Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Zakopiańskie echa przeszłości (1): Duch wiary i pamięci

U stóp Tatr, w Rowie Podtatrzańskim, nad kilkoma potokami, leży Zakopane - najwyżej położone miasto Polski, od dawna nieformalnie nazywane zimową stolicą Polski.

Kiedy pojawiło się osadnictwo na terenie dzisiejszego Zakopanego - dokładnie nie wiadomo. Nazwa Zakopane pojawia się po raz pierwszy w 1605 roku, w Kronice Parafii Czarnodunajeckiej. Pierwsi osadnicy pojawili się tu przypuszczalnie w XV, a najpewniej w XVI wieku, w okolicach dzisiejszego Ustupu i Olczy. Wiadomo też, że tereny te były wtedy miejscem wiosennych przepasek, podczas których pasterze oczekiwali tu na zejście śniegów z gór. Ówczesna ludność zajmowała się również rolnictwem, ale ziemie te nie należały do zbytnio urodzajnych. Gdy w XVIII wieku w Kuźnicach zbudowano hutę żelaza, hutnictwo i górnictwo stało się dodatkowym źródłem utrzymania miejscowej ludności, ale też napływającej z Galicji. W XIX wieku był tu największy zakład metalurgiczny w całej Galicji.

Najstarsze zdjęcie Zakopanego, Nawsie, 1860 r
[reprodukcja pochodzi z domeny publicznej, public domain]

Prawdziwy rozkwit Zakopanego rozpoczął się jednak w drugiej połowie XIX wieku, a dokładnie od roku 1873 roku, kiedy do Zakopanego przybył słynny lekarz z Warszawy - dr Tytus Chałubiński. Oczarowany Tatrami i folklorem góralskim zapoczątkował modę na bywanie w Zakopanem wśród swoich bliższych i dalszych znajomych. Wkrótce sam przeniósł się na stałe do tego urokliwego zakątka. W pamięci tutejszych górali Chałubiński zapisał się jeszcze czymś. Otóż tego samego roku na jesieni wybuchła w Zakopanem epidemia cholery, w której zwalczeniu wielką zasługę miał dr Tytus Chałubiński. Za nim pojawili się następni, w tym inny niezrównany popularyzator Tatr i Zakopanego, autor przewodników tatrzańskich - Jan Kanty Walery Eljasz-Radzikowski. Był pierwszym, który wybudował sobie w Zakopanem letnią rezydencję (było to w 1877 roku).

Osada pasterska, jaką było wówczas Zakopane zaczynała zyskiwać status uzdrowiska. Z dnia na dzień Zakopane stało się silnym ośrodkiem artystycznym i intelektualnym, w którym inspirację znaleźli najwięksi. Wielu wspaniałych twórców związało wówczas swoje losy z Zakopanem i całym Podhalem, zakochując się bez granic w folklorze i kulturze górali. Nie sposób tu wszystkich wymienić. Jedni sławili Podhale piórem jak np. Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Tadeusz Miciński i Jan Kasprowicz; inni muzyką, w której prym wiedli: Karol Szymanowski, Stanisław Moniuszko, Mieczysław Karłowicz; niektórzy pędzlem - Julian Fałat, Leon Wyczółkowski i Jan Stanisławski. Również architektura lśni unikalną zakopiańską stylizacją, co widać w zrealizowanych projektach Stanisława Witkiewicza. Oj chciałoby się cofnąć teraz choćby na chwilę w tamte czasy.

W 1873 roku zawiązało się Towarzystwo Tatrzańskie, którego celem było propagowanie wiedzy o Tatrach, badanie ich, ułatwienie turystyki, ochrona przyrody i popieranie miejscowego rozwoju. W 1889 roku właścicielem dóbr zakopiańskich został hrabia Władysław Zamoyski, który stworzył podwaliny obecnego parku narodowego. Do Zakopanego przyjeżdżało coraz więcej gości, turystów i kuracjuszy. Potem gdy znaczenie uzdrowiskowe zmalało, pojawiać się zaczęli przybysze szukający wypoczynku, a Zakopane urastać zaczęło do istotnego ośrodka wypoczynkowo-turystycznego. Zakopane z zabitej dechami wioski przekształcało się w najmodniejsze miejsce do wypoczynku. W 1933 roku Zakopane uzyskało prawa miejskie. Od tego czasu minęło już wiele lat. Wiele się tu działo i wiele zmieniło, ale będąc tu już tyle razy jakoś nigdy nie odczuwaliśmy miejskiego hałasu, gwaru, czy pośpiechu za wszystkim i za niczym. Oczywiście mówimy o tym w pozytywnym aspekcie. Jednak czy wciąż jest symbolem unikalności i czy wciąż zachwycić może zakopiańskim stylem, co i gdzie pozostało po tylu latach z czasów pionierskiej prosperity zakopiańskiej osady? Zwykle szkoda nam było czasu, by to sprawdzić, bo zawsze bardziej przyciągały nas do siebie Tatry. Nigdy po przyjeździe do Zakopanego nie mogliśmy odmówić sobie pójścia w góry, bo żal nam było każdego promyka słońca, który zachęcał do wędrówki. Tym razem twardo postanowiliśmy, że będzie inaczej bez względu na pogodę.

Zgodnie z postanowieniem wyruszamy dziś w poszukiwaniu zakopiańskiego echa z przeszłości, a wędrówkę rozpoczynamy na najstarszej ulicy Zakopanego, na ulicy Kościeliskiej, przy której powstawały pierwsze zakopiańskie targowiska, sklepy, karczmy. Jej nazwa wywodzi się od doliny Kościeliskiej lub sąsiedniej wsi Kościelisko. Wymieniana była już w przewodniku Walerego Eljasza-Radzikowskiego z 1886 roku.

Zaraz na początku ulicy Kościeliskiej, około 200 metrów od jej zbiegu z Krupówkami, mamy...

Stary Kościół

O godzinie 10.20 przechodzimy furtę kościelną, za którą stoi pierwszy zakopiański kościółek, zbudowany w 1847 roku, dzięki ówczesnym właścicielom zakopiańskich dóbr, Klementynie i Edwardowi Homolacsom. To jeden z najcenniejszych zabytków Zakopanego. Budowali go góralscy cieśle pod kierunkiem Sebastiana Gąsienicy-Sobczaka. Na cześć fundatorki kościół poświęcony został świętemu Klemensowi. Świątynia ta nie została zorientowana jak inne budynki sakralne na linii wschód-zachód. Ustawiona została tak jak sąsiednie domy góralskie i wejście ma od południa. Jego prosta bryła kojarzyła się przybyszom ze stodołą, jak opisywali ją np. krakowska nauczycielka Maria Steczkowska w 1858 roku, czy francuski socjolog i psycholog Gustave Le Bon w roku 1879.

Ksiądz Józef Stolarczyk, 1889 r.Stary Kościół w Zakopanem, 1889 r.
[reprodukcja pochodzi z domeny publicznej][reprodukcja pochodzi z domeny publicznej]

Pierwszą mszę świętą w drewnianym kościółku odprawił instalowany wtedy na pierwszego proboszcza Zakopanego - ksiądz Józef Stolarczyk. Ksiądz Józef Stolarczyk zajął się dalszą rozbudową kościółka, dobudował wieżę i postawił plebanię. Niedługo później dał się również poznać jako jeden z najwybitniejszych taterników swojej epoki. Dokonał m.in. pierwszego wejścia na Baranie Rogi, siódmego na Gerlach, trzeciego na Lodowy Szczyt. Jego imieniem nazwano przełęcz pomiędzy Czarnym Szczytem a Baranimi Rogami (Przełęcz Stolarczyka), a w Zakopanem ulicę łączącą Kasprusie i ulicę Kościeliską.

Stary Kościół.

Do wnętrza kościoła wchodzimy przez niewielką sień. W głębi kościoła, na ołtarzu głównym centralne miejsce zajmuje kopia jasnogórskiego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, która w latach 30-tych XX wieku zastąpiła św. Klemensa. Obraz dawnego patrona wisi teraz po lewej stronie prezbiterium. Kościółek posiada jeszcze dwa ołtarze boczne, które wyznaczającą granicę prezbiterium. Wszystkie trzy ołtarze wykonał znakomity podhalański rzeźbiarz Wojciech Kułach-Wawrzyńcok z Gliczarowa. Uwagę zwraca Droga Krzyżowa malowana na szkle przez zakopiańską artystkę Ewelinę Pęksową, a także stare rzeźby i feretrony. Ciekawym elementem wystroju jest pochodzący z połowy XIX wieku obraz anonimowego malarza przedstawiający scenę nawrócenia św. Pawła, w której przyszły apostoł, jeszcze nie Paweł, lecz Szaweł, w drodze do Damaszku spada z konia, słysząc głos Boga.


Wnętrze Kościoła pw. Matki Boskiej Częstochowskiej.

Prezbiterium

Ołtarz główny.

Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.

Ołtarze boczne



Odwiedzony kościółek pw. Matki Boskiej Częstochowskiej jest najstarszym drewnianym kościołem w Zakopanem, ale nie najstarszą budowlą sakralą.

Tuż za drewnianym Starym Kościołem stoi...

Kaplica Gąsieniców

Jest to murowana kaplica wzniesiona na początku XIX wieku przez Pawła Gąsienicę, ponoć jako jego zadośćuczynienie za paranie się zbójectwem. Zgodnie z dawnym obyczajem Paweł Gąsienica wraz z żoną Reginą po śmierci spoczęli przed progiem kaplicy. Pierwszych patronów kaplica zawdzięcza trzeciemu proboszczowi Zakopanego - ks. Janowi Tobolakowi, który po I wojnie światowej nadał jej wezwanie św. Andrzeja Świerada i św. Benedykta.

Kaplica Gąsieniców.

Wnętrze Kaplicy Gąsieniców.

Przechodzimy na Stary Cmentarz. Za nami Kaplica Gąsieniców i Stary Kościół.


Zaraz za kaplicą rozciąga się...

Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku

Pęksowy Brzyzek... Skąd taka dziwna nazwa? Otóż teren pod stojący tu kościółek i cmentarz ofiarował bogaty zakopiański gazda Jan Pęksa. Brzyzek zaś oznacza w gwarze góralskiej stromy teren lub urwisko nad potokiem. Zakopiański Stary Cmentarz leży w widłach Cichej Wody i Potoku Młyńska.

Przy furcie cmentarnej drewniana tablica wieści maksymę:

Ojczyzna to ziemia i groby.
Narody tracąc pamięć, tracą życie.
Zakopane pamięta.

Furta na Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku.

Wchodzimy do miejsca szczególnego w Zakopanem, zarówno ze względu na jego historię, jak też pamięć o ludziach, którzy je kształtowali. Spoczywają tu wielcy zasłużeni dla miasta i dla Tatr, którzy tworzyli zakopiańską i tatrzańską legendę i rzeczywistość. Cmentarz nie jest duży i ma tylko jedną aleję, ale gdzie się tylko nie obejrzeć widzimy nazwiska znane z przewodników, z nazw ulic Zakopanego, czy też miejsc w Tatrach.

Leżą tutaj m.in.
  • odkrywca Zakopanego, lekarz i nauczyciel górali - dr Tytus Chałubiński,
  • przewodnik i sławny góralski gawędziarz Sabała, czyli Jan Krzeptowski,
  • twórca stylu zakopiańskiego - Stanisław Witkiewicz,
  • twórcy i strażnicy regionalnej kultury: Maria i Bronisław Dembowscy, Juliusz Zborowski, Helena Roj-Kozłowska, Aniela Gut-Stapińska, Adam Pach,
  • zakochani w górach pisarze i poeci: Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Kornel Makuszyński,
  • twórcy przewodników i „Encyklopedii Tatrzańskiej” - Zofia i Witold Henryk Paryscy,
  • wspaniali przewodnicy: Maciej Sieczka, Jędrzej Wala, Józef Ślimak, Tadeusz Gąsienica Giewont,
  • wybitni sportowcy i kurierzy tatrzańscy - Stanisław Marusarz oraz jego siostra Helena,
i wielu, wielu innych wśród grobów przedstawicieli znamienitych rodów góralskich Gąsieniców, Bachledów, Chramców, Pęksów, Janików i innych.

Na Pęksowym Brzyzku znajdują się również groby symboliczne i tablice pamiątkowe m. in.
  • jednego z najbardziej uznanych kompozytorów polskich - Karola Szymanowskiego,
  • znanego kompozytora, taternika, narciarza i fotografika - Mieczysława Karłowicza, którego miejsce tragicznej śmierci pod lawiną upamiętnia symboliczny kamień pod wschodnimi zboczami Małego Kościelca,
  • Mariusza Zaruskiego - twórcy i pierwszego naczelnika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, taternika, ale też - marynarza i prekursora polskiego żeglarstwa. Stąd symboliczna kotwica na jego tablicy nagrobnej, bowiem trzeba wiedzieć, że Mariusz Zaruski kochał tak samo morze, jak i góry. Los jednak sprawił, że zmarł daleko i od morza, i od swoich Tatr, wywieziony w czasie wojny w głąb Rosji.

Każdy grób na Pęksowym Brzyzku to perełka artystyczna, każdy ma swoją własną unikalność. Nie ma dwóch takich samych grobów, każdy jest inny, każdy jest dziełem sztuki wykonanym w drewnie lub metalu, ozdobione rzeźbionymi motywami podhalańskimi, czy nawet malowanymi na szkle. Wiele z nich pochodzi z pracowni słynnego i znanego Władysława Hasiora, dla którego Pęksowy Brzyzek również znalazł skrawek do spoczynku.






Na Pęksowym Brzyzku nie znajdziemy oczywiście wszystkich zasłużonych w dziejach Zakopanego i Tatr. Szybko okazało się, że cmentarz ten jest zbyt mały i dlatego już w 1907 roku przy ul. Nowotarskiej powstało drugie miejsce pochówku, gdzie przez minione lata pochowano wielu innych znamienitych ludzi gór - turystów, taterników, narciarzy, a także ratowników górskich i przewodników tatrzańskich, a wśród nich jednego z najwybitniejszych w historii ratownictwa górskiego, króla przewodników tatrzańskich - Klimka Bachledę.

O godzinie 10.45 opuszczamy niezwykłą nekropolię, na której zbiegają się dzieje zakopiańszczyzny. Miejsce to okazało się być wspaniałym wstępem do spotkania z zakopiańską legendą i historią. Podążamy teraz w górę ulicy Kościeliskiej. Zobaczymy gdzie i jak żyli dawni Zakopiańczycy. Wiemy już, że przy Kościeliskiej swoje gospodarstwa zakładały największe góralskie rody, gdy Zakopane dopiero się rodziło. Dziś wciąż mieszkają tu ich potomkowie. Spotkać w nich można Gąsieniców, Walczaków, Sieczków i innych. Przed nami żywy skansen historii.

Po prawej stronie mamy przedszkole sióstr Felicjanek. Tu kiedyś stała pierwsza plebania ks. Stolarczyka z 1851 roku, która była punktem odwiedzin wszystkich gości przybywających do Zakopanego. Nowy dom powstał z inicjatywy ks. Kaszelewskiego w 1910 roku. Mieściła się w nim ochronka dla dzieci działającą przy zakopiańskiej parafii od 1900 roku.

Przedszkole sióstr Felicjanek.

Dalej w górę ulicy Kościeliskiej.


Idziemy dalej w górę ulicy Kościeliskiej. Kilkadziesiąt metrów od Pęksowego Brzyzka znajduje się...

...ciąg dalszy...
Udostępnij:

2 komentarze:

  1. Eh, jak to miło obejrzeć zdjęcie Zakopanego, kiedy go bardziej nie było, niż było ;) Teraz niestety wszędzie reklamy, neony i inny badziew :? ale i tak, Zakopane ma to coś!

    OdpowiedzUsuń
  2. I trochę brudno...nie dbają o porzadek, to prawda pelno reklam, Malo atrakcji regionalnych dla turystów..szkoda cos Malo sie staraja

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas