Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

MSP TW-03, etap 2: Luboń Wielki

Góry są wyzwaniem, góry prowokują człowieka,
istotę ludzką, młodych i nie tylko młodych,
do dokonania wysiłku w celu zwyciężenia samych siebie.

JP II, Valle d'Aosta, 1986 r.

TRASA:
Rabka-Zdrój (481 m n.p.m.) Luboń Wielki (1022 m n.p.m.) Przełęcz Glisne (634 m n.p.m.)

OPIS:
Mroźny dzień, śnieżne chmury gęstnieją, aby móc zrzucić trochę białego puchu. Zima zaczyna gościć w Beskidzie Wyspowym. Jeszcze chwilka, a będzie w nim gospodarzyć. Jesień już zrobiła to co potrzebne - przygotowała przyrodę do surowszych warunków. Nasza drużyna też jest gotowa. W kontekście górskich wędrówek Beskid Wyspowy jest znakomity na każdą porę roku. Można się do niego wyrwać z domu w każdą aurę, by zostać urzeczonym jego urodą.

Zaczynamy pod karczmą „Hulaj dusza”. Jest jeszcze zamknięta. Na tutejszy parking dojeżdżamy o godzinie 9.00. Ruszamy śladem pozostawionym przez człowieka, który został papieżem, a 33 lat później (6 lat po śmierci) ogłoszony został świętym kościoła katolickiego. Na naszej drodze wpierw jednak trafiamy na postać innego świętego, który niedawno obchodził swoje święto. Jest to Święty Mikołaj uwieczniony pomnikiem na placu przed zabytkowym budynkiem dworca kolejowego. Postawiono go tutaj w 2004 roku z myślą o dzieciach, które przebywają w rabczańskim uzdrowisku. Święty Mikołaj w biskupim stroju stoi na kuli ziemskiej i sypie pieniążki. Motyw ten odnosi się do spadku, jaki otrzymał po swoich rodzicach, a którym dzielił się bliźnimi. Otaczają go dzieci, które Mikołaj otaczał szczególną troską. Święty Mikołaj jest obecnie wszechstronnym patronem m.in. panien na wydaniu, piekarzy, żeglarzy, mieszczan, ubogich, dzieci, uczniów, rolników. Papież Jan Paweł II powiedział kiedyś, że Święty Mikołaj jest patronem daru człowieka dla człowieka. Współcześnie znalazł szerokie naśladownictwo. Kiedyś w przeddzień swojego święta, w nocy z 5/6 grudnia podkładał dzieciom prezenty pod poduszkę. W obecnych czasach występuje często w czerwonym kubraku, który zastąpił szaty biskupie, a prezenty rozdaje jeszcze w wigilię Bożego Narodzenia.

Pomnik Świętego Mikołaja w Rabce-Zdroju.
Pomnik Świętego Mikołaja w Rabce-Zdroju.

Spod dworca kolejowego w Rabce-Zdroju kierujemy się na ulicę Orkana. Przechodzimy obok starego cmentarza otoczonego kamiennym murem z XIX-wieczną bramą. Cmentarz ten założono w styczniu 1848 roku na terenach uzyskanych od ówczesnego właściciela Rabki Juliana Zubrzyckiego. Na terenie cmentarza stoi neogotycka kaplica cmentarna rodziny Zubrzyckich, wzniesiona w 1892 roku. Cmentarz ten powstał w oddaleniu od drewnianego kościoła parafialnego i domów mieszkalnych, co wynikało z zakazu władz austriackich pochówków na terenach przykościelnych i w pobliżu domów mieszkalnych. W czasach, gdy wytyczano ten cmentarz tak właśnie był on umiejscowiony. Na cmentarzu przy ulicy Orkana znajdują się groby osób zasłużonych dla rozwoju Rabki, a także zbiorowy grób powstańców styczniowych z 1863 roku i mogiły żołnierzy poległych podczas I i II wojny światowej.

Na wysokości cmentarza, z lewej strony drogi rośnie unikatowa sosna zwyczajna (Pinus sylvestris), o nietypowym pokroju. Ma rozwidlone konary i parasolowatą koronę. Jej wiek szacowany jest na co najmniej 500 lat. W 1977 roku sosna ta ustanowiona została pomnikiem przyrody. Rabka-Zdrój może jednak pochwalić się wieloma innymi pomnikami przyrody. Razem na terenie miasta znajdują się 54 chronione, stare drzewa. Rosną przy kościołach, alejkach, a także w parkach.

Sosna zwyczajna (Pinus sylvestris).
Sosna zwyczajna (Pinus sylvestris) - pomnik przyrody przy ulicy Orkana.

Wchodzimy na alejki 30-hektarowego Parku Zdrojowego. Jego początki sięgają drugiej połowy XIX wieku, kiedy Rabka przeistaczała się w znane uzdrowisko. Za twórcę uzdrowiska w Rabce uznawany jest Julian Zubrzycki, który dobra rabczańskie odziedziczył po swoim ojcu Józefie Wieniawie Zubrzyckim. Rabczańskie solanki były znane dużo wcześniej. Już w drugiej połowie XVI wieku cieszyły się dobrą opinią kuracjuszy. Jednak dopiero w 1858 roku przeprowadzono pierwszą analizę chemiczną tych solanek, która stwierdziła, że zawierają one m.in. jod i brom o stężeniu stawiającym je na czołowym miejscu pośród innych europejskich solanek. Badania te skłoniły do wystąpienia do władz austriackich o zezwolenie na budowę zakładu kąpielowego i uruchomienie ujęć wód, które wcześniej z polecenia tych samych władz zostały zasypane (bo Austriacy chcieli mieć monopol na solanki). W 1860 roku Julian Zubrzycki otrzymał zgodę na urządzenie w Rabce uzdrowiska, które oficjalnie otwarto 4 lata później. Wtedy też wytyczono park, w którym obecnie się znajdujemy. Park ten zmienił jednak swój wygląd po rewitalizacji przeprowadzonej w latach 2010-2011, kiedy został kompozycyjnie podzielony na dwie części o odmiennym charakterze – strefę słońca znajdującą się w części zachodniej i strefę cienia znajdująca się w części wschodniej. Na granicy tych stref stoi pomnik z postacią papieża Jana Pawła II. Wyznacza on punkt początkowy szlaku papieskiego w Beskidzie Wyspowym zwanego zagórzańskim. Prowadzi on przez wzniesienia Beskidu Wyspowego na najwyższy szczyt tego pasma - Mogielicę, gdzie łączy się z limanowskim szlakiem papieskim. W czerwcu 1953 roku ks. Karol Wojtyła ruszał stąd z młodzieżą na dwudniową wycieczkę.

Park Zdrojowy.

Pomnik Jana Pawła II w Parku Zdrojowym.
Pomnik Jana Pawła II w Parku Zdrojowym.
Pomnik Jana Pawła II w Parku Zdrojowym.

Popiersie Juliana Zubrzyckiego.
Popiersie Juliana Zubrzyckiego.

Nasza ostatnia wędrówka przez Beskid Orawsko-Podhalański doprowadziła nas do Rabki-Zdroju. Dzisiaj idziemy dalej na spotkanie z krainą Zagórzan. Na skraju parku, nieopodal cmentarza żołnierzy Armii Radzieckiej poległych w 1945 roku, przy ulicy Orkana mamy węzeł szlaków, na którym podejmujemy szlak koloru zielonego. Ten sprowadza nas ulicą Chopina nad potok Słonka. Przechodzimy mostem drogowym na drugą stronę potoku, gdzie równolegle do potoku biegnie szosa - ulica Jana Pawła II. Przechodzimy przez jezdnię i na przylegającym do niej chodniku skręcamy w lewo. Idziemy w kierunku dworca busów. Na dworcu odchodzimy w prawo na wąski chodnik, ciasno przechodzący między posesjami. Dochodzimy do ulicy Przerwy-Tetmajera, którą schodzimy do torów kolejowych. Następnie idąc wzdłuż torów docieramy do ulicy Kasprowicza, a ta z kolei prowadzi nas na kładkę nad rzeką Rabą. Przechodzimy na drugą stronę rzeki.

Słonka.
Słonka.

Wejście na chodnik ciasno przechodzący przez tereny posesji.
Wejście na chodnik ciasno przechodzący przez tereny posesji.

Rabka Zaryte. Przed nami widoczny Luboń Wielki.

Raba.
Raba.

Ścieżka wiedzie wzdłuż brzegu Raby, częściowo przez efektowne zagajniki. Dochodzimy do ruchliwej szosy, którą idziemy dalej jakieś 400 metrów na wschód, do miejsca, gdzie szlak odbija w lewo na osiedlową drogę. Zaczynamy podchodzić stok. Powoli zostawiamy za sobą domostwa, potem drogą wśród łąk i zagonów zbliżamy się do lasu. Na skraju lasu stoi stary dom. Z jego obejść mamy ładny punkt widokowy na Zaryte i Gorce. Zaraz po wejściu do lasu mijamy krzyż stojący przy ścieżce. Zaczynamy pokonywać nieco ostrzejsze zbocze. W miarę nabierania wysokości na szlaku i wokół niego śniegu przybywa. Piękna zima panuje tutaj. Wkrótce wchodzimy na leśną drogę dojazdową na szczyt Lubonia Wielkiego. Szlak wiedzie w dużej części tą drogą. W końcu nasza droga łączy się z inną, z której do naszego zielonego szlaku dołącza szlak niebieski. Szczyt jest już bardzo blisko.

Zagajniki.
Zagajniki.

Krajówka w Zarytem.
Krajówka w Zarytem.

Szczyt Lubonia Wielkiego widoczny z Zarytego.
Szczyt Lubonia Wielkiego widoczny z Zarytego.

Widok na Potaczkową.
Tam widać Potaczkową.

Początek podejścia. W tle Gorce.
Początek podejścia. W tle Gorce.

Droga szlaku pod lasem.
Droga szlaku pod lasem.

Przed wejściem do lasu.
Przed wejściem do lasu.

Stary dom.
Stary dom.

Wchodzimy do lasu.
Wchodzimy do lasu.

Punkt widokowy.
Punkt widokowy.

Widok na dolinę Raby.
Widok na dolinę Raby.

Zaryte.
Zaryte.

Zaryte i kościół pw. MB Częstochowskiej.
Zaryte i kościół pw. MB Częstochowskiej.

Krzyż przy szlaku.
Krzyż przy szlaku.

Na zimowym szlaku.
Na zimowym szlaku.

Droga dojazdowa do schroniska.
Droga dojazdowa do schroniska.

Kilka minut przed polaną szczytową.
Kilka minut przed polaną szczytową.

Kaplica Matki Bożej Lubońskiej.
Kaplica Matki Bożej Lubońskiej.
Kaplica Matki Bożej Lubońskiej na Luboniu Wielkim.

O godzinie 12.10 osiągamy polanę Schroniska PTTK na Luboniu Wielkim im. Dunin-Borkowskiego. Stoi ono na szczycie potężnego i wyniosłego masywu Lubonia Wielkiego, mającego 1022 m n.p.m. wysokości. Jest to obiekt o wyjątkowej architekturze. Powstał w 1931 roku z inicjatywy Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Rabce i jest jedynym takim obiektem w Beskidzie Wyspowym. Zatrzymujemy się na dłuższą przerwę przy ognisku z kiełbaskami. Na partiach szczytowych panuje siarczysty mróz, którego nie są w stanie rozgonić nawet spore płonie rozpalonego ogniska. Dogrzewamy się przy ciepłej herbacie w murach schroniska.

Na szczycie Lubonia Wielkiego znajdują się drewniane figury nawiązujące swoją symboliką do wierzeń ludów słowiańskich na ziemiach polskich, jeszcze zanim pojawiło się na nich chrześcijaństwo. Niegdyś stały one w leśnych zakątkach pod wierzchołkiem Lubonia przy ołtarzu w formie kamiennego kręgu. Liczne protesty jednak sprawiły, że ten ołtarz zlikwidowano, a figury przeniesiono w sąsiedztwo schroniska. Te drewniane figury przypominają zapomniany przez człowieka stosunek do natury i jej tajemnic. Podejmując każdą wędrówkę zawierzamy naszym siłom, ale też siłom przyrody, podobnie jak nasi słowiańscy przodkowie. Zwykle nie myślimy o tym, ale przecież tak zawsze jest, że zawierzamy siłom natury. Dawne wierzenia, obyczaje i obrzędy mają początek w pradawnych, pogańskich wierzeniach, które były silnie zakorzenione w kulturze naszych przodków, tak bardzo, że przeniknęły do chrześcijaństwa i życia codziennego współczesnego człowieka, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę.

Luboń Wielki (1022 m n.p.m.).
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.).

Ognisko.



Sanitariaty.
Zima na Luboniu Wielkim.

Luboń Wielki (1022 m n.p.m.).
Luboń Wielki (1022 m n.p.m.).

Ośnieżone.
Ośnieżone.

Kończymy pobyt na szczycie Lubonia Wielkiego o godzinie 13.30. Kierujemy się ku dróżce zejściowej. Oddalamy się od schroniska i potężnej wieży radiowo-telewizyjnej stacji nadawczej. Przez pewien czas idziemy wzdłuż rezerwatu „Luboń Wielki” chroniącego osuwisko fliszowe z gołoborzem znajdujące się na stromych południowo-wschodnich stokach. Nasz czerwony szlak kieruje nas na przeciwległy stok, również bardzo stromy, usłany wieloma głazami. To bardzo trudne zejście, gdy jest ślisko, albo występuje oblodzenie. Raczki na butach są niezastąpione. Zejście jest na swój sposób atrakcją przy rozsądnym podejściu do występujących na nim trudności. Powolutku, krok po kroku pokonujemy trudności. Zatrzymujemy się na chwilkę cali i zdrowi na polance. Przełęcz Glisne jest nieopodal nas. Za nią wznosi się Szczebel, kolejne wzniesienie na szlaku.

W kierunku północno-wschodniego stoku.
W kierunku północno-wschodniego stoku.

Dopamine na stromiznach Lubonia Wielkiego.
Dopamine na stromiznach Lubonia Wielkiego.

Stromizna.
Stromizna.

Obielone łąki i pola nad Glisnem.
Obielone łąki i pola nad Glisnem.

Przed nami Przełęcz Glisne.
Przed nami Przełęcz Glisne.

Glisne.
Glisne.

O godzinie 14.25 wchodzimy na przełęcz. Musimy zejść z niej do autokaru, który czeka na nas poniżej przełęczy w miejscowości Glisne. Na wspomnienie wycieczki i sympatycznego towarzystwa pozostaje nam zrobienie pamiątkowej fotografii na mostku. Potem już tylko odjazd do domu.

Supergrupa.
Supergrupa.



Kolekcjonerska Karta Etapu



Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas