Mija 10 lat. Zbyt szybko ten czas leci. Gdy zaczynaliśmy nie zastanawialiśmy się jak to będzie za 10 lat. Nawet w marzeniach ten czas wydawał się nam bardzo odległy. Gdy zaczynaliśmy nie było tak wielu blogów o tematyce górskiej jak teraz, a swój blog stworzyliśmy właściwie dla siebie i najbliższych. Nieoczekiwanie jednak krąg znajomych w wirtualnym świecie zaczął się poszerzać. W tym świecie pojawiać zaczęli się kolejni znajomi o podobnych pasjach: Maria z Pogórza, Marek Owczarz „Marcogór”, Jakub Milczarek „Lodzermensch”, Wkraj, Witold Sobek czyli Wypad na WEEKEND, Anna Babij z Okiem Obiektywu, Duśka i Cudowny Świat, Anna Maria Magdalena z książkami z podróży, Giga ze swoim kawałkiem przyrody i przygody, Piechurek od podróżniczych retrospekcji, Katzebemol i jej MIXblog, Abigal czyli Lucyna Brzozowska, Aesane, Hemli w górach, Zawoja, Agata Bednarek i świat makro, Tomasz i Karpacki Las, Michał Sośnicki, Dana z Leśnego Zakątka. Z pewnością nie wszystkich tu wymieniamy, z którymi w tamtym okresie czasu rozwijaliśmy pasję na blogowych platformach. Z niektórymi z nich mieliśmy przyjemność spotkania się w realu. Te nasze pierwsze kontakty z pewnością nie były bez wpływu na naszą blogową działalność, gdyż były to ważne doświadczania w zakresie medialnego uzewnętrzniania swoich pasji. Pasje górskie łączą, jednakże trzeba wziąć pod uwagę to, że każdy twórca bloga, czy jakiejkolwiek strony o charakterze górskim ma osobisty urok i swoją niepowtarzalną osobowość, a to oczywiście wpływa z korzyścią na różnorodność i bogactwo tego co wspólnie tworzymy. W człowieku zagnieżdżone jest dążenie do doskonałości. To naturalne pragnienie, które służy rozwojowi, podnosi wartość tego co tworzymy i przenosi się na jakość. Poza tym była przecież wpleciona szczypta rywalizacji, ale w zupełnie korzystnym wymiarze, która mobilizowała do działań i motywowała.
Starty w konkursach Blog Roku w 2011 i 2012 roku, uświadomiły nam, że grono odbiorców bloga „Zanim znów wyruszysz w góry” jest jeszcze większe niż sądziliśmy. Ludzie zaglądają tutaj i dzięki nim w konkursach tych udało się nam zająć wysokie pozycje, a w szczególności w 2011 roku, kiedy znaleźliśmy się w ścisłej dziesiątce blogów w kategorii „Podróże i szeroki świat”. To był dla nas ogromy sukces biorąc pod uwagę ogólnopolską rangę konkursu, w którym rywalizowały łącznie 3602 blogi, w tym 187 w naszej kategorii.
W 2013 roku namówieni zostaliśmy do udziału w Navigator Festival 2013. Zgłosiliśmy się do konkursu OPEN z Głównym Szlakiem Beskidzkim i znaleźliśmy się w dziesiątce finałowych prezentacji tego konkursu wybranych przez jury spośród 33 zgłoszonych, a w konsekwencji mogliśmy na żywo zaprezentować nasze 18 dni wędrowania najdłuższym górskim szlakiem w Polsce. W tym samym czasie spotkało nas jeszcze inne wyróżnienie o wymiarze ogólnopolskim, otóż blog „Zanim znów wyruszysz w góry” został uznany za najlepszy w subiektywnym rankingu stron górskich przez Magazyn Turystyki Górskiej „n.p.m.” (niestety od listopada 2019 magazyn ten zniknął z rynku).
Navigator Festival 2013 (fot.A.Bubula) |
To co robiliśmy skupiało turystyczne pasje, co potem niespodziewanie przeistoczyło się we wspólne górskie eskapady. Pogłębialiśmy w sobie tą „górską chorobę” i zaszczepialiśmy ją innym prowadząc przez trzy i pół roku Komisję Turystyki Górskiej przy jednym z większych oddziałów PTTK. Czuliśmy, że wspólnie z turystami robimy coś wspaniałego. Ktoś (nie zdradzimy jednak kto) wówczas powiedział, że „wprowadzamy świeżość” w organizowanych wycieczkach. Fakt, że wycieczki te cieszyły się sporą popularnością, częstokroć w autokarze brakowało miejsc dla wszystkich chętnych. Wtedy też zaczęły pojawiać się w naszej grupie osoby przybywające z dalszych zakątków Polski, nowi wspaniali, życzliwi ludzie o ciekawych osobowościach. Pokochaliśmy to co robimy, a także to, że możemy robić jednocześnie coś dla siebie i dla innych. To było niezwykłe uczucie, które sprawiało, że zaczęliśmy temu poświęcać każdą wolną chwilę. Jednakże (jak pamiętacie) nadeszła chwila, być może dla wielu zaskakująca, kiedy postanowiliśmy zamknąć ten rozdział historii. No cóż, polityka i ideologie nigdy nie szły w parze z turystyką. Dzisiaj wiemy, że to była najlepsza z decyzji i dziękujemy tym osobom, za sprawą, których to się stało. Jednak to nie były łatwe chwile dla nas, bo poczuliśmy wówczas, że zostawiamy gdzieś serce i duszę. Żal było odchodzić, porzucać coś, co tak wspaniale rozkręciło się i przy czym tak świetnie bawiło się mnóstwo ludzi, ale jak to się mówi: nic na siłę. Nie zrezygnowaliśmy jednak, bo dzięki impulsowi i silnemu wsparciu ze strony przyjaciół ze szlaków udało się stworzyć coś nowego, a przy tym niepowtarzalnego i bezprecedensowego, coś z czego wspólnie korzystamy do dzisiaj. Tu liczy się turystyka w najczystszej swej postaci.
Nasza działalność na rynku turystycznym przekłada się oczywiście na treści bloga. Jednakże nasze pasje wyrażane na blogu, to nie tylko górska trasa i piękne pejzaże, jakie jej towarzyszą. Dokładamy do tego coś, co sprawia, że nasze spojrzenie na góry jest szersze, gdyż góry to nie tylko forma ukształtowania terenu, ale też przyroda, a przede wszystkim ludzie, którzy w nich mieszkają i tworzą swoistą kulturę. Od samego początku staraliśmy się łączyć wędrówkę ze spotkaniami z rdzenną kulturą na odwiedzanych terenach. Stąd też kilka razy dołączaliśmy do słynnego Redyku Karpackiego 2013 Transhumance, uczestniczyliśmy w Jarmarku Pasterskim w Koniakowie, Święcie Baraniny w Ustroniu, Smakach Karpat w Zakopanem i wielu innych imprezach kulturowych. Esencją naszej fascynacji góralszczyzną było zaproszenie na święto ludzi gór do Ludźmierza, czyli I Zjazd Karpacki, gdzie mogliśmy spotkać wiele znamienitych postaci z różnych zakątków Karpat. Blog „Zanim znów wyruszysz w góry” żyje od samego początku istnienia takim spotkaniami, które wplatamy do górskich wędrówek, choćby poprzez spotkanie z ciekawym człowiekiem, poprzez zwiedzanie ciekawego obiektu z jego kustoszem, czy spotkanie ze sztuką ludową. Powstały nawet odrębne cykle wycieczek z naciskiem na te aspekty (np. Mały Szlak Beskidzki ze zwyczajami ludowymi w tle, czy wyjazdy w cyklu „Niech wiatr gra pieśń o Łemkowyni”). Aspekty kulturoznawcze to ogromna wartość wyjazdów w góry, bo pozwala w pełni poznać ludzi związanych z górami, ich historię, życie, zwyczaje i tradycje.
Blog „Zanim znów wyruszysz w góry” tak naprawdę w ostatnich latach rozwija się wraz z potężnym zespołem turystów, którzy współtworzą nieformalna grupę opartą na wzajemnym poszanowaniu, tolerancji i współodpowiedzialności za innych. Staramy się stworzyć ku temu jak najlepszy fundament i warunki, aby później cieszyć się wędrówką, a jednocześnie bawić w wyśmienitym, przyjacielskim towarzystwie.
Podsumowując na koniec 2019 roku całą dekadę nie wymieniamy naszych ściśle górskich sukcesów i osiągnięć, czyli zaliczonych szlaków, zdobytych szczytów, odwiedzonych miejsc. Było tego bardzo dużo, a w wielu przypadkach było dla uczestników spełnieniem marzeń. To nasze wspólne dzieło. Nie wszystkie są opisane na blogu, bo zwyczajnie brakuje nam czasu, a równolegle cały czas pracujemy też nad kolejnymi wyzwaniami.
W 2019 roku turyści i sympatycy, wespół z Kapitułą Plebiscytu „Wielkie Odkrywanie Małopolski” wyróżnili nas prestiżową turystyczną nagrodą, i choć imiennie jest ona skierowana jednoosobowo (takie są zasady tego plebiscytu), to uzyskany tytuł „Małopolska Osobowość Turystyki” traktujemy jako nasz wspólny sukces i promocję tego co razem robimy. To taka mała kwintesencja naszej turystycznej dekady, która zaczęła się wraz z blogiem „Zanim znów wyruszysz w góry”. Gdy tworzyliśmy bloga, nie myśleliśmy jak długo będziemy go prowadzić. Wyczytaliśmy wtedy gdzieś, że średnia żywotność blogów to 7 lat. Nam udało się dotrwać dłużej za sprawą silnej pasji i motywacji otrzymanej od ludzi. Oglądalność rozprasza się na ogromną liczbę górskich strona, ale 9 grudnia 2019 roku odnotowaliśmy 2 miliony wejść na stronę bloga „Zanim znów wyruszysz w góry”. Dobiliśmy drugiego miliona i choć to tylko liczba to jednak bardzo motywująca, bo świadczy o tym, że jest dla kogo pisać.
Z radością wspominamy minioną dekadę. Ludzie, ich sympatia i przyjaźnie są najważniejsze na świecie. Dzięki nim udaje się przetrwać nawet trudne chwile i zawiłości losu. Kończy się 2019 rok, zaczyna 2020. Życzymy czytelnikom bloga „Zanim znów wyruszysz w góry” oraz wszystkim sympatykom gór i wszelakich turystycznych aktywności, wszystkiego najlepszego, radości, spełniania marzeń. Niech się Wam darzy.
Rok 2019 w skrócie - wspomnijmy
Cudowna zima w Tatrach Słowackich - Hrebienok i trasa nad Wodospady Zimnej Wody. Cudowna aura i niezapomniane wrażenia.
|
Beskid Wyspowy jest piękny o każdej porze roku, a w szczególności w zimie, takiej jaka obecnie nastała - biała i puszysta. Tak ładnie się zrobiło. Jest ciepło i cichutko. Wiatr nawet nie szemra.
|
Ooo i szlak się znalazł...
|
Razem można wszystko! (fot. Urszuka Gk)
|
Do tańca zagrali, więc Dorota założyła szpileczki, zaś jej partner też, aby nadążyć za jej szasse.
|
Byliśmy nad morzem.
To był diabelski treking na skraju białego lądu opadającego ku głębinom morza mgieł. |
Sobotnie okno pogodowe na Kościelcu.
Gdy tylko nadejdzie słoneczna sobota ludzie w domach okna myją, ale są też tacy, którzy z pięknego okna pogodowego korzystają. |
Przez baśniową krainę (dziękujemy za foto Urszula)
|
Ochłonąć po emocjach tego dnia nie będzie łatwo. Dziękujemy wszystkim za ten kolejny cudowny dzień.
|
Dzisiaj zwiedzaliśmy m.in. Most Karola w Děčínie (Czechy).
|
Tego dnia przychodzi czas szczęścia i zabawy nie tylko wśród najmłodszych...
|
„A więc w drogę... bo życie mija bez względu na to, czy idziesz do przodu, czy stoisz w miejscu” – z takim przesłaniem wyjechaliśmy z Krakowa..
|
Po raz drugi na Olimpie
|
W niezwykłym trójkącie: Ty, ja i górska przygoda.
|
To miejsce mało znane, choć wcale nie jest odległe. Leży tuż za granicą polsko-słowacką, na styku z zachodnim skrajem Tatr Zachodnich. Nie działa magnetycznie tak jak znajdujące się niedaleko Rochacze, czy Salatyny, czy inne tatrzańskie dwutysięczniki, bo nie jest tak wyniosłe jak one. Nie jest nawet górskim szczytem, a więc nie jest tak ambitnym celem jak one. Jednakże, jak ktoś szuka w górach przede wszystkim kontaktu z prawdziwie nieokiełznaną naturą, to tam właśnie to znajdzie – w niezwykle uroczych dwóch dolinach o charakterze kanionu, w których rządzi żywioł wody...
|
Drużyna u ujścia Doliny Juraniowej.
|
Beskidzkie Wyspy i na tropie Rysia.
|
Plebiscyt Wielkie Odkrywanie Małopolski 2019 został rozstrzygnięty. Wasze głosy doprowadziły do zwycięstwa w pierwszej fazie głosowania, a w drugiej fazie, moi mili, Kapituła Plebiscytu była zgodna z Waszym wskazaniem, a więc Małopolską Osobowością Turystyki w roku 2019 został Marek Szala - wasz wierny kamrat na górskich wędrówkach i wszelkich innych imprezach. Serdecznie dziękuję wszystkim głosującym na mnie za zaufanie. To dla mnie radosne chwile i niosące ogromną satysfakcję, ale też bardzo zobowiązujące. Bezwzględnie nie jest to jednak mój sukces osobisty. W tych naszych turystycznych przedsięwzięciach nigdy nie działałem w pojedynkę. Zdobyte trofeum dzielę z Dorotą – ona jest drugim ogniwem i siłą do realizowanych przedsięwzięć turystycznych. Wespół możemy utrzymywać możliwie najwyższy poziom wypraw i wycieczek. Zdobyte trofeum dzielę również z Wami, bo bez Was nie byłoby w ogóle tego trofeum, to nie ono jest w tym przypadku najważniejsze, lecz właśnie Wy, bo z Wami wspaniale jest spędzać czas i czerpać cenne wartości z wędrowania po Małopolsce i innych regionach. Ludzie są najważniejsi – my wszyscy przecież wiemy to doskonale i umiemy to docenić, co okazujecie na wycieczkach. Gdyby tak nie było, to czy lubilibyśmy spędzać razem tak wiele czasu, nawet wtedy, gdy jest zimno, wieje, albo pada deszcz. Jesteście kochani. Bawmy się dalej i łączmy tą zabawę z pożytecznym, podążajmy dalej zaspokajając potrzeby ciekawości świata. Dziękuję Wam za wszystkie spędzone dotąd dni na szlakach i poza nimi, za każdą życzliwość i dobroć. |
To ta chwila... Chciałem, abyście byli tam wszyscy, ale organizatorzy nie zgodzili się na tak dużą bandę...
(z Haliną Olejniczak i Rafałem Raczyńskim). |
Janosik, Janosik, imię twe nie zginie, ani na wierszyczkach, ani na dolinie (Jan Kasprowicz, Z legend o Janosiku) (Śladami Juraja Jánošíka).
|
Niespodziewane zjawisko optyczne podczas dzisiejszego bezdeszczowego świtu wysoko w Tatrach.
|
To duży skrót naszych wspomnień
i na zakończenie tych wspomnień zwierzymy się jeszcze z naszej tajemnicy....
i na zakończenie tych wspomnień zwierzymy się jeszcze z naszej tajemnicy....
Najważniejszą jednak płaszczyzną organizowanych wycieczek i wypraw byli zawsze ludzie, z którymi spędzamy czas, bo nawet wyłapane perełki pośród naszej turystycznej oferty nie błyszczałyby we wspomnieniach, gdyby nie Oni – wspaniali, uśmiechnięci uczestnicy. To dzięki nim chce się nam robić jeszcze lepsze, bardziej atrakcyjne imprezy, które pozwolą jeszcze ciekawiej i radośniej spędzać razem czas.
Dziękujemy za ten rok.
Wielkie brawa!
OdpowiedzUsuń