Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

GSB-21, dzień 3: Cisna - Komańcza


za nami
pozostało
97,7 km
421,3 km
Bieszczady były dzisiaj najgorętszym miejscem w kraju. Słoneczna i parna pogoda nie odpuszcza, wysysając z nas siły. Żeby choć jakiś delikatny wiaterek trochę powiał. Dzisiaj jednak wędrujemy pod koroną bieszczadzkich lasów. Co prawda już wczoraj wędrowaliśmy pod osłoną bukowych lasów, ale dziś bieszczadzkie lasy osłaniają nas od samego poranka. Uff, dzięki temu maszeruje się znacznie lżej niż wczoraj i przedwczoraj.

Przed szczytem Wołosania spotkała nas rzecz niesamowita, rzec by można niecodzienna - na naszym leśnym szlaku zatrzymało się stadko czterech żubrów. Iść, czy nie iść - oto było pytanie. Baliśmy się trochę podejść do nich bliżej, bo szef stada uważnie przyglądał się nam. Las utrudniał zrobienie fajnych zdjęć, a jak tylko się poruszyliśmy żubry zbiegły w dół zbocza. To spotkanie z pewnością będzie długo tkwiło w pamięci.

Po południu zaczęło namiętnie grzmieć. Na północy musiała być niezła burzowa zawierucha i cały czas obawialiśmy się, że nadciągnie nad nasze głowy. Zależało nam, aby jak najszybciej pokonać Chryszczatą - ostatni szczyt górski na dzisiejszym odcinku. Jak się potem szczęśliwie okazało - kropelka deszczu jednak na głowę nam nie spadła i dotarliśmy tam gdzie planowaliśmy, czyli do Schroniska PTTK w Komańczy. W trzy dni udało się nam pokonać pasmo Bieszczadów i jesteśmy już na wschodnich flankach rozległego Beskidu Niskiego.

POGODA:
noc
rano
dzień
wieczór
zachmurzenie małe
zachmurzenie umiarkowane
zachmurzenie umiarkowane

TRASA:
Bacówka PTTK „Pod Honem” (657 m n.p.m.) [czerwony szlak] Hon (820 m n.p.m.) [czerwony szlak] Osina (963 m n.p.m.) [czerwony szlak] Berest (942 m n.p.m.) [czerwony szlak] Sasów (1010 m n.p.m.) [czerwony szlak] Wołosań (Patryja) (1071 m n.p.m.) [czerwony szlak] Jaworne (992 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przełęcz Żebrak (816 m n.p.m.) [czerwony szlak] Chryszczata (997 m n.p.m.) [czerwony szlak] Jeziorka Duszatyńskie (698 m n.p.m.) [czerwony szlak] Duszatyn (496 m n.p.m.) [czerwony szlak] Prełuki (446 m n.p.m.) [czerwony szlak] Komańcza PKP (450 m n.p.m.)/Schronisko PTTK

OPIS:
Za bacówką szlak ostro wspina się na Hon (820 m n.p.m.), ale dalej już łagodnie przechodzi kolejne wzniesienia - Osinę (963 m n.p.m.), Berest (942 m n.p.m.), a następnie Sasów (1010 m n.p.m.). Przy podchodzeniu na kolejne wzniesienie las przerzedza się i przecinamy widokową polanę. Niedługo później osiągamy najwyższy w paśmie szczyt - Wołosań (1071 m n.p.m.), zwany też Patryją.

Z Wołosania schodzimy na przełęcz, z której odchodzą na północ czarne znaki w stronę Kołonic. Nasz czerwony szlak wyprowadza nas teraz na zalesiony szczyt Jaworne (992 m n.p.m.). Nieopodal wychodni skalnych ze szczytu schodzą znaki do bazy namiotowej w Rabe.

Czerwone znaki jeszcze przez pewien czas prowadzą leśnym grzbietem, który wkrótce obniża się na (816 m n.p.m.). Przez Przełęcz Żebrak wiódł niegdyś trakt z Baligrodu do Woli Michowskiej i znajdowała się na niej karczma. Różne legendy krążą o tej przełęczy i stojącej na niej karczmie. Jedne mówią o kawalerach, którzy przesiadując w stojącej tu karczmie tracili majątek, inne o bezdomnym żebraku, który zamarzł na przełęczy. Faktem jest jednak, że budynek karczmy kiedyś istniał, lecz w 1915 roku spłonął w wyniku działań wojennych i pozostała po niej jedynie nazwa przypisana do przełęczy.

Z przełęczy wspinamy się łagodną ścieżką leśną na szczyt Chryszczatej (997 m n.p.m.). Nazwa tego szczytu wywodzi się od łemkowskiej nazwy rośliny chreszczate zilie (czworolist pospolity) lub od skrzyżowania dróg (ukr. chrest co oznacza krzyż). Na Chryszczatej stoi betonowa wieża geodezyjna z czasów zaborów.

Teraz dość stromo schodzimy do Rezerwatu Zwięzło, obejmującego jeziorka Duszatyńskie. Są to dwa jeziora powstałe w wyniku osunięcia się ziemi na zboczach Chryszczatej. Wydarzyło się to 13 kwietnia 1907 roku, po wiosennych roztopach i ulewnych deszczach. Osunięta ziemie wytworzyła wówczas naturalne zapory odpływu potoku Olchowatego (dopływ Osławy). Osuwisko to uznawane jest za największe rozpoznane w polskich Karpatach (szacuje się, że przemieszczeniu uległo około 12 mln m³ ziemi).

Dalsza nasza wędrówka odbywa się doliną potoku Olchowaty, która doprowadza nas do wioski Duszatyn. Funkcjonuje w niej sezonowe pole namiotowe. Tu też potok Olchowaty wpada do Osławy, wzdłuż której wiedzie nasza dalsza droga. Po jej lewej stronie zauważyć można meander Osławy, zwany Łokieć, chroniony rezerwatem Przełom Osławy pod Duszatynem.

Idąc szosą dochodzimy do następnej wioski - Prełuki. Tu przekraczamy rzekę Osławę, opuszczamy wioskę, a szlak podrywa się w górę, po czym szybko schodzi w dół. Pod koniec tego krótkiego zejścia przechodzimy w pobliżu pomnika poświęconego Cyganom zamordowanym przez hitlerowców w czerwcu 1943 roku, którzy mieszkali w Komańczy (ukr. Команьча). Wchodzimy do Komańczy i idziemy w kierunku północnym, wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 892 przebiegającej przez wieś.

Wieś Komańcza zamieszkiwana jest przez ludność wielokulturową, która żyje tu we wzajemnym poszanowaniu i tolerancji, wspólnie uczestnicząc w organizowanych uroczystościach. Przykładem jest procesji Bożego Ciała, która rozpoczyna się w kościele rzymskokatolickim, a kończy się w cerkwi greckokatolickiej.

W Komańczy zwiedzić można dwie zabytkowe cerkwie, prywatne muzeum ze zbiorami łemkowskimi. Znajduje się tu też muzeum poświęcone kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu, który w latach 1955-57 był internowany w tutejszym klasztorze ss. Nazaretanek.

Z Komańczy kierujemy się na Wahalowski Wierch (666 m n.p.m.). Wędrując docieramy wcześniej do położonego na wysokości 490 m n.p.m. Schroniska PTTK w Komańczy. Znajduje się w zbudowanej w latach 1933-34 drewnianej willi letniskowej. W jego pobliżu, w lesie stoi też klasztor ss. Nazaretanek.

Bacówka PTTK pod Honem (663 m n.p.m.).
Bacówka PTTK pod Honem (663 m n.p.m.).

Wschód słońca obserwowany ze stoków Hona.
Wschód słońca obserwowany ze stoków Hona.

Jeden ze szczytów na grzbiecie Wysokiego Działu.
Jeden ze szczytów na grzbiecie Wysokiego Działu.

Dolina Solinki. Z lewej Berdo (1041 m n.p.m.), z prawej Matragona (990 m n.p.m.).
Dolina Solinki. Z lewej Berdo (1041 m n.p.m.), z prawej Matragona (990 m n.p.m.).

Jeden z żubrów na szlaku przed Wołosaniem.
Jeden z żubrów na szlaku przed Wołosaniem.

Wołosań (Patryja; 1071 m n.p.m.) - najwyższy szczyt w paśmie Wysokiego Działu.
Wołosań (Patryja; 1071 m n.p.m.) - najwyższy szczyt w paśmie Wysokiego Działu.

W okolicy szczytu Jaworne (992 m n.p.m.).
W okolicy szczytu Jaworne (992 m n.p.m.).

Chryszczata (997 m n.p.m.).
Chryszczata (997 m n.p.m.).

Nad Jeziorkami Duszatyńskimi.
Nad Jeziorkami Duszatyńskimi.

Jeziorka Duszatyńskie.
Jeziorka Duszatyńskie.

Jeziorka Duszatyńskie.
Jeziorka Duszatyńskie.

Jeziorka Duszatyńskie.
Jeziorka Duszatyńskie.

Przejście na podmokłymi terenami przy Jeziorkach Duszatyńskich.
Przejście na podmokłymi terenami przy Jeziorkach Duszatyńskich.

Wioska Duszatyn.
Wioska Duszatyn.

Przy przydrożnym krzyżu w Duszatynie.
Przy przydrożnym krzyżu w Duszatynie.



Udostępnij:

4 komentarze:

  1. Ciekawy ten fragment szlaku :). Współczuję wędrowania w taki upał. My w Bieszczadach będziemy już... jutro!!! :D... W planach tylko Tarnica i Rawka, ale zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny mieliście spacer :D Fajne zdjęcia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, upał potrafi bardziej zmęczyć niż najbardziej strome podejście. Szedłem opisaną trasą ale w odwrotnym kierunku.

    PS. Zajrzyjcie do mnie na bloga, zostaliście nominowani do nagrody PRIX. Miłej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bieszczady... ćwierć wieku temu niemal byłem. Oczywiście z noclegiem pod Honem, a jakże ;)

    p.s. Blog super - siedzę i oglądam.

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas