11 |
Fisterra
|
|
POGODA
noc
|
rano
|
południe
|
popołudnie
|
wieczór
|
|
|
|
|
|
W języku galicyjskim nazwa tego miejsca brzmi Fisterra, zaś w języku hiszpańskim Finisterre. To niewielka miejscowość w prowincji A Coruña, w regionie Galicja, leżąca na skalistym wybrzeżu Costa da Morte, czyli Wybrzeżu Śmierci, które dla okrętów i statków jest bardzo niebezpieczne. Znajduje się na przylądku o tej samej nazwie (hiszp. Cabo Finisterre, gal. Cabo Fisterra), którego język wąsko wcina się w wody oceanu. Na cyplu przylądka Fisterra stoi latarnia morska, której historia sięga 1853 roku. Jej wieża ma wysokość zaledwie 17 metrów, ale dzięki temu, że stoi 143 metry nad poziomem morza, zasięg jej światła może osiągnąć 30 mil morskich, czyli około 65 kilometrów.
W czasach wczesnośredniowiecznych pielgrzymek Drogą św. Jakuba przylądek ten uważany był za koniec świata (finis terrae – koniec ziemi).* Pielgrzymi przybywali tutaj, aby spalić swoje stare pielgrzymie ubrania i buty oraz dokonać obmycia w wodach Oceanu Atlantyckiego, co miało symbolizować oczyszczenie z grzechów i wejście w nowe, odrodzone życie. Umiejscowiono tu punkt zero Camino de Santiago. Znajdziemy tutaj słupek milowy wskazujący koniec drogi lub jej początek – w zależności od spojrzenia na aspekt pielgrzymowania. Tu też jest zakończenie jednej z wersji Camino wiodącego z Santiago de Compostela.
Oszałamiający jest widok z cypla przylądka na otaczający bezmiar wód oceanu. Przybyliśmy tu w godzinach popołudniowych w cudowną słoneczną pogodę. Dzisiaj skończylismy na Camino Português Central z Porto do Santiago de Compostela. Przybyliśmy tu jak ludzie z dawnych epok, pielgrzymi i nie tylko, bo najpewniej miejsce to ludzie nawiedzali o wiele wcześniej, zanim pojawiło się pielgrzymowanie do Santiago de Compostela, czy w ogóle chrześcijaństwo na tych ziemiach. Przybywały tu antyczne ludy, aby oddać cześć swoim bóstwom. Celtowie zamieszkujący te tereny już około VII wieku p.n.e. oddawali cześć słońcu i celtyckiemu bogu światła Lugh. Ludy te wierzyły, że słońce tutaj umierało, a światy umarłych i żywych zbliżały się. Rzymianie przybywszy tutaj zaniemówili, gdy zobaczyli, jak słońce znika za ogromnym oceanem, za mityczną, bezkresną przestrzenią (właśnie od Rzymian pochodzi nazwa tego miejsca, widzących w nim „koniec świata”).
To miejsce pełne mistycyzmu bez względu na to, z jakiego powodu znalazłeś się w nim. Żaden przybysz nie pozostaje obojętny na dzikie piękno przylądka Fisterra. Według legendy Fisterra było pierwszym miejscem, w którym apostoł Jakub postawił stopę w Galicji. Ze względu na tą historię miejsce to jest szczególne dla pielgrzymów i wielu z nich przybywa tu od kilku stuleci. Gdy i Ty kiedyś dotrzesz tutaj, i wpatrzysz się w bezkres oceanu, z pewnością wzruszą cię myśli o tym, co przez te ostatnie dni przeżyłeś, co zobaczyłeś, kogo spotkałeś, i o tym jak się zmieniłeś. Do pełni szczęścia nie potrzeba tak wiele. Kończymy wędrówkę, ale Camino pozostanie na zawsze w naszych sercach.
*W średniowieczu, gdy nieznane były jeszcze inne lądy, miejsce to uznawano za koniec znanego ludziom świata. Dzisiaj już wiemy, że bezkresnej otchłani nie ma i ocean po drugiej stronie również ma brzeg, zaś najdalej wysuniętym punktem kontynentalnej Europy jest portugalski przylądek Roca, wysunięty o 16,5 km dalej na zachód o od przylądka Fisterra. Magia Fisterra jednak pozostała.
FOTORELACJA