Ongiś było ich wiele w beskidzkich osadach. Ich historia sięga wczesnego
średniowiecza, kiedy właściciele dóbr ziemskich otrzymali przywilej czerpania
dochodów z produkcji i sprzedaży piwa, gorzałki i miodu w obrębie swoich dóbr
oraz przywilej do sprowadzania tych wyrobów z innych miast i czerpania z tego
tytułu dochodów.
Znosimy na zawsze nadużycie, t.j. zmuszanie poddanych, aby do domów i karczem przyjmowali piwo z miast królewskich, stanowiąc, aby panowie wsi i ich poddani w tej wolności byli zachowani, iż wolno każdemu piwa i inne trunki skądkolwiekbądź brać i we wsiach ich warzyć i warzyć kazać i wolno użytkować bez wszelkiej obawy z naszej strony, lub starostów naszych zakazu, aresztowania lub kary.(statut wolności propinacyjnej z roku 1496 wprowadzony ustawą sejmową z tegoż samego roku)
Przed Starą Karczmą w Jeleśni. |
Do XVIII wieku karczmy stawiano przy głównych traktach, na rozstajach dróg,
na przedmieściach miast, w rynkach miasteczek oraz we wsiach. Było ich wiele
i stanowiły powszechny element krajobrazu. Na 100 beskidzkich wiosek
przypadało około 70–80 karczm. Były miejscem spotkań i konsumpcji, a także
istotnym miejsce dla podróżnych, którzy mogli w nich odpocząć i znaleźć
nocleg. Nieliczne z tych karczm zachowały się do dzisiaj. W Beskidzie
Żywieckim dwie z nich są wyjątkowe, autentyczne, zabytkowe: Karczma „Rzym” w
Suchej Beskidzkiej i „Stara Karczma” w Jeleśni, w której zatrzymujemy się w
drodze powrotnej do domu, aby uczcić wspaniałym, regionalnym obiadem piękną,
beskidzką wędrówkę.
Coś ty chłopie łosoloł? Cy ty ni mos rozumu?Karcma stoi u drogi, a ty idzies do dumu?(słowa u wejścia do karczmy)
Karczma w Jeleśni stała przy popularnym miejscu targowym, znajdującym się
na szlaku kupieckim (będącym częścią szlaku bursztynowego), łączącym
ziemię żywiecką ze znajdującą się po drugiej stronie Beskidu Żywieckiego
krainą Orawy, wchodzącą w skład Górnych Węgier. Ponoć bywali w niej
również beskidzcy zbójnicy - jak choćby sławny w tutejszych okolicach
Jurek Fiedor znany pod ksywką Proćpak.
Nie wiadomo dokładnie kiedy zbudowano ową karczmę w Jeleśni. Obecny
budynek datuje się na XVIII wiek, ale zapewne istniał tu starsza karczma,
niektórzy przypuszczają, że mogła być postawiona przez Wołochów
osiadających na tych ziemiach. Byli oni świetnymi cieślami i zbudowali
m.in. leśniczówkę w Jeleśni. Karczmę nakrywa ogromny dach łamany, typu
staropolskiego. Strop podtrzymywany jest przez solidne belki. Cała
powierzchnia karczmy wynosi 90 m2. Do środka wchodzi się przez sień, która
niegdyś dzieliła budynek na dwie części i umożliwiała przejazd na
przestrzał. Tu zatrzymywały się wozy i bryczki, a gdy ktoś zatrzymywał się
na dłużej mógł zakwaterować konie w pomieszczeniach stajennych i napoić
przy studni na rynku przed karczmą. Z prawej strony sieni (patrząc od
strony rynku) znajdowały się wówczas pomieszczenia z miejscami
noclegowymi, a po lewej kuchnia z kominkiem i jadalnia. Kuchnia z jadalnią
również służyła noclegami, a szczególnie tzw. przypiecek. W rogu
było wydzielone miejsce dla kapeli, która przygrywała podczas wesel i
innych uroczystości organizowanych w karczmie. Jedzono, pito i
tańczono obertasy przy dźwiękach dudów i skrzypiec. Nierzadko przy takich
okazjach zdarzały się bijatyki. Odbywały się też w karczmie chrzciny,
nieraz kilkunastu maluszków naraz. Kumotrowie układali je na stołach, a
gdy za dużo wypili, to zdarzało się, że mylili dzieci przy ich zabieraniu.
W karczmie zatrzymywali się również pielgrzymi podążający z Orawy do
Kalwarii Zebrzydowskiej i Częstochowy. Przybywali późnym wieczorem i spali
najczęściej na podłodze, bo tylko takiej miejsca zostawały. Rano wcześnie
wstawali, by po śniadaniu wyruszyć w dalszą drogę.
W Starej Karczmie w Jeleśni kończymy naszą beskidzką dwudniówkę. Za
niedługo wyruszymy na kolejną wędrówkę, a motywować nas będzie do niej
przemiłe wspomnienia tej, którą obecnie kończymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz