Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Dolina Rohacka

Tak jak dziewięć lat temu Dolina Rohacka zalśniła w kroplach deszczu. Tak pragnęliśmy zobaczyć ją w innej aurze, a z daleka na dojeździe widzieliśmy nad nią burzowe chmury i rozszczepiające się wyładowania atmosferyczne. Prognozy na ten dzień nie napawały optymizmem, ale gdy byliśmy już na miejscu okazały się nietrafione.

TRASA:
Dolina Rohacka (parking), Pod Spálenou (1044 m n.p.m.) Šindľovec, rázcestie (1063 m n.p.m.) Adamcula (1183 m n.p.m.) Niżni Rohacki Wodospad (słow. Nižný Roháčsky vodopád) Wyżni Rohacki Wodospad (słow. Vyšný Roháčsky vodopád) Pod Predným zeleným (1463 m n.p.m.) Zielony Stawek (słow. Zelené pliesko; 1472 m n.p.m.) Roháčske plesá, rázcestie (1571 m n.p.m.) Wyżni Staw Rohacki (słow. Horné Roháčske pleso; 1718 m n.p.m.) Pośredni Rohacki Staw (słow. Tretie Rohačske pleso; 1653 m n.p.m.) Mały Rohacki Staw (słow. Druhé Rohačske pleso; 1650 m n.p.m.) Niżni Staw Rohacki (słow. Velké Rohačske pleso; 1562 m n.p.m.) Bufet Rohacki (słow. Bývalá Ťatliakova chata; 1380 m n.p.m.)/Czarna Młaka (słow. Čierna mláka; 1370 m n.p.m.) Zwierówka, Zverovka Schronisko na Zwierówce (słow. Chata Zverovka; 1020 m n.p.m.) Stawek pod Zwierówką (słow. Pleso pod Zverovkou; 983 m n.p.m.) Schronisko na Zwierówce (słow. Chata Zverovka; 1020 m n.p.m.)

OPIS:
Deszcz pozostawił po sobie lśniące krople na korze drzew, igłach, liściach i górskich kwiatach dekorujących Dolinę Rohacką (słow. Roháčska dolina). Jest to wyjątkowa dolina w Tatrach leżąca po stronie słowackiej. Stanowi jedno z dwóch głównych odgałęzień górnej części Doliny Zuberskiej. Sama rozgałęzia się na kilka mniejszych, bocznych dolin. Dolina ma pochodzenie polodowcowe, a podchodzi pod strzępiastą, podciętą grań Rohaczy. Pewien węgierski lekarz, botanik, turysta i taternik Miklós Szontagh, który wędrował Doliną Rohacką w 1858 roku w ten sposób spisał swoje wrażenia: „Jak ogromne sople wydawały nam się pionowe szare promienie skał, rozciągające się od Wołowca po Banówkę. Zupełnie urzeczeni widokiem tej ściany kontynuowaliśmy naszą drogę...”. Wędrując przez tą dolinę łatwo jest zauważyć duże zwały moreny i zawieszone boczne dolinki na skalnych progach.

O godzinie 9.05 opuszczamy parking Pod Spálenou (1044 m n.p.m.). Idąc za znakami zielonego szlaku przecinamy Rohacki Potok (słow. Roháčsky potok), potem zakosem pokonujemy skarpę i wchodzimy na asfaltową arterię prowadzącą do Bufetu Rohackiego. Idziemy tą drogą w górę doliny. Wiodą tędy czerwone znaki szlaku turystycznego. Szosa przecina kilka polan. Na jednej z nich stoi pomnik postawiony na cześć Alexiusa Demiana, uznawanego przez Słowaków za prekursora turystyki na Orawie. Umieszczono na nim sentencję: „Co miłość stworzyła, niech dobra wola zachowa”, której przekaz mówi o tatrzańskich dobrach natury, o które trzeba dbać uprawiając w nich turystykę.

Las w Dolinie Rohackiej.

Dzwonek pokrzywolistny (Campanula trachelium L.).

Šindľovec, rázcestie (1063 m n.p.m.).

Pomnik na cześć Alexiusa Demiana - „Co miłość stworzyła, niech dobra wola zachowa”.

Potok Rohacki.

O godzinie 10.20 docieramy nad Niżni Rohacki Wodospad (słow. Nižný Roháčsky vodopád). Wodospad ten wytworzony jest przez ciąg kaskad wody spływającej po głazach. Koryto potoku jest zawalone wielkimi kłodami drzew, wyrwanymi przez prąd wody, który po ulewnych deszczach działa tu z ogromnymi siłami na otoczenie. Potrafi wyrwać drzewa z korzeniami i toczyć ogromne głazy. Do wodospadu można zbliżyć się wydeptaną, ale nie oznakowaną ścieżką, schodzącą po stromym zboczu nad koryto potoku. Niżni Rohacki Wodospad jest jednym z dwóch istniejących tutaj i jest tym mniej ładnym, zaś ten ładniejszy, zachwycający i najczęściej fotografowany znajduje się nieco wyżej. Podążamy zatem ku niemu dalej w górę zbocza. Nie mija 10 minut gdy docieramy do znakowanego odejścia nad ten wodospad. Ścieżka ta ma około 100 metrów długości, początkowo prowadzi płasko, potem trzeba umiejętnie zejść po stromszej, ale niewysokiej skale.

Wyżni Rohacki Wodospad (słow. Vyšný Roháčsky vodopád) jest zdecydowanie większy. Znajduje się na wysokości 1340 m n.p.m. i opada z wysokości 23 metrów z pionowego progu skalnego. U stóp woda uderzając z impetem o głazy rozbryzguje się na drobiny kropel. Unoszą się one nad jarem potoku, osiadają na nosach i policzkach tych którzy tutaj zeszli. Ocenia się, że średnio na sekundę przelewa się wodospadem od 500 do 1200 litrów wody. W otoczeniu Wyżniego Rohackiego Wodospadu wytwarza się specyficzny mikroklimat, w którym zadomowiła się bujnie roślinność górska m.in. omieg górski, miłosna górska, rzeżucha gorzka, jaskier platanolistny oraz mchy.

Niżni Rohacki Wodospad (słow. Nižný Roháčsky vodopád).

Omieg górski (Doronicum austriacum Jacq.).

Wyżni Rohacki Wodospad (słow. Vyšný Roháčsky vodopád).

Widłak jałowcowaty, widłak gajowy (Lycopodium annotinum L.).

Dochodzi godzina jedenasta, gdy odchodzimy od Wyżniego Rohackiego Wodospadu. Szlak prowadzi nas dalej stromym, zalesionym zboczem na próg bocznej doliny. Zbliżamy się do wysokości, na której drzewa zaczynają przybierać formy karłowate. Niebawem pojawia się w jego miejscu kosodrzewina, która wkrótce zaczyna dominować. Wychodzimy z lasu na skraj ogromnego kotła polodowcowego Doliny Zielonej. Faktycznie jest w niej dużo zieleni, która stanowi przeciwwagę dla znajdujących się tutaj granitowych rumowisk. Wśród kosodrzewiny jest taki placyk z ławkami i stołami, do których doprowadza szlak. To miejsce odpoczynku i rozdroże szlaków Pod Predným zeleným (1473 m n.p.m.). Spędzamy tu parę chwil.

Z rozdroża Pod Predným zeleným kierujemy się na Rohackie Stawy. Szlak przechodzi przez nieduże zagłębienie terenu porośnięte grupą jodeł, skąd po głazach przechodzimy nad urokliwy Zielony Stawek (słow. Zelené pliesko), zwany dawniej także Żabim Stawkiem lub Studnicą. Jego klarowne wody mają silny odcień zielonkawy od rosnących w nim zielenic, które porastają głazy tworzące dno jeziorka. Woda tego jeziorka jest wyjątkowo zimna, tak zimna jak w studni i stąd też wzięła się jego dawna nazwa Studnica. Po drugiej stronie stawku widoczne są kępy wierzby alpejskiej.

Szlak powyżej Rohackich Wodospadów.

Zielony Stawek (słow. Zelené pliesko).

Trawy i widłaki.

Kamiennym chodnikiem podążamy dalej w kierunku czoła Przedniego Zielonego (słow. Predné zelené), wzniesienia, które nie ma charakteru szczytu górskiego, ale rozdziela Dolinę Zieloną od Doliny Smutnej. Tam też na jego skraju znajduje się staw najwyżej położony ze wszystkich Rohackich Stawów. Wspinamy się zakosami po stromym stoku Przedniego Zielonego. Mijamy kolejne rozdroże z odejściem szlaku na Banikowską Przełęcz (słow. Baníkovské sedlo). Szlak ten odchodzi na prawo, a my skręcamy w lewo i idziemy dalej w górę.

Patrząc z daleka na to podejście wydawało się, że podejście na Przednie Zielone zajmie nam więcej czasu, a zajęło tylko nieco ponad pół godzinki. Bylibyśmy nawet wcześniej, gdyby nie ładne widoki, które zaczęły ukazywać się nam w miarę nabierania wysokości. W chmurach tworzą się nieśmiało szczeliny ukazujące się błękit nieba. Wiatr ustał, a ciepło powietrza utrzymuje się, ale ze szczytów Wołowca i Rohaczy otrzymujemy zaskakujące meldunki: tam silnie wieje, a temperatura odczuwalna jest poniżej zera stopni Celsjusza.

Dolina Zielona.

Stok Przedniego Zielonego. W głębi widoczny Pachoł, z prawej Spalona Kopa.

Zielony Stawek (słow. Zelené pliesko).

Babia Góra za warkoczem chmur. Z prawej Osobita.

Końcówka szlaku podejściowego na Przednie Zielone.

Pachoł (z lewej) i Spalona Kopa z Przedniego Zielonego.

O godzinie 12.40 lokujemy się wybornie na skałach Przedniego Zielonego, tuż nad brzegiem Wyżniego Stawu Rohackiego (słów. Štvrté Roháčske pleso, Horné Roháčske pleso; 1718 m n.p.m.), nazywanego również Zadnim Stawem Rohackim. To właśnie taka miała być ta wędrówka. W pełni sielankowa i relaksacyjna, bez szczytów i grani. Nad stawem wznosi się nieodległa grań Trzech Kop. Przed nami pokazał się masywny Wołowiec (słow. Volovec; 2064 m n.p.m.). Na lewo od niego, zza wypiętrzenia Przedniego Zielonego pokazuje się wierzchołek Rakonia (słow. Rákoň, 1879 m n.p.m.). Z tyłu za nami wznosi się dumnie Pachoł (słow. Pachoľa; 2167 m n.p.m.), od którego grań opada ku Spalonej Kopie (słow. Spálená; 2083 m n.p.m.).

Siedzimy sobie przez godzinę oglądając pływające po stawie kaczki krzyżówki. Zrobiła się nader przyjemna aura. Wyżni Staw Rohacki nie rozlewa się w owalu, gdyż wcina się w niego skalisty półwysep, na którym siedzimy. Liczy sobie 1,45 ha powierzchni oraz 8,1 m głębokości. Jego otoczenie opuszczamy o godzinie 13.40. Schodzimy ścieżką wśród kosodrzewiny na niższy taras Przedniego Zielonego. Wzniesienie to łagodnie opada ku Dolinie Smutnej, wypłaszczając się trzema tarasami, na których miejsce znalazły malownicze Rohackie Stawy. Po pięciu minutach schodzenia osiągamy kolejny, środkowy taras.

Przednie Zielone. Nad Wyżnim Stawem Rohackim.

Wyżni Staw Rohacki (słow. Horné Roháčske pleso; 1718 m n.p.m.).

Na środkowym tarasie Przedniego Zielonego mamy dwa Pośrednie Stawy Rohackie rozlane w rynnie wyrzeźbionej przez lodowiec. Stawy te rozróżniane są również oddzielnymi nazwami - Pośredni Rohacki Staw (słow. Tretie Roháčske pleso) i Mały Rohacki Staw (słow. Druhé Roháčske pleso). Zbiorniki te połączone są krótką strugą. Wypływa ona z nieco wyżej położonego Pośredniego Stawu Rohackiego (1653 m n.p.m.) i wpływa do Małego Rohackiego Stawu (1650 m n.p.m.), najmniejszego ze wszystkich Rohackich Stawów. Znowu robimy przerwę, ale już krótszą z przeznaczeniem na sesję fotograficzną. Potem ruszamy dalej.

Przed nami, na prawo od Wołowca widoczne są już oba słynne Rohacze: Rohacz Ostry (słow. Ostrý Roháč, Roháč; 2088 m n.p.m.) i Rohacz Płaczliwy (słow. Plačlivé, Plačlivô, Plačlivý Roháč; 2125 m n.p.m.). Szczyty te pokazały się w trakcie schodzenia nad Pośrednie Rohackie Stawy. Widoczne stąd ściany Rohaczy o względnej wysokości 200–250 m opadają ostro do Doliny Smutnej.

Pośredni Rohacki Staw (słow. Tretie Rohačske pleso; 1653 m n.p.m.).

Mały Rohacki Staw (słow. Druhé Rohačske pleso; 1650 m n.p.m.).

Kaczka krzyżówka (Anas platyrhynchos).

Schodzimy znów niżej, a ściany Rohaczy potężnieją przed nami, rosną imponującymi urwiskami. O godzinie 14.20 dochodzimy do najniżej położonego i największego z Rohackich Stawów. Niżni Staw Rohacki, zwany też Wielkim Stawem Rohackim (słow. Veľké Roháčske pleso, Prvé Roháčske pleso, Dolné Roháčske pleso) znajduje się na wysokości 1563 m n.p.m. Ma 2,2 ha powierzchni i 6,5 m maksymalnej głębokości. Od południa wznosi się przepaściście Zielony Wierch Rohacki (słow. Zelené; 2042 m n.p.m.). Stożki piargowe leżące u stóp ściany Zielonego Wierchu Rohackiego toną w wodach stawu. To już ostatni z Rohackich Stawów, ale to jeszcze nie koniec jeziorek.

Niżni Staw Rohacki (słow. Velké Rohačske pleso; 1562 m n.p.m.) i Rohacze.

Niżni Staw Rohacki (słow. Velké Rohačske pleso; 1562 m n.p.m.)

Wierzbówka kiprzyca (Epilobium angustifolium).

Szlak wyprowadza nas z Doliny Smutnej. Kieruje na północny zachód. W miejscu, gdzie kończy się Dolina Smutna, a zaczyna Dolina Rohacka stoi tzw. Bufet Rohacki, czyli Ťatliakova chata, którą Słowacy nazywają również jako „Bývalá Ťatliakova chata”. Nazwa ta nawiązuje do zafascynowanego Doliną Rohacką słowackiego pioniera turystyki górskiej Jána Ťatliaka. W pobliżu bufetu znajdziemy obelisk upamiętniający Jána Ťatliaka. Staraniem Jána Ťatliaka pod koniec lat 30-tych XX wieku wybudowano tutaj schronisko. Nie było to jednak pierwsze schronisko, jakie tutaj stanęło. W 1883 roku zostało tu wybudowane schronisko za staraniem Alexiusa Demiana – leśniczego, turysty i malarza rozmiłowanego w  tutejszej dolinie. Było ono opisywane przez Mieczysława Karłowicza w 1908 roku jako „wybornie zbudowany mały domek o jednej izbie, zaopatrzony w ławy do spania, stół, kilka ławek i piec żelazny”. Schron Demiana oraz schronisko zostały spalone przez Niemców, bo podczas wojny ukrywały się w nim rodziny żydowskie. Po wojnie w latach 1946-47 wybudowano kolejne schronisko na 100 miejsc noclegowych. Spłonęło ono 28 maja 1963 roku, a ocalała po nim tylko piętrowa narciarnia. W 1971 roku uruchomiono w nim obecny, sezonowy Bufet Rohacki. Od 2017 roku Ťatliakova chata oferuje również możliwość noclegu.

Obok Bufetu Rohackiego rozlewa się niewielki, płytki stawek Czarna Młaka (słow. Čierna mláka), nazywany również Tatliakowym Jeziorkiem (słow. Ťatliakovo pliesko). Kiedy w latach 1946–47 budowano tutaj schronisko stawek sztucznie obudowano kamieniami. Jednakże dwadzieścia kilka lat później woda zaczęła ze stawku uciekać do Rohackiego Potoku. W latach 70-tych XX wieku mieszkańcy Zuberca uratowali go, wypełniając jego dno ilastą gliną. Lustro Czarnej Młaki znajduje się na wysokości 1370 m n.p.m.

Czarna Młaka (słow. Čierna mláka; 1370 m n.p.m.)

Bufet Rohacki (słow. Bývalá Ťatliakova chata; 1380 m n.p.m.).

Po godzinnej przerwie w Bufecie Rohackim, o godzinie 16.15 wychodzimy z niego i ruszamy w dół doliny szosą dojazdową. O godzinie 17.20 docieramy na Polanę Zwierówka (słow. Zverovka). Stoi na niej urokliwy hotelik górski - Schronisko na Zwierówce (słow. Chata Zverovka; 1020 m n.p.m.). To dobra baza wypadowa w okoliczne góry. Zostało wybudowane w latach 1926–28 z inicjatywy Jána Ťatliaka. Nosiło wtedy nazwę Maťašákova útulňa, nadaną na cześć Jana Maťašáka, inicjatora budowy pierwszego, spalonego schroniska, jaki tutaj stanęło. W okresie II wojny światowej schronisko to było świadkiem akcji ratowników TOPR-u, o której w „Kronice TOPR” napisano: „Była to niewątpliwie najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna wyprawa, jakiej kiedykolwiek Pogotowie dokonało.” Zostawmy sobie jednak ten temat na inną wycieczkę, w którą kiedyś chcielibyśmy się udać.

Niedaleko stąd znajduje się jeszcze jedno tatrzańskie jeziorko - Stawek pod Zwierówką (słow. Pleso pod Zverovkou), warte spaceru. Odwiedzamy go. Zaglądamy też na symboliczny cmentarz ofiar Rohaczy, otworzony 8 listopada 2009 roku. Jest to jednocześnie miejsce pamięci o postaciach, które przyczyniły się do rozwoju turystyki w obszarze Rohaczy, który dziś jest bardzo popularnym celem tatrzańskich wędrówek.

Szosa do Zwierówki.

Symboliczny cmentarz i miejsce pamięci.

Polanę Zwierówka (słow. Zverovka).

Dzisiejszy dzień pokazał nam, że pogodnej aury nam nie brakowało, choć słońce skąpiło swoich promieni. Żadna aura nie jest w stanie odjąć pięknu Rohaczy. Z żalem spoglądamy na widoczną z polany postrzępioną grań z Trzema Kopami i Hrubą Kopą, gdy przychodzi godzina odjazdu. Dopełnieniem świetności spędzonego tutaj czasu byli oczywiście ludzie, z którymi spędziliśmy czas na szlaku. Doznaliśmy od nich mnóstwo pozytywnej energii.


Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Ze zdjęć wygląda, że musiała być super wycieczka :-D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas