Jego sztuka jest niepowtarzalna. Prac tego artysty nie można porównać z jakimikolwiek innymi. Mogą się podobać, bądź nie, ale przynajmniej jeden raz zobaczyć je trzeba. Prace Zdzisława Beksińskiego oglądaliśmy już trzy lata temu, ale ucieszyliśmy się bardzo, że możemy zobaczyć je po raz wtóry. Za każdym razem razem, gdy spoglądamy na dzieła tego artysty dostrzegamy w nich nowe treści i szczegóły, których wcześniej nie zauważyliśmy. Przeżywamy je inaczej. To być może kwestia naszego bieżącego nastroju, ale też tego jak patrzymy, z jakiej odległości, czy kąta. W tym tkwi niezwykłość sztuki Beksińskiego. Dlatego z entuzjazmem ponownie ruszyliśmy korytarzami Zamku Królewskiego w Sanoku, aby obejrzeć prezentowane w nim zbiory muzealne, wpierw ceramikę pokucką, zbrojownię i schron obserwacyjny, potem galerię Mariana Kruczka i galerię malarstwa XX wieku, a następnie jedną z najpiękniejszych kolekcji sztuki cerkiewnej w Polsce, aż w końcu docieramy do największej na świecie ekspozycji, prezentującej bogatą twórczość Zdzisława Beksińskiego. Udajemy się na duchową wędrówkę do świata fantastycznej i nieograniczonej niczym wyobraźni artysty i niezwykłego talentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz