Opuszczamy Pustevny
|
Pustevny, zbliża się 7.00 rano.
Pasterze i owce Redyku Karpackiego jeszcze śpią. |
W drugi dzień pobytu w Beskidzie Śląsko-Morawskim postanowiliśmy udać się do starych osad pasterskich, położonych w okolicach górskiej wioski Staré Hamry. W wycieczce tej musimy wspomóc się komunikacją publiczną, bo nie zdążylibyśmy wrócić na noc do schroniska. Sama przełęcz Pustevny ma połączenie komunikacyjne linią autobusową kursującą z Rožnova pod Radhoštěm. Autobus wyjeżdża tu kilka razy na dzień, ale nie tak wcześnie jak potrzebujemy.
TRASA:
OPIS:
Zatem o godzinie 7.00 za zielonymi znakami zaczynamy schodzić pieszo szosą, którą dojeżdżają tu autobusy z Rožnova pod Radhoštěm. Mijamy drewnianą budkę przystanku autobusowego, a zaraz potem po lewej plac parkingowy. Po kilku minutach szosa robi ostry zakos na lewo, zaś my kierowani jesteśmy stąd znakami szlaku w prawo na leśną dróżkę. Biegnie ona w miarę płasko trawersując strome zbocze. Idąc nią mijamy wkrótce po prawej stronie źródełko wody i stojącą obok niego kapliczkę. Trzy minuty później po lewej mamy przecinkę przez którą w dolinie dostrzegamy zabudowania przysiółka Podstupně. Chwilę potem osiągamy rozstaj Skalíková louka, gdzie znajduje się najwyżej położony basen w Morawskośląskich Beskidach. W połowie drogi natrafimy na źródełko z czystą wodą. Na rozstaju Skalikova louka spotykamy żółty szlak biegnący na szczyt Radegast (1106 m n.p.m.), na którym stoi figura boga słowiańskiego Radogosta, zwanego Radegastem. Nasz zielony szlak schodzi z leśnej drogi i biegnie razem z żółtym ostrzej w dół leśnego zbocza. W tym miejscu za nami jest 2 km - 15 minut wędrówki.
|
Zabudowania przysiółka Podstupně. |
Po 500 metrach od rozstaju docieramy do polany Skalikova louka, gdzie stoi podniszczała chata turystyczna. Jej elementy architektoniczne przypominają zdobnictwo dzieł Dušana Jurkoviča na Pustevnym. Obok budynku schroniska funkcjonował niegdyś basen, ale dziś to tylko jego ruina. Miejsce wygląda na opuszczone, lecz przekonujemy się, iż ma swoich gospodarzy. Pytamy ich o dalszą drogę, bo na polanie mamy trudności z odszukaniem dalszego biegu naszego szlaku. Otóż okazuje się, że biegnie dalej stromo w dół zbocza ścieżką, obchodzącą od lewego brzegu pozostałości po basenie. Ścieżka ta szybko kończy się na poprzecznej dróżce, na którą skręcamy w prawo. Szlak prowadzi dalej głownie lasem - trochę bukowym, trochę świerkowym, ale czasem wyjdzie na skraj jakiejś polany.
|
Skalikova louka. |
|
Chata „Skalikova louka”. Z lewej widać ruiny basenu. |
|
Skalikova louka. Mały domek na polanie. |
|
Chata „Skalikova louka”. |
|
Las przed przysiółkiem Bácov. |
O godzinie 7.50 wychodzimy na szosę biegnącą w dół doliny, którą płynie Bácovský potok. Idziemy tą szosą pośród obejść przysiółka Bácov wioski Prostřední Bečva. Pięć minut później docieramy na placyk przy którym stoi Hospůdka „Na Bajzu”. Tam też znajduje się końcowy przystanek autobusowy Bácov-škola. Jednak nie znajdujemy tutaj przydatnego nam połączenia.
|
Bácovský potok. |
Schodzimy dalej szosą w dół doliny. O godzinie 8.00 mijamy przydrożny krzyż z kapliczką i kilka minut później przechodzimy mostem Bácovský potok. Niedługo potem o godzinie 8.30 osiągamy ruchliwą drogę krajową nr 35 i jednocześnie europejską E442. Po drugiej stronie drogi znajduje się budynek straży pożarnej (czes. požární dům). Znajdujemy się w wiosce Prostřední Bečva na wysokości 475 m n.p.m. Po kilku minutach oczekiwania łapiemy stąd autobus, którym przemieszczamy się z kraju zlińskiego (czes. Zlínský kraj) do kraj morawsko-śląskiego (czes. Moravskoslezský kraj), będącymi odpowiednikiem polskich województw.
Na Gruň i z powrotem
Wysiadamy na końcowym przystanku w miejscowości Bílá (pol. Biała). Mżawka zaczęła się już, gdy jechaliśmy tutaj autobusem. Najważniejsze jednak, że nie pada mocno mimo takich prognoz.
|
Bílá, czeska droga krajowa nr 56. |
Z przystanku autobusowego idziemy na północ, a potem północny wschód wzdłuż ruchliwej czeskiej drogi krajowej nr 56, biegnącej doliną potoku Bílá Ostravice (pol. Biała Ostrawica). Odcinek ten liczy nie więcej niż jeden kilometr. W pewnych fragmentach korzystamy z utwardzonej nawierzchni przygotowanej pod budowany chodnik. Bílá Ostravice to główny potok z którego powstaje rzeka Ostravice (pol. Ostrawica), po połączeniu się we wsi Staré Hamry z potokiem Černá Ostravice (pol. Czarna Ostrawica). Zaraz potem tworzy sztuczne rozlewisko - zbiornik wodny Šance (czes. Vodní nádrž Šance), który został utworzony dla ograniczenia powodziowego, a także jako zbiornik wody pitnej dla aglomeracji ostrawskiej (w związku z tym kąpiel w tym zbiorniku oraz uprawianie sportów wodnych są zabronione). Za zaporą zbiornika wodne Šance rzeka Ostravice przepływa przez wioskę Ostravice, a potem m.in. przez Frydek-Mistek i Ostrawę, gdzie uchodzi do Odry. Rzeka ta stanowi historyczną granicę między Morawami i Śląskiem Cieszyńskim.
Po niecałych 15 minutach o godzinie 9.25 docieramy do miejsca, gdzie potok Bílá Ostravice łączy się z potokiem Černá Ostravice. Jesteśmy już w granicach administracyjnych wioski Staré Hamry (pol.
Stare Hamry). Nasza wysokość to 521 m n.p.m. Ruchliwa droga nr 56 zakręca tutaj na lewo kierując się na północny-zachód. Z prawej strony dochodzi do niej podrzędna droga nr 484 która biegnie ku granicy czesko-słowackiej i przekracza ją we wsi Konečná. Wzdłuż drogi nr 484 biegnie dalej zielony szlak, który tutaj opuszczamy i zaczynamy kierować się niebieskimi znakami, które pojawiają się tutaj.
|
Staré Hamry (521 m n.p.m.). Tutaj łączy się Biała Ostrawica i Czarna Ostrawica tworząc rzekę Ostrawica. |
Zaraz za przystankiem autobusowym niebieskie znaki odbijają w prawo na gruntową dróżkę, która pnąc się do góry wnet znika w lesie. Zaczynamy wspinać się po zboczach wzniesienia Příslop (782 m n.p.m.). Od naszej strony zbocza góry są bardzo strome, zwieńczone wychodniami skalnymi, ale szlak prowadzi nas znacznie łagodniejszym trawersem. Po za tym nie osiągamy szczytu, ale idziemy poniżej niego. Po minięciu szczytu Příslop o godzinie 10.00 wychodzimy na hale pasterskie, gdzie szlak skręca w lewo w kierunku wzniesienia Janikula (832 m n.p.m.). To jedno z tych miejsc, gdzie można poczuć ducha przeszłości Beskidów Śląsko-Morawskich. Zobaczymy typowe dla tego regionu drewniane zabudowania wiejskie.
|
Pod szczytem wzniesienia Příslop (782 m n.p.m.). |
Idziemy przez mgłę. Czasem przychodzi nam wędrować również w taką pogodę, widoki mamy nikłe, ale nie zabiera nam to ducha wędrówki. Z mgły wyłaniają się kolejne domy osady Školeny. Niegdyś ukrywali się tu prześladowani ewangelicy i szkolili się w głoszeniu Słowa Bożego.
Przechodzimy pośród zabudowań osady Školeny i rozległych hal. Za kolejnym obejściem widzimy piękną sarnę siedzącą w trawie. Bacznie nas obserwuje jakby z ciekawości i wcale nie płoszy się. Gruntowa droga po której prowadzi nas szlak wznosi się już tylko nieznacznie. Na chwilę wprowadza nas ponownie do lasu. Tam stoi dom przy którym rosną olbrzymie, dorodne dynie - ciekawe jak ciężkie?
|
Za kolejnym obejściem widzimy piękną sarnę siedzącą w trawie. |
|
Dynie - ciekawe jak ciężkie? |
Zaraz dalej, nieopodal szczytu Janikula na wysokości 800 m n.p.m. kończy się nasz niebieski szlak, ale w tym samym miejscu pojawia się żółty szlak biegnący z wioski Staré Hamry. Skręcamy na niego w prawo. Idziemy lekko w dół. Wychodzimy z lasu, na skraju którego stoi drewniany krzyż z Chrystusem. Przechodzimy przez polankę, gdzie znów lekko droga nasza pnie się do góry, po czym w świerkowym lesie znów opada. Wyprowadza nas niespodzianie na asfaltową drogę z placem parkingowym. Skręcamy w prawo, gdzie na końcu parkingu widać górną stacja wyciągu narciarskiego. Zaraz dalej na wysokości 820 m n.p.m. stoi Hotel Charbulák, do którego docieramy na godzinę 10.40.
|
Janikula (800 m n.p.m.). |
|
Gruň, parking. |
|
Gruň, przy wyciągu narciarskim. |
|
Gruň, Hotel Charbulák (820 m n.p.m.). |
Jesteśmy na skraju rozległych polan z osadą o nader silnych tradycjach pasterskich. Nosi ona nazwę Gruň. Niegdyś stały tu wyłącznie koliby pasterzy, które z czasem przekształcane były w stałe domy mieszkalne. Pasterze na czas zimy przestali przenosić się w doliny, gdyż hodowane przez nich owce były wyjątkowo odporne na surowe warunki. Była to rasa owiec o nazwie valaška, charakteryzująca się małym i średnim wzrostem oraz grubą wełną. Dziś jest to rasa bardzo rzadko spotykana w Karpatach, a był też czas kiedy wydawało się że zupełnie zaniknie. Jednak niemal w ostatniej chwili udało się tutaj odtworzyć stado pierwotnej rasy wołoskich owiec, które przecież tak silnie wpisuje się w beskidzkie krajobrazy.
Gdyby nie mgła zapewne powędrowalibyśmy dalej w głąb osady Gruň, aż do leżącej na granicy czesko-słowackiej górskiej osady Bílý Kříž. Podczas ładniejszej aury trasa taka zachwyca malowniczością. Taki senny czas jak dziś spędzamy przy kawie w Hotelu Charbulák, przy czym o godzinie 11.10 postanawiamy wracać tą samą drogą co przyszliśmy.
|
Gruň, Hotel Charbulák (820 m n.p.m.). |
|
Janikula. |
W dalszym ciągu mamy delikatną mżawkę, ale widoczność troszeczkę się poprawiła. Okolica nabiera większej głębi. Nie giniemy już tak bardzo we mgle jak wcześniej. Widoczny staje się kompleks zabudowań osady Školeny i błądzące ponad nią chmury. W dali ukazują się łagodne fale najbliżej położonych wzniesień. To niewielka namiastka tutejszego krajobrazu, ale dzięki niej już wiemy jakże tu będzie malowniczo, gdy słoneczko ukaże swe oblicze.
|
Školeny - hale pasterskie. |
|
Osada Školeny - widok z hali. |
|
Školeny - panorama ze wzniesienia hali. |
Do rozstaju szlaków Černá w Starych Hamrach udaje się nam dotrzeć bardzo szybko - na godzinę 12.05. Tu łapiemy zielony szlak, przekraczamy mostem drogowym potok Czarna Ostrawica i idąc spacerkiem w górę potoku Białej Ostrawicy wzdłuż ruchliwej szosy na godzinę 12.30 docieramy do wsi Biała (czes. Bílá). Tutaj łapiemy autobus, którym przejeżdżamy do wsi Prostřední Bečva położonej w górnej części doliny rzeki Rožnovská Bečva rozdzielającej masywy Beskidu Morawsko-Śląskiego i Gór Wsetyńskich. Wysiadamy przy Hotelu Zavadilka, gdzie możemy przesiąść się na autobus kursujący na przełęcz Pustevny. Wcześniej jednak posilamy się w pobliskiej gospodzie tradycyjnym czeskim jadłem.
|
Černá Ostravice (pol. Czarna Ostrawica). |
|
Czeska droga krajowa nr 56. Po prawej stronie drogi płynie potok Bílá Ostravice (pol. Biała Ostrawica). |
|
Prostřední Bečva - Hotel Zavadilka. |
Ja w ogrodzie mam tylko jedną dynię, ale mogę powiedzieć, że waży całkiem sporo :D Śliczny borowik, sarna również dała się pięknie sfotografować... no i cała fotorelacja bardzo ciekawa, jak zawsze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe. Chyba się tam wybiorę. ;)
OdpowiedzUsuńSarenka była prześliczna! W życiu żadnej nie widziałam!
OdpowiedzUsuń