Przed nami Śnieżka, królewna, a może raczej już królowa Karkonoszy i całych
Sudetów. Wczoraj mieliśmy bardzo bogaty dzień i późno go skończyliśmy, a więc
długo spaliśmy. Pensjonat „Liczyrzepa” opuszczamy dopiero o godzinie 9.20.
Spokojnie jednak, bo przejście grzbietu Karkonoszy podzieliliśmy sobie na dwa
dni, żeby dłużej nacieszyć się nimi i potraktować przejście relaksacyjnie.
Taka jest natura naszej turystyki i maksyma „Nie śpiesz się! Spokojnie, bo coś
przegapisz”.
TRASA:
Karpacz (716 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Karpacz PKS „Biały Jar” (716 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Rozdroże Łomnickie (803 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Schronisko PTTK „Nad Łomniczką” (1002 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Kocioł Łomniczki
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Przełęcz pod Śnieżką (1198 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Schronisko Górskie „Dom Śląski” (1400 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Droga Jubileuszowa (1517 m n.p.m.)
![[niebieski szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQluPkC-qXMCWVLQoGz5mw_ZX12u02As4MyyamzaV0qLWx5jRGAPD6LVyrZBLtXP3XHhSg-1s0p3_xqwzRZBmS5w-Hazm7yJ_zZEW2xt5Y_qyThhhWqNiwW9MtGPxbKQoHuq5X_1MR-hW_/s1600/ks-nieb2.PNG)
Śnieżka (1602 m n.p.m.)
![[niebieski szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQluPkC-qXMCWVLQoGz5mw_ZX12u02As4MyyamzaV0qLWx5jRGAPD6LVyrZBLtXP3XHhSg-1s0p3_xqwzRZBmS5w-Hazm7yJ_zZEW2xt5Y_qyThhhWqNiwW9MtGPxbKQoHuq5X_1MR-hW_/s1600/ks-nieb2.PNG)
Droga Jubileuszowa (1517 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Schronisko Górskie „Dom Śląski” (1400 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Przełęcz pod Śnieżką (1198 m n.p.m.)
![[czarny szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiorm_m0x9X-74wXYts3nk68ulUSVUX-L1TKbnuiO5dFkZLG42nYA4vOAKDk9P3aBO9DLScs3f5pvY0H33DnHCqHJhlffA7LtQSLTW-DlIjVxAeVLQ3LawZrpipjNIGMm_DjafcFrpI1db0/s1600/ks-czar2.PNG)
Kopa (1367 m n.p.m.)
![[czarny szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiorm_m0x9X-74wXYts3nk68ulUSVUX-L1TKbnuiO5dFkZLG42nYA4vOAKDk9P3aBO9DLScs3f5pvY0H33DnHCqHJhlffA7LtQSLTW-DlIjVxAeVLQ3LawZrpipjNIGMm_DjafcFrpI1db0/s1600/ks-czar2.PNG)
rzełęcz pod Śnieżką (1198 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Spalona Strażnica
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Słonecznik
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Tępy Szczyt (1387 m n.p.m.)
![[czerwony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9zfKROR5EnQuFxGWAayNGBdY9X-O_hyphenhypheny3s-hSfVyfnQ7sAxZxPFFOL15bu1rrc5pc78DqjorxIJNQfKMuroIMtsg8x5nGA3xxldRsv1RP6f31Ip9NX_x-tEc3lfULEyzHcBJAH8J3qfZ/s1600/ks-czer2.PNG)
Przełęcz Karkonoska, Schronisko PTTK „Odrodzenie” (1198 m n.p.m.)
|
Główny Szlak Sudecki
|
|
etap 21
|
Karpacz
Przełęcz Karkonoska
|
|
15,0 km
|
Znajdujemy się w Bukowcu, starej wsi założonej w XIII wieku. Leży na wysokości
około 500 m n.p.m. na skraju Kotliny Jeleniogórskiej, u stóp Rudaw
Janowickich. Po opuszczeniu schroniska przechodzimy koło rzymskokatolickiego
kościoła parafialnego św. Jana Chrzciciela z połowy XVIII wieku, wybudowanego
jako zbór ewangelicki. Przez katolików został przejęty po 1945 roku. Od tego
czasu dawna pastorówka pełni funkcję plebani.
|
|
Rezydencja „Biały Jar”.
|
Schodzimy do miejsca, w który opuściliśmy wieczorem czerwony szlak, czyli pod
Rezydencję „Biały Jar”, gdzie splatają się drogi samochodowe, szlaki
turystyczne i przepływa Potok Łomnica. Po kilku minutach jesteśmy z powrotem
na czerwonym szlaku. Przepływający tędy Potok Łomnica stanowił niegdyś
naturalną granicę między dwoma karkonoskimi wsiami: Karpacz i Karpacz Górny.
Dopiero w roku 1867 obie wsi połączyła droga o szerokości 3 metrów. Po II
wojnie światowej Karpacz Górny nazwano Bierutowicami i przyłączono do
Karpacza. Ruszamy stąd w górę ulicy Olimpijskiej. Zakosami szosy pokonujemy
kolejne metry przewyższenia. Pierwszy zakręt mijamy przed Restauracją u Ducha
Gór, drugi przed skocznią Orlinek. Mijamy kolejne obszerne parkingi, a przy
jednym z nich szlak odbija na południe w leśną dróżkę. Wkrótce zakolem
przechodzimy dolinkę potoku Bystrzyk. Idziemy dawnym traktem turystycznym
Forsthain Weg wyznakowanym w 1923 roku, o czym informuje dawny kamienny znak.
Dalej przecinamy kolejną źródliskową dolinkę, tym razem Wilczego Potoku.
Następnie skręcamy w górę większej doliny, którą spływa potok Łomniczka. Tuż
przed Schroniskiem PTTK nad Łomniczką osiągamy wysokość 1000 m n.p.m. W progi
schroniska wchodzimy o godzinie 10.50. Jemy w nim drugie śniadanie.
|
|
|
Schronisko PTTK nad Łomniczką.
|
Zanim zbudowano schronisko najpierw stała w tym miejscu pasterska buda, potem
pojawił się szałas pasterski, który pod koniec XIX wieku zmieniony został na
gospodę, której właścicielem był Michael Melz z Mysłakowic. Obok tej gospody
stanęła później kolejna Melzergrundbaude, którą w 1947 roku Oddział PTT z
Jeleniej Góry przekwalifikował na schronisko „Nad Małą Łomnicą”, które
istnieje do dzisiaj, choć pod zmienioną nazwą. To właśnie w nim jemy
śniadanie, z niecierpliwością wyglądając dalszej drogi. Grzbiet Karkonoszy,
najwyższego pasma Sudetów, zawsze wzbudza w nas pewne podekscytowanie. Czeka
nas jeszcze trochę wędrowania, a w końcówce nawet ostrzejsza wspinaczka na
Przełęcz pod Śnieżką.
Schronisko opuszczamy o godzinie 11.30. Podążamy dalej w górę doliny Łomniczki
brukowaną dróżką. Łożysko potoku mamy po swojej lewej. Wkrótce wychodzimy
ponad górną granicę lasu. Ukazuje się na Przełęcz pod Śnieżką, a po lewej
zbocze Śnieżki. Przecinamy wartki potok Łomniczki, która przelewa się przez
naszą kamienną ścieżkę i dalej przez skalne rumosze Kotła Łomniczki. Na
szczęście mamy tutaj metalową kładkę, a więc nie musimy brodzić bezpośrednio
przez wody potoku. Kocioł Łomniczki jest największym i najgłębszym z
polodowcowych kotłów Karkonoszy. Jego ściany osiągają 100 metrów wysokości.
Stromizna zboczy sprawia, że zimą jest tutaj bardzo niebezpiecznie ze względu
na lawiny. Stąd też szlak na tym odcinku jest zamykany w tym okresie.
|
|
Ponad doliną Łomniczki.
|
|
|
| Wychodzimy z lasu. |
|
| Kocioł Łomniczki. |
|
|
Kładka nad Łomniczką.
|
Wspinamy się zakosami ponad Kocioł Łomniczki. Widoki robią się coraz bardziej
efektowne. Wkrótce mijamy symboliczny Cmentarzy Ofiar Gór, poświęcony tym, co
zginęli w tutejszych górach bądź tutejszym mieszkańcom, którzy zginęli w
innych górach. Takie miejsca przynoszą chwilę zadumy. Główna tablica przemawia
do przechodzących „martwym ku pamięci, żywym ku przestrodze”. Do przełęczy nie
mamy już daleko i wchodzimy na nią o godzinie 12.30.
|
|
Na skałach widać krzyż Symbolicznego Cmentarza Ofiar Gór.
|
|
|
W górę zakosami na Przełecz pod Śnieżką.
|
|
|
|
Symboliczny Cmentarzy Ofiar Gór.
|
Główny Szlak Sudecki nie prowadzi na szczyt Śnieżki, najwyższy szczyt całych
Sudetów, który mamy tuż na wschód od przełęczy. Jednak nigdy nie odmawialiśmy
sobie wejścia na ten szczyt będąc tak blisko z tej, bądź z drugiej strony.
Wszak Śnieżka jest niczym perła i wizytówka Karkonoszy i całych Sudetów.
Zagadujemy z gospodarzami „Domu Śląskiego”, popularnego schroniska na
Przełęczy pod Śnieżką. Nie ma żadnego problemu, aby zostawić u nich plecaki na
przechowanie. Obiecujemy, że wrócimy do nich na dobry obiad. Zwykle jest tu
tłumnie w taką słoneczną pogodę, ale dzisiejsze słoneczko nie przyciąga
turystów. W jadalni jest mnóstwo wolnych stolików. Wcześniej jednak tak jak to
zaplanowaliśmy odwiedźmy Śnieżkę, tak na luzie, bez plecaków. Już tak kiedyś
robiliśmy, również w to pamiętne popołudnie, kiedy pojawiliśmy się tutaj po
raz pierwszy w swoim życiu. O godzinie 12.40 ruszamy na zbocze Śnieżki.
Na rozejściu za przełęczą wybieramy łagodniejszy, ale nieco dłuższy wariant
podejścia na szczyt góry, czyli tzw. Drogę Jubileuszową zbudowaną w latach
1904-1905 z okazji 25-lecia RGV. W zimie droga ta jest zamykana ze względu na
zagrożenie lawinowe. W pozostałym okresie jest to jedyna droga dojazdowa na
szczyt góry. W szybkim tempie widoki stają się rozleglejsze. Już na przełęczy
były wspaniałe, a teraz stają się wręcz niebotyczne, oczywiście póki co
jedynie na stronę północną, bo droga trawersuje północne zbocze góry. Prowadzi
ona aż na jej stronę wschodnią, gdzie zawija z powrotem na zachód osiągając
szczyt Śnieżki (1602 m n.p.m.). Docieramy na niego o godzinie 13.10.
|
|
Ruszamy na Śnieżkę.
|
|
|
Grzbiet Karkonoszy po wschodniej stronie Śnieżki.
|
|
|
Węzeł szlaków na Drodze Jubileuszowej.
|
|
| Widok na Karpacz. |
Szczyt Śnieżki jest wspaniałym punktem widokowym. Przy dobrej pogodzie urzeka
największych malkontentów. Co prawda w między czasie napłynęło od południa
trochę białych chmurek, ale tylko po to, aby dodać malowniczości przepięknemu
pejzażowi jaki stąd mamy. Wcale nie mała wierzchowina góry oraz znajdujące się
na niej zabudowania sprawiają, że trzeba przejść się dokoła, aby zobaczyć
widoki z każdej strony.
Śnieżka już w XVII wieku była niezwykle popularnym celem wycieczek
turystycznych, co też przyczyniło się do jej zagospodarowania. W okolicy, a
niektórzy mówili, że nawet w całej Europie nie ma sobie równych pod kątem
atrakcyjności rozciągającej się z niej panoramy. Wierzchołek góry wznosi się
wysoko ponad całe otoczenie, w tym aż 200 metrów ponad płaskowyż Równi pod
Śnieżką, który ścieli się w jej sąsiedztwie zaraz za Przełęczą pod Śnieżką.
Wrażenia wizualne potęgują strome zbocza góry, gdzieniegdzie usłane rumoszem
skalnym lub zacięte urwiskami opadającymi w polodowcowe kotły. Wyniosłość góry
ponad otoczeniem wpływa na odmienność klimatyczną wierzchołka w odniesieniu
nawet do pobliskich miejsce, jak chociażby najbliższe przełęcze. Turyści
często są zaskakiwani zimnem i silnym wiatrem na szczycie Śnieżki, których
można nie doświadczyć choćby na Przełęczy pod Śnieżką. Średnioroczne
temperatury na Śnieżce kształtują się zaledwie na poziomie niewiele pod zero
stopni Celsjusza. Nawet przy dzisiejszym upale termometry na Śnieżce wskazują
11,9 stopni Celsjusza. Na szczęście wiatr nie jest duży, tylko 5 m/s. Niskie
temperatury na Śnieżce przyczyniają się do długiego zalegania śniegu na
szczycie, nawet do 200 dni w roku. Stąd też wzięła się jej nazwa. Śnieżka
zwana jest niekiedy również Śnieżną Górą, a wcześniej także Śnieżną Kopą.
Kiedyś funkcjonowały również inne nazwy, które odzwierciedlały jej wielkość:
Mons Giganteus, Riesen-koppe, Risenberg, czy Góra Olbrzymia.
Surowy klimat góry wpływa również na specyficzną florę, którą tworzą zespoły
roślinności charakterystyczne dla piętra subalpejskiego. Skały pokryte są
żółtymi plamami porostów, podobnych do występujących w Tatrach. Rośnie tu
również sit skucina, a także mietlica skalna, widłak alpejski, kostrzewa
niska, a wiosną zakwitają sasanki alpejskie, szarotki norweskie, kukliki
górskie i jastrzębce alpejskie.
|
|
Śnieżka (1602 m n.p.m.).
|
Jak widzimy Śnieżka pod wieloma względami jest unikatowa w Sudetach i nie
tylko. Stąd też, zawsze była ciekawym celem turystycznych wycieczek, które z
kolei przyczyniły się do powstania infrastruktury turystycznej na szczycie.
Jednak pierwszym obiektem wzniesionym na szczycie jest stojąca do dzisiaj
Kaplica św. Wawrzyńca, zbudowana w latach 1665-1681. Obecnie kaplica ta jest
najwyżej położonym obiektem sakralnym w Polsce. W 1850 roku zbudowano obok
niej schronisko turystyczne, które zostało uwiecznione w 1873 roku na
pocztówce, która uchodzi za pierwszą na świecie widokówkę z pejzażem górskim.
W 1868 roku wzniesiono kolejne schronisko, ale już po stronie czeskiej.
Schroniska te juz nie istnieją. Obecnie po stronie czeskiej działa bufet z
punktem pocztowym (najwyżej położona poczta w Republice Czeskiej). Czesi
posiadają również kolejkę linową, której początki funkcjonowania sięgają 1949
roku. Wywozi ona turystów z miejscowości Pec pod Sněžkou, czyli z wysokości
829 m n.p.m. Po polskiej stronie szczyt wieńczy charakterystyczny obiekt
obserwatorium astronomicznego, zbudowany w latach 70-tych XX wieku,
wyglądający niczym latające talerze. W jednym z pomieszczeń działa
restauracja.
|
|
Warunki na szczycie Śnieżkie (na tablicy w budynku Poczty Czeskiej).
|
|
| Czeska Poczta. |
|
|
Kolejka linowa na Śnieżkę.
|
|
|
Na Drodze Jubileuszowej.
|
|
|
Spójrzmy stąd na Kocioł Łmniczki.
|
|
|
Kocioł Łomniczki z widoczną ścieżką szlaku.
|
|
|
Droga Jubileuszowa.
|
Ze Śnieżki schodzimy tą samą drogą, czyli Drogą Jubileuszową. Pogoda wciąż
słoneczna, choć wokół masy chmur zgęstniały. O godzinie14.00 wracamy do
Schroniska PTTK „Dom Śląski”. To czas naszego obiadu. Budynek tego schroniska
zbudowano w 1922 roku. Po wojnie od 1946 roku przeszedł pod opiekę
Dolnośląskiej Spółdzielni Turystycznej, a niedługo później został przejęty
przez PTTK.
Nie ma dzisiaj kolejki do schroniskowego bufetu, a więc obiad mamy za sobą
dość szybko i o godzinie 14.30 opuszczamy budynek „Domu Śląskiego”. Kierujemy
się na Równię pod Śnieżką. Szybko opuszczamy przełęcz, na której zrobiło się
trochę wietrznie i chłodniej. Jednak już na węźle szlaków z odejściem na Kopę
jest bezwietrznie i gorąco. Cały chłodny wiatr widocznie znalazł sobie
przejście przez obniżenie Przełęczy pod Śnieżką, bo tutaj mamy znów aurę
gorącego lata. Decydujemy się na przedłużenie naszej wędrówki i przejście na
Kopę, gdzie na wysokości około 1323 m n.p.m. znajduje się górna stacja wyciągu
krzesełkowego. Szeroka droga przeprowadza nas do niej przez zwarte zarośla
sosny górskiej, czyli kosodrzewiny. Będzie nam ona towarzyszyć niemal przez
cały czas wędrówki głównym grzbietem Karkonoszy. Kosodrzewina na tej wysokości
(występuje ona tu w przedziale od 1250 do 1450 m n.p.m.) chroni niżej położone
lasy przed lawinami, a także zatrzymują duże ilości wody, która jest niezbędna
dla innych roślin i organizmów.
|
|
Przed nami schronisko.
|
|
|
Schronisko PTTK „Dom Śląski”.
|
|
| Bar na Kopie. |
|
|
Widok na Karpacz z Kopy.
|
|
|
Widok na Rudawy Janowickie z Kopy.
|
|
|
Droga na Kopę. Wracamy na czerwony szlak.
|
Spod budynku stacji kolejki na Kopie możemy spojrzeć kolejny raz na Karpacz,
Rudawy Janowickie, Góry Kaczawskie i na wiele innych obiektów po północnej
stronie Karkonoszy. Wracamy do czerwonego szlaku tą samą drogą zatrzymując się
przy tablicy informacyjne „Potok Łomniczka”. Stoi ona w miejscu, gdzie szlak
przecina ten potok, którego malownicze kaskady podziwialiśmy wspinając się na
Przełęcz pod Śnieżką. Nieco na zachód od naszego szlaku Łomniczka ma swoje
źródło zwane Złotym Źródłem. O godzinie 15.15 dostajemy się z powrotem na
czerwony szlak, którym kontynuujemy wędrówkę.
|
|
Łomniczka przepływająca pod nasza drogą.
|
|
|
Łomniczka płynie dalej tym zagłębieniem, aby potem wartko opaść do Kotła
Łomniczki.
|
|
|
Zbliżenie na szczyt Śnieżki.
|
|
|
Śnieżka z naszej drogi.
|
Za nami wciąż dumnie prezentuje się Śnieżka. Przełęcz wkrótce chowa się pod
delikatnie wznoszącym się płaskowyżem Równi pod Śnieżką. Wkrótce sama Śnieżka
niejako zanurza się w łanach kosodrzewiny i widzimy jej część wierzchołkową.
Mijamy Spaloną Strażnicę (1430 m n.p.m.), rozdroże wyznaczające miejsce, gdzie
niegdyś stała strażnica graniczna. Z tego właśnie rozdroża schodzi szlak do
kultowego schroniska „Samotnia”, a także znajdującej się bliżej „Strzechy
Akademickiej”. Dzisiaj spoglądamy jednak na południe, gdzie po czeskiej
stronie znajduje się wielki budynek schroniska „Luční Bouda”. Nigdy w nim
jeszcze nie byliśmy, a jego widok ze Śnieżki zawsze nas intrygował. Odejście
do tego schroniska mamy nieopodal na następnym węźle szlaków. Skręcamy do
niego o godzinie 16.00. „Luční Bouda” to właściwie kompleks zespolonych
budynków udzielający noclegów, jak również posiadający całkiem obszerną
jadalnią z bufetem. Dla nas to czas na lody dla ochłody. Tak się dobrze
składa, że gdy wchodzimy do schroniska zaczyna padać deszcz, a nawet grzmi.
Chronimy się w budynku przez blisko godzinę, aż burza przedostanie się przez
karkonoski grzbiet z północy na południe.
|
|
Przez Rówień pod Śnieżką.
|
|
|
Śnieżnka tonie za kosodrzewinami Równi pod Śnieżką.
|
|
|
Równia pod Śnieżką.
|
|
|
Schronisko „Luční Bouda”
|
|
|
Wychodzimy ze schroniska.
|
|
|
Tam dalej jest wciąż szaroburo.
|
O godzinie 17.00 wychodzimy ze schroniska „Luční Bouda”. Na zewnątrz wróciło
słońce, ale zrobiło się wyraźnie chłodniej. Zakładamy kurtki i kierujemy się
na północ do naszego czerwonego szlaku. Wygląda to trochę tak, jakbyśmy szli w
kierunku burzy, ale rzeczywistość jest oczywiście inna, choć żart Eli mógłby
sugerować inaczej: „Nieodpowiedzialni rodzice prowadzą dziecko wprost na
burzę”. Jej zdanie przejdzie chyba do jednej z naszych najczęściej
przytaczanych życiowych anegdot.
Zawirowanie pogodowe nieoczekiwanie zaczyna się przeistaczać w fascynujące
widowisko. Z prawej nad widocznym wierzchołkiem Śnieżki pojawia się przepiękny
łuk tęczy, znak, że deszcz odchodzi stamtąd. Jednak blisko przed nami wiszą
jeszcze ciemno-bure złowieszcze chmury. Przemieszczają się szybciej niż my i
uciekają nam. To dobrze oczywiście, bo gdyby przesuwały się w przeciwną
stronę, to pogoniłaby nas z powrotem do schroniska, tym bardziej, że błyska
się w nich. Gdy o godzinie 17.20 wychodzimy na skraj urwisk Kotła Małego
Stawu, widać już osłonecznioną „Strzechę Akademicką”, a poniżej „Samotnię”.
Czerwony szlak prowadzi na zachód wzdłuż krawędzi imponującego, a zarazem
wspaniałego kotła polodowcowego. Uwagę naszą skupia zjawisko niezwykle
unikatowe dla nas. Chmury burzowe nakrywają obecnie Rudawy Janowickie. Przed
nami natura wytworzyła niecodzienne plenery kontrastów. Bezpośrednio nad nami
mamy słoneczną pogodę, podczas gdy kilkanaście kilometrów przed nami natura
rządzi w pełni swoją mocą. Ogarnia tam wszystko porażającą zawieruchą,
złowrogim mrokiem chmur. Jednocześnie pejzaż ten upiększa coś cudownego, jakże
kontrastowego na tle burzy – silnie wybarwiona tęcza łącząca łukiem jakieś dwa
miejsca w Kotlinie Jeleniogórskiej. Jakież to piękne i zadziwiające, wręcz
cudowne. Najpiękniejsze superlatywny pojawiają się w naszych umysłach
przepełnionych zachwytem. Wydawało się nam jeszcze kilka godzin temu, że to co
najbardziej fascynujące na dzisiejszej trasie doznamy na szczycie Śnieżki.
Natura potrafi zaskakiwać.
|
| Tęcza nad Śnieżką. |
|
|
Tumany chmur przeszły nad Równią pod Śnieżką.
|
|
|
Przed nami burzowo.
|
|
|
Nad i za nami wspaniała pogoda.
|
|
|
W dali widzimy wciąż Śnieżkę.
|
|
Kocioł Małego Stawu. W dole widać schronisko „Samotnia”, a
powyżejSchronisko „Akademicka Strzecha”.
|
|
|
Rośnie łuk kolejnej tęczy.
|
|
|
Pejzaż kontrastów nad Kotliną Jeleniogórską.
|
|
|
Chmury nakrywają Rudawy Janowickie.
|
|
|
Na urwiskiem Kotła Małego Stawu.
|
|
|
Wspaniała droga przez fascynujące pejzaże.
|
|
|
Przejaśnia się coraz bardziej.
|
W końcu burza oddala się już znacznie od nas i zbliża się już godzina 18.00.
Trzeba iść dalej. Ruszamy spoglądając w toń Małego Stawu, którego lustro
znajduje się 200 metrów pod nami. Pewna legenda mówi, że znajdują się w nim
zatopione beczki z czerwonym winem. Stąd też zsuwające się do niego lawiny
śnieżne, które są nad nim częstym zjawiskiem, przyjmować mają czerwoną barwę.
Zostawiamy za sobą urwiska Kotła Małego Stawu, ale zaraz za nim mamy kolejny
Kocioł Wielkiego Stawu, w którym rozlewa się największe jezioro w Karkonoszach
– Wielki Staw o powierzchni ponad 8 ha, osiągający głębokość 24,4 m. Ściana
skał Wielki Staw wznosi się na 275 metrów. Z takiej właśnie wysokości
spoglądamy na urokliwe lustro tego jeziorka.
|
|
Pięknie wszystko stąd wygląda, ale trzeba iść dalej, żeby zdążyć przed
nocą.
|
|
|
Przed nami pokazuje się Słonecznik.
|
|
|
W dole widać Pielgrzymy na tle jeziora Sosnówka.
|
|
| Wielki Staw. |
Wnet zataczamy łuk pod szczytem Smogorni (1489 m n.p.m.), trzecim co do
wysokości szczytem Sudetów. Ponoć jego wierzchołek jest wspaniałym punktem
widokowym, ale nie prowadzi na niego żaden znakowany szlak turystyczny.
Niebawem ponad kosodrzewiną ukazuje nam się charakterystyczna grupa skał – to
Słonecznik, które nazwa odnosi się do tego, że skały te wskazywały mieszkańcom
Jeleniej Góry (i pewnie nadal wskazują) godzinę południową poprzez cień przez
nie rzucany. O godzinie 18.10 mijamy Słonecznik. Jego skały sięgają 12 metrów
wysokości. Poniżej nich na północ widoczna jest inna bardzo znana grupa skał –
Pielgrzymy, sięgające wysokości 25 metrów.
|
| Przy Słoneczniku. |
|
|
A tęcza wciąż pokazuje miejsce ukrycia skarbu.
|
|
|
Widok na Kotlinę Jeleniogórską.
|
|
|
Pod Tępym Szczytem. Dalej w centrum widoczna Smogornia.
|
|
| Słońce przed nami. |
|
|
Schodzimy na Przełęcz Karkonoską w pełnym słońcu.
|
Słońce mamy z każdą mijającą minutą coraz niżej, ale jeszcze silnie dogrzewa
powietrze. Szlak obniża się zboczem na zachód, co sprzyja do złapania
ostatnich jego promieni. To piękny dzień i dobrze znowu iść wspaniałym
grzbietem Karkonoszy. Podczas tej wyprawy jego przejście podzieliśmy na dwie
części, żebyśmy mogli więcej zobaczyć, a przede wszystkim żebyśmy mogli dłużej
na nim po prostu pobyć.
Grzbiet za Słonecznikiem wyraźnie obniża się, nawet gdy mijamy od południa
Tępy Szczyt (1388 m n.p.m.). Schodzimy na Przełęcz Karkonoską (1198 m n.p.m.)
która dzieli główny grzbiet Karkonoszy na dwie części i stanowi zarazem
najniższy na nim punkt. Do schroniska docieramy o godzinie 19.15.
|
|
Schronisko PTTK „Odrodzenie” (1236 m n.p.m.), w którym zatrzymujemy się
na noc.
|
Przez szerokie siodło Przełęczy Karkonoskiej przechodzi Droga Sudecka łącząca
Borowice po polskiej stronie i Špindlerův Mlýn po czeskiej stronie. Jej budowę
rozpoczęto jeszcze podczas II wojny światowej. Ukończono ją dopiero w latach
70-tych XX wieku, obecnie ruch samochodowy na niej możliwy jest tylko po
stronie czeskiej. Stanowi drogę dojazdową do czeskiego hotelu górskiego
Špindlerova bouda (1199 m n.p.m.). Po polskiej stronie, nieco powyżej
przełęczy, istnieje podobny obiekt o randze schroniska turystycznego. Jest to
duże Schronisko PTTK „Odrodzenie” (1236 m n.p.m.) i to właśnie w nim
zatrzymujemy się na noc.
Tak kończy się piękny dzień. Wydawać by się mogło, że nic już nas szczególnego
nie spotka. Kwaterujemy się, zjadamy kolację, a na werandę wychodzimy jeszcze
na wieczorną kawę. Mamy z niej przepiękny widok na szerokie, zielone siodło
przełęczy, a za nim wznosi się grzbiet, który jutro będziemy pokonywać. Jutro
z pewnością nas urzeknie swoją urodą, lecz nie mniejsze w urodzie doznania
wizualne otrzymujemy stamtąd już dzisiejszego wieczoru. To właśnie za tym
grzbietem chowa się słońce, wywołując w nas kolejną eskalację emocji, jakich
doznawaliśmy przez cały ten dzień. Jednocześnie zza grzbietu wyłania się
obłok, niczym rękaw, który powoli ściąga słońce za horyzont. Żegna się z nami,
bo zobaczymy go dopiero jutro… ależ nie, jeszcze pojawia się chwilę wychodząc
spod obłoku! Godzina 20.47. Welony szeroko rozciągają się ponad nim na
błękitnym niebie. Minutę później dolnym obrębem tarczy dotyka kosówek
porastających karkonoski grzbiet. Zaczyna się z nim stapiać, jakby spłaszczać…
kolejny obłok wyłapuje go. Godzina 20.50. Słonce naprawdę już schowało się.
Zostawiło nam jeszcze spektakl barw, które mienią się i płoną nad horyzontem,
koloryzując te śliczne, nieliczne obłoczki, które tam się znalazły. Każde
przedstawienie ma jednak swój koniec. Noc nadchodzi, o czym przypomina
napływający rześki chłód. Do zobaczenia jutro.
Wieczorny spektakl oglądany z tarasu schroniska.
|
| Dobranoc. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszymy się, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis ten był ciekawy i podobał Ci się. Jeśli tak, to będzie nam miło, gdy podzielisz się nim ze znajomymi albo dasz nam o tym znać komenterzem. Dzięki temu będziemy wiedzieć, że warto dalej pisać.