Za nami magiczna noc Perseidów. Spadające kosmiczne okruchy rysowały srebrne kreski na nocnym sklepieniu pobudzając ludzką wyobraźnię. Ile naszych marzeń spełni się? Jakie szanse mamy u spadających gwiazd? Słońce wstaje nad Halą Rycerzową. Zapowiada się śliczny dzionek. Co nam przyniesie?
TRASA:
Bacówka PTTK na Rycerzowej (1120 m n.p.m.)
Wielka Rycerzowa (słow.
Rycierova hora; 1226 m n.p.m.)
Przełęcz Przegibek (1000 m n.p.m.)
Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek (1000 m n.p.m.)
Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.)
Przysłóp Potócki (845 m n.p.m.) – Rycerzowa Dolna, Rycerki
OPIS:
Śpimy z głowami przy otwartych drzwiach balkonu. Gorąc wpadał przez nie przez całą noc do wnętrza pokoju, ale teraz o poranku wzmocniony został przez promienie wschodzącego słońca. To naturalny budzik. Godzina 7.30. Wstajemy. Przebieramy się, w mig układamy dobytek w plecakach. Schodzimy do jadalni, zamawiamy śniadanie. Wdajemy się w pogawędka z turystami w schronisku. Jest miło, sympatycznie - nikomu nie chce się opuszczać klimatycznej bacówki. Wkrótce jednak każdy wyrusza w swoją stronę. Tylko nieliczni pozostają.
Jest już dość późno - godzina 9.00, kiedy opuszczamy drewnianą bacówkę, ale jeszcze zanim oddalimy się - wymiana pozdrowień. W końcu jednak ruszamy przez pożółkłe trawy hali na pobliski szczyt Rycerzowej Wielkiej. Oddalamy się od przykrytej spadzistym dachem bacówki. Cisza nas otumania, jakbyśmy dopiero co walczyli z hałasem, a przecież w bacówce i w jej otoczeniu nie odczuwało się gwaru, czy hałaśliwości. Kilkakroć spoglądamy za siebie na malejący budyneczek bacówki. Za bacówką rośnie szerokość górskiego widnokręgu, lecz po kwadransie ścieżka wypłaszcza się i wchodzi do lasu. Chwilkę później osiągamy szczyt Wielkiej Rycerzowej (słow. Rycierova hora; 1226 m n.p.m.). Znajduje się na nim punkt triangulacyjny i słupek graniczny nr III/154.
|
Hala Rycerzowa. Powyżej wznosi się Wielka Rycerzowa. |
|
Podejście na Wielką Rycerzową.
Z lewej wznosi się Mała Rycerzowa. Z prawej widoczna bacówka na Rycerzowej. |
|
|
Wielka Rycerzowa (słow. Rycierova hora, 1226 m n.p.m.). |
Od wierzchołka Wielkiej Rycerzowej podążamy polsko-słowackim pasem granicznym. Łagodnie oddalamy się aż do skalnego występu. Na początku poprzez przecinkę graniczną zobaczyć możemy Wielką Raczę (1236 m n.p.m.), a na prawo od niej za Przełęczą pod Obłazem (944 m n.p.m.) Wielki Przysłop (1041 m n.p.m.). Bliżej nas przed Wielkim Przysłopem widzimy południowy stok Bendoszki Wielkiej (1144 m n.p.m.). Widoki z Wielkiej Rycerzowej są jednak bardzo wycinkowe, bo okolice jej wierzchołka są zalesione.
|
W kierunku zejścia zachodniego ze szczytu Wielkiej Rycerzowej. |
|
Poprzez przecinkę graniczną zobaczyć możemy Wielką Raczę (1236 m n.p.m.) - z lewej,
a na prawo od niej za Przełęczą pod Obłazem (944 m n.p.m.) Wielki Przysłop (1041 m n.p.m.).
Bliżej nas przed Wielkim Przysłopem widzimy południowy stok Bendoszki Wielkiej (1144 m n.p.m.). |
|
Zbliżenie na Wielką Raczę (1236 m n.p.m.). |
Ścieżka meandrem omija występ skalistego uskoku i dalej znów prowadzi nas łagodnie wśród leśnych paproci przez las mieszany, pełny zarówno dorodnych drzew, jak też zieleniejącego młodnika. Korona drzew wspomagana zaroślami młodnika dość dobrze blokuje napływ do wnętrza gorących promieni słonecznych. Jakże przyjemnie jest dzisiaj tędy maszerować.
|
Wielka Rycerzowa (z prawej), Mała Rycerzowa (z lewej). |
Po 25 minutach marszu od szczytu Wielkiej Rycerzowej o godzinie 9.40 przechodzimy ledwie wypiętrzony w grzbiecie granicznym wierzchołek Majcherowej (1105 m n.p.m.). Stoi na nim słupek graniczny nr III/156. Szlak ostro skręca na Majcherowej na południe, tak samo zresztą jak pas graniczny. Pas graniczny ciągnie się w kierunku szczytu Pietrówki (1135 m n.p.m.), szlak zaś wkrótce stopniowo oddala się nieco od granicy państwowej na polską stronę. Wcześniej jednak na wschodzie pokazuje się nam w całej okazałości Wielka Rycerzowa, a nawet Mała Rycerzowa znajdująca się bardziej na północy. Widok ten możliwy jest dzięki ogołoconym z lasu stokom po słowackiej stronie.
Granica pnie się na Pietrówkę, z kolei szlak zaczyna płasko obchodzić jej szczyt od polskiej strony. Wiedzie wygodnie ścieżyną przez stary świerkowy las. Nie wiadomo w którym momencie ze stoku Pietrówki przenosimy się na stok Bani, zwanej też Przegibkiem (słow. Priehybok; 1124 m n.p.m.). Uświadamiamy sobie to dopiero wtedy, gdy z prawej między świerkowymi gałązkami pokazuje się nam już Bendoszka Wielka z charakterystycznym krzyżem na szczycie. Toż to jeden ze świerków o konarze wygiętym na leżankę, zaprasza by przysiąść na nim i wsłuchać się w szemranie lasu, który chyba dopiero teraz się budzi. Ożywa nieśmiałym świergotem ptaka, delikatnym powiewem ciepłego wiatru. Przyroda zachowuje się jak za czasów rządów Pani Wiosny, ale wiemy, że to nie możliwe, bo przecież mamy połowę sierpnia.
|
Przez stary świerkowy las. |
|
Pokazuje się nam już Bendoszka Wielka. |
|
Świerk o konarze wygiętym na leżankę zaprasza by przysiąść na nim. |
Ścieżka porywa się na nieduże podejście po stoku Bani, po czym przeprowadza nas ze świerkowego lasu między buczyny. Trawersem zbocza wyraźnie schodzimy w dół, aż o godzinie 10.15 na węźle szlaku zmieniamy dukt. Opuszczamy czerwony szlak i odchodzimy na północ szlakiem czarnym. Wchodzimy na pokrytą halami Przełęcz Przegibek. Z lewej za grzbietem Kołyski (1015 m n.p.m.) znów przepięknie pokazuje się nam Wielka Racza. Przed nami zaś wznosi się Bendoszka Wielka. Idziemy w jej kierunku bitym traktem mijając pojedyncze zabudowania osiedla Przegibek należącego do wsi Rycerka Górna. Jest to jedno z najwyżej położonych osiedli w Beskidzie Żywieckim.
|
Na stoku Bani. |
|
Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.). U jej stóp widoczne jest Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek. |
|
Hale Przegibka z widokiem na masyw Kołyski oraz znajdujący się dalej masyw Wielkiej Raczy. |
|
Osiedle Przegibek na Bendoszce Małej. |
Bitą drogą przechodzimy przez przełęcz, następnie po wschodnich stokach Bendoszki Małej, gdzie wstępujemy do bacówki. Niestety nie ma żętycy – skończyła się, ale zaopatrzyliśmy się w sery. Zjedliśmy po małej redykołce, a do domu zabraliśmy duże oscypki. Gadamy chwilę z bacą o owcach, o Redyku Karpackim i wspominamy wydarzenia sprzed dwóch lat, kiedy Redyk przemierzał cały łuk Karpat, od Rumuni, przez Ukrainę, Polskę, do Czech. Nie zajmujemy jednak bacy zbyt wiele czasu, bo przed nami schronisko i planowana dłuższa przerwa. W jego obejścia wchodzimy o godzinie 10.30.
|
Osiedle Przegibek na Bendoszce Małej. |
|
Bacówka. |
|
Maleństwo. |
Schronisko PTTK na Przegibku (1000 m n.p.m.) wybudowane zostało w okresie międzywojennym, najpierw jako prywatny domek letniskowy, potem kupiony w 1935 roku przez PTT został rozbudowany i przekształcony w schronisko. Po II wojnie światowej zostało rozszabrowane, ale w kolejnych latach udało się przywrócić mu klimat i urok. Obecnie jest znanym i lubianym schroniskiem. Zamawiamy coś smakowitego i siadamy na zewnątrz. W tak piękną pogodę nikt nie siedzi we wnętrzu. W sąsiedztwie słyszymy nie tylko Polaków, ale również słowackich turystów, ale przy schronisku jest raczej umiarkowany ruch, przynajmniej na razie - jak to zwykle przed obiadową porą. Widać, że gospodarze szykują się na więcej gości wieczorem.
Kończymy zupę i oddajemy się letniej sielance. Jakże dobrze nam tutaj - nie chce się iść dalej. Po kubku kawy? Czemu nie – zamawiamy i kawa staje się pretekstem by cudowna idylla trwała jeszcze. Oko leci... Jakże dobrze byłoby tu zostać, ale przepocone buty wyschły już chyba - zapewne chciałyby już iść dalej. No cóż, ogarniamy się jakoś z tego letargu i o godzinie 11.20 opuszczamy teren schroniska.
|
Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek (1000 m n.p.m.). |
Za znakami czarnego szlaku wspinamy się kamienistym traktem przez świerkowy las na szczyt Bendoszki Wielkiej. Las jednak szybko niknie. Stoki pod wierzchołkiem w znacznej części nie są pokryte lasem. Na niebie pojawiły się pojedyncze obłoki. Po południu ma być ich więcej i nawet ma nadejść deszcz, a burze są niewykluczone. Na razie nieśmiało płyną po błękitnym sklepieniu. Jednak z odległej dali, ze wschodu chyba usłyszeliśmy dobiegające głuche wyładowanie atmosferyczne.
|
Początkowa droga na Bendoszkę Wielką. |
|
Droga pod szczytem Bendoszki Wielkiej. |
|
Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.). |
O godzinie 11.45 wchodzimy na szczyt Bendoszki Wielkiej (1144 m n.p.m.), niemal dookoła pokryty halami, przez co jest on bardzo atrakcyjny pod względem widokowym. Stoi tu również zadaszona platforma widokowa z ławkami i stolikiem, a obok niej stoi okazały krzyż milenijny postawiony na górze przez mieszkańców okolicznych przysiółków.
Krzyż znajdujący się na szczycie Bendoszki Wielkiej ma on wysokość 23,5 metra. Kamień węgielny pod jego budowę został poświęcony 15 czerwca 1999 w Krakowie przez Jana Pawła II i znajduje się on obecnie u podstawy krzyża po jego południowej stronie. Krzyż na Bendoszcze Wielkiej postawiony został we wrześniu 2000 roku, a w jego podstawę wmurowano cztery metalowe tablice. Odczytujemy umieszczone na nich treści:
|
Tablice u podstawy krzyża milenijnego. |
Tablica od strony zachodniej: Na chwałę Boga w Trójcy Jedynego w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 lat Chrześcijaństwa w Milenium Kościoła Krakowskiego w dwudziestym drugim roku pontyfikatu Papieża Jana Pawła II w dziesiątym roku pasterzowania w Diecezji Bielsko-Żywieckiej Biskupa Tadeusza Rakoczego w pięćdziesiątym roku istnienia parafii w Rycerce Górnej z inicjatywy Ks. Edwarda Ćmiela ten Krzyż został wzniesiony jako świadectwo wiary dla przyszłych pokoleń.
Tablica od strony południowej:
Jubileuszowy Krzyż Ziemi Żywieckiej zaprojektowany przez mgra inż. Jacka Niedzwieckiego i mgra inż. Józefa Pasierbka
wykonany przez Mostostal Zabrze Zakład Montażowo-Produkcyjny Czechowice
poświęcony 16 września 2000 Roku przez Ks. Biskupa Tadeusza Rakoczego
powstał dzięki ofiarności mieszkańców Rycerki Górnej i Przegibka, parafii z dekanatów Żywiecczyzny, przy udziale duchowieństwa, a także władz samorządowych.
Przewodniczącym Komitetu Budowy był Andrzej Harmata.
Tablica od strony wschodniej:
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął ją do siebie. (J 19, 25-27)
Tablica od strony północnej zawiera wykaz darczyńców.
|
|
Północna panorama z Bendoszki Wielkiej. |
|
Na Bendoszce Wielkiej. |
|
Widok z Bendoszki Wielkiej na dolinę potoku Rycerka. |
|
Wielka Racza (słow. Veľká Rača, 1236 m n.p.m.). |
|
Szczyt Bendoszki Wielkiej od strony północno-zachodniej. |
|
Na hali Bendoszki Wielkiej. |
O godzinie 11.55 opuszczamy szczyt i schodzimy halami po północnych stokach góry. Po kilku minutach wchodzimy do świerkowego lasu na kamienistą drogę, która chwilowo dość ostro schodzi po stromym stoku, do odejścia czerwonego szlaku w lewo do przysiółka Rycerki Kolonia. My kontynuujemy schodzenie z góry za czarnymi znakami szlaku, który o godzinie 12.15 doprowadza nas na szutrową drogę, wspinającą się od prawej na przełęcz przed Praszywką Małą (981 m n.p.m.). Kopułkę wierzchołka Praszywki Małej, znacznie ogołoconą z lasu mamy przed sobą. Wchodzimy na szutrową drogę przechodząc po drewnianym mostku przerzuconym nad rowem odwadniającym. Wchodzimy szutrówką na przełęcz, schodzimy z niej w prawo na dróżkę, ale nie tą idącą wprost na stoki Praszywki Małej, lecz schodzącą na północny zachód w kierunku Praszywki Dużej (1044 m n.p.m.). Kilka minut później przechodzimy obok studenckiej bazy namiotowej Przysłóp Potócki.
|
Hale Bendoszki Wielkiej. |
|
Hale na północnych stokach Bendoszki Wielkiej. |
|
Wielka Racza z hal na Bendoszce Wielkiej. |
|
Widok na dolinę potoku Rycerskiego z hali na Bendoszce Wielkiej. |
|
Przed Praszywką Małą. |
|
Studencka baza namiotowa Przysłóp Potócki. |
Gospodarze bazy namiotowej zapraszają nas do pozostania, ale niestety nie możemy. Musimy dzisiaj wrócić do domu. Napływa coraz więcej chmur. Schodzimy ku przełęczy, gdzie tuż przed podejściem na Praszywkę Dużą opuszczamy czarny szlak. Skręcamy na gruntowa drogę w lewo i schodzimy dalej „bez szlaku” do doliny potoku Rycerka.
|
Do doliny potoku Rycerka. |
|
Przed szosą. |
|
Obmywamy spocone czoło i ręce. |
O godzinie 13.05 osiągamy dolinę potoku Rycerka. Obmywamy spocone czoło i ręce. Zrobiło się parno, zbliża się deszczowa, a może burzowa pogoda. Pasowałoby nam złapać jakiś autobus do Żywca. Maszerujemy szosą na północ w kierunku centrum Rycerki Dolnej. Tam jeździ więcej busów. Mając w pamięci wczorajszy dzień, kiedy też łapaliśmy „okazję”. Niespodziewanie udaje się:
– Dokąd chcecie jechać? – pada pytanie.
– Gdziekolwiek, byleby bliżej Żywca – odpowiadamy.
– To dobrze się składa bo jadę prawie do samego Żywca, do Radziechowy, gdzie jeżdżą już autobusy podmiejskie.
Odjeżdżamy, uciekamy deszczowym chmurom. Dostajemy się pod dwór w Radziechowy. Kierujemy się na przystanek, ale nie zdążamy do niego dotrzeć - autobus już jedzie od Węgierskiej Górki. Machamy zatem ręką, zatrzymuje się - ależ mamy szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz