Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

GSB-21, dzień 3: Cisna - Komańcza


za nami
pozostało
97,7 km
421,3 km
Bieszczady były dzisiaj najgorętszym miejscem w kraju. Słoneczna i parna pogoda nie odpuszcza, wysysając z nas siły. Żeby choć jakiś delikatny wiaterek trochę powiał. Dzisiaj jednak wędrujemy pod koroną bieszczadzkich lasów. Co prawda już wczoraj wędrowaliśmy pod osłoną bukowych lasów, ale dziś bieszczadzkie lasy osłaniają nas od samego poranka. Uff, dzięki temu maszeruje się znacznie lżej niż wczoraj i przedwczoraj.

Przed szczytem Wołosania spotkała nas rzecz niesamowita, rzec by można niecodzienna - na naszym leśnym szlaku zatrzymało się stadko czterech żubrów. Iść, czy nie iść - oto było pytanie. Baliśmy się trochę podejść do nich bliżej, bo szef stada uważnie przyglądał się nam. Las utrudniał zrobienie fajnych zdjęć, a jak tylko się poruszyliśmy żubry zbiegły w dół zbocza. To spotkanie z pewnością będzie długo tkwiło w pamięci.

Po południu zaczęło namiętnie grzmieć. Na północy musiała być niezła burzowa zawierucha i cały czas obawialiśmy się, że nadciągnie nad nasze głowy. Zależało nam, aby jak najszybciej pokonać Chryszczatą - ostatni szczyt górski na dzisiejszym odcinku. Jak się potem szczęśliwie okazało - kropelka deszczu jednak na głowę nam nie spadła i dotarliśmy tam gdzie planowaliśmy, czyli do Schroniska PTTK w Komańczy. W trzy dni udało się nam pokonać pasmo Bieszczadów i jesteśmy już na wschodnich flankach rozległego Beskidu Niskiego.
Udostępnij:

GSB-21, dzień 2: Brzegi Górne - Cisna


za nami
pozostało
65,7 km
453,3 km
Nadchodzący upał kazał nam dziś wymaszerować wcześniej. Wstajemy o 4.00, zjadamy śniadanko, składamy namiot i wyruszamy w drogę. Szybko wychodzimy na Połoninę Wetlińską, dużo wcześniej od czasu mapowego. Wczesna pobudka okazała się bardzo dobrym pomysłem, bo grzbiet połoniny niebawem zamieniał się w smażalnię. Ze Smereka szybko już zmykamy pod osłonę lasu. W wiosce Smerek odpoczywamy przy posiłku. Kolejne wzniesienia okrywają już lasy, które dają osłonę przed prażącym słońcem. Strome podejście na Fereczatą daje nam popalić, ale później wędrówka wymaga znacznie mniej wysiłku. Niedługo potem zza Połoniny Wetlińskiej słychać odgłosy wyładowań atmosferycznych. Na szczęście grzbiet Połoniny Wetlińskiej stanowi skuteczną zaporę, która nie dopuszcza do nas złowrogich chmur. Do Cisnej docieramy już przy zapadającym zmroku, przy dłużącym się i często stromym zejściu. Na noc zatrzymujemy się w Bacówce pod Honem.
Udostępnij:

GSB-21, dzień 1: Wołosate - Brzegi Górne


za nami
pozostało
32,2 km
486,8 km
Blask świtu słońca zza Tarnicy obudził nas wczesnym porankiem. O godzinie 5.00 wyruszmy w trasę. Pojawia się pierwszy problem: gdzie jest czerwona kropka oznaczająca początek (czy też końca dla niektórych piechurów) Głównego Szlaku Beskidzkiego. Nawet wróciliśmy się do centrum Wołosatego spod bramki wejściowej do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, by sprawdzić czy jej nie przeoczyliśmy. Później dowiedzieliśmy się, że z powodu remontu tymczasowo ją usunięto. No trudno. W każdym bądź razie rozpoczynamy wędrówkę. Piękna pogoda nastraja nas bardzo optymistycznie do dzisiejszego dnia. Podejście na Przełęcz Bukowską dłuży się nieco, ale w końcu docieramy do niej i kawałek dalej i trochę wyżej osiągamy piętro połonin. Pierwsze widoki oszałamiają. Ukraina prezentuje się stąd niesamowicie. W pobliżu dostrzegamy słupki graniczne. Wkrótce jednak słoneczna pogoda okazuje się być bardzo dokuczliwa. Żar słoneczny próbuje wypalić z nas życie. Ledwo dech łapiemy. Przez to piekielne słońce pierwsze oznaki potwornego zmęczenia odczuwamy dość wcześnie, ale walczymy. Wytchnienie przynosi przerwa na posiłek w Ustrzykach Dolnych. Przydaje się on na forsownym podejściu Połoniny Caryńskiej, ale gdy tylko wychodzimy na otwartą przestrzeń połoniny duchota słoneczna znowu daje się we znaki. Jednak z drugiej strony może to i lepiej, bo wokół pojawiły się chmury deszczowe. Lało chyba dookoła nas tylko nie nad Połoniną Caryńską. Największe strumienie deszczu pojawiły się tam gdzie przed południem byliśmy - nad Tarnicą, a także dalej nad Ukrainą. Nocujemy na polu namiotowym u przesympatycznej gospodyni w Brzegach Górnych. Dziękujemy za wspaniałą gościnność. Pozdrawiamy też Ewę i Zbyszka spod Kęt, którzy tego samego dnia wyruszyli na tą samą trasę co my. Dziś też nocują w Brzegach Górnych.
Udostępnij:

GSB-21, dzień 0: Na start


za nami
pozostało
0,0 km
519,0 km
Pokonanie Głównego Szlaku Beskidzkiego w czasie nie dłuższym niż 21 dni nie jest sprawą łatwą. Większość osób podejmująca się takiego wyzwania po kilku dniach wędrówki rezygnuje z niej. Czy i nas to czeka? Przekonamy się... miejmy nadzieję, że dopiero w Ustroniu, na drugim końcu czerwonego szlaku.

Wielodniową wędrówkę rozpoczynamy w Wołosatym. Najpierw chcemy zmierzyć się z odcinkami słabiej zagospodarowanymi turystycznie, a zatem trudniejsze z logistycznego punktu widzenia. Jak sobie z nimi poradzimy, to później powinno być łatwiej. Będziemy chcieli informować na bieżąco o tym jak nam idzie, zwięzłymi relacjami opatrzonymi kryptonimem „GSB-21”. Będą one opracowywane w nieco innym tonie, niż dotychczasowe. Raczej nie będziemy mieli czasu na szczegółowe opisywanie przebytych odcinków, ale zawsze w razie czego można takie opisy znaleźć w relacjach z równolegle realizowanego projektu pn. „GSB na raty”. Wędrujemy w nim tym samym szlakiem, tyle, że w przeciwnym kierunku, z Ustronia do Wołosatego.
Udostępnij:

GSB na raty, etap 11: Studzionki - Krościenko nad Dunajcem

TRASA:
Stacja „Studzionki” [czerwony szlak] Kotelnica (946 m n.p.m.) [czerwony szlak] Runek (1005 m n.p.m.) [czerwony szlak] Lubań (1225 m n.p.m.) [czerwony szlak] Jaworzyna (1050 m n.p.m.) [czerwony szlak] Marszałek (828 m n.p.m.) [czerwony szlak] Krościenko nad Dunajcem
Udostępnij:

GSB na raty, etap 10: Rabka-Zdrój - Studzionki

TRASA:
Rabka-Zdrój [czerwony szlak] Maciejowa (815 m n.p.m.) [czerwony szlak] Bacówka PTTK na Maciejowej (852 m n.p.m.) [czerwony szlak] Jaworzyna Ponicka (995 m n.p.m.) [czerwony szlak] Schronisko PTTK na Starych Wierchach (980 m n.p.m.) [czerwony szlak] Groniki (1027 m n.p.m.) [czerwony szlak] Obidowiec (1106 m n.p.m.) [czerwony szlak] Rozdziele (1188 m n.p.m.) [czerwony szlak] Turbacz (1310 m n.p.m.) [czerwony szlak] Schronisko PTTK na Turbaczu (1283 m n.p.m.) [czerwony szlak] Hala Długa [czerwony szlak] Polana Gabrowska Duża [czerwony szlak] Kiczora (1282 m n.p.m.) [czerwony szlak] Przełęcz Knurowska (846 m n.p.m.) [czerwony szlak] Stacja „Studzionki”
Udostępnij:

Szczyrzyckie Opactwo białych mnichów

Jeszcze blisko tysiąc lat temu tereny te płonęły dzikością, mało kto na nich mieszkał. Rosły tu gęste lasy, płynęły niespokojne rzeki i potoki otoczone górskimi wyspami.  W to istne bezludzie miało być tchnięte życie. Nadszedł XIII wiek. Krakowski wojewoda Teodor Cedro herbu Gryf sprowadza tutaj w 1234 roku cysterskich mnichów. Część z nich zajęła się budową kościoła i klasztoru, inni zajęli się karczowaniem lasu odsłaniając ziemię pod pola uprawne. Rosła też powierzchnia  łąk, które dawały trawę dla bydła i owiec. Pod zboczami Ciecienia, w dolinie rzeki Stradomki powstawała osada ludzka o nazwie Szczyrzyc, która szybko przeobraziła się w silny ośrodek religijno-gospodarczy. W XIV wieku Szczyrzyc stał się powiatem znanym z hodowli bydła i kultury rolnej. W XVII wieku Cystersi wybudowali młyn, folusz, piekarnię, tartaki, a także browar, w którym wyrabiali napój z cykorii i chmielu, nazywany wówczas cerowizją. W okresie rozbiorów, austriacki zaborca zezwolił Cystersom na założenie w Szczyrzycu czteroklasowej szkoły dla dzieci wiejskich, do której uczęszczał znany później pisarz i piewca Podhala - Władysław Orkan. Tak po krótce przedstawia się historia Opactwa w Szczyrzycu.
Udostępnij:

GSB na raty, etap 8: Przełęcz Lipnicka - Bystra

TRASA:
Zawoja Policzne [niebieski szlak] Przełęcz Lipnicka, Krowiarki (1010 m n.p.m.) Cyl Hali Śmietanowej (1298 m n.p.m.) Polica (1369 m n.p.m.) Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.) Cupel Bystra
Udostępnij:

Cuda Małej Fatry Krywańskiej - Janosikowe Diery

Minęła druga i ostatnia noc w sympatycznym schronisku Chata na Grúni (970 m n.p.m.). Z naszej bazy noclegowej schodzimy niebieskim szlakiem do położonej na południu Stefanowej (słow. Štefanová). Zaraz po wyruszeniu spod schroniska nasz szlak opada bardzo stromo, szeroką i kamienistą ścieżką. Idziemy przez las. Szlak nie jest długi i po kilku skrętach, w czasie 45 minut docieramy do bitej drogi w Stefanowej. Stefanowa jest niewielką osadą stanowiącą część Terchowej (słow. Terchová). Jest tu ogromny płatny parking, wiele pensjonatów i kilka karczm. Tu mamy krótką przerwę i ruszamy dalej.
Udostępnij:

Przez najwyższe szczyty Małej Fatry Krywańskiej

Z naszych rodzimych beskidzkich szczytów wiele razy mieliśmy okazję oglądać intrygujące poszarpane szczyty Małej Fatry. Od dawna przyciągała ona uwagę ludzi, najpierw pasterzy, poszukiwaczy minerałów i myśliwych. Później pojawili się tu wędrowcy, tacy jak my zwabieni pięknem fatrzańskiej przyrody.
Udostępnij:

Góry Kisuckie z widokami na Małą Fatrę Krywańską

Góry Kisuckie (słow. Kysucká vrchovina) to pasmo górskie w środkowej Słowacji, należące do łańcucha Beskidów Zachodnich w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich. Wędrówkę przez Góry Kisuckie rozpoczynamy dokładnie w południe na wysokości 582 m n.p.m., w Zástraniu - osadzie z wyglądu w ogóle nie kojarzącej się z Żyliną, aczkolwiek stanowiącej obecnie jej administracyjną dzielnicę. Podróż w to spokojne miejsce wydłużyła się znacznie w czasie, ale najważniejsze, że dotarliśmy do niego, a pogoda wciąż zachęca do pieszej wędrówki.
Udostępnij:

Łowcy przygód w Norwegii

„Zanim znów wyruszysz w góry” to blog rodzinny, miłośników wędrówek po górach i dolinach. Uwieczniamy w nim swoje przeżycia i wrażenia, by kiedyś do nich powrócić, ale też by podzielić się nimi z innymi pasjonatami wędrówek. W publikowanych na blogu relacjach czytelnik znajdzie precyzyjne opisy przebytych tras z bogatą dokumentacją fotograficzną, z uwzględnieniem znajdujących się przy nich atrakcji. Wzbogacają je dodatkowe informacje mające znaczenie w logistyce wędrówki, a także ukazujące pozytywne jej aspekty, wpływające na emocjonalne doznania, satysfakcję i zadowolenie, a nawet poczucie własnej wartości. To zachęta do aktywnego wypoczynku mającego - wszyscy o tym wiemy - ogromne znaczenie dla naszej odnowy biologicznej i sprawności fizycznej.

Gdybyśmy mieli możliwość odwiedzenia Norwegii z pewnością kierowalibyśmy się tymi samymi ideami. Zapewne na naszej trasie widzielibyśmy najwyższy szczyt Norwegii, Gór Skandynawskich i całego Półwyspu Skandynawskiego. Mowa oczywiście o Galdhøpiggen wznoszącym się na wysokość 2469 m n.p.m. Podobno z jego szczytu roztacza się wspaniały widok na obszar ponad 35 tysięcy km² (oczywiście przy dobrej widoczności). Choć Galdhøpiggen jest łatwo dostępny od strony schroniska Spiterstulen, to jego kamienista dzikość zniechęciła nie jednego śmiałka. Wędrówka na jego szczyt byłaby zatem niezłym wyzwaniem.

Wizja takiej przygody zarysowała się, gdy zostaliśmy zakwalifikowani do konkursowej pięćdziesiątki blogów rywalizujących w konkursie „Łowca przygód w Norwegii”, zorganizowanym przez Visit Norway - organizację zajmującą się promocją turystyki w Norwegii. Nasz udział w konkursie zakończyliśmy na 23 miejscu. Wszystkim głosującym na nas w tym konkursie bardzo dziękujemy. Głównej nagrody co prawda nie udało się zgarnąć, ale norweskie góry wciąż czekają i kiedyś być może do nich dotrzemy.


Udostępnij:

GSB na raty, etap 7: Markowe Szczawiny - Przełęcz Lipnicka

TRASA:
Zawoja Markowe Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (1180 m n.p.m.) Przełęcz Brona, słow. Brána (1408 m n.p.m.) Kościółki (1620 m n.p.m.) Babia Góra, słow. Babia hora (1725 m n.p.m.) Gówniak, Wołowe Skałki (1617 m n.p.m.) Kępa (1521 m n.p.m.) Sokolica (1367 m n.p.m.) Przełęcz Lipnicka, Krowiarki (1010 m n.p.m.)
Udostępnij:

Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas