Wjeżdżamy na północno-zachodnie krańce Beskidu Niskiego, w Góry Grybowskie leżące między Kotliną Sądecką i doliną Białej. Jego krajobraz miał być zimowy o tej porze roku, ale nie jest. Raczej przypomina późną jesień, kiedy drzewa są już bezlistne, a łąki czasem sprószy niewielka ilość śniegu. Jedziemy w górę potoku Królówka, mijając wsie Królowa Polska, Królowa Górna dawniej nazywana Królową Ruską, Bogusza. Osiągamy przełęcz między wzniesieniami Jaworze (880 m n.p.m.) i Wojenna (782 m n.p.m.). Zatrzymujemy się. Wysiadamy z autokaru.
TRASA:
Bogusza Górna
Jaworze (882 m n.p.m.)
Bogusza Górna
OPIS:
Godzina 9.50. Szczyt Jaworza jest niewidoczny. Chowa się w nisko wiszącej gęstej chmurze. Zresztą chmury kryją całe niebo. Na przełęczy szosa krzyżuje się z drogą leśną. Ta na południe prowadzi na Wojenną, ta na północ prowadzi w kierunku Jaworza. Ruszamy na Jaworze. Początek drogi pokryty jest asfaltem. Po stu paru metrach mijamy domkową kapliczkę. Droga przed nią odchyla się nieco na lewo. Dwieście metrów dalej wprowadza do lasu, gdzie skręca na wschód. Nieco dalej niebieski szlak odbija z leśnej już drogi na stromy stok wzniesienia. Zaczynamy go podchodzić. Dróżki leśne pokrywają jesienne liście, poprószone śniegiem utrzymywanym temperaturą na granicy jego topnienia. W wyższych partiach las porastający górę spowija mgiełka.
|
Przed kapliczką. |
|
Wnętrze kapliczki. |
|
Na podejściu. |
|
Ostrzejszy odcinek. |
|
W natarciu na szczyt. |
|
Podejście. |
|
Szczyt Jaworze. |
Podejście nie jest długie. Z miejsca, z którego rozpoczęliśmy wycieczkę prowadzi najkrótsza droga na szczyt, który zdobywamy zachowując spokojne tempo wędrówki o godzinie 10.40. Stoi na szczycie metalowa wieża widokowa, która wynosi nas 15,8 metrów ponad szczyt, odsłaniając doobeliskokólny widok. Nikt chyba się nie spodziewał, że dzisiaj zobaczy stąd cokolwiek. Aura bywa zaskakująca. Pojawił się przebłysk jaskrawości słońca. Chmury okrywające dotąd szczyt Jaworze uniosły się nieco wyżej, zostawiają w dolinach poszarpane obłoki. Ponad niemi wystają grzbiety gór. Gdzieniegdzie w dziurach chmur ukazują się skrawki zabudowań osad leżących w dolinach m.in. Bazylikę Mniejsza pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie. Nad platformą widokową wieży wznosi się konstrukcja zwieńczona krzyżem, sięgająca 13,5 metrów wyżej.
|
Wyszliśmy na platformę. |
|
Widok w kierunku południowym na grzbiet Czerszli (tam też jest Wojenna). |
|
Widok na północ. |
|
Zbliżenie na Grybów. |
|
Krzyż na wieży widokowej. |
|
Ponad chmurami. |
|
Na wieży widokowej. |
Koło podstawy wieży widokowej na Jaworzu znajduje się głaz, a na tablicy do niego przymocowanej widnieje napis „Temu, który zauroczony górami musiał je porzucić dla spraw większych niż chleb – Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w 50-tą rocznicę przejścia tym szlakiem”. Głaz upamiętnia wędrówkę Karola Wojtyły z Ptaszkowej do Krynicy odbytą w 1957 roku. Przy obelisku postawiono kamienny ołtarz polowy, zaś na samym wierzchołku stoi niewysoki drewniany krzyż, a przy nim dwie ławki.
|
Przy obelisku. |
|
Jaworze (882 m n.p.m.). |
|
Las w partiach wierzchołkowych. |
|
Widok na Jaworze z przełęczy. |
Szczyt Jaworze opuszczamy o godzinie 11.05. Schodzimy tą samą drogą, bez zatrzymywania się. Na przełęcz docieramy w ciągu 30 minut. Widać teraz szczyt i krzyż wystający ponad las. Troszkę przejaśniało. Jest ciepło. Przed nami sporo dnia. Mamy dużo czasu do karnawałowego balu. Przemieszczamy się na druga stronę Białej.
Ważniejsze, że do Diademu niż do Korony;)
OdpowiedzUsuń