TRASA:
OPIS:
O godzinie 15.00 wracamy w okolice Raptawickiej Grani i Skały Pisanej, a dokładnie na górny skraj Polany Pisanej. Tutaj znajduje się początek żółtego szlaku prowadzącego przez Wąwóz Kraków. Najpierw przechodzimy drewnianym mostkiem nad Kościeliskim Potokiem. Potem krótko lasem, lekko w górę wygodną ścieżką i po 2 minutach podchodzimy pod urwiste, wapienne ściany, które z dawien dawna przypominały góralom krakowskie kamienice, a znajdującą się między nimi szczelinę - wąskie krakowskie uliczki. Wówczas to ów niezwykłej urody wąwóz zyskał swoją nazwę, zaś znajdująca się nieco dalej jaskinia zyskała miano Smoczej Jamy.
Wędrujemy teraz dnem wąskiego kanionu skalnego, zarzuconym kamieniami i głazami, a także opadłymi z góry konarami i gałęziami drzew. Wąwóz Kraków powstał najprawdopodobniej w wyniku zawalenia się istniejącej tu kiedyś jaskini. Dzisiejsza aura sprawia, że kamieniste dno jest śliskie, ale na ogół jest sucho, gdyż wąwóz jest odwadniany przez wywierzysko pod Skałą Pisaną. Woda może się tu pojawić tylko po obfitych opadach.
Otaczające nas ciemne i wilgotne skalne ściany porośnięte są zieloną florą, nalotem mchów i porostów. Nad górną krawędzią tych ścian sterczą drzewa. Wszystko to jakby napiera na wędrowców, a ściany wąwozu wydają się być podpierane opadłymi fragmentami drzew.
Dalej wąwóz rozszerza się, ale tam wstępu nie mamy. Łącznie ma on około 3 km długości, ale dalsza, znacznie większa część Wąwozu Kraków objęta jest ochroną ścisłą i jest niedostępna dla turystów. Szlak prowadzi dalej na stalową drabinkę umocowaną do skalnej ściany po lewej. Odtąd zaczyna obowiązywać jeden kierunek ruchu. Od tego miejsca rozpoczyna się nieco eksponowany odcinek trasy, ale w razie czego możemy jeszcze tu zawrócić do Doliny Kościeliskiej.
Smocza Jama |
długość
|
37 m
|
deniwelacja
|
16,5 m
|
wysokość otworów
|
1100 m n.p.m. (wejście)
1120 m n.p.m. (wyjście)
|
Drabinką wspinamy się na niemal pionową skałę, a potem po łańcuchach wychodzimy jeszcze kilka metrów wyżej. W ten sposób znaleźliśmy się przed otworem wejściowym do Smoczej Jamy, nawiązującej swoją nazwą do legendarnej Smoczej Jamy znajdującej się u podnóża Wawelskiego Wzgórza. To niedługa jaskinia, ale tak kręta, że nie dociera do niej światło i do jej przejścia nieodzowna staje się własne źródło światła.
Smocza Jama wznosi się dość stromo, a powierzchnia skał jest gładka i śliska. Wspinaczkę ułatwia łańcuch rozciągnięty na całej długości jaskini, jak też parę wyżłobień wykutych w skale. Tunel jaskini przebija skałę turni Ratusza. Przed otworem wyjściowym mamy do pokonania najbardziej stromy fragment o mocno wygładzonych skałach, na którym trudno byłoby się obejść bez łańcucha i silnych rąk do podciągania się.
Smoczą Jamę można również ominąć, np. w przypadku braku latarki. Zewnętrzna droga trawersuje skalną turnię przy niewielkiej ekspozycji. Jest ona również stroma, a cały jej ciąg ubezpieczony jest łańcuchem. Początkowy jej odcinek biegnie efektownie pod nisko przewieszoną skałą, a potem krawędzią skalną tuż przy urwisku. Szlak obejściowy doprowadza nas przed górny otwór Smoczej Jamy. Dalej schodzimy już spacerową wygodną ścieżką do Doliny Kościeliskiej na Polanę Pisaną, przechodząc pod turniami Ratusza i Saturna. Przejście przez Wąwóz Kraków i Smoczą Jamę zajęło nam około jednej godziny bardzo spokojne wędrówki.
Ale fantastyczne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńpo prostu COOL!
pzdr
Wspaniały cykl postów poświęcony jaskiniom Doliny Kościeliskiej. Teraz żałuję, że zawsze je pozostawiałem na uboczu podążając do schroniska na polanie Ornak. Świetne zdjęcia tylko zachęcają do ich eksploracji.
OdpowiedzUsuń