za nami
|
|
pozostało
|
403,9 km
|
115,1 km
|
Wstaliśmy o czwartej rano. Wiedzieliśmy, że aby się wstrzelić w korzystne okienko pogodowe musimy wcześnie wyruszyć na trasę. W nocy lało, a popołudniu może znów padać. Ruszyliśmy zatem o świcie. Połknęliśmy szczyt Policy, potem Cyl Hali Śmietanowej i Shylec. Schodząc na Krowiarki zobaczyliśmy, że przez gęstą koronę świerkowego lasy zaczęły przedzierać się promienie słoneczne. Gdy tylko pokonaliśmy Zubrzyckie Stromizny weszliśmy w pas kosodrzewiny. Pojawiły się pierwsze spektakularne widoki, godne królowej polskich Beskidów. Widok kominów krakowskiego Łęgu, przywiódł nasze myśli ku domowi. Potem na Kępie niespodziewane spotkanie na szlaku z autorami bloga "Tramwaje, pociągi, rowery, wspinaczka i Miauczący Kot - czyli totalny MIXblog" ;)
Wkrótce zrównaliśmy się z płynącymi obłokami. Zrobiło się przepięknie, choć nisko płynące obłoki przysłaniały odleglejsze elementy panoramy. Na szczycie jak zwykle trochę wiało zimnym, zachodnim wiatrem, ale kamienny wiatrochron skutecznie nas od niego chronił. Spędziliśmy na szczycie sporo czasu zanim zdecydowaliśmy się schodzić do schroniska, ale bez pośpiechu bo i tak nie idziemy dalej jak na Markowe Szczawiny. W Schronisku na Markowych Szczawinach znów zostaliśmy ciepło przyjęci przez panią Kasię. To bardzo miłe, że wśród tylu gości schroniska pamięta nasze twarze.
POGODA:
TRASA:
Kucałowa Przełęcz/Schronisko na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.)
Polica (1369 m n.p.m.)
Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.)
Syhlec (1146 m n.p.m.)
Przełęcz Lipnicka (Krowiarki) (1010 m n.p.m.)
Sokolica (1367 m n.p.m.)
Kępa (1521 m n.p.m.)
Gówniak (1617 m n.p.m.)
Babia Góra (1725 m n.p.m.)
Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (1180 m n.p.m.)
OPIS:
Z Hali Kucałowej szlak prowadzi przez zwarty las, górnoreglowego boru świerkowego. Pewne jego obszary są objęte rezerwatem. Dopiero na szczycie Policy (1369 m n.p.m.) pokrytym po południowej stronie wiatrołomem odsłaniają się widoki na Tatry, zachodnie pasma górskie Słowacji. Z prawej widać już bardzo bliską, imponującą swoją wielkością Babią Górę.
Na szczycie Policy stoi też symboliczny krzyż i pomnik z tablicą upamiętniające katastrofę samolotu, który w 1969 roku rozbił się w tym miejscu. Zginęli wówczas wszyscy członkowie jego załogi i pasażerowie, w tym znany językoznawca Zenon Klemensiewicz, którego imieniem nazwano znajdujący się na Policy leśno-krajobrazowy rezerwat „Na Policy”.
Ze szczytu Policy szlak wiedzie łagodnie przez gęsty las na Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.), z którego schodzi na Przełęcz Lipnicką. Ścieżka sprowadza nas lekko w dół, za wyjątkiem krótkiego odcinka bardzo stromego podejścia na Syhlec (1146 m n.p.m.).
Na Przełęczy Lipnickiej (1010 m n.p.m.), znanej również pod potoczną nazwą Krowiarki, mamy ławki na których można odpocząć przed dalszą wędrówką. Znajduje się tu też punkt z pamiątkami, słodyczami i napojami. Z tego miejsca rozpoczynamy wspinaczkę na szczyt Babiej Góry. Najpierw pokonujemy Zubczyckie Stromizny, które wyprowadzają nas na Sokolicę (1367 m n.p.m.). Od tego miejsca grzbiet górski masywu Babiej Góry robi się niezwykle widokowy. Zaś najwspanialsza panorama czeka nas oczywiście na szczycie Babiej Góry (1725 m n.p.m.). Po pokonaniu jeszcze dwóch grzbietowych wybrzuszeń - kolejno Kępy (1521 m n.p.m.) i Gówniaka (1617 m n.p.m.), zwanego zamiennie Wołowymi Skałkami docieramy na najwyższy szczyt całych Beskidów Zachodnich, a także najwyższy poza Tatrami szczyt w Polsce - 1725 m n.p.m. Okazale stąd widać zachodnią część masywu z Małą Babią Górą. Po prawej mamy polskie i słowackie Orawy z Jeziorem Orawskim. Dalej na południowym wschodzie ciągnie się ściana Tatr. Na południu widać też oczywiście góry słowackie, m.in. Orawską Magurę, Małą Fatrę i Góry Choczańskie. Po drugiej stronie masywu widoczny jest Beskid Śląski, Żywiecki, Mały, Makowski, Wyspowy, Gorce.
Ze szczytu Babiej Góry szlak schodzi wzdłuż polsko-słowackiej granicy państwowej. Najpierw mamy stromy, ale krótki odcinek po nieco chybotliwych kamieniach. Potem wędrujemy łagodnie opadającym grzbietem, a dopiero przed samą Przełęczą Brona pojawia się bardziej stromy fragment. Na Przełęczy Brona (1408 m n.p.m.) opuszczamy granicę państwową, która biegnie dalej grzbietem i schodzimy do Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach. Jest to obecnie nowy i nowoczesny obiekt, który powstał w miejscu dawnego schroniska, w 2009 roku. Na polanie przed schroniskiem znajduje się również GOPR-ówka i Muzeum Turystyki Górskiej PTTK.
|
Wschód słońca z Hali Kucałowej.
Z prawej widać Okrąglicę (1239 m n.p.m.) z charakterystycznym masztem telekomunikacyjnym. |
|
Wschód słońca nad Beskidem Makowskim. |
|
Schronisko na Hali Krupowej im. Kazimierza Sosnowskiego (1152 m n.p.m.). |
|
Polica (1369 m n.p.m.). W tle widać potężny masyw Babiej Góry. |
|
Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.). |
|
Na Zubrzyckich Stromiznach. |
|
Tuż przed Sokolicą. |
|
Sokolica (1367 m n.p.m.). |
|
Nieoczekiwane spotkanie bloggerów na Kępie (1521 m n.p.m.). |
|
Na masywie Babiej Góry. W tle od lewej widać: Mosorny Groń, Cyl Hali Śmietanowej, Policę. |
|
Na masywie Babej Góry. |
|
Pod Gówniakiem. |
|
Panorama na północ z okolic Gówniaka. |
|
Widok na Jezioro Orawskie (słow. Vodná nádrž Orava). |
|
W drodze na Gówniak. |
|
Kamienne podejście na Gówniak. |
|
Kamienne podejście na Gówniak. |
|
... |
|
Rdest wężownik (Polygonum bistorta L.). |
|
... |
|
Babia Góra (Diablak, słow. Babia hora, węg. Babia gura, niem. Teufelspitze czyli Góra diabła; 1725 m n.p.m.). |
|
Ku zejściu z Babiej Góry. |
|
Przełęcz Brona (słow. Brána; 1408 m n.p.m.). |
|
Panorama z Przełęczy Brona. |
|
Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (1180 m n.p.m.). |
Opis kolejnych dni na szlaku
Materiały uzupełniające
Fajnie było Was spotkać na szlaku. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :D
Zazdroszczę(wschodów słońca) i podziwiam (przejść trasę, napisać relację, zamieścić aktualne zdjęcia)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia na szlakach :-)
Trochę jestem zapracowany i dopiero dzisiaj zauważyłem, że podjęliście trud zdobycia GSB w całości i w 21 dni. Gratulacje, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem całą relację. Super! Wracają wspomnienia. Muszę jeszcze raz wrócić na ten szlak ale to za rok.
OdpowiedzUsuń