Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Promyki Słońca

Góry wyzwalają pragnienie zdobywania i pokonywania... pragnienie pokonywania przewyższeń, ale i własnych słabości. Uzależniają. Pasjonują. Otaczają pięknem rozkwitającym o każdej porze roku, krajobrazem oraz swoistą przyrodą. Można się nimi cieszyć w samotności, kontemplować w zupełnej ciszy i spokoju, bo człowiekowi jest potrzebne wyciszenie i ukojenie. Człowiek bez człowieka nie może jednak zbyt długo trwać, bo z natury nie jest samotnikiem. Góry jednak potrafią też połączyć w pasji ludzkie dusze, usuwając między nimi wszelakie bariery. Starszy, czy młodszy - pasji tej nie determinuje wiek, chłopak, czy dziewczyna - płeć również nie ma znaczenia. Ludzi różnych profesji, zróżnicowanego usposobienia i charakteru może połączyć silna więź, jeśli darzą się życzliwością i zwyczajnym szacunkiem. Uśmiech, przyjacielski uścisk dłoni, pozdrowienie na szlaku, to przecież takie proste aby wytworzyć nić braterstwa. Jeśli w parze z każdym tym gestem idzie szczerość - wspólna pasja potrafi związać ogromne kręgi. Dziś po raz kolejny idziemy na Halę Krupową, ale wędrówki tej nie nastawiamy na zdobywanie, czy pokonywanie, ale na spotkanie, które daje promyk szczęścia i radości.

TRASA:
Sidzina, Wielka Polana (751 m n.p.m.) Okrąglica (1239 m n.p.m.) Przełęcz Kucałowa Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.) Przełęcz Kucałowa [zielony szlak] Sidzina, skansen (618 m n.p.m.)

OPIS:
W sidzińskiej osadzie Wielka Polana zaczynamy wędrówkę. Jest około godziny ósmej. Szlak wprowadza w zalesioną dolinkę Zakulawki. Zostawiamy za sobą pole biwakowe, po czym z szutrowej dróżki odchodzimy na boczny stok. Zmagamy się ze stromizną, przecinamy niebawem drogę, która zakosami pnie się również po zboczu. Gdy spotykamy ją ponownie pozwala nam iść po sobie (tak prowadzi szlak). Droga daje chwile odprężenia, bo jest na niej łagodniej. Spotykamy sznury innych turystów podążających w to samo miejsce. To obszary pozbawione lasu, porośnięte nielicznymi drzewami i wysokimi trawami. Z lewej wznosi się Czyrniec (1328 m n.p.m.) leżący w bocznym grzbiecie odchodzącym od najwyższego wzniesienia pasma - Policy, również stąd widocznej, częściowo pokrytej wiatrołomami, a wznoszącej się na wysokość 1369 m n.p.m. Za nami cały niewysoki Beskid Podhalańsko-Orawski przykrywa morze chmur. W dali majaczą się rozmydlone rysy wyższych pasm przysłonięte woalem zamglonego powietrza.

Na podejściu.
Na podejściu.

Widok na Czyrniec i Policę.
Widok na Czyrniec i Policę.

Tam Beskid Orawsko-Podhalański.
Tam Beskid Orawsko-Podhalański.

Czyniec (z lewej) i Polica (z prawej).

Droga skręca za profilem zbocza w prawo, potem w lewo. Szlak wtedy odchodzi od drogi. Wraca na stokową dróżkę. O godzinie 10.30 wchodzimy na inną drogę. Biegnie po niej zielony szlak. Czoło naszej grupy zatrzymuje się. W tym miejscu każdy musi zdecydować, czy idzie szlakiem do schroniska, czy od razu skrótem na szczyt Okrąglicy, gdzie o dwunastej rozpocznie się msza św,. Grupa nieco rozciągnęła się, choć przebyty odcinek nie był zbyt długi. Za nami 2,8 km, ale też spore przewyższenie 414 metrów różnicy między naszym początkowym i aktualnym położeniem. W cieniu drzew jest chłodniej. Dzień rozpoczął się pięknie i cały będzie słoneczny. Temperatury są już jednak jesienne. Nie ma się temu co dziwić. Lato szybko zleciało, jest już za nami i od paru dni panuje jesień, która swymi barwami pokrywa drzewa, trawy i borówczyska.

Zielony szlak.
Zielony szlak.

Przełęcz Kucałowa.
Przełęcz Kucałowa.

Hala Krupowa z zielonego szlaku.
Hala Krupowa z zielonego szlaku.

Hala Krupowa.
Hala Krupowa.

Na Przełęczy Kucałowej jest pustawo. Widać kilka przechadzających się postaci. Pod lasem przy bacówce pasie się stado owiec i kóz. Nad Sidzińskimi Pasionkami unosi się niesiony z wiatrem zapach wędzonego specjału. Nieco głębiej stoi Schronisko PTTK na Hali Krupowej. Hala Krupowa znajduje się w rzeczywistości na stoku Okrąglicy, który w tym czasie przecinają kroki turystów maszerujących na szczyt. Ze wszech stron napływa ciepło i uśmiech. Nawet ci najbardziej zmęczeni otoczeni są aurą szczęścia bycia właśnie tutaj, gdzie robi się tłoczno. Ludzie gromadzą się na szczycie Okrąglicy, gdzie od 1983 roku odprawiane są msze dla turystów uczestniczących w co rocznym zlocie turystów górskich organizowanym przez Krakowski Oddział PTTK im ks. Karola Wojtyły. Karol Wojtyła często przemierzał to pasmo. Ostatni raz było to 9 września 1978 roku. Przechodził nieopodal przez Przełęcz Kucałową wraz z dwoma towarzyszami: ks. prof. Tadeuszem Styczniem i ks. Stanisławem Dziwiszem. Zatrzymali się w schronisku pod przełęczą na herbatę. Potem podążyli dalej grzbietem pasma na zachód. Trasa ich wycieczki wiodła ze Skawicy przez Policę na Przełęcz Krowiarki. Była to ostatnia wycieczka Karola Wojtyły zanim został wybrany papieżem. Drewnianej kaplicy nie było wtedy jeszcze na Okrąglicy.

Klucze gęsi nad Okrąglicą.
Klucze gęsi nad Okrąglicą.

Przed kaplicą Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy.
Przed kaplicą Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy.

Ołtarz w kaplicy Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy.
Ołtarz w kaplicy Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy.

Kaplica Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy została wybudowana w 1987 roku. Nadano jej kształt pasterskiego szałasu. Potem wyposażono kaplicę w ławki, i zawieszono tablice poświęcone ludziom, którzy odeszli już ze szlaków górskich na niebieskie. Dzisiejsza msza na Okrąglicy ma bardziej uroczystą oprawę niż dotąd. Przyjechali górale z instrumentami, zaś z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przyjechał zaproszony biskup Krzysztof Zadarko. To on dzisiaj przewodniczy mszy odprawianej przed ołtarzem Matki Bożej Opiekunki Turystów, a nie jak do tej pory ks. Maciej Ostrowski, który w tym roku obchodzi 40-lecie kapłaństwa. Eucharystia sprawowana była tym razem nie tylko za turystów, ale również w intencji jubilata, który tego roku był koncelebrantem odprawianej mszy na Okrąglicy.

Nowe odznaki do kolekcji.
Nowe odznaki do kolekcji.
Na polance szczytowej spotykamy mnóstwo znajomych postaci, sympatyków i przyjaciół. Dzielimy się wrażeniami ze szlaków. Jak co rok spotykamy na Okrąglicy zaprzyjaźnioną grupę z PTT Chrzanów. Popołudniowe promyki słońca przypominają jednak o tym, że to już czas, aby zacząć schodzić ze szczytu pod Schronisko PTTK na Hali Krupowej. W dniu dzisiejszym tam również wyznaczone zostało miejsce spotkania i tam teraz kierują się grupy turystyczne i turyści indywidualni.

PTT Chrzanów.
Grupa PTT prowadzona przez Remka.

Grupa turystyczna to wspaniała sprawa. Jednak, aby trwale zaistniała nie wystarczy wspólna górska pasja. To nie wszystko, aby współtworzyć dobry i zgrany zespól ludzi dzielący swój los podczas wędrówki, czy też czas postoju w schronisku. Przede wszystkim ludzie muszą dobrze się czuć we wzajemnym towarzystwie, aby mówić o fajnej grupie. To nie jest proste zważywszy na zróżnicowane charaktery, usposobienie, czy też profile poglądowe, wyznaniowe, czy zawodowe ludzi. Najistotniejszym fundamentem solidnej grupy jest mądrość osób ją tworzących. Ich życzliwość, tolerancja, wzajemna pomoc w trudach wędrówki i na każdym innym kroku - te właśnie cechy i wszelkie inne aspekty budujące pozytywne relacje międzyludzkie scalają naszą grupę. Za to właśnie jacy jesteście z serca Wam dziękujemy, bo dzięki temu tworzymy ogromną zbiorowość, z którą możemy dzielić górskie szlaki i spotykać się na wieczornych panelach przy ognisku, biesiadzie, muzyce, poezji, czy pokazach multimedialnych. Jesteście cudownymi ludźmi.

Przełęcz Kucałowa.
Przełęcz Kucałowa.

Schronisko PTTK na Hali Krupowej.
Pod Schroniskiem PTTK na Hali Krupowej.

Przybyliśmy na 63. Zlot Turystów Górskich na Hali Krupowej potężną 114-osobową drużyną turystyczną. Otrzymaliśmy najważniejsze trofeum tego zlotu - Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny. Nie należymy do ludzi, którzy szukają w górach rywalizacji, ale pozwolimy sobie tutaj dać szczyptę współzawodnictwa. Kochane Promyki Słońca, być może nie zdajecie sobie sprawy z tego, że zdeklasowaliście co najmniej dwukrotnie wyższym wynikiem grupę, która zajęła w tej klasyfikacji drugie miejsce.

Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny dla Promyków Słońca.
Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny.
Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny, czyli dla Promyków Słońca.

Promyki Słońca.
Promyki Słońca.

Pogromcy Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Pogromcy Głównego Szlaku Beskidzkiego ;)

Z najmniejszymi Promyczkami Słońca.

Najważniejsze jednak są dzieci, których nie brakowało na zlocie. W naszej tylko grupie było ich 28. Uśmiechnięte i radosne, zmotywowane do wędrówki, ambitne, co widać było podczas konkursu. Był śmiech, była radość z wygranej. Szkoda tylko, że trójka zwycięzców z naszej grupy otrzymała jedną książkę jako nagrodę. Dzieci nie wiedziały jak się nią podzielić: czy przekroić na trzy części, czy może rozszyć dzieląc się po równo rozdziałami - to taka nasza dygresja do sponsorów nagród, bo dzieci wpadły na inny pomysł. W związku z tym, że nie można podzielić książki na części podjęły decyzję o sprezentowaniu jej nam, bo nam – jak powiedziały – przyda się, gdy będziemy przygotowywać kolejne wycieczki. Dziękujemy, czujemy się zobowiązani wobec dzieci. Tak więc były dyplomy dla dzielnych młodych wędrowców i medale „Złote Buty”, i… łzy wzruszenia. To cudowne dzieci, takie dzieci muszą mieć też oczywiście cudownych rodziców.

Dziękujemy wszystkim Promykom Słońca.
Dziękujemy wszystkim Promykom Słońca.
Dziękujemy wszystkim Promykom Słońca.

Po godzinie czternastej trzydzieści kończy się zlot. Grupy rozchodzą się. My kierujemy się z powrotem do Sidziny, ale do innego miejsca. Na Przełęczy Kucałowej łapiemy zielony szlak. Schodzimy, ale nie zbliżamy się jeszcze do zakończenia wycieczkowego dnia. Jak wiecie, każda wycieczka powinna nieść za sobą jakieś walory poznawcze. Nie mogliśmy zatem postąpić inaczej. Około szesnastej ostatnie osoby z grupy docierają do Muzeum Kultury Ludowej w Sidzinie. Dzielimy się na mniejsze grupy, każda z nich oddaje się opowieściom o życiu i zwyczajach podbabiogórskiej wsi, które snują świetni przewodnicy skansenu. W międzyczasie pod wiatą zapłonął ogień, a nad nim na ruszcie zaskwierczały kiełbaski. Rozpoczęła się biesiada z okazji skromnego jubileuszu.

Owieczki na Sidzińskich Pasionkach.
Owieczki na Sidzińskich Pasionkach.

Okraglica z Przełęczy Kucałowej.
Okraglica z Przełęczy Kucałowej.

Wracamy przecinając Halę Krupową.
Wracamy przecinając Halę Krupową.

Zielony szlak do Sidziny.
Zielony szlak do Sidziny

Drewniana kaplica w Sidzinie.
Popołudniowe słońce i drewniana kaplica w Sidzinie.

Wiata biesiadna.
Wiata biesiadna.

Skwierczą kiełbaski.
Skwierczą kiełbaski.

Na region tzw. Podbabiogórza składa się kilka jednostek geograficznych. Są to: Beskid Żywiecki z Pasmem Babiogórskim, Jałowieckim, Polic i Podhalańskim oraz Górna (Czarna) Orawa. Jest to obszar typowo górski, a naturalne bogactwo regionu stanowią lasy, zasoby wodne, różnorodne formy ochrony przyrody oraz bogate dziedzictwo kultury. Mieszkańcy podbabiogórskich wiosek są spadkobiercami różnorodnego dorobku kulturowego poprzednich pokoleń; w tym dorobku są zabytki kultury materialnej, ale też duchowej. Tutaj można usłyszeć jeszcze lokalną gwarę, folklor, zetknąć się z tradycyjną obrzędowością i zwyczajami, podziwiać ludowe rękodzieło, zasmakować dawnej kuchni, zobaczyć zachowane budownictwo sprzed lat - kapliczki, krzyże przydrożne, wiejskie i małomiasteczkowe domy. Muzeum Kultury Ludowej w Sidzinie skupia to wszystko na niedużym obszarze. Zwiedzamy jego ekspozycję dzieląc się na mniejsze grupy i odpoczywamy biesiadując. Jest to miejsce, gdzie można spędzić czas oddając się relaksowi w otoczeniu przyrody i tradycji.

Skansen w Sidzinie.
Skansen w Sidzinie.
Skansen w Sidzinie.
Skansen w Sidzinie.
Skansen w Sidzinie.

To nasz wielki dzień, choć niezupełnie dlatego, że grupa nasza zdobyła puchar. Jesteśmy dumni z tego faktu, ale przede wszystkim z grupy przyjaciół, z którymi powędrowaliśmy po niego pod Schronisko na Hali Krupowej. Są jednak też takie fajne chwile, ważniejsze niż puchar, które pragniemy świętować razem ze wszystkimi. Drodzy, czy wiecie, że właśnie minął już rok od naszego pierwszego wyjazdu w ramach działań pod kryptonimem „Wyrusz na wycieczkę z Dorotą i Markiem”. No właśnie! Wyruszaliście z nami przez ostatnie dwanaście miesięcy aż 30 razy. W ramach tych wyjazdów (a były wśród nich wyjazdy jednodniowe, jak również wielodniowe) spędziliśmy razem 50 dni na szlakach, nie tylko górskich, a też wodnych. Były to dni, do których nader często wracamy wspomnieniami, nawet do takich, kiedy padał deszcz i wiał zimny wiatr. Wspaniale mieć takich partnerów wspólnej wędrówki.

Promyki Słońca w Sidzinie.
Promyki Słońca w Sidzinie.

Promyki Słońca w Sidzinie.
Najmłodsze Promyki Słońca na mecie w Sidzinie.

Nie spodziewaliśmy się tego. Było to zaskakujące i bardzo wzruszające: to mnóstwo niezwykłych prezentów od Was, a przede wszystkim od dzieci. Do tego te wyjątkowe, ciepłe słowa życzeń… Dziękujemy z całego serca. Obiecujemy, że dopóki będziecie chcieli jeździć z nami, będziemy działać. Dla takich ludzi warto to robić. Góry i wędrówka wyzwalają najprawdziwsze i najszczersze przyjaźnie. Pozwolicie jednak, że nie zachowamy tych prezentów wyłącznie dla siebie, lecz będziemy się nimi chwalić i pokazywać światu, to jak wielkich i fantastycznych mamy przyjaciół, na których można liczyć nie tylko na turystycznych szlakach. Wszystkim takich przyjaciół życzymy.

Trudno jest się żegnać na zakończenie miło i wybornie spędzonego dnia. Jeszcze nie ochłonęliśmy. Ciągle myślimy o nim, choć powinniśmy myśleć już o kolejnym wyjeździe, który już za parę dni. Jesteście gotowi?


Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas