Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Siódmy oddech gór i powiew morskiej bryzy

Zmrok zapada szybko - wszak to już listopad. Długie wieczory stwarzają zachętę do spotkań. Krótkie dni skracają nasze szlaki wędrowne. Pierwsze dni listopada i pierwsze długie jesienne wieczory nastrajają do refleksji. Myśli nasze błądzą między początkiem i końcem. Na tym świecie wszystko ma swój początek i koniec. Każdy w pewnym momencie życia dochodzi do wniosku, że jest ono zbyt krótkie, a każdy jego dzień zbyt cenny, aby go zmarnować. Ludzie przychodzą i odchodzą, coś się pojawia i znika, nierzadko zaskakuje. Siódma edycja pieśni gór i mórz rozpoczęła się smutną nostalgią, bo niedawno odszedł człowiek, którzy wpisał się na stałe w pejzaż naszych muzycznych podróży, choć nigdy nie był w świetle fleszy i reflektorów. Pierwszy utwór artyści poświęcają jego pamięci.

Życie jest podróżą. Drogi życia prowadzą od rozstaju do rozstaju, dając nam możliwości wyboru. Dzisiaj wybraliśmy tą drogę, która wprowadziła nas na przystań przy ulicy Filipa w Krakowie. Po niedługiej chwili ciszy znów zatrzymały się w niej samotne, jednakże pełne radości i dobrej pogody anioły. Ze stukotem kół wskazały drogę do kolejnych miejsc muzycznej podróży. Oddaliśmy się jedynej w swoim rodzaju podróży przez góry i morza. Droga nasza powiodła przez różnorodne krainy, odkrywając przed nami barwy wędrownego życia. Wszystko to za sprawą czwórki wspaniałych, spośród których każdy jest frontmanem Grupy Wędrownego Bractwa:
  • Wawrzyniec, który jest jak natchniona kraina łagodności (bo nawet gdy gra i śpiewa rock’n’rolla płynie z niego dobroduszna anielskość);
  • Mariusz, od którego wypływa muzyczny melanż. Siedzi w nim bard wydobywający ciepłe i delikatne dźwięki z fletu, ale tez natura rockmana elektryzującego dźwiękami gitary, czy bluesmana wibrującego dźwiękami harmonijki ustnej;
  • Jacek, będący swoistym multiinstrumentalistą, stanowiącym jednocześnie sekcję rytmiczną i melodyczną zespołu;
  • Grzegorz, wprowadzający do muzycznego mariażu grupy ton uspokojenia, emanujący ciepłem takim, jakie dostrzec można w starym, dobrym małżeństwie.



Ci ludzie stworzyli coś, co sprawiło, że po raz kolejny muzyczna łajba pękała w szwach. Sporo osób, którzy się zaciągnęli na jej pokład dotrwało do późnych godzin nocnych. Wieczór i noc, która po nim nastała, mogłyby się nie kończyć, ale skończyły się. Dziękujemy instrumentalistom i Wam wszystkim za kolejne, niezwykłe spotkanie. Czy ktoś pamięta jeszcze jak to się zaczęło, ile to już za nami takich świetnych wieczorów...

To już siódmy raz...
Była to już siódma edycja Koncertu pod nazwą „Pieśni gór i mórz”. Wielu ludzi uważa liczbę siedem za szczęśliwą i mistyczną. W mitologiach i religiach świata jest symbolem całości, dopełnienia, symbolizuje związek czasu i przestrzeni. Te koncerty właśnie takie są – dopełnieniem tego, co zwiemy turystyczną pasją. Są uzewnętrznieniem mistyki, jaka powstaje podczas realnej wędrówki turystycznym szlakiem, a która potem przekłada się na wspomnienie miło spędzonego czasu. Nie byłoby tych koncertów, gdyby nie Grzesiek, Wawrzek, Mariusz i Jacek, chłopaki, którym wielokrotnie dziękowaliśmy, za muzyczne uświetnienie wieczorów. Ten koncert chcielibyśmy jednak dedykować ludziom, bez których z pewnością nie byłoby tych nieodpłatnych koncertów - ludziom, którzy realnie uprawiają z nami turystykę, korzystając z oferty naszych wycieczek. Bez udziału tych ludzi w wycieczkach nie powstałby fundusz, bez którego trudno byłoby zorganizować, zarówno tych siedmiu dotychczasowych spotkań muzycznych, jak też tych dwóch wyjazdowych warsztatów muzycznych w Sidzinie, w których pewien wkład finansowy turystów uzupełniamy własnym funduszem (wszak charakter tej imprezy jest dla nas wyjątkowy, bo to nasze hucznie obchodzone urodzinowe święto). Każdy oczywiście może mieć w tym swój wkład, bo każdemu dajemy na to szansę, poprzez różnorodną ofertę turystyczną, w której każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie i niekoniecznie związanego z górskim trekkingiem. Można z wdzięcznością wyrażać się o tym wszystkim, ale nie zastąpi to namacalnego wkładu, który tworzą na ten cel (być może nieświadomie) uczestnicy naszych wycieczek. Dlatego tą siódmą edycję Koncertu „Pieśni gór i mórz” dedykujemy tym ludziom, którzy jeżdżą z nami na wycieczki, bo to dzięki nim takie imprezy jak ta mogą zaistnieć. Bez tych wspaniałych ludzi nie byłoby spotkań z Grupą Wędrownego Bractwa i wspólnej zabawy. Mają oni ogromny udział w tym, że spotkania takie w ogóle są i dlatego kierujemy do tych ludzi te oto słowa:
Dziękujemy za to, że z pasją uprawiacie turystykę razem z nami, że jesteście niezastąpionymi kompanami na szlakach, a także niezwykle otwarci i życzliwi na każdą nową osobowość, która pojawi się w naszej turystycznej grupie. Dzięki, że jesteście, bo dzięki temu to trwa. Nic oczywiście nie jest wieczne, ale chcielibyśmy, aby to nie kończyło się nigdy, albo przynajmniej trwało jak najdłużej.









































Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas