W niedzielny wieczór siedzimy sobie w zaciszu domowym. Epidemia grypy dopadała również nas. Na góry spoglądamy jedynie przez ekran monitora komputerowego. Tam Tatry powabne, śnieżnobiałe, a u nas szaro i buro jakby zima od nas odeszła, choć to środek zimy kalendarzowej, 3 luty. Komunikaty podają, że do tatrzańskich schronisk szlaki są przetarte, ale w wyższych partiach ogłoszony został III stopień zagrożenia lawinowego. Turyści nie zapuszczają się wysoko, ale niestety również niżej zdarzyła się śmierć turysty. W jednym z portali piszą: „59-letni mężczyzna zmarł na trasie z zakopiańskich Kuźnic w stronę Hali Gąsienicowej. W rejonie Skupniowego Upłazu turysta nagle zasłabł i stracił przytomność. Mimo reanimacji ratownikom nie udało się go uratować...”
Dźwięk telefonu przerywa lekturę: - ...wujek nie żyje...
Dźwięk telefonu przerywa lekturę: - ...wujek nie żyje...
...
Dziękujemy Ci wujku, za te wszystkie granie górskie przez które nas prowadziłeś; za szczyty, które wspólnie zdobywaliśmy i za niekończące się rozmowy o górach i szlakach. Jeszcze niedawno w wigilijny wieczór snuliśmy nowe plany i kto by wtedy przypuszczał, że 40 dni później to wszystko nie będzie już realne. Teraz pewnie wędrujesz z tymi, o których tylko czytałeś; może z Karłowiczem wspólnie podążasz przez Dolinę Gąsienicową, może siedzisz sobie razem z Klimkiem na Małym Jaworowym, a może spotkałeś księdza Walentego, który przybył w Tatry by zobaczyć co się dziś dzieje z jego Orlą Percią, a może spoglądasz na świat ze swojej ulubionej Świnicy, albo Kościelca. Wędruj dalej po swoich graniach i szczytach – nieboskłon towarzyszył będzie Ci już zawsze. W jednym z tych miejsc, które tak kochałeś rozpocząłeś nową, niebieską wędrówkę... dla nas jednak zbyt wcześnie. Będziemy tęsknić – w naszych sercach pozostaniesz na zawsze.
http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/MKWY-94KK29
http://www.ptt.org.pl/index.php/zaproszenia-z-oddziaow/499-odszedl-od-nas-henryk-malocha.html
http://www.ptt.org.pl/index.php/zaproszenia-z-oddziaow/499-odszedl-od-nas-henryk-malocha.html
Ojej, czytałam o tym zdarzeniu na portalu tygodnika podhalańskiego... Przyjmijcie moje szczere kondolencje :( Druga część wpisu naprawdę mnie wzruszyła...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo... moje kondolencje...
OdpowiedzUsuńNajszczersze kondolencje... piękne i wzruszające pożegnanie...
OdpowiedzUsuńPiękne, ale i bardzo smutne pożegnanie bardzo bliskiego Wam człowieka. Współczuję.
OdpowiedzUsuńDoroto i Marku, przytulam mocno!
OdpowiedzUsuń