TRASA:
OPIS:
Sobotnią eskapadę po Dolinie Kościeliskiej rozpoczynamy w Kirach, podhalańskim osiedlu wsi Kościelisko. W planach mieliśmy górskie grzbiety, ale mniej sprzyjająca ku temu aura zmusiła nas do zrobienia czegoś innego, do penetracji wnętrza gór Doliny Kościeliskiej.
O godzinie 8.30 ruszamy zielonym szlakiem. Mijamy pierwsze ciasne wrota w Dolinie Kościeliskiej - Niżnią Kościeliską Bramę, zwaną też Bramą Kantaka, wyrzeźbioną w skale przez Kościeliski Potok. Za pionowymi ścianami bramy rozciąga się Wyżnia Kira Miętusia. Jest to duża i płaska polana otoczona dolnoreglowym lasem świerkowym, położona na wysokości około 935-950 m n.p.m. Szlak przeprowadza nas przez środek polany po utwardzonej drodze, obok pasterskiej bacówki.
Zachodnim skrajem Wyżniej Kiry Miętusiej płynie Kościeliski Potok, który oddala się nieco od naszej drogi, ale wkrótce zbliża się do nas z powrotem. Na drugim końcu polany przechodzimy mostkiem na drugi brzeg Kościeliskiego Potoku i wchodzimy na niedużą Cudakową Polanę. Zaraz za nią droga przeprowadza nas przez kolejną polanę Stare Kościeliska z Kapliczką Zbójnicką i tablicą upamiętniającą dawne tradycje hutnicze Doliny Kościeliskiej.
Tuż przed następną bramą w Dolinie Kościeliskiej - Pośrednią Kościeliską Bramą, zwaną też Bramą Kraszewskiego, za czarnymi znakami skręcamy w lewo ponownie przechodząc mostkiem nad Kościeliskim Potokiem i zaczynamy wspinać się do wejścia Jaskini Mroźnej. Ścieżka pnie się lasem. Niedaleko wejścia do jaskini na chwilę schodzi w dół przechodząc w poprzek Żlebu pod Wysrankami, po czym wspinamy się jeszcze krótko w górę, gdzie widać już drewnianą budkę. W niej uiszczamy opłatę 4 zł od osoby i zostajemy wpuszczeniu do korytarza Jaskini Mroźnej. Otwór wejściowy jaskini znajduje się około 150 m ponad dnem Doliny Kościeliskiej. Przekraczamy go o godzinie 9.40.
Jaskinia Mroźna |
długość
|
571 m
|
deniwelacja
|
42,5 m
|
wysokość otworów
|
1100 m n.p.m. (wejście)
1112 m n.p.m. (wyjście)
|
W jaskini panuje stała temperatura, bez względu na porę roku. Wynosi ona około 6°C. Trasa turystyczna ma około 511 m długości i prowadzi na drugą stronę masywu Organów. Jest ona sztucznie oświetlona.
Pierwsze kilka metrów jaskini stanowi sztuczny wąski przekop, wzmocniony betonowymi ścianami. Zaraz za nim wchodzimy w Szczelinę z Naciekami, zwaną również Cmentarzyskiem Nacieków. Korytarz jest niski i musimy pochylić się nieco. Później bywa chwilami jeszcze niżej, jak też ciaśniej. W Jaskini Mroźnej na ścianach można zobaczyć polewy z mleka wapiennego i doszukać się niewielkich stalaktytów i stalagmitów. Po przejściu Cmentarzyska Nacieków przechodzimy Białym Chodnikiem do Komory Złomisk, z której wchodzimy do Wielkiej Komory. Ma ona 27 m długości i 10 m wysokości. Tu spotykamy najwięcej form powstałych w wyniku działania wody, choć ponoć jaskinia została wydrążona w skałach dzięki Jaśkowi ze Smrekowej Wsi, który kiedyś zgubił tu pięć złotych i wygadał się o tym sąsiadom:-)
Zaraz za Wielką Komorą na lewej ścianie mamy brązową polewę zwaną Zasłoną. Reliktem przeszłości jest Sabałowe Jeziorko powstałe jeszcze gdy dno Doliny Kościeliskiej znajdowało się na poziomie jaskini, a korytarzem jaskini przepływał Kościeliski Potok.
W następnej salce mijamy ogrodzone stalagmity i niebawem dochodzimy do Komory Wstępnej, za którą znajduje się wyjście z jaskini. Obecne wyjście jaskini to miejsce, w którym rozpoczęła się jej eksploracja, gdyż z tego miejsca po raz pierwszy dokonano wejścia do jaskini. Było to w maju 1934 roku, kiedy Stefan Zwoliński i Tadeusz Zahorski odkryli niewielki otwór wejściowy. Poznano wtedy jedynie niewielki odcinek jaskini liczący nieco ponad 60 metrów, a dopiero po wojnie odkryto jej główny korytarz. Po przeprowadzonych pracach adaptacyjnych dla ruchu turystycznego, 12 lipca 1953 roku udostępniono zwiedzającym.
Z jaskini wychodzimy o godzinie 10.20, po 40 minutowej wędrówce jej korytarzem. Teraz czeka nas zejście po stopniach ułożonych zakosami na bardzo stromym zboczu. Schodząc lepiej przytrzymywać się drewnianej poręczy postawionej do samego dna Doliny Kościeliskiej. Zejście z jaskini zajmuje nam około 15 minut.
Mam nadzieję, że nie poszliście również do Jaskini Mylenj. Gdy jakimś cudem udało mi się ją przejść tj. przeczołgać po kałużach, wylazłem z niej cały w błocie i wszystkim innym co brudne to postanowiłem, że już nigdy do niej wejdę. Chyba, że pewnego dnia się obudzę i nagle zmaleję o jakieś pół metra. :)
OdpowiedzUsuńale fajna jaskinia! Zdjęcia kapitalne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dla mnie turysty nowicjusza jaskinia ok, wąskie czasem nawet bardzo wąskie korytarze , w niektórych miejscach tak nisko ze tylko na kurkach tyrając nogami można było przejść. Sztucznie oświetlona z poręczami . Jak dla mnie ok , od- niesamowity widok po wyjściu z jaskini ;)
OdpowiedzUsuń