Rodzinne strony Karpackiego Bacy: Koniaków
W Polsce jest takie jedno miejsce o niezrównanym poczuciu góralskiej tożsamości i pasterskiej tradycji, gdzie ludzie nader szanują swoją ziemię i kochają. Jest to Koniaków położony pośród malowniczych wzniesień Beskidu Śląskiego na stokach góry Ochodzita. W sobotę, 24 sierpnia spotykamy w tej wiosce Piotra Kohuta, który zatrzymał się w swoich rodzinnych stronach, w 75. dniu swojej pasterskiej wędrówki przez Karpaty. Stąd wyruszy na ostatni odcinek swej pasterskiej misji do Czech, by dokończyć swój Redyk Karpacki 2013.
Dzisiaj w Koniakowie jest dość tłoczno bo trwa doroczny „Jarmark Pasterski”. Tutejsza bacówka oferuje soloną bryndzę i bundz. Smakują wybornie. Popijamy żętycę - znakomicie gasi pragnienie. Żętyca przypomina smakiem znane nam zsiadłe mleko, ale jest słodsza i ma rozdrobnioną konsystencję. Są to produkty niezwykle pożywne, szybko zaspakajające głód, dostarczające naturalnych składników odżywczych w najczystszej postaci. I oczywiście trzeba też spróbować tradycyjnego oscypka, tego najprawdziwszego wytwarzanego z owczego mleko. Produkowane są tutaj wciąż tak samo jak wiele lat temu - w drewnianym naczyniu, które nadaje im charakterystyczny kształt, a wędzi się je nad paleniskiem w rogu szałasu, gdzie nabierają charakterystycznej barwy i zapachu. Pachną zaś świeżością, nieskazitelną naturą z której powstały. Jego degustacja jest jak odkrycie życiodajnego źródła.
Pod bacówką Piotra Kohuta w Koniakowie od rana zbiera się tłum gości. O godzinie 11.00 następuje oficjalne przywitanie karpackich pasterzy i otwarcie wystawy fotograficznej „Redyk Karpacki - Transhumance 2013”. Zaczyna rozbrzmiewać góralska nuta - dźwięki rozpływają się po beskidzkich wzniesieniach. Na polance przed bacówką ludowi artyści demonstrują dawne rękodzielnictwo i rzemiosło. Pokazy mają charakter transkulturowy. Można poczuć się tutaj członkiem karpackiej rodziny. Do Koniakowa przybyli goście z państw współuczestniczących w całym tym pasterskim przedsięwzięciu. Spotykamy też wielu innych arcyciekawych ludzi, pielęgnujących tradycyjne obyczaje związane zarówno z pasterstwem, jak też z całym folklorem. Jest Josef Straka ze Stowarzyszenia „Koliba” w Košařiskách, a także Jan Sztefek zwany Wielkim Zbójnikiem z Gromady Górali na Śląsku Cieszyńskim. To wspaniałe, że kultura tak łączy regiony, że jest wspólny mianownik, który zbliża tradycje regionów i narodów.
W tej oazie spokoju każdy spędzony dzień eskaluje tęsknotę za bytem bez pogoni, w którym radością jest każda chwila zwyczajnej codzienności. W sercach pozostaje żywy obraz pięknych krajobrazów, ale też przede wszystkim ludzi kochających tę ziemię i bardzo o nią dbających. W Koniakowie przy donośnych dźwiękach trombit następuje uroczyste zakończenie polskiego etapu wędrówki pasterskiej.
Cichy zapada zmrok na stokach Hali Radziechowskiej niedaleko Baraniej Góry. Płonie już ognisko, które rozgania wieczorny chłód - czas na posiłek. Pasterze rozpoczynają przygotowania do ostatniego etapu pasterskiej wędrówki przez Czechy.
Nasza opowieść została zainspirowana wykładem Adama Kitkowskiego, zakopiańskiego publicysty i nieodłącznego towarzysza Redyku Karpackiego 2013. Mieliśmy przyjemność wysłuchać go w dniu 12.09.2013 roku podczas spotkania w obiektach „Libušín” na przełęczy Pustevny w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Do napisania tej opowieści skłoniły nas również emocje jakie wyzwoliła w nas wędrówka Redyku Karpackiego, a także niezapomniane przeżycia i wrażenia, jakich doznaliśmy podczas spotkań z pasterzami, rozmów i zasłyszanych opowieści na trasie.
Opowieść została zilustrowana fotografiami, których autorami są: Józef Michałek, Marek Zaniewski, Michał Milerski, Adam Kitkowski, George Căţean oraz my sami, czyli Dorota i Marek Szala. Fotografie nie naszego autorstwa pochodzą ze strony www.redykkarpacki.pl. Zostały wykorzystane za zgodą Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne”, za którą bardzo dziękujemy.
Zamieszczone w tekstach dialogi zostały zacytowane z relacji Adama Kitkowskiego publikowanych na stronie Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne” www.transhumance.pl.
Opowieść została zilustrowana fotografiami, których autorami są: Józef Michałek, Marek Zaniewski, Michał Milerski, Adam Kitkowski, George Căţean oraz my sami, czyli Dorota i Marek Szala. Fotografie nie naszego autorstwa pochodzą ze strony www.redykkarpacki.pl. Zostały wykorzystane za zgodą Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne”, za którą bardzo dziękujemy.
Zamieszczone w tekstach dialogi zostały zacytowane z relacji Adama Kitkowskiego publikowanych na stronie Fundacji „Pasterstwo Transhumancyjne” www.transhumance.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz