotowego, zwieńczonym metalowym krzyżem. Gontowy dach nawiązuje do budownictwa cerkiewnego na tych ziemiach. Dolna część kapliczki wykonana została z drewnianych bali, na kształt nawiązujący do łemkowskiej chyży. We wnętrzu pod zadaszeniem wisi dzwon. Dawniej dzwon taki obwieszczał ważne wydarzenia z życia wsi. Kapliczka ta została postawiona w 2017 roku według projektu Margarity Sandowicz-Bąkowskiej, prawnuczki św. Maksyma Sandowicza. Jest hołdem wysiedlonym mieszkańcom Regietowa Wyżnego.

Kapliczka w formie dzwonnicy
Kapliczka w formie dzwonnicy
Kapliczka w formie dzwonnicy.

Nieopodal znajduje się stary cmentarz wiejski. Zachowały się na nim nieliczne nagrobki. Pochodzą one z XIX wieku, zaś na najstarszym z nich wyryty jest rok 1865. Na cokołach widoczne są płaskorzeźby Matki Bożej z Dzieciątkiem, św. Barbary i św. Andrzeja Apostoła. Jest kilka nowych grobów Łemków, których życzeniem było być pochowanym na ziemi swych przodków. Na cmentarzu dostrzec można jeszcze ślady po cerkwi św. Michała Archanioła. Obecnie stoi tu Kaplica Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja Cudotwórcy z Miry Licejskiej do Bari. Jest to obiekt zrekonstruowany w 2001 roku, ponieważ pierwotny po wojnie został zupełnie zniszczony. Pierwotna budowla została wzniesiona w I połowie XVIII wieku. Służyła wpierw jako kaplica cmentarna, potem na jej bazie powstała większa świątynia. Kaplica służy obecnie jako prawosławna czasownia. Przed kaplicą stoi drewniany krzyż postawiony w pięćdziesiątą rocznicę Akcji „Wisła”.

Cmentarz łemkowski wsi Regetów Wyżny
Cmentarz łemkowski wsi Regetów Wyżny.

Kaplica Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja Cudotwórcy z Miry Licejskiej do Bari
Kaplica Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja Cudotwórcy z Miry Licejskiej do Bari.

Krzyże na cmentarzu łemkowskim w Regetowie Wyżnym
Krzyże na cmentarzu łemkowskim w Regetowie Wyżnym.

Mija południe. Podążamy dalej dróżką w dół doliny, która przeplata się z potokiem Regietówka. Potok jest w tym miejscu już dość szeroki. Bobry utworzyły sobie na nim rozlewiska budując swoiste tamy. Kilka podciętych bobrzymi zębami drzew czeka na dokończenie dzieła. Od cmentarza idziemy już utwardzoną drogą, niżej pokryta jest asfaltem. W dolinie pojawiły się nowe domy, których jeszcze kilka lat temu nie było. O godzinie 12.35 skręcamy w boczną drogę, która również jest tutaj nowością. Droga prowadzi przez most nad Regietówką, a potem wspina się po stokach Rotundy. Szlak prowadzi na Rotundę leśnymi ścieżkami. Ruszamy nimi po przerwie w opustoszałej bazie namiotowej. Jest czynna tylko w sezonie wakacyjnym. Z zaplecza, stolików i wiaty, można jednak skorzystać o każdej porze roku.

Tama bobrów
Tama bobrów.

Regietówka
Regietówka.

Drzewo podcięte przez bobry
Drzewo podcięte przez bobry.

Krzyż przydrożny
Krzyż.

Krzyż przydrożny
Krzyż przydrożny.

Most nad Regietówką.
Most nad Regietówką.

Regietówka
Regietówka przy bazie namiotowej.

Baza namiotowa w Regietowie.
Baza namiotowa w Regietowie.

O trzynastej zaczynamy wspinać się zalesionym stokiem. Jesienne liście szeleszczą pod butami. Listopadowy las zrzucił je już niemal zupełnie. Jakże inaczej wygląda taki las. Jest taki otwarty i tyle w nim przestrzeni. Jeszcze nie widzieliśmy takiego tutaj, bo jesteśmy tu po raz pierwszy o tej porze roku. Moment ostrzejszego podejścia wywołuje małą zadyszkę. Dwie minuty postoju pozwala wyrównać oddech. Podążamy dalej łagodnym zboczem wypatrując szczytu. Jest na nim niezwykła budowla. Zaskakuje tych, którzy o niej nie wiedzą. Jest 13.35, kiedy wychodzimy na szczytową polankę otoczoną lasem. Znajduje się na niej cmentarz wojenny o wyjątkowej architekturze. Niegdyś widoczny był z okolic, ale wtedy góra nie była porośnięta lasem.

Podejście na Rotundę.
Podejście na Rotundę.

Pięć drewnianych wież wtopionych w mgłę rozpamiętuje bezsens wojny i opłakuje jej ofiary. Słowa pocieszenia widzimy na kamiennej tablicy inskrypcyjnej z wykutym krzyżem maltańskim, przymocowanej do środkowej, najwyższej z wież:

Nie płaczcie, że leżymy tak z dala od ludzi,
A burze już nam nieraz we znaki się dały –
Wszak słońce co dzień rano tu nas wcześniej budzi
I wcześniej okrywa purpurą swej chwały.

Sentencja jest napisana w języku niemieckim, a jej autorem jest Hans Hauptmann. Założenie cmentarza zaprojektował Dušan Jurkovič. Zbudowany jest na planie koła (rotundy nawiązującej do nazwy góry) i otoczony został kamiennym murkiem. Stoi na nim 5 wysokich drewnianych wież, zwieńczonych krzyżami, nawiązujących architekturą do budownictwa łemkowskiego. Centralna wieża na 16 metrów wysokości, cztery poboczne są 12-metrowe. Wokół nich widzimy mogiły z krzyżami łacińskimi i patriarchalnymi. Pochowano w nich 42 żołnierzy austro-węgierskich oraz 12 rosyjskich poległych w lutym i marcu 1915 roku. Jeszcze kilka lat temu cmentarz chylił się ku upadkowi. Udało się go jednak uratować dzięki inicjatywie Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie i zawiązanemu Stowarzyszeniu Społeczny Komitet Odbudowy Cmentarza Wojennego na Rotundzie. Włączył się też pomocą finansową Austriacki Czerwony Krzyż.

Cmentarz wojenny na Rotundzie
Cmentarz wojenny na Rotundzie
Cmentarz wojenny na Rotundzie.

Rotunda (771 m n.p.m.)
Rotunda (771 m n.p.m.).

O godzinie 13.55 opuszczamy wierzchołek Rotundy. Schodzimy w dół lasem w kierunku Zdyni. Cmentarz wojenny niknie za nami we mgle, za drzewami. Droga jest szeroka. Sprowadza łagodnie z góry. Wkrótce wychodzimy z lasu na zdynieckie łąki. Na wprost we mgle majaczą zalesione Popowe Wierchy. W dolinie widzimy już zabudowania wsi i budynek „U Zosi”, w którym zakwaterowaliśmy  się na te trzy dni.

Dolina Zdynianki
Dolina Zdynianki.

Wchodzimy w ciepłe mury ośrodka wypoczynkowego o godzinie 14.45. Trochę będzie trzeba buty przeczyścić z Beskidu Niskiego, aby były gotowe na jutro, a potem przygotować się na kolejny magiczny wieczór z wróżkami, muzyką i tańcami. Połączyliśmy góry z czasem zabaw katarzynkowo-andrzejkowych.
Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Pozmieniało się na rotundzie. Przy kapliczce kiedyż zakopałam skrzynkę geocaching, która zniknęła po tym, jak w drzewo walnął piorun. Fajnie, że drzewo zostało jescze (ktoś mi skrzynkę reaktywował). Jakoś się od kilku lat nie mogę wybrać do Regetowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bylem na Rotundzie w kwietniu w zimowej dziewiczej aurze. Cudnie bylo.

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas