Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Magura Wątkowska do Korony Beskidu Niskiego

Iluż to narzeka na tłumy turystów na szlakach, a nie wybierze się tutaj, do najbardziej zacisznych zakątków naszych gór. Fakt, że wyjeżdżając stąd nie będziemy mogli pochwalić się pokonaną ekspozycją, czy zdobytym szczytem sięgającym chmur, a tylko przyjemną wędrówką przez grzbiety porośnięte roślinnością w najbardziej naturalnej postaci. Nie dla każdego tutejsze szlaki są odpowiednie, bo tylko najwięksi zapaleńcy górskich wędrówek dostrzegają piękno tej urokliwej krainy spokoju, posiadającej niepowtarzalne walory przyrodnicze, kulturowe, rekreacyjne, wypoczynkowe i wiele, wiele innych, że trudno wszystkie wymienić. Znów wracamy do Beskidu Niskiego, czyli tam, gdzie możemy doznać błogiego wyciszenia oraz otrzymać to czego naprawdę potrzebujemy.

TRASA:
Folusz Diabli Kamień (511 m n.p.m.) Kłopotnica, rozejście szlaków (435 m n.p.m.) Magura (829 m n.p.m.) Magura Wątkowska (846 m n.p.m.) Pod Kornutami (818 m n.p.m.) Bartne (486 m n.p.m.)

OPIS:
Wyruszamy ze wsi Folusz (łem. Фолюш), położonej nad potokiem Kłopotnica w województwie podkarpackim. Została założona w XVI wieku przez Mniszchów (później należała do Stadnickich). Zamieszkiwali ją Łemkowie, którzy w 1939 roku mieli tu ponad 100 gospodarstw. Zostali oni przymusowo wysiedleni w 1947 roku podczas Akcji „Wisła”. Dawni mieszkańcy Folusza zajmowali się folowaniem sukna. Folusze były wówczas liczne nad potokami. Później ludzie zaczęli tutaj trudnić się również kamieniarstwem i powstawały tu kamienne krzyże, figury, posadzki oraz płyty chodnikowe. Znanym wyrobem pozyskiwanym od tutejszych rzemieślników były osełki do kos, zwane durbami. W latach 1940-50 na obszarze wsi odkryto złoża ropy naftowej i do dziś funkcjonuje tu kopalnia tego surowca.

Ze wsi udajemy się wpierw do tutejszej atrakcji turystycznej. Najpierw szosą spod Domu Opieki Społecznej w górę doliny Kłopotnicy. Potem skręcamy w lewo na ścieżkę, przechodząc przez potok i dalej podchodzimy leśnym zboczem Góry Kosma. Po 30 minutach docieramy pod grupę skał z gruboziarnistego piaskowca i zlepieńców o nazwie Diabli Kamień. W skład tej grupy skalnej wchodzi 6 bloków skalnych o wysokości dochodzącej do 15 m, a oddzielonych od siebie szerokimi szczelinami. Miejscowa legenda wyjaśnia, skąd wzięły się te tajemnicze skały.

Szlak z Folusza na Magurę Wątkowską
Szosa z Folusza wprowadza nas do lasu.

Leśny mostek Folusz
Mostek nad dopływem Kłopotnicy.

Diabli Kamień
Diabli Kamień
Diabli Kamień.

Legenda „Diablego Kamienia”

Dawno, dawno temu, gdy w okolicy Folusza nie było żadnej świątyni głęboko wierzący ludzie bardzo cierpieli z tego powodu. Cieszyły się za to diabły, bo nie było słychać dzwonów, na dźwięk których bardzo bolały je brzuchy i musiały uciekać z powrotem do piekła. Diabły rozzuchwaliły się do tego stopnia, że ciągle kusiły ludzi do złego, tak, że ci bali się z domu wychodzić. Ludzie wreszcie postanowili sprzeciwić się złu i szybko zapadła decyzja o tym, że wybudują kościół w niedalekim Cieklinie, a na jego dzwonnicy osadzą dzwony wytopione z czystego srebra. Wszyscy zabrali się do pracy. Chłopi ścieli drzewa i zebrali najodpowiedniejsze kamienie z okolicznych potoków, zaopatrzyli się też w piach i wapno. Bardzo szybko wybudowano świątynię, a dzwony do niej zamówiono w Przemyślu. Były tak ogromne i ciężkie, że do ich przewiezienia potrzeba było aż ośmiu par koni. Mieszkańcy osadzili dzwony na wieży kościoła i czekali tylko na przyjazd biskupa, który miał całość poświęcić.

Diabły się zbuntowały, bo ich los rysował się w ciemnych barwach. Poszły więc do najstarszego po poradę, a ten poskrobał się po głowie i poradził tak: "Niech najsilniejszy z diabłów wejdzie na wysoką górę z ciężkim kamieniem i ciśnie głazem w kościół. Zniszczy go i będzie po problemie." Aby tak magiczna sztuka się udała diabeł musi to zrobić zanim o poranku kury zapieją, bo potem straci swą diabelską moc.

Diabły wybrały więc spośród siebie najsilniejszego, który chwycił ciężki kamień i ruszył przed siebie. Męczył się strasznie, bo kamień ciężki, a droga pod górę. Sapał, dyszał, ale kamienia nie upuścił. A gdy przechodził koło Folusza spostrzegł go pewien szewc. Od razu zauważył, że szykuje się coś niedobrego. A, że znał zwyczaje diabłów i wiedział, że nie są odporne na pianie kogutów i wschody słońca, bo dnia nie lubią tylko noc, to pobiegł jak najszybciej do kurnika. Dźgnął szydłem największego koguta jakiego znalazł, a ten zapiał wniebogłosy. Już światło, a on dopiero nad Foluszem! Wtem, gdy leciał nad górą Kosma, Diabeł naraz stracił swoje piekielne moce. Z jego diabelskich szponów głaz wypadł na zboczę góry i rozbił się na kilka mniejszych, ale i tak dużych skał. W ten oto sposób kościół w Cieklinie został ocalony. Okoliczni mieszkańcy, którzy zobaczyli głazy stwierdzili, że tylko diabły mogły je tutaj przywlec – znaleźli nawet na nich ślady szatańskich pazurów. Stąd właśnie pochodzi nazwa wychodni skalnej.
Diabli Kamień
Diabli Kamień
Diabli Kamień.

Po zwiedzeniu skał Diablego Kamienia o godzinie 10.55 schodzimy tą samą drogą do węzła szlaków na zboczach góry, gdzie potem kierujemy się zielonym szlakiem na grzbiet Pasma Magurskiego. Idziemy cały czas w sąsiedztwie potoku Kłopotnica, aż do jego źródlisk, znajdujących się pod szczytem Magury (829 m n.p.m.). Poruszamy się po obszarze, na którym przyroda podlega ochronie poprzez Magurski Park Narodowy, jeden z większych parków narodowych na obszarze Polski oraz utworzony na jego obszarze obszar ochrony ścisłej „Magura Wątkowska”. Obszary ochrony ścisłej to uroczyska i mateczniki, w których zwierzęta i rośliny znajdują swoją ostoję. Szlak wiedzie nas przez bukowe lasy mające charakter naturalny. Tworzą one zwarty kompleks leśny, który zapewnia spokój dla takich puszczańskich ssaków jak jeleń, czy niedźwiedź. Formuła ochrony tego leśnego zbiorowiska polega na zaniechaniu jakiejkolwiek aktywności ze strony człowieka.

Szlak z Folusza
Polanka nad Kłopotnicą z rozejściem szlaków.

Droga na Magurę
Szlak na Magurę Wątkowską.

Kłopotnica
Kłopotnica.

buk
Powalony buk na szlaku.

Szlak na Magurę Wątkowską
Podmoknięcia na szlaku.

Magura Wątkowska i buki
Stulone buki.

Szlak na Magurę
Nieutemperowana ścieżka.

Szlak na Magurę
Piękny las bukowy.

Magura Wątkowska na Głównym Szlaku Beskidzkim
Las pod szczytem Magury.

Na szczyt Magury (829 m n.p.m.) docieramy o godzinie 12.30. Znajduje się on na granicy Magurskiego Parku Narodowego, który od tego miejsca w kierunku północno-zachodnim obejmuje północno-wschodnie zbocza pasma. Chwilkę zatrzymujemy się. Szczyt jest zupełnie porośnięty lasem, ale zaledwie 300 metrów dalej na przełęczy jest punkt widokowy, skromny, ale jeden z nielicznych w Paśmie Magurskim. Są tu ławeczki i obelisk z niedużym ołtarzem polowym upamiętniającym wędrówki Karola Wojtyły z młodzieżą. Nie tak dawno pojawiły się tu również dwa kopczyki kamienne upamiętniające innych turystów, których napotkali tu koniec swojego ludzkiego żywota. Po kolejnej przerwie o godzinie 13.10 podążamy dalej grzbietem Pasma Magurskiego w kierunku najwyższego szczytu tego pasma – Magura (846 m n.p.m.). Znajduje się on niedaleko, zaledwie 600 metrów dalej i tak zdobywamy go po kilku minutach. Spotykamy na nim wielu innych uczestników naszej wyprawy, co jest okazją do zrobienia pamiątkowej fotografii.

Magura szczyt
Magura (846 m n.p.m.).

Motyle wędrują po mapie Magury.

Przełęcz z obeliskiem papieskim
Polanka pod Wątkową.

Magura Wątkowska, Wątkowa
Część naszej drużynki.

Magura Wątkowska, Wątkowa
Magura Wątkowska, Wątkowa (846 m n.p.m.).

Opuszczając szczyt przez chwilkę schodzimy nieco bardziej stromo. Potem dróżka grzbietowa wyrównuje się oprowadzając nas przez magurskie wspaniałe lasy. Wkrótce pośród konarów pojawiają się głazy mniejsze i większe. Ich największe zagęszczenie znajduje się za kulminacją Kornuty (830 m n.p.m.), na obszarze rezerwatu przyrody „Kornuty” chroniącego ten fascynujący zespół skał. Dzisiaj jednak tam nie dojdziemy, jak zeszłego roku. Plan przewiduje bowiem dość wczesne zejście do wsi Bartne, bo nasz przyjazd do Beskidu Niskiego zbiega się z imprezą kulturową, w której mamy zamiar wziąć udział.

Szlak na Kornuty
Szlak w kierunku Kornutów.

Szlak na Kornuty
Szlak na Kornuty
Głazy przy szlaku.

Magura Wątkowska
Słonecznie.

Docieramy do węzła szlaków, na którym zielony szlak krzyżuje się z żółtym łączącym wsie Folusz i Bartne. Skręcamy w lewo i schodzimy do wsi Bartne. Dróżka prowadzi zdecydowanie w dół lesistym zboczem. Po pewnym czasie przecinamy drogą idącą w poprzek zbocza i zaraz potem wychodzimy na łąki. Nieco niżej przed nami zaczynają się zabudowania wsi. Schodzimy do głównej szosy i skręcamy w lewo. Idziemy w górę doliny i jednocześnie w górę wsi. Wkrótce po lewej mijamy zabytkową cerkiew greckokatolicką Świętych Kosmy i Damiana, wybudowaną w 1842 roku, a która przestała pełnić swoje funkcje po wysiedleniach w 1947 roku. Pełni obecnie funkcję muzealną. W jej wnętrzu obejrzeć można część dawnego wyposażenia oraz kilka innych eksponatów pochodzących z terenów dawnej Łemkowszczyzny. Idąc dalej szosą docieramy po chwili pod drugą świątynię – cerkiew prawosławną Świętych Kosmy i Damiana, wzniesioną w 1928 roku. Powstała ona w okresie schizmy tylawskiej, o czym przypomina napis na kamiennym krzyżu, stojącym w pobliżu świątyni: „Na cześć i chwałę Pana Boga wykonali członkowie prawosławnej cerkwi w Bartnem nawróciwszy się z Unii – 17 marca 1928 roku”.

Schodzimy do wsi Bartne. Przed nami grzbiet Magurycza.

Krzyż w Bartnem.

Bartne cerkiew muzeum
Cerkiew greckokatolicka Świętych Kosmy i Damiana w Bartnem.

Nazwa wsi Bartne nawiązuje do dawnego pszczelarstwa, czyli bartnictwa. Jej mieszkańcy utrzymywali się głównie z pasterstwa. Jednak według miejscowych przekazów została założona przez kamieniarzy z pobliskiej Jasionki, którzy na zboczach tutejszych gór znaleźli surowiec do swych prac. Jeden z kamieniołomów znajdował się na Kornutach, a drugi na Maguryczu, wznoszącym się po drugiej stornie doliny. Wytwórstwo kamieniarskie w Bartnem stało się w XIX wieku sławne na całą Łemkowszczyznę. Stworzone tutaj krzyże i nagrobki można spotkać dzisiaj w odległych od Bartnego miejscowościach.

Bartne istniało już w 1629 roku, co potwierdzają pierwsze dokumenty z tego okresu. Podczas Akcji „Wisła” w 1947 roku cała wieś została wysiedlona pod przymusem. Dopiero pod koniec lat 50-tych XX wieku do Bartnego powróciła część łemkowskich rodzin, która mieszka tu do dziś. W Bartnem można jeszcze obejrzeć wiele starych budynków mieszkalnych typowych dla dawnej łemkowszczyzny, zwanych chyżami. Wystarczy udać się w górę doliny. Idąc aż do Schroniska PTTK w Bartnem napotkamy jeszcze kilkanaście takich obiektów, domostw łączących pod jednym dachem część mieszkalną z gospodarczą, czyli m.in. oborę i stodołę. Te stare budynki są świadectwem łemkowskiego rodowodu wsi. W latach 1986, 1987, 1988 i 1989 Bartne było gospodarzem spotkań łemkowskiej kultury pod nazwą „Łemkowska Watra”, imprezy zrealizowanej po raz pierwszy w 1983 roku. Wówczas były to nieduże spotkania, ale z czasem ewoluowały do dużego festiwalu.

Po godzinie 15.00 wyjeżdżamy z Bartnego, aby spotkać się z kulturą łemkowską na Łemkowskiej Watrze, która od 1990 roku na stałe zagościła  Zdyni.

Linki do innych opisów:

– zobacz, gdzie są łemkowskie chyże w Barnem:
Z Mareszki między chyże (31.01.2016)

– zobacz Magurski Park Narodowy z Głównego Szlaku Beskidzkiego:
Magura [GSB-14] (2.05.2018)

– zobacz tajemnicze Kornuty:
Kornuty (11.07.2020)
Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas