Można powiedzieć, że dzisiejszy wypad w Góry Świętokrzyskie to po części kontynuacja dwóch wcześniejszych wycieczek z ubiegłego roku. Po pierwsze przed nami dokończenie trasy przez Pasmo Łysogórskie. Rok temu mieliśmy możliwość wędrowania z Klubem Turystyki Górskiej „Wierch” przez łysogórską Puszczę Jodłową od Świętej Katarzyny do Przełęczy Huckiej poprzez najwyższy szczyt Łysogór, jak i całych Gór Świętokrzyskich (patrz opis:
8.10.2011). Dziś nadszedł czas na uzupełnienie - przejście przez pozostałą część Łysogór rozciągającą się pomiędzy Przełęczą Hucką a Nową Słupią. Po drugie, również rok temu, jako sympatycy innego Koła ZH PTTK Stalownia braliśmy udział w ekscytującej wędrówce po świętokrzyskim, dzięki której mieliśmy możliwość cofnięcia się do korzeni polskiego hutnictwa i pierwszych wielkich pieców w Królestwie Polskim, które powstały właśnie tutaj na terenie świętokrzyskiego (patrz opis:
15.10.2011). Dziś również uzupełniamy tamtejszą wędrówkę i cofniemy się jeszcze do wcześniejszych czasów, rzec by można - do prehistorii hutnictwa żelaza na polskich ziemiach. Poza tym jest jeszcze coś na dziś, niespodzianka - Pasmo Chęcińskie i Góra Zamkowa ze stojącą na szczycie warownią królewską. Od tego obiektu zaczynamy dzisiejsze spotkanie z Górami Świętokrzyskimi.
TRASA:
Parking (304 m n.p.m.)
Góra Zamkowa (360 m n.p.m.)
Parking (304 m n.p.m.)
OPIS:
|
Na południowych stokach Góry Zamkowej. |
Budowę zamku chęcińskiego rozpoczęto najprawdopodobniej pod koniec XIII wieku. Dokładnie tego nie wiadomo, ale pewne jest to, że w 1306 roku Władysław Łokietek nadał go biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie. Rok później cofnął swoją decyzję i uczynił ją swoją warownią, terytorialnym ośrodkiem swej władzy politycznej, militarnej i gospodarczej. Odbywały się w nim zjazdy możnowładców i rycerstwa z małopolskiego i wielkopolskiego. Zamek w Chęcinach był istotnym ośrodkiem koncentracji wojsk wyruszających na wojnę z Krzyżakami. Tu też zdeponowano skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej zabezpieczając go przed wrogim Zakonem.
Po Łokietku zamek przejął Kazimierz Wielki, a ten jak wiemy był zapobiegliwym budowniczym. Nie bez powodu mówi się, że zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Za jego czasów zamek zmienił się w niezdobytą królewską fortecę przez ponad 250 lat. Kazimierz Wielki podwyższył m.in. kamienne wieże zamkowe. Jednak w XVI wieku Zamek w Chęcinach zaczął podupadać. Pożary, zniszczenia podczas rokoszu Zebrzydowskiego w 1607 roku, a później najazd i okupacja Szwedów spowodowały, że od 1707 roku zamek opustoszał. Ostatni raz działa zamkowe słyszano 1787 roku, kiedy to witano wjeżdżającego do miasta króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Od tego czasu zamek stał się darmowym źródłem materiału budowlanego dla miejscowej ludności.
|
Zamek w Chęcinach na litografii Napoleona Ordy (1807-1883).
[public domain] |
Po II wojnie światowej częściowo odbudowano średniowieczną warownię i wpisano do rejestru zabytków kategorii pierwszej. W tymże okresie czasu zamek w Chęcinach jeszcze raz odpierał wrogą agresję, tym razem podczas kręcenia zdjęć do filmu Pan Wołodyjowski, podczas których atak na Kamieniec Podolski był w istocie zdobywaniem zamku w Chęcinach.
W obecnych czasach na zamku wciąż prowadzone są prace restauratorsko-remontowe, ale można go zwiedzać za odpłatnością.
O godzinie 9.10 wyruszamy z parkingu położonego po północnej stronie Góry Zamkowej. Kierujemy się niebieskimi znakami ścieżki dydaktycznej pn. „Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny”. Idziemy alejką lipową do lasu. Potem ścieżka pnie się przez las ku zachodniej furcie zamkowej. W bliskim sąsiedztwie naszej leśnej ścieżki, po runie hasają niepłochliwe wiewiórki, dla których turyści wędrujący na Górę Zamkową nie są czymś niepokojącym. Pod zamkowym murem musimy wspiąć się kilka metrów po większej stromiźnie, ale nie ma z tym żadnego problemu, bowiem ułatwiają to metalowe stopnie. Po lewej odsłaniają się nam pierwsze widoki. Ponad chaszczami zarastającym górę widać zwieńczenie wieży Kościoła pw. Św. Bartłomieja w Chęcinach, położonego na pochyłości Góry Zamkowej. Kościół ten wzniesiono najprawdopodobniej równocześnie z lokacją miasta, tzn. przed rokiem 1325, choć są też podawane inne daty z okresu drugiej połowy XIV wieku, jak też początków XV wieku. Góra Zamkowa zarasta wysokopienną roślinnością, ale dawniej do tego nie dopuszczano. Dla poprawy widoczności i obronności teren wokół murów zamkowych był regularnie karczowany.
|
Na ścieżce dydaktycznej. |
|
Wiewiórka przy ścieżce na Górze Zamkowej. |
Idąc kawałek dalej wzdłuż północnych murów odsłania się przed nami panorama niemal na całe Chęciny. Nieco na lewo wyróżnia się okazały, zadaszony zielonym dachem kościół i klasztor Franciszkanów, ufundowany w 1368 roku przez Kazimierza Wielkiego. W okresie rozbiorów Polski przestał on spełniać pierwotne funkcje, zabrano go Franciszkanom i przystosowano do celów więziennych. W okresie międzywojennym budynki adaptowano na siedzibę sądu, funkcjonowały tu też szkoła podstawowa, a także kamieniarska. Z kolei w latach 60-tych przeznaczono je na cele turystyczne i uruchomiono hotel, restaurację i coctailbar. Dopiero w 1991 roku podjęto decyzję o zwrocie budynków kościoła i klasztoru pierwotnym właścicielom.
Po drugiej stronie miasta, ciągnie się Pasmo Zelejowskie i bardziej na prawo Pasmo Bolechowickie przecięte w poprzek drogą wojewódzką nr 762 biegnącą do Kielc. Za tymi pasmami widać kolejne ciągnące się równolegle.
|
Ponad chaszczami zarastającym górę widać zwieńczenie wieży Kościoła pw. Św. Bartłomieja w Chęcinach. |
W zachodniej furcie zamkowej, sklepionej gotyckim łukiem, obok której wznosi się czworokątna baszta kupujemy bilety wstępu, po czym wchodzimy na dziedziniec zamku dolnego. Zamek dolny dobudowano do istniejącego zamku w XV wieku. Otoczony był murem o wysokości 9 metrów ze strzelnicami i gankiem dla straży. Zamek dolny spełniał funkcje gospodarcze. Funkcjonowały tu m.in. kuźnia, piekarnia i stajnia. Znajdowała się tu także głęboka studnia kuta w skale, albo magazyn na deszczówkę (nie wiadomo), której pozostałością jest zagłębienie na dziedzińcu dolnego zamku, tuż przy zachodniej furcie. Najprawdopodobniej przez studnie prowadziło wejście do podziemnego korytarza kościoła w Chęcinach, dzięki któremu utrzymywano łączność ze światem podczas oblężenia.
|
Zachodnia furta zamkowa. |
|
Widok spod zachodniej furty zamkowej. |
Przechodzimy teraz na dziedziniec zamku górnego, otoczonego murem o grubości 2 metrów. Wchodzimy na niego po stopniach obok cylindrycznej baszty zwanej stołpem, która była punktem ostatecznej obrony. Do wieży tej wchodzono przez otwór okienny umieszony na wysokości drugiego piętra, do którego wchodzono po drewnianym ganku (w razie dostania się wroga do zamku można go było spalić). Po północnej stronie widoczne są jego ślady w postaci zamurowanej wnęki.
Na dziedzińcu zamku górnego znajdują się również pozostałości po pomieszczeniach mieszkalnych przylegających do północnych murów. Składają się one z trzech izb, po których pozostały resztki ścian i sklepień z otworami okiennymi.
|
Na dziedzińcu zamku dolnego. Widok z kierunku zamku górnego. |
|
Zbliżenie na Chęciny (widok z dziedzińca zamku dolnego).
Budynek z zielonym dachem to kościół i klasztor Franciszkanów. |
Pod drugiej stronie dziedzińca zamku górnego stoi druga podobna wieża zwana „więzienną”, pod którą znajdowały się główne lochy. Strzegła ona głównej bramy zamkowej, prowadzący przez pięcioprzęsłowy most, wsparty na murowanych filarach i zakończony zwodzonym przęsłem. Obok niej przypuszczalnie stała kaplica (nad bramą zamkową) i skarbiec koronny (po drugiej stronie). Zwracające uwagę wyższe piętra cylindrycznych wież dobudowane z czerwonej cegły powstały przypuszczalnie w XVI wieku
|
Widok z zamku górnego na dziedziniec zamku dolnego. |
|
Na dziedzińcu zamku górnego. Z tyłu widać stołp - wieżę ostatecznej obrony zamku). |
|
Przy murach pomieszczeń mieszkalnych na zamku górnym. |
|
W pomieszczeniach mieszkalnych zamku górnego. |
W końcu nadszedł moment największej atrakcji jaką oferuje chęciński zamek. Na wschodniej wieży mamy wspaniały punkt widokowy. Wchodzimy na niego wijącymi się wewnątrz baszty metalowymi schodami. Mamy dziś wyśmienitą, bezchmurną pogodę, ale powietrze nie ma idealnej przejrzystości. Nie mniej dookolna panorama z zamkowej wieży jest oszałamiająca. Od północnego zachodu widać kolejne wierzchołki Pasma Chęcińskiego. Dalej, ale trochę na prawo, dostrzec można ostrzejszy szczyt Miedzianki. Zupełnie na zachodzie widzimy zalesione Grząby Bolmińskie, przed którymi ciągną się na południe Grzywy Korzeckowskie. Na północy rozciągają się Chęciny i ograniczające je wzniesienia Pasma Zelejowskiego. Za nim, lecz bardziej na wschód widoczne jest Pasmo Zgórskie. Za nimi ciągną się kolejne, lekko pofalowane grzbiety Gór Świętokrzyskich porozdzielane dolinami. Bardziej na wschód, za rzeką Bobrzą płynącą przez malowniczą szachownicę pól uprawnych, widać Pasma: Posłowickie i Dymińskie. Dziś w powietrzu unoszą się zanieczyszczenia, ale bywa podobno wiele takich dni, kiedy tamtą stronę horyzontu zamyka Pasmo Oblęgorskie i Łysogóry. Na południu rozciąga się dolina Czarnej Nidy za którą na wzniesieniu znajduje Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni, skrywane w tym momencie przez oślepiające światło słoneczne.
|
W dole widać Chęciny, a dalej Pasmo Zelejowskie. |
|
Widok w kierunku wschodniej części Pasma Zgórskiego (widoczne w w dali).
Na wprost biegnie droga wojewódzka nr 762 w kierunku Kielc,
która przecina znajdujące się bliżej Pasmo Bolechowickie.
Na lewo od Pasma Bolechowickiego mamy Pasmo Zelejowskie. |
|
Widok w kierunku Pasma Posłowickiego i Pasma Dymińskiego. |
|
Panorama na północ z wieży zamkowej. |
|
Widok ze wschodniej wieży na dziedzińce zamkowe. |
|
Na zachodniej wieży. |
|
Przez okienko wschodniej wieży na basztę przy zachodniej furcie. |
|
Na murze górnego zamku. Na horyzoncie widać zalesione Grząby Bolmińskie,
a przed nimi Grzywy Korzeckowskie. |
Schodzimy z monumentalnych ruin dawnej warowni z powrotem na zachodnią stronę. Wracamy na parking tym razem żółtym szlakiem turystycznym, który przeprowadza nas po skalistym fragmencie zbocza Góry Zamkowej. Wymaga to trochę uwagi, a czasem podpórki na ręce. W ten sposób na krótko wchodzimy do lasu, z którego wychodzimy na znaną nam już alejkę lipową.
|
Baszta przy zachodnim murze zamku dolnego. Z lewej widać ogrodzony dół - pozostałość po studni. |
|
Żółty szlak sprowadzający po skalistym zboczu Góry Zamkowej. |
|
Na skalistym zboczu Góry Zamkowej. |
|
Aleja lipowa. |
|
Zamek w Chęcinach. |
Zapisujemy kolejną zdobycz górską do Korony Gór Świętokrzyskich, ale z jaką wysokością... tą ze szczytu góry, czy też szczytu wieży zamkowej?
Tymczasem przemieszczamy się teraz ku wschodnim flankom Pasma Łysogórskiego...
Ciekawe miejsce, piękna wycieczka i udane zdjęcia... :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to zupełnie nieznane tereny, nigdy nawet w okolicach Gór Świętokrzyskich nie byłem. Jak się wybiorę w te rejony to na pewno tego zamku nie pominę.. :-)
Mimo małych wysokości bezwzględnych piękne dalekie krajobrazy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dawno temu, jeszcze w zeszłym wieku byłam na tym zamku. Dziękuję za przekazanie tylu ciekawych informacji, za wspaniałą wycieczkę i świetne zdjęcia. Teraz bym pewno nie schodziła skalistym zboczem, nie te lata :-(.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW tym roku planuję m.in. zwiedzenie zamku w Chęcinach. Swoim wpisem zachęciliście mnie jeszcze bardziej. Dzięki ! Jak dowiedziałem się, że w Jaskini Raj nie można fotografować, to się załamałem :( Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń