Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Wokół doliny Łomnej (3): Severka-Mosty u Jablunkova

Coś nas budzi wcześnie. Przecież to dopiero 5.40 - po co nam tak wcześnie wstawać skoro od dworca w Mostach koło Jabłonkowa dzieli nas tylko 5 km drogi. Jest już widno. Przez okno wpada optymistyczny lazur nieba, z niewielką ilością rozszarpanych chmur. Na zachodzie widoczność sięga najwyższego szczytu Beskidu Śląsko-Morawskiego - Łysej Góry (czes. Lysá hora). Może jednak nasza wędrówka nie chyli się ku końcowi? Może czerwonym szlakiem powędrujemy dalej Międzygórzem Jabłonkowskim (czes. Jablunkovské mezihoří) przez Studeniczne (czes. Studeničný), Girową (czes. Gírová), Komorowski Gruń (czes. Komorovský Gruň) aż do Polski. Poleżmy jednak jeszcze w łóżeczku... bo powieki wciąż są jakieś ciężkie... zamykają się jeszcze...

Godzina 5.45 i optymistyczna aura za oknem.

TRASA:
Kostelky, Chata Severka (962 m n.p.m.) czerwony szlak Chata Skalka (910 m n.p.m.) czerwony szlak Mosty koło Jabłonkowa, Mosty u Jablunkova (520 m n.p.m.) czerwony szlak Chata Studeničný (712 m n.p.m.) czerwony szlak Mosty koło Jabłonkowa, Mosty u Jablunkova (520 m n.p.m.)

OPIS:
Na zachodzie widoczność sięga najwyższego szczytu Beskidu Śląsko-Morawskiego - Łysej Góry (czes. Lysá hora).
Na zachodzie widoczność sięga najwyższego szczytu Beskidu Śląsko-Morawskiego - Łysej Góry.

Pospaliśmy sobie, a za oknem zaszło mgłą. Gdzież to piękne niebo się podziało? Nic nie szkodzi - rozpoczynamy trzeci dzień wędrówki grzbietami górskimi, a przed nami już tylko zejście w dół. Jeszcze poranny prysznic, smakowite śniadanko i o godzinie 9.20 wychodzimy ze schroniska Severka.

Kostelky, Chata Severka (962 m n.p.m.).
Kostelky, Chata Severka (962 m n.p.m.).

W drodze do Chaty Skalka.
W drodze do Chaty Skalka.

Szczyt Kostelky, na którym stoi schronisko obleka gęsta mgła. Skrywa wszelkie widoki. To co zapamiętaliśmy z wczesnego poranka, po pierwszym przebudzeniu wygląda teraz jak sen. Jednak nie ma to żadnego znaczenia, bowiem czekający nas fragment trasy pozbawiony jest widoków. Schodzimy do czerwonego szlaku i za jego znakami kierujemy się do Mostów koło Jabłonkowa. Chwilami pojawia się delikatna mżawka. Peleryna przydaje się, aczkolwiek nie jest niezbędna. Szlak prowadzi nas wygodną drogą gruntową, która lekko opada w dół leśnego grzbietu. Pomimo dużej wilgotności marsz jest lekki i przyjemny. O godzinie 9.30 wchodzimy na polanę z Chatą Skalka.

Chata Skalka (910 m n.p.m.).
Chata Skalka (910 m n.p.m.).

Chata Skalka z zewnątrz wygląda jak ostatniego razu, kiedy zatrzymaliśmy się w niej na nocleg, kończąc rajd wokół Beskidu Śląsko-Morawskiego. Zaglądamy na chwilkę do środka. We wnętrzu widać zmiany w wystroju. Zmienił się również personel i prowadzący schronisko, ale wciąż czujemy tu ten sam ciepły klimat, co kiedyś. O godzinie 9.40 ruszamy dalej.

Wnętrze Chaty Skalka.
Wnętrze Chaty Skalka.

Chata Skalka.

Polana z Chatą Skalka.
Polana z Chatą Skalka.

Schodzimy w dół polany ze schroniskiem Skalka. Wchodzimy do lasu, przez który ścieżka początkowo dość łagodnie obniża naszą wysokość, lecz niebawem schodzi chwilę ostrzej po kamienistym gruncie. Leśne podłoże nasączone jest wilgocią, ale nie ma błota. Trzeba tylko uważać na śliskie korzenie. Zbocze górskie wznosi się po naszej lewej ku szczytowi Skałki (czes. Skalka, 932 m n.p.m.).

Chwilę ostrzej po kamienistej ścieżce.
Chwilę ostrzej po kamienistej ścieżce.

O godzinie 10.00 na wysokości 880 m n.p.m. przecinamy drogę leśną, po której poprowadzony jest szlak rowerowy. Miejsce to nazywa się Kyčera pod Skalkou. Jakieś 100 metrów dalej po prawej pośród drzew skrywa się stara chałupa. Nieco niżej po lewej mamy źródełko wody pitnej, wypływającej z zadaszonej studni.

Przed źródełkiem wody pitnej.

Przy źródełku wody pitnej (znajduje się po lewej za drewnianym ogrodzeniem)

Schodzimy dalej szeroką drogą usłaną większymi kamieniami. Po lewej mamy krawędź lasu, a za nią rozciąga się polana Podlesie (czes. Podlesí). W dolnych partiach tej polany stoi większe domostwo.

W dolnej części polany skręcamy w lewo i przechodzimy do przeciwległego, imponującego wielkością drzew, świerkowego lasu. Około 10.25 przecinamy niedużą polanę powstałą w wyniki zrzynki drzew. Pięć minut później przecinamy wąską asfaltową szosę. Po prawej w pobliżu szosy stoi kilka budynków.

Przy krawędzi lasu, za którą rozciąga się polana Podlesie (czes. Podlesí).
Przy krawędzi lasu, wzdłuż polany Podlesie (czes. Podlesí).

Świerkowy las.imponujący wielkością drzew.
Świerkowy las imponujący wielkością drzew.

Przecinamy niedużą polanę powstałą w wyniki zrzynki drzew.
Przecinamy niedużą polanę powstałą w wyniki zrzynki drzew.

Szlak sprowadza nas jeszcze kilka minut lasem, dość stromo w dół. Wkrótce wychodzimy pomiędzy skupisko zabudowań. Znajdujemy się na wysokości 580 m n.p.m. gdzie pośród zabudowań po lewej znaleźć można Chatę Zuzana oferującą noclegi. Ścieżka nasza wchodzi tutaj na wąską asfaltowaną drogę.

Idziemy w dół tą drogą. Szybko dochodzi ona do innej, prostopadłej drogi, gdzie skręcamy w lewo. Po chwili o godzinie 10.45 docieramy do szerszej szosy, na którą skręcamy w prawo. Stąd do stacji kolejowej „Mosty u Jablunkova” pozostało nam 500 metrów. W pobliżu stacji mamy skrzyżowanie dróg, na którym  skręcamy w prawo. Kawałek dalej przechodzimy podziemnym przejściem pod torami kolejowymi.

Mosty u Jablunkova. Schodzimy wąską asfaltowaną drogą.
Mosty u Jablunkova. Schodzimy wąską asfaltowaną drogą.

Stacja kolejowa „Mosty u Jablunkova”.
Stacja kolejowa „Mosty u Jablunkova”.

Tutaj na wysokości 530 m n.p.m. kończy się nasza wędrówka dookoła doliny potoku Łomna (czes. Lomná). Kilka kilometrów na północ jego wody zasilają rzekę Olzę, podobnie jak płynąca nieopodal nas Osetnica (czes. Ošetnice). Mimo zróżnicowanych warunków pogodowych dolina Łomnej ukazała nam swoje piękno. Nie bez przyczyny uznawana jest za jedną z najpiękniejszych dolin Beskidu Śląsko-Morawskiego. Kiedyś warto byłoby przejść się dnem tej doliny.

Tymczasem zbliża się godzina 11.00. Panuje pochmurna  aura, ale brak opadów odciąga nas od powrotu. Czyżbyśmy musieli już wracać do domu. Wszak godzina jeszcze „młoda” i zbliża się pora obiadowa. Zapewne miło ugościły by nas Mosty, ale w nogach kilometrów mamy jeszcze mało, a znamy takie miejsce, do którego można by jeszcze wyskoczyć. Chodźmy więc dalej czerwonym szlakiem.

Czerwony szlak wiedzie nas 300 metrów wzdłuż głównej ulicy Mostów koło Jabłonkowa, po czym przed Hotelem Beskyd (z tanimi noclegami) i sklepem spożywczym skręca w prawo na mostek nad potokiem Osetnica. Dalej asfaltową szosą, która zakręca na północny wschód i powoli nabiera wysokości. Po 200 metrach mijamy ostatnie zabudowania i wchodzimy na łąkę. Zwiększając cały czas swoją wysokość wchodzimy w końcu w gęstą chmurę - widoki na okolicę ograniczają się znacznie.Wkrótce przechodzimy przejściem pod ruchliwą trasą europejską E75. Po przejściu pod drogą E75 ścieżka nasza zaczyna dość ostro wspinać się trawiastym zboczem. Wspinamy się wzdłuż tras narciarskich (Ski areál Mosty u Jablunkova).

Wspinamy się wzdłuż tras narciarskich (Ski areál Mosty u Jablunkova).
Wspinamy się wzdłuż tras narciarskich (Ski areál Mosty u Jablunkova).

Wkrótce nasza dróżka wchodzi pomiędzy zagajniki. Niebawem też robi się nieco łagodniejsza. O godzinie 11.35 osiągamy rozstaj Studeničný, położony na wysokości 660 m n.p.m. Od południowego wschodu dociera do niego i jednocześnie kończy się niebieski szlak z Przełęczy Jabłonkowskiej (czes. Jablunkovský průsmyk). Czerwony szlak prowadzi dalej na wschód już bardzo płasko wygodną, utwardzoną drogą. Po 15 minutach jesteśmy pod schroniskiem Chata Studeničné, położonym na 712 m n.p.m. Tu zatrzymujemy się na... może jeszcze nie obiad, a raczej na drugie śniadanie.

Rozstaj Studeničný (660 m n.p.m.).
Rozstaj Studeničný (660 m n.p.m.).

Chata Studeničné (712 m n.p.m.).
Chata Studeničné (712 m n.p.m.).

Chata Studeničné.

Chata Studeničné.
W Chacie Studeničné.

O godzinie 12.40 decydujemy się na powrót do Mostów. Wychodzimy z Chaty Studeničné. Na zewnątrz trochę chyba pojaśniało, słońce zaczęło przebijać się przez warstwę chmur. Wracamy tą samą drogą. Po kilku minuta mijamy rozstaj Studeničný, a o 13.10 przechodzimy pod europejską drogą E75. Dziesięć minut później jesteśmy już na drugim brzegu Osetnicy.

Słońce przegląda się w kałuży.
Słońce przegląda się w kałuży.

Ponownie na rozstaju Studeničný (660 m n.p.m.).
Ponownie na rozstaju Studeničný (660 m n.p.m.).

Przed przejściem pod europejską drogą E75.
Przed przejściem pod europejską drogą E75.



Wracamy na dworzec kolejowy nieco inną trasą, obok Góralskiego Centrum Informacji Turystycznej (czes. Gorolské turistické informační centrum) znajdującego się w stylowej, drewnianej chacie góralskiej. Dopiero po wizycie w Góralskim Centrum Informacji Turystycznej zmierzamy prosto na dworzec kolejowy, skąd po godzinie 14.00 jedziemy do Czeskiego Cieszyna, skąd już przez Olzę przechodzimy do polskiego Cieszyna, a stamtąd autobusem wracamy do naszego Krakowa.


Góralskie Centrum Informacji Turystycznej w Mostach koło Jabłonkowa (czes. Gorolské turistické informační centrum).
Góralskie Centrum Informacji Turystycznej w Mostach koło Jabłonkowa
(czes. Gorolské turistické informační centrum).



Udostępnij:

6 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że już niebawem uda nam się wyjechać w góry chociaż na dwa pełne dni. Jednak to nie to samo, co wycieczka jednodniowa - kiedy człowiek dopiero co rozochocił się na wędrowanie, a tu trzeba wracać. Bardzo ciekawe tereny nam przedstawiliście, dopisze je sobie do listy tego, co jeszcze przed nami do odwiedzenia :)

    I czy już wspominałam, że uwielbiam wędrować razem z Wami poprzez Wasze fotorelacje? ;)

    Serdeczne pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwym turystom odpowiada każda pogoda. Gratuluje udanej wycieczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna fantastyczna wyprawa, zdjęcia z mgłą w lesie są bajkowe:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogoda w tym dniu nie rozpieszczała. Podoba mi się bardzo Wasza trzydniowa trasa. Zrobiliście ją podczas długiego weekendu?

    No i ile naklejek to MOT2 wpadło. Aż jestem zazdrosny.

    Sam planuję zebrać ze dwie podczas najbliższego weekendu. Przynajmniej będę miał nowego kompana płci żeńskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieważne jaka pogoda, w górach zawsze jest pięknie :)

    Przy okazji zapraszam do siebie
    http://www.gorskiewedrowki.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, wędrówka wspaniała, widoki i zdjęcia piękne. Zazdroszczę wyprawy. Szkoda że pogoda taka deszczowa.... ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Sol/Monique

    PS. Polecam mały PODWÓJNY turystyczny KONKURS u mnie :)

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas