Kamesznica - iż tam bywały przedtym kamienie lśniące
albo świecące się, gdzie kruszce najdowano
i dotychczas może ich znaleźć, jako się w Złatnym pokazuje.
Andrzej Komoniecki, Dziejopis Żywiecki
Kamesznica leży na terenie Gminy Milówka. Najstarsza zachowana wzmianka o Kamesznicy znajduje się w wykazie dóbr Państwa Żywieckiego z 1626 roku. Podobnie jak Milówka, najpierw stanowiła własność rodziny Komorowskich, następnie przeszła w ręce Habsburgów, którzy byli w jej posiadaniu do 1939 roku. To wieś sołecka, największa w tej gminie, przez którą przepływają dwa potoki: Bystra nad którą ulokowana jest Kamesznica Złatna i Kameszniczanka nad którą ulokowała się Kamesznica Górna.
TRASA:
Kamesznica Górna (528 m n.p.m.)

Pod Karolówką (901 m n.p.m.)

Schronisko PTTK Przysłop pod Baranią Górą (951 m n.p.m.)

Wierch Równiański (1160 m n.p.m.)

Wierch Wisełka (1197 m n.p.m.)
Barania Góra (1220 m n.p.m.)
Magurka Wiślańska (1140 m n.p.m.)
Magurka Radziechowska (1108 m n.p.m.) 
Cebula (1036 m n.p.m.)
Glinne (1034 m n.p.m.) 
Węgierska Górka (416 m n.p.m.)
Wędrówkę rozpoczynamy o godzinie 9.00 obok szkoły podstawowej, przy której znajduje się drogowskaz z żółtym szlakiem turystycznym. Kieruje nas z głównej szosy na ulicę Sportową, następnie ulicę Janoska, która przeprowadza przez część wsi o nazwie Zadek, gdzie mijamy ostatnie wiejskie obejścia. Droga wprowadza nas w zalesioną dolinę potoku Janoszka. Potok ten wypływa z południowych podnóży Wierchu Wisełka w Paśmie Baraniej Góry. Jest dopływem Bystrej.
 |
Kameszniczanka. |
Pogoda pochmurna, jest ciepło i bezwietrznie. Krótka mżawka zanika szybko, tak szybko jak przyszła. To przyjemna aura na beskidzką wędrówkę. W miejscu kaskady potoku rozstajemy się z Janoszką i odbijamy na lewo z drogi. Podążamy dalej wzdłuż bezimiennego dopływu Janoszki. Po 4 kilometrach marszu docieramy do węzła szlaków Czabanula (857 m n.p.m.), gdzie dochodzi również ścieżka niebieskiego szlaku ze Zwardonia. Niecałe 50 metrów w kierunku zachodnim znajdują się źródła Olzy pamiętającej nasze dawne rodzinne wędrówki. Nie ma problemu z odszukaniem wykapów Olzy, pokrytych obficie miękkimi mchami i porośniętych trawami. Nakrywa je drzewo przewrócone z korzeniami, które nie potrafiło utrzymać się w grząskim gruncie. Gdzieś niżej z wykapów tworzy się pierwsza strużka wody, który zbiera kolejne boczne cieki, urastając do potoku, który przeistacza się później w piękną rzekę. Do Olzy zaraz jeszcze wrócimy, za około 400 metrów, gdy wejdziemy na grzbiet Karolówki.
 |
Dopływ Kameszniczanki. |
 |
Boczny ciek. |
 |
Paprocie. |
 |
Wykapy Olzy. |
Godzina 10.40. Stajemy Pod Karolówką (808 m n.p.m.). Tu znajduje się ważny węzeł szlaków turystycznych, w którym schodzą się dróżki od strony Cieszyna, Zwardonia i oczywiście od strony Kamesznicy. Z tego miejsca jest już niedaleko do schroniska PTTK na Przysłopie pod Baranią Górą. Od strony Stecówki przychodzi tu czarny szlak łącznikowy do Głównego Szlaku Beskidzkiego, który prowadzi do schroniska przez dolinę Czarnej Wisełki. My też zmierzamy do tego schroniska, lecz nieco inną drogą. Kierujemy się na północny wschód za znakami niebieskiego szlaku. Drogowskaz informuje nas o 30 minutach marszu do schroniska.
 |
Pod Karolówką (901 m n.p.m.). |
I tak ruszamy tam grzbietem niepozornym, aczkolwiek mało kto o tym chyba wie, że grzbiet, którym podążamy stanowi główny wododział Polski, rozdzielający dorzecza Wisły i Odry. Wszak w dolince po północnej stronie płynie Czarna Wisełka, świeżo zrodzona na stokach Baraniej Góry, która razem z Białą Wisełką współtworzą Wisłę, najdłuższą polską rzekę, która kończy swój bieg w Bałtyku. Z kolei po południowej stronie na zboczach Karolówki - już o tym mówiliśmy - znajdują się źródła Olzy (czes. Olše), ważnej rzeki dla Śląska Cieszyńskiego, która na części swego biegu rozdziela Beskid Śląski i Beskid Morawsko-Śląski, jak również stanowi naturalną polsko-czeską granicę międzypaństwową. Olza wytyczyła sobie na tym odcinku kręte, niezwykle urozmaicone koryto, przepływając przez malownicze wioski, miasto Cieszyn, aby po 99 km swojego biegu we wsi Olza zasilić wody Odry.
 |
Droga przez Karolówkę. |
Droga przez Karolówkę jest bardzo urokliwa. Przy naszej drodze napotykamy misternie wykonane kapliczki. Są piękne, aczkolwiek nie są one tutaj czymś nadzwyczajnym, bo po całym Beskidzie Śląskim rozsiane są różnego rodzaju kapliczki, przy drogach, w pobliżu osad i przysiółków, ale też często przy szlakach turystycznych. Pięknie wpisały się w krajobraz tutejszych gór, będąc świadectwem kultu religijnego, jak również tradycji i kultury regionu. Często są one otoczone kwiatami, niekiedy palącymi się zniczami. Utożsamiają się z zadumą i spokojem. Na szlaku przez Karolówkę napotykamy kilka takich niedużych kapliczek, które współtworzą krajobraz naszej dzisiejszej wędrówki.
Kapliczki przy naszym szlaku są fragmentem drogi różańcowej. Już na początku, przy węźle szlaków Pod Karolówką (898 m n.p.m.), mamy kapliczkę „Ukrzyżowanie Pana Jezusa”. Dalej na drzewach zawieszono kolejne: „Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa”, „Wniebowstąpienie Pana Jezusa”. W tym miejscu mijamy wierzchołek niepozornie wyglądającej Karolówki (931 m n.p.m.), znajdujący się po prawej stronie.
Schodzimy powoli do dolinki Czarnej Wisełki, chronionej rezerwatem przyrody „Wisła”. Przechodzimy obok kolejnych kapliczek drogi różańcowej. Zostały one zainstalowane w 2017 roku według pomysłu trójki przyjaciół pochodzących z terenów Trójwsi Beskidzkiej. Na całość składa się dwadzieścia drewnianych kapliczek nadrzewnych, w których zamieszczono płaskorzeźby autorstwa Grzegorza Kuśnierza, przedstawiające poszczególne tajemnice radosne, światła, bolesne i chwalebne. Kapliczki te rozmieszczono na ścieżce łączącej dwie istniejące kaplice na Stecówce oraz Przysłopiu, czyli na dystansie 4,3 km.
 |  |
Kaplica z krucyfiksem z 1864 roku. |
Przed przekroczeniem Czarnej Wisełki przechodzimy okok kaplicy z krucyfiksem z roku 1864. Stąd mamy już bardzo blisko do schroniska PTTK na Przysłopie, polanie otoczonej lasem. To popularne miejsce i baza turystyczna w Beskidzie Śląskim. Przekraczamy drewnianym mostkiem strumień Czarnej Wisełki. Chwilkę idziemy ścieżką w górę jego biegu, po czym odbijamy na lewo, aby wejść wyżej na zbocze i skręcić w przeciwną stronę na polanę Przysłop. O godzine 11.20 wychodzimy na polanę. Stoi na niej schronisko.
 |
Czarna Wisełka. |
 |
Powyżej Czarnej Wisełki. |
 |
Kapliczka przy schronisku. |
Pierwsze schronisko, jakie otwarto na Przysłopie w 1925 roku, było zupełnie inne, od tego, jakie stoi tu obecnie, które raczej nie harmonizuje z niczym z jego otoczenia. Przypomina blok mieszkalny przeniesiony z jakiegoś miejskiego osiedla. Zdaje się burzyć tutejszą harmonię, choć zdążyliśmy się przyzwyczaić już do bryły tego budynku. Stojące na Przysłopie schronisko to murowany, trzypiętrowy obiekt, wzniesiony został w latach 70-tych XX wieku, jako prosty w bryle, typowy dla PRLowskiego okresu budynek. Nawet odrobinę nie przypomina starego schroniska, które ulokowane było od w drewnianym, stylowym budynku, który zbudowany został pod koniec XIX wieku. Służył najpierw jako domek myśliwski arcyksięcia Fryderyka Habsburga, potem przekształcono go na schronisko, wpierw należące do Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, które po II wojnie przejęte zostało przez PTTK. Po wybudowaniu nowego, obecnego schroniska, budynek starego schroniska został w 1986 roku przeniesiony do pobliskiej Wisły.
Obok Schroniska PTTK na Przysłopie działa Muzeum Turystyki Górskie. Mieści się ono w starej, XIX-wiecznej leśniczówce. Zapoznać się w nim można florą i fauną Beskidu Śląskiego, jego etnografią i rozwojem turystyki w regionie.
 |
Schronisko PTTK Przysłop pod Baranią Górą (951 m n.p.m.) |
 |
Szlak na Baranią Górę. |
Po przerwie o godzinie 12.30 rozpoczynamy podejście na Baranią Górę. Odtąd podążamy już cały czas za znakami czerwonego szlaku, doskonale nam znanego Głównego Szlaku Beskidzkiego. Dostrzegamy wiele zmian wzdłuż niego. Wystarczyło kilka lat, aby las bardzo zmienił się przy drodze na szczyt Baraniej Góry. Pokonujemy jednostajne nachylenie zbocza, aż do wypłaszczenia Wierch Wisełka (1197 m n.p.m.), które niegdyś było oznaczone tabliczką, a dzisiaj już nie jest. Zaznaczany jest na mapach jak szczyt, choć nie wygląda jak szczyt i zazwyczaj miejsce to traktowane jest jako przedwierzchołek szczytu Baraniej Góry. Zauważyć tu można obszary bezleśne, szczególnie stoki po stronie wschodniej, co jest efektem wielkich wiatrołomów i wyrębów. Podobnie krajobrazy towarzyszyć będą nam w wielu miejscach masywu. Szczyt Baraniej Góry znajduje się 400 metrów dalej.
 |
Partie szczytowe toną we mgle. |
 |
Pajęczyny. |
 |
Krople niczym diamenty. |
 |
Las na Wierch Wisełka. |
Barania Góra liczy sobie 1215 m n.p.m. co czyni z niej drugi co do wysokości szczyt Beskidu Śląskiego (po Skrzycznem). Często podawana jest w przypadku tej góry wysokość 1220 m n.p.m. choć w rzeczywistości wysokość ta ma odnosić się do punktu osnowy geodezyjnej umiejscowionego 4,92 m nad poziomem gruntu, na betonowym obelisku. Na Baraniej Górze zbiegają się krainy Śląska Cieszyńskiego i małopolskiej Żywiecczyzny. Zachodnie stoki Baraniej Góry są obszarem źródliskowym królowej polskich rzek Wisły, którą współtworzą wypływające potoki. Tutaj na zachodnich zboczach Baraniej Góry mamy bodaj dwa najbardziej znane z nich - Białą i Czarną Wisełkę. Jednak teren źródlisk jest chronionym obszarem, ale może kiedyś uda się do nich zejść i w sposób legalny zobaczyć wykapy, z których powstaje królowa polskich rzek.
 |
Barania Góra (1220 m n.p.m.). |
Znaczne połacie lasów świerkowych na wschodnich i południowych stokach Baraniej Góry padły ofiarą wiatrołomów oraz kornika, którego pojawienie się wymusiło dokonanie wycięć zapobiegawczych rozprzestrzenianiu się szkodnika. Przez to szczyt jest dobrym punktem widokowym, a dzięki stojącej na nim stalowej wieży widokowej można oglądać z niego panoramę dookólną. Oczywiście przy sprzyjających warunkach pogodowych. Dzisiaj niestety mamy stuprocentowe zachmurzenie.
Szczyt Baraniej Góry opuszczamy schodząc na północną stronę ponad Halą Baranią. Przynajmniej do XVII wieku była ona intensywnie wykorzystywania pastersko. Wówczas hala sięgała aż po szczyt Baraniej Góry. Jeszcze po II wojnie światowej okresowo pojawiały się na niej stada owiec, lecz obecnie ewidentnie przejmuje ją las.
 |
Pierwsze barwy jesieni. |
Przechodzimy przez Przełęcz nad Roztocznym (1058 m n.p.m.) i docieramy na zwornikowy szczyt Magurki Wiślańskiej (1140 m n.p.m.). Tuż pod szczytem Magurki Wiślańskiej znajduje się węzeł szlaków, na którym opuszczamy główny grzbiet pasma i kierujemy się na boczny grzbiet Magurki Radziechowskiej. Idziemy prosto na wschód grzbietem wznoszącym się ponad doliną Bystrej (na południu) i doliną Leśnianki (na północy). Dawniej cały ten grzbiet od Magurki Wiślańskiej do Magurki Radziechowskiej nazywano po prostu Magurką. Mijamy na nim ławice piaskowców zlepieńców istebniańskich, które występują tu wyjątkowo licznie, efektownie ukształtowane w postaci ambon czy grzybów. Największe z nich noszą nazwy Mur i Baszta.
 |
Magurka Wiślańska (1140 m n.p.m.). |
 |
Pierwsze formacje piaskowca. |
 |
Grzbiet pomiędzy Magurkami. |
 |
Formacja Mur. |
Tak dochodzimy na niewyraźny wierzchołek Magurki Radziechowskej (1108 m n.p.m.), zaznaczony kamiennym kopczykiem. Na jednym z większych kamieni wypisana jest wysokość szczytu. Dalej grzbiet rozwidla się. Na północ odchodzi grzbiet Muronki, który obniża się w stronę wsi Ostre. Prowadzi tam szlak koloru zielonego. Z kolei nasz czerwony szlak wprowadza nas na grzbiet opadający w stronę Cebuli (1036 m n.p.m.) i dalej w stronę Glinnego (1034 m n.p.m.).
 |
Magurka Wiślańska (1140 m n.p.m.). |
 |
Wychodnie na Magurce Radziechowskiej. |
 |
Węzeł na Magurce Radziechowskiej. |
 |
Fantazja natury. |
 |
Ściezka z Magurki Radziechowskiej. |
 |
Hala Radziechowska. |
Pomiędzy Cebulą i Magurką Radziechowską rozciąga się piękna Hala Radziechowska. Współtworzy ją obecnie ciąg wielkich polan. Zatrzymujemy się na chwilę. Stały tu niegdyś szałasy pasterskie, po których trudno już znaleźć jakieś pozostałości. Ostatni stojący tu drewniany szałas spłonął na początku ostatniej dekady XX wieku. Mimo to czasami można tutaj jeszcze spotkać pasterzy z owcami. Wypasał tu m.in. baca, który brał udział w słynnym Redyku Karpackim w 2013 roku.
 |
Hala Radziechowska. |
 |
Widok na Cebulę, z tyłu widać Glinne. |
 |
Poskładane koszary pasterskie. |
 |
Widok na południe w stronę Kamesznicy. |
Przemieszczamy się północno-wschodnimi zboczami Cebuli, tuż pod jej zalesionym wierzchołkiem, następnie schodzimy drogą na wyraźną przełęcz, skąd z powrotem w górę, aby wejść na kolejny szczyt. Trzeba uważać na rozejścia szlaków, a konkretnie odejście na ścieżkę z utwardzonej drogi, która wręcz zaprasza do podążania nią, kiedy powinno się odbić na odchodzącą w prawo ścieżkę prowadzącą na szczyt góry Glinne.
Glinne (1034 m n.p.m.) to ostatni szczyt na naszej trasie. Zdobywamy go o godzinie 16.45. To góra silnie rozczłonkowana w grzbiecie, o stromych zboczach opadających w doliny Soły. Zbocza Glinnego porastają częściowo lasy. Jednak znaczna ich część została wycięta w ramach przebudowy drzewostanów Beskidu Śląskiego. W wielu miejscach leżą na nim potężne ławice piaskowców istebniańskich tworzące swoiste mury i ambony. Otwierają się z nich piękne widoki, zarówno na najwyższe szczyty Beskidu Śląskiego, czy też jeszcze wyższe, jak Babia Góra i Pilsko w Beskidzie Żywieckim. Znamy te widoki na pamięć, tak jak najstarsze nasze wędrówki, w trakcie których przechodziliśmy przez Glinne w tę i we w tę. To cudowne momenty zachowane w naszej pamięci. Nie zapomnieliśmy ich, choć minęło już dobrych kilka lat od wizyty na tej górze.
 |
Ścieżka na Cebuli. |
 |
Glinne (1034 m n.p.m.). |
 |
Glinne (1034 m n.p.m.). |
Zaczynamy zejście z Glinnego. Szybko wchodzimy w trawers jego południowo-wschodniego stoku, który doprowadza nas do punktu widokowego, w którym narodziło się nam tak wiele pięknych fotografii. Jednak dzisiaj nie widać z niego nic. Droga zarosła wysokimi krzewami. Zaraz dalej szlak skręca w przeciwną stronę przechodząc w kolejny zakos. Trochę dalej ścieżka sprowadza ostrzej w dół, a potem łagodnie wyprowadza do osiedla Chupki należącego do Węgierskiej Górki. To jednak jeszcze nie koniec. Maszerujemy dalej omijając wierzchołki niewysokich już wzniesień, które czekają na swoje nazwy na mapach turystycznych. Za ostatnim z nich przechodzimy ponad tunelem budowanej drogi ekspresowej S1, a stamtąd kierujemy się na most nad rzeką Sołą. Wygląda, że niedługo S1 zostanie ukończona na tym odcinku. Przebieg czerwonego szlaku został nieco zmieniony tutaj. Jeszcze kilka minut marszu i o godzinie 19.40 docieramy na most nad rzeką Sołą.
 |
Droga ekspresowa S1. |
Soła jest dużym dopływem Wisły. Liczy sobie prawie 90 km długości. To rzeka o charakterze górskim mająca duży potencjał powodziowy pośród innych dopływów Wisły. Posiada bardzo rozbudowany system źródliskowy na zboczach Solowego Wierchu (848 m n.p.m.) i Ochodzitej (894 m n.p.m.). Opuszczając Kotlinę Żywiecką rzeka tworzy przełom w Beskidzie Małym, na którym utworzono zapory wodne w Żywcu, Międzybrodziu Bialskim i Czańcu. Tam też na górze Żar działa sztuczny zbiornik elektrowni szczytowo-pompowej. System tych zbiorników ma za zadanie również ochronę przeciwpowodziową oraz wyrównywanie przepływu górnej Wisły. Stwarzają również świetne warunki do wypoczynku i rekreacji. Niedawno odwiedzaliśmy tamte strony i za niedługo pewnie powrócimy, aby kończyć projekt Żywiecka Korona Beskidów.
 |
Soła w Węgierskiej Górce. |
 |
Zachód słońca. |
Tą wędrówkę kończymy w uroczej Węgierskiej Górce, która tak często była końcem, bądź początkiem wielu naszych wędrówek. Znajdowaliśmy tu znakomite miejsce do odpoczynku na dłuższej trasie, takie jak „U Broni i Waldka”. Na dobrą wędrówkę prawie zawsze jest dobry czas – bo nawet, gdy chmura zakrywa pejzaże, można poczuć satysfakcję z dobrze spędzonego czasu o wiele większą niż z siedzenia w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.