Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Droga Królewska, cz.4 - Krakowski Rynek

Nad Krakowskim Rynkiem dominuje Kościół Mariacki (ang. St. Mary's Church). Droga Królewska wchodząc na Krakowski Rynek wiedzie obok tej okazałej budowli. Jan Długosz podaje, że kościół parafialny powstał w tym miejscu w latach 1221-1222. W tym samym czasie, obok niego, gdzie obecnie zlokalizowany jest Plac Mariacki z fontanną, założono cmentarz przykościelny. Funkcjonował on do 1796 roku, kiedy zlikwidowano go ze względu na biskupi zakaz grzebania zmarłych w obrębie murów z 1795 roku oraz ze względu na wprowadzenie w 1797 roku przez Austriaków nowych przepisów sanitarnych zakazujących pochówków w granicach miasta. Pozostałością po tym dawnym cmentarzu jest Kościół św. Barbary, ufundowany w 1338 roku przez Mikołaja Wierzynka, który w ówczesnym czasie pełnił funkcję kaplicy cmentarnej.

Wejście do Kościoła św. Barbary.
Wejście do Kościoła św. Barbary.

Pierwszy kościół parafialny nie dotrwał jednak dzisiejszych czasów. Został zniszczony podczas najazdów tatarskich. Na fundamentach pierwszego kościoła w latach 1290-1300 wzniesiono nową świątynię. Przez kolejne lata budowlę wielokrotnie modernizowano. Przebudowa w latach 1392-1397 nadała mu znany nam dziś układ bazylikowy kościoła. W pierwszej połowie XV wieku podniesiono jedną z wież, północną, przystosowując ją do pełnienia funkcji strażnicy miejskiej. Zaś pod koniec XV wieku Kościół Mariacki wzbogacił się o arcydzieło rzeźbiarskie późnego gotyku, dzieło wykonane w latach 1477-1489 przez przybyłego z Norymbergi rzeźbiarza Wita Stwosza - ołtarz główny. Historia budowy tego ołtarza sięga do roku 1442, kiedy w wyniku silnego trzęsienia ziemi runęło sklepienie kościoła, dokonując zniszczeń w jego wnętrzu.

Kościół archiprezbiterialny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zwany także kościołem Mariackim (ang. St. Mary's Church).
Kościół archiprezbiterialny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny,
zwany także kościołem Mariackim (ang. St. Mary's Church).

Kościół archiprezbiterialny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, zwany także kościołem Mariackim (ang. St. Mary's Church).
Kościół Mariacki (ang. St. Mary's Church) od strony południowej.

Makieta Kościoła Mariackiego z końca XV wieku (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Makieta Kościoła Mariackiego z końca XV wieku (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

Wnętrze Kościoła Mariackiego.
Wnętrze Kościoła Mariackiego.

Wnętrze Kościoła Mariackiego w Krakowie (Aleksander Gryglewski, 1858) [źródło: http://www.malarze.com, Public Domain].
Wnętrze Kościoła Mariackiego w Krakowie (Aleksander Gryglewski, 1858)
[źródło: http://www.malarze.com, Public Domain].

Fasada świątyni ujęta jest w dwie wieże. Niższa o wysokości 69 metrów, spełnia funkcję dzwonnicy kościelnej. Znajduje się w niej dzwon zegarowy z 1530 roku o średnicy 135 cm (obecnie nieużywany). Wieża wyższa, zwana Hejnalicą, ma 82 metrów wysokości. Znajduje się w niej również dzwon zegarowy z 1530 roku o średnicy 165 cm. Z tej wyższej wieży z wysokości 54 metrów, co godzinę grany jest Hejnał Mariacki.

W izdebce hejnalisty na Wieży Mariackiej.
Na Wieży Mariackiej.
U podnóża wyższej wieży, od strony północnej, w prostokątnej przybudówce mamy kamienne schody, prowadzące do wnętrza wieży. Udajemy się tam. Pokonujemy 239 schodków.

Kraków jest jedynym miastem na świecie, w którym średniowieczna tradycja grania z wieży co godzinę hejnału przetrwała do dziś. Hejnał grany jest czterokrotnie na cztery strony świata. O godzinie 10.00 mamy przyjemność być świadkami tej wielowiekowej tradycji. Trębacz podchodzi najpierw do okienka południowego. W tamtą stronę odgrywa pierwszy raz melodię hejnału dla króla. Potem przechodzi na zachód by hejnał odegrać w stronę magistratu dla burmistrza. Trzecie trąbienie kierowane jest dla gości, przybywających z północy od strony Barbakanu. Ostatnie granie przeznaczone było dla kupców i skierowane było w stronę Małego Rynku, gdzie funkcjonowało pomocnicze targowisko Rynku Głównego.

Widok z Wieży Mariackiej w stronę Wawelu.
Pierwszy raz na południe w kierunku Zamku Wawelskiego, by hejnał odegrać dla króla...

Widok z Wieży Mariackiej - zbliżenie na Wawel.
Widok z Wieży Mariackiej - zbliżenie na Wawel.

Widok z Wieży Mariackiej w stronę Ratusza na Rynku Głównym.
Drugi raz na zachód w kierunku magistratu, by hejnał odegrać dla burmistrza...

Wieża ratuszowa, zaś na horyzoncie widać Kopiec Kościuszki (widok z Wieży Mariackiej).
Wieża ratuszowa, zaś na horyzoncie widać Kopiec Kościuszki (widok z Wieży Mariackiej).

Widok z Wieży Mariackiej w stronę Bramy Floriańskiej.
Trzeci raz na północ w kierunku Bramy Floriańskiej, by hejnał odegrać dla gości...

Widok z Wieży Mariackiej - zbliżenie na Bramę Floriańską.
Widok z Wieży Mariackiej - zbliżenie na Bramę Floriańską.

Widok z Wieży Mariackiej w stronę Małego Rynku.
Czwarty raz na wschód w kierunku Małego Rynku, by hejnał odegrać dla kupców.

Ot w pewnym momencie melodia urywa się... Tradycja grania hejnału sięga początków Kościoła Mariackiego, zaś niedokończona melodia hejnału ociera się po trochu o legendę, a po trochu o historyczne fakty. Przed wiekami strażnik miejski krakowskiego grodu dawał trąbką sygnał rano do otwierania, a wieczorem do zamykania bram grodu. Jeśli trzeba było, trąbił też na alarm, gdy widział pożar, albo zbliżającego się wroga.

Jak wiemy w latach 1241 i 1251 miały miejsce dwa najazdy tatarskie, które dotarły aż pod Kraków. Co prawda wówczas Kraków nie był chroniony jeszcze solidnym murem z basztami i barbakanami, choć zapewne istniały jakieś inne fortyfikacje z wieżami obronnymi, z których podczas tego pierwszego najazdu legendarny trębacz zaczął grać hejnał. Zdążono zamknąć bramy miejskie, ale jedna z tatarskich strzał przeszyła gardło hejnalisty, nim dokończył melodię. Na pamiątkę tego wydarzenia melodia Hejnału Mariackiego urywana jest w tym samym miejscu.

Tatar pod Kościołem Mariackim.
Tatarzy w Krakowie?...
Polska szlachta pod Kościołem Mariackim
...tym razem nie zagrożą miastu.

Z izdebki hejnalisty położonej 54 m ponad płytą Rynku Głównego oraz 274 m n.p.m. można podziwiać najpiękniejszą panoramę starego Krakowa i odległych otaczających go obiektów. Tradycja powiada, że ze szczytu wieży widać wszystkie polskie ziemie: na południu białe szczyty Tatr, na zachodzie kominy Śląska, na wschodzie wieże kościołów Lwowa, na północy ciemną, granatową linię Bałtyku.

Panorama z Wieży Mariackiej z południowego okienka.
Panorama z Wieży Mariackiej z południowego okienka.

Przez całe wieki Krakowski Rynek (ang. Cloth Hall) był głównym placem handlowym miasta, a niedługo potem stał się i jego centrum administracyjnym. Pełnił też funkcje sądownicze, od czasu gdy zaczęto na nim wymierzać kary oraz wykonywać wyroki śmierci. Ma wymiary 200 m x 200 m i jest jednym z największych tego typu placów w Europie.

Sukiennice na Rynku Głównym (ang. Cloth Hall).
Sukiennice na Krakowskim Rynku (ang. Cloth Hall).

Współczesna mieszczka (po lewej) i średniowieczny mieszczanin (po prawej).
Współczesna mieszczka (po lewej)
i średniowieczny mieszczanin (po prawej).
Z dawnych czasów na krakowskim rynku zachowały się jedynie sukiennice i wieża ratuszowa. Jeszcze przed XIX wiekiem krakowski rynek był zapełniony licznymi budowlami służącymi gospodarce i władzom miejskim. Oprócz sukiennic i wieży ratuszowej, będącej fragmentem dawnego ratusza na rynku znajdowały się wagi miejskie, spichlerz miejski, kramy i ławy, jatki i budy, topnie kruszców, postrzygalnie. Na obszarze rynku wyodrębnione były place handlowe, na których funkcjonowały określone targi: solny, węglowy, kurzy, ołowiowy oraz żydowski.

Mury kramów Bolesławowych z XIII wieku (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Mury średniowiecznych kramów (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

Towary eksportowe: sól, miedź, ołów (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Towary eksportowe: sól, miedź, ołów (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

Warsztat złotnika (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Warsztat złotnika (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

Średniowieczna kuźnia (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Średniowieczna kuźnia (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

 Dwukołowy wóz średniowieczny (ekspozycja w Podziemiach Rynku).
Dwukołowy wóz średniowieczny (ekspozycja w Podziemiach Rynku).

Historia Sukiennic (ang. Cloth Hall) jest tak stara jak historia Krakowskiego Rynku. Sięga roku 1257, w którym książę Bolesław Wstydliwy przy lokacji Krakowa zobowiązał się postawić na krakowskim rynku kramy sukienne. Był to wówczas podwójny rząd kramów kamiennych, tworzących jakby uliczkę pośrodku Rynku, którą na noc zamykano. Za czasów Kazimierza Wielkiego, w połowie XIV wieku wybudowano murowane sukiennice. Przetrwały one do 1555 roku, kiedy spłonęły w pożarze. Odbudowując je nadano im styl renesansowy, który zachował się do dziś mimo kolejnych przebudów.

Sukiennice od strony ulicy Grodzkiej (ang. Cloth Hall).
Sukiennice od strony ulicy Grodzkiej (ang. Cloth Hall).

Wędrując dalej Drogą Królewską zbliżamy się w stronę lejkowatego wylotu ulicy Grodzkiej. Przed wylotem Grodzkiej, na południowo-wschodnim narożniku rynku stoi niewielki Kościółek św. Wojciecha (ang. Church of St. Wojciech) wybudowany najprawdopodobniej jeszcze przed lokacją miasta. Przekazy Jana Długosza podają, iż świątynia stanęła w miejscu, gdzie kazania głosił sam św. Wojciech. Kościół św. Wojciecha zbudowany został około roku 1100, na reliktach wcześniejszych budowli sakralnych z X wieku i drugiej połowy XI wieku.

Kościół św. Wojciecha (widok z Wieży Mariackiej).
Kościół św. Wojciecha (widok z Wieży Mariackiej).

Kościół św. Wojciecha na Krakowskim Rynku (ang. Church of St. Wojciech).
Kościół św. Wojciecha na Krakowskim Rynku (ang. Church of St. Wojciech).

Opuszczamy Krakowski Rynek. Ukazaliśmy jedynie niewielki rąbek jego historii i tylko szczyptę tego co pamięta czasy królów. Idąc śladem dawnych orszaków królewskich wstępujemy teraz na jedną z najstarszych ulic Krakowa…



Udostępnij:

5 komentarzy:

  1. 5 lat w Krakowie mieszkałam a na wierzy Kościoła Mariackiego nie byłam. Skandal!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby wszystko to znamy i wszystko wiemy, ale Twoje zdjęcia są wyjątkowe i unikatowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w Krakowie 5 miesięcy temu, ale z radością patrzyłam na Twoje świetne zdjęcia, bo uwielbiam to miasto. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie byłam w Krakowie :( A Wasze zdjęcia jeszcze bardziej spotęgowały chęć wybrania się tam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam i wiedze i zdjęcia. Mimo,m że znam to miejsce, to dowiedziałem się kilku ciekawych faktów. Świetna robota, piękny post.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas