Góry wyzwalają pragnienie zdobywania i pokonywania... pragnienie pokonywania przewyższeń, ale i własnych słabości. Uzależniają. Pasjonują. Otaczają pięknem rozkwitającym o każdej porze roku, krajobrazem oraz swoistą przyrodą. Można się nimi cieszyć w samotności, kontemplować w zupełnej ciszy i spokoju, bo człowiekowi jest potrzebne wyciszenie i ukojenie. Człowiek bez człowieka nie może jednak zbyt długo trwać, bo z natury nie jest samotnikiem. Góry jednak potrafią też połączyć w pasji ludzkie dusze, usuwając między nimi wszelakie bariery. Starszy, czy młodszy - pasji tej nie determinuje wiek, chłopak, czy dziewczyna - płeć również nie ma znaczenia. Ludzi różnych profesji, zróżnicowanego usposobienia i charakteru może połączyć silna więź, jeśli darzą się życzliwością i zwyczajnym szacunkiem. Uśmiech, przyjacielski uścisk dłoni, pozdrowienie na szlaku, to przecież takie proste aby wytworzyć nić braterstwa. Jeśli w parze z każdym tym gestem idzie szczerość - wspólna pasja potrafi związać ogromne kręgi. Dziś po raz kolejny idziemy na Halę Krupową, ale wędrówki tej nie nastawiamy na zdobywanie, czy pokonywanie, ale na spotkanie, które daje promyk szczęścia i radości.
TRASA:
Sidzina, Wielka Polana (751 m n.p.m.)

Okrąglica (1239 m n.p.m.)

Przełęcz Kucałowa

Schronisko PTTK na Hali Krupowej (1152 m n.p.m.)

Przełęcz Kucałowa
![[zielony szlak]](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEIvxoI-bXtu9BFUOloO6Wi9ygQajVrMZ0Ava0M77JZ-L9TxtSgNc2Le9OaSZqLGsOM42QW0j680sSb5Iy5J9c4hmanpwnZTFzFEYfbYxOgg-5aZD2t0BuGMaJnHytDGmmzacXDSEXJYcB/s1600/ks-ziel2.PNG)
Sidzina, skansen (618 m n.p.m.)
OPIS:
Droga skręca za profilem zbocza w prawo, potem w lewo. Szlak wtedy odchodzi od drogi. Wraca na stokową dróżkę. O godzinie 10.30 wchodzimy na inną drogę. Biegnie po niej zielony szlak. Czoło naszej grupy zatrzymuje się. W tym miejscu każdy musi zdecydować, czy idzie szlakiem do schroniska, czy od razu skrótem na szczyt Okrąglicy, gdzie o dwunastej rozpocznie się msza św,. Grupa nieco rozciągnęła się, choć przebyty odcinek nie był zbyt długi. Za nami 2,8 km, ale też spore przewyższenie 414 metrów różnicy między naszym początkowym i aktualnym położeniem. W cieniu drzew jest chłodniej. Dzień rozpoczął się pięknie i cały będzie słoneczny. Temperatury są już jednak jesienne. Nie ma się temu co dziwić. Lato szybko zleciało, jest już za nami i od paru dni panuje jesień, która swymi barwami pokrywa drzewa, trawy i borówczyska.
 |
Zielony szlak. |
 |
Przełęcz Kucałowa. |
 |
Hala Krupowa z zielonego szlaku. |
 |
Hala Krupowa. |
Kaplica Matki Bożej Opiekunki Turystów na Okrąglicy została wybudowana w 1987 roku. Nadano jej kształt pasterskiego szałasu. Potem wyposażono kaplicę w ławki, i zawieszono tablice poświęcone ludziom, którzy odeszli już ze szlaków górskich na niebieskie. Dzisiejsza msza na Okrąglicy ma bardziej uroczystą oprawę niż dotąd. Przyjechali górale z instrumentami, zaś z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przyjechał zaproszony biskup Krzysztof Zadarko. To on dzisiaj przewodniczy mszy odprawianej przed ołtarzem Matki Bożej Opiekunki Turystów, a nie jak do tej pory ks. Maciej Ostrowski, który w tym roku obchodzi 40-lecie kapłaństwa. Eucharystia sprawowana była tym razem nie tylko za turystów, ale również w intencji jubilata, który tego roku był koncelebrantem odprawianej mszy na Okrąglicy.
 |
Nowe odznaki do kolekcji. |
Na polance szczytowej spotykamy mnóstwo znajomych postaci, sympatyków i przyjaciół. Dzielimy się wrażeniami ze szlaków. Jak co rok spotykamy na Okrąglicy zaprzyjaźnioną grupę z PTT Chrzanów. Popołudniowe promyki słońca przypominają jednak o tym, że to już czas, aby zacząć schodzić ze szczytu pod Schronisko PTTK na Hali Krupowej. W dniu dzisiejszym tam również wyznaczone zostało miejsce spotkania i tam teraz kierują się grupy turystyczne i turyści indywidualni.
 |
Grupa PTT prowadzona przez Remka. |
Grupa turystyczna to wspaniała sprawa. Jednak, aby trwale zaistniała nie wystarczy wspólna górska pasja. To nie wszystko, aby współtworzyć dobry i zgrany zespól ludzi dzielący swój los podczas wędrówki, czy też czas postoju w schronisku. Przede wszystkim ludzie muszą dobrze się czuć we wzajemnym towarzystwie, aby mówić o fajnej grupie. To nie jest proste zważywszy na zróżnicowane charaktery, usposobienie, czy też profile poglądowe, wyznaniowe, czy zawodowe ludzi. Najistotniejszym fundamentem solidnej grupy jest mądrość osób ją tworzących. Ich życzliwość, tolerancja, wzajemna pomoc w trudach wędrówki i na każdym innym kroku - te właśnie cechy i wszelkie inne aspekty budujące pozytywne relacje międzyludzkie scalają naszą grupę. Za to właśnie jacy jesteście z serca Wam dziękujemy, bo dzięki temu tworzymy ogromną zbiorowość, z którą możemy dzielić górskie szlaki i spotykać się na wieczornych panelach przy ognisku, biesiadzie, muzyce, poezji, czy pokazach multimedialnych. Jesteście cudownymi ludźmi.
 |
Przełęcz Kucałowa. |
 |
Pod Schroniskiem PTTK na Hali Krupowej. |
Przybyliśmy na 63. Zlot Turystów Górskich na Hali Krupowej potężną 114-osobową drużyną turystyczną. Otrzymaliśmy najważniejsze trofeum tego zlotu - Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny. Nie należymy do ludzi, którzy szukają w górach rywalizacji, ale pozwolimy sobie tutaj dać szczyptę współzawodnictwa. Kochane Promyki Słońca, być może nie zdajecie sobie sprawy z tego, że zdeklasowaliście co najmniej dwukrotnie wyższym wynikiem grupę, która zajęła w tej klasyfikacji drugie miejsce.
 |
Puchar Marszałka Województwa Małopolskiego dla najliczniejszej drużyny, czyli dla Promyków Słońca. |
 |
Promyki Słońca. |
 |
Pogromcy Głównego Szlaku Beskidzkiego ;) |
 |
Z najmniejszymi Promyczkami Słońca. |
Najważniejsze jednak są dzieci, których nie brakowało na zlocie. W naszej tylko grupie było ich 28. Uśmiechnięte i radosne, zmotywowane do wędrówki, ambitne, co widać było podczas konkursu. Był śmiech, była radość z wygranej. Szkoda tylko, że trójka zwycięzców z naszej grupy otrzymała jedną książkę jako nagrodę. Dzieci nie wiedziały jak się nią podzielić: czy przekroić na trzy części, czy może rozszyć dzieląc się po równo rozdziałami - to taka nasza dygresja do sponsorów nagród, bo dzieci wpadły na inny pomysł. W związku z tym, że nie można podzielić książki na części podjęły decyzję o sprezentowaniu jej nam, bo nam – jak powiedziały – przyda się, gdy będziemy przygotowywać kolejne wycieczki. Dziękujemy, czujemy się zobowiązani wobec dzieci. Tak więc były dyplomy dla dzielnych młodych wędrowców i medale „Złote Buty”, i… łzy wzruszenia. To cudowne dzieci, takie dzieci muszą mieć też oczywiście cudownych rodziców.
 |
Dziękujemy wszystkim Promykom Słońca. |
Po godzinie czternastej trzydzieści kończy się zlot. Grupy rozchodzą się. My kierujemy się z powrotem do Sidziny, ale do innego miejsca. Na Przełęczy Kucałowej łapiemy zielony szlak. Schodzimy, ale nie zbliżamy się jeszcze do zakończenia wycieczkowego dnia. Jak wiecie, każda wycieczka powinna nieść za sobą jakieś walory poznawcze. Nie mogliśmy zatem postąpić inaczej. Około szesnastej ostatnie osoby z grupy docierają do Muzeum Kultury Ludowej w Sidzinie. Dzielimy się na mniejsze grupy, każda z nich oddaje się opowieściom o życiu i zwyczajach podbabiogórskiej wsi, które snują świetni przewodnicy skansenu. W międzyczasie pod wiatą zapłonął ogień, a nad nim na ruszcie zaskwierczały kiełbaski. Rozpoczęła się biesiada z okazji skromnego jubileuszu.
 |
Owieczki na Sidzińskich Pasionkach. |
 |
Okraglica z Przełęczy Kucałowej. |
 |
Wracamy przecinając Halę Krupową. |
 |
Zielony szlak do Sidziny |
 |
Popołudniowe słońce i drewniana kaplica w Sidzinie. |
 |
Wiata biesiadna. |
 |
Skwierczą kiełbaski. |
Na region tzw. Podbabiogórza składa się kilka jednostek geograficznych. Są to: Beskid Żywiecki z Pasmem Babiogórskim, Jałowieckim, Polic i Podhalańskim oraz Górna (Czarna) Orawa. Jest to obszar typowo górski, a naturalne bogactwo regionu stanowią lasy, zasoby wodne, różnorodne formy ochrony przyrody oraz bogate dziedzictwo kultury. Mieszkańcy podbabiogórskich wiosek są spadkobiercami różnorodnego dorobku kulturowego poprzednich pokoleń; w tym dorobku są zabytki kultury materialnej, ale też duchowej. Tutaj można usłyszeć jeszcze lokalną gwarę, folklor, zetknąć się z tradycyjną obrzędowością i zwyczajami, podziwiać ludowe rękodzieło, zasmakować dawnej kuchni, zobaczyć zachowane budownictwo sprzed lat - kapliczki, krzyże przydrożne, wiejskie i małomiasteczkowe domy. Muzeum Kultury Ludowej w Sidzinie skupia to wszystko na niedużym obszarze. Zwiedzamy jego ekspozycję dzieląc się na mniejsze grupy i odpoczywamy biesiadując. Jest to miejsce, gdzie można spędzić czas oddając się relaksowi w otoczeniu przyrody i tradycji.





To nasz wielki dzień, choć niezupełnie dlatego, że grupa nasza zdobyła puchar. Jesteśmy dumni z tego faktu, ale przede wszystkim z grupy przyjaciół, z którymi powędrowaliśmy po niego pod Schronisko na Hali Krupowej. Są jednak też takie fajne chwile, ważniejsze niż puchar, które pragniemy świętować razem ze wszystkimi. Drodzy, czy wiecie, że właśnie minął już rok od naszego pierwszego wyjazdu w ramach działań pod kryptonimem „Wyrusz na wycieczkę z Dorotą i Markiem”. No właśnie! Wyruszaliście z nami przez ostatnie dwanaście miesięcy aż 30 razy. W ramach tych wyjazdów (a były wśród nich wyjazdy jednodniowe, jak również wielodniowe) spędziliśmy razem 50 dni na szlakach, nie tylko górskich, a też wodnych. Były to dni, do których nader często wracamy wspomnieniami, nawet do takich, kiedy padał deszcz i wiał zimny wiatr. Wspaniale mieć takich partnerów wspólnej wędrówki.
 |
Promyki Słońca w Sidzinie. |
 |
Najmłodsze Promyki Słońca na mecie w Sidzinie. |
Nie spodziewaliśmy się tego. Było to zaskakujące i bardzo wzruszające: to mnóstwo niezwykłych prezentów od Was, a przede wszystkim od dzieci. Do tego te wyjątkowe, ciepłe słowa życzeń… Dziękujemy z całego serca. Obiecujemy, że dopóki będziecie chcieli jeździć z nami, będziemy działać. Dla takich ludzi warto to robić. Góry i wędrówka wyzwalają najprawdziwsze i najszczersze przyjaźnie. Pozwolicie jednak, że nie zachowamy tych prezentów wyłącznie dla siebie, lecz będziemy się nimi chwalić i pokazywać światu, to jak wielkich i fantastycznych mamy przyjaciół, na których można liczyć nie tylko na turystycznych szlakach. Wszystkim takich przyjaciół życzymy.
Trudno jest się żegnać na zakończenie miło i wybornie spędzonego dnia. Jeszcze nie ochłonęliśmy. Ciągle myślimy o nim, choć powinniśmy myśleć już o kolejnym wyjeździe, który już za parę dni. Jesteście gotowi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz