Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Skamieniałe Miasto

Niedaleko na południe od centrum miasta Ciężkowice, na północno zachodnich stokach wzniesienia Góra Skała (365 m n.p.m.), opadających nad brzeg rzeki Białej znajduje się drugie miasto, Skamieniałe Miasto. Na jego zachodnie obrzeża dotarliśmy kilka minut po dwunastej. Wysiadamy na znajdującym się tu parkingu, przy drodze wojewódzkiej z Tarnowa do Gorlic, Nowego Sącza, Krynicy. Mamy tu bar w którym możemy się posilić lub napoić przed wejściem do „Skamieniałego Miasta”.

TRASA:
Skamieniałe Miasto / Skała „Grunwald” [niebieski szlak] Góra Skała (365 m n.p.m.) [niebieski szlak] Wąwóz Czarownic [niebieski szlak] Ciężkowice [niebieski szlak] Rzepiennik Biskupi - Rzepiennik Strzyżewski

OPIS:
Historia powstania „Skamieniałego Miasta” nie jest pewna. Na ten temat krąży wiele podań i legend. Jedne mówią, że miasto to skamieniało z powodu złamania prawa gościnności. Inne za przyczynę skamienienia podają rozwiązłość jego mieszkańców. Przez miasto wiedzie niebieski szlak.

Plan Skamieniałego Miasta

Z parkingu niebieski szlak rozchodzi się na trzy strony. Zasadnicza trasa wiedzie na wschód przez drewnianą bramę. Jednak zanim tam pójdziemy, przejdziemy się kawałek na północ i południe... Chwilowy intensywny opad śniegu wstrzymuje nas przed drogą. Na szczęście nie trwa on długo i zza chmur znów zaczyna wyglądać słońce.

Szlak biegnący w kierunku południowym prowadzi nas na leśną skarpę. Wspinamy się na nią ziemnymi stopniami zapartymi deskami. Do pomocy mamy drewnianą poręcz. W lesie ścieżka szlaku skręca na kładkę ponad drogą wojewódzką, która przeprowadza nas na drugą stronę. Zaraz po drugiej stronie drogi wchodzimy na „Ratusz”.

Kładka na Ratusz.
Kładka na Ratusz.

Ratusz

Na „Ratuszu” znajduje się taras widokowy z ławeczkami. W najwyższych partiach sięga on 12 m wysokości. Opływa go rzeka Biała, która rozdziela Pogórze Ciężkowickie z Pogórzem Rożnowskim. Biała słynie z tego, że może gwałtownie wezbrać. Kiedyś była to siedziba Magistratu. Jednak miejscy rajcowie zamiast troszczyć się o los miasta, urządzali w ratuszu swawolne, mocno zakrapiane zabawy. Dlatego zostali ukarani - ratusz skamieniał, a miody i piwa zamieniły się w piasek. Rajcowie zostali uwięzieni w skale, w której nie zaspokoją pragnienia, dopóki przepływająca obok rzeka Biała nie podniesie się tak, że „Ratusz” znajdzie się pod wodą. Podobno czasem w nocy można usłyszeć głosy wołające o pomoc z wnętrza „Ratusza”.

Biała widziana z Ratusza
Biała widziana z Ratusza.

Ratusz (na wprost) i Czarownica (po prawej)
Ratusz (na wprost) i Czarownica (po prawej).

Schodzimy z tarasu widokowego „Ratusza”. Nie przechodzimy jeszcze przez kładkę na drogą wojewódzką, ale skręcamy obok niej na lewo i po schodkach schodzimy pod ścianę „Ratusza” na brzeg Białej. Ścieżka skręcająca na lewo prowadzi do „Czarownicy”.

Czarownica

Dawne podania mówią o tej skale, że uwięziona została w niej kobieta, za złorzeczenie księdzu jadącemu z komunią świętą do chorego. Jej południowa krawędź przypomina profil czarownicy z wyraźnie zaznaczonym haczykowatym nosem, krótką brodą i oczodołami. Skała ta była też podobno więzieniem dla najgroźniejszych przestępców.

Czarownica (widok z Ratusza)
Czarownica (widok z Ratusza).

Czarownica z profilu (widok od strony drogi wojewódzkiej) [fot.KTG]
Czarownica z profilu (widok od strony drogi wojewódzkiej) [fot.KTG].

Grunwald

Wracamy na parking. Przechodzimy obok wejścia do rezerwatu na północną stronę. Znajduje się tam monumentalna skała, która w roku 1910 roku otrzymała nazwę „Grunwald”. Upamiętniono w ten sposób 500-ną rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Obok skały wbito dwa potężne miecze, a na skale umieszczono tablicę pamiątkowa, ufundowaną przez Ignacego Jana Paderewskiego.

Grunwald
Grunwald.

Dwa miecze upamiętniające 500-ną rocznicę bitwy pod Grunwaldem
Dwa miecze upamiętniające 500-ną rocznicę bitwy pod Grunwaldem.

„Grunwald” jest skałą najbardziej okazałą w „Skamieniałym Mieście”. Jej wysokość po stronie zachodniej sięga 17 m. Od północy łączy się ze zboczem. U podnóża „Grunwaldu” znajduje się wejście do skały. Podobno raz w roku otwiera się ono ukazując ukryte w skale bogactwa. Jednak do tej pory nikomu nie udało się wydostać tego skarbu. Każdy skuszony skarbem śmiałek, któremu udało się wejść do szczeliny prowadzącej do wnętrza skały zostaje w niej uwięziony na wieki. Z tej to przyczyny miejscowi często zwą skałę „Piekło”.

Wracamy teraz w leśne ostępy porastające wzgórze Skała. Przechodzimy przez drewnianą bramę powitalną, za nią szlak wchodzi na drogę ułożoną z płaskich kamieni, która doprowadza nas na polanę w tzw. Dolinie Harcerskiej. Są tu ustawione ławki i stoły, przy których można sobie urządzić piknik przy ognisku. To jedyne takie miejsce w „Skamieniałym Mieście”, gdzie można rozpalić ognisko.

Brama powitalna do Skamieniałego Miasta
Brama powitalna do Skamieniałego Miasta.

Dolina Harcerska
Dolina Harcerska.

Dolna Warownia i Górna Warownia

Za polaną kończą się wygody i zaczyna wspinaczka w górę zbocza. Przed nami, pomiędzy drzewami wyłaniają się kolejno skalne warownie - najpierw „Dolna Warownia”, a za nią „Górna Warownia”. Strzegły one kiedyś bramy do miasta, a gdy trzeba było broniono z nich grodu. Występujące w skałach zagłębienia to z pewnością pozostałość po otworach strzelniczych. „Warownia Górna” ma 14 metrów wysokości, „Warownia Dolna” około 10 metrów. Teraz są to dwie skały piaskowca położone w odległości kilkunastu metrów od siebie. Znajduje się na nich wiele starych napisów z datami i nazwiskami, z których najstarsze pochodzą z początku XIX wieku.

Dolna Warownia (na pierwszym planie), Górna Warownia (na drugim planie)
Dolna Warownia (na pierwszym planie), Górna Warownia (na drugim planie).

Górna Warownia
Górna Warownia.

Napisy na Górnej Warowni
Napisy na Górnej Warowni
Napisy na Górnej Warowni

Orzeł

Ponad warowniami, nieco wyżej na wzgórzu rozpościera swoje skrzydła „Orzeł”. Jest to ten sam orzeł, którego podczas polowania wypatrzył Cieszko, stryj Mieszka I. W pewnym momencie nie wiadomo dlaczego ruszył za nim. W końcu orzeł wylądował na wzgórzu, na którym teraz i my i on stoimy twarzą w twarz. Również Cieszko wszedł na to wzgórze, a zobaczywszy z niego wspaniałą i uroczą okolicę, postanowił założyć u jego podnóża swój gród. Nazwał go Cieszkowicami, które stały się zalążkiem dla dzisiejszych Ciężkowic.

Orzeł (po prawej)
Orzeł (po prawej).

Za „Orłem” rosną skamieniałe „Pieczarki”, a za nimi widać już „Piekiełko”.

Piekiełko

Mamy tu skałę diabelską o rudoczerwonej barwie, pochodzącej od ognia piekielnego, który to licznymi szczelinami wydostawał się z czeluści ziemi. Dziś pieszczotliwie nazywa się ją „Piekiełkiem”, ale kiedyś musiał wzbudzać tutaj mroczną zgrozę.

Piekiełko
Piekiełko.

Piekiełko

Borsuk

Powyżej „Piekiełka” ciągnie się kompleks skał, których kształty kojarzą się głownie ze zwierzętami. Góruje nad nim „Borsuk”, aczkolwiek nie zawsze był on borsukiem. W dawnych czasach był to skąpy rycerz, który ukrył tu swe skarby pochodzące z wyzysku poddanych, jak też z grabieży podróżnych. Był on tak chciwy, że położył się tutaj niczym borsuk i pilnował wejścia do jamy ze skarbami w obawie przed rabunkiem. Leżał tak nie zważając na głód i pragnienie, aż w końcu zamienił się w kamień i w ten sposób wciąż spoczywa na swej norze.

Borsuk
Borsuk.

Szczelina w grupie Borsuka Szczelina w grupie Borsuka

Piramidy

Za „Borsukiem” ścieżka obniża się nieco, wyprowadzając na krótko na bardziej otwarty teren. Przed kolejnym przewyższeniem, pod leśną ścianą widać kolejne skały, wyglądające jak miniatury piramid. Tworzą je bloki piaskowców różnoziarnistych o wysokości 5 i 4 m. Legendy głoszą, że były one pierwowzorem dla słynnych egipskich piramid. Dawno, dawno temu przejeżdżał tędy pewien egipski wędrowiec. Urzeczony pięknem tutejszych skał naszkicował je w swoim dzienniku z podróży. Jego powrót do ojczyzny zbiegł się jednak ze śmiercią faraona. Szukano stosownej formy dla grobowca zmarłego faraona, która oddawała by należną cześć dla egipskiego władcy i wtedy trafiono na szkice z podróży po Skamieniałym Mieście.

Piramidy
Piramidy.

Piramidy; za nimi widać skały Lisiego Wąwozu
Piramidy; za nimi widać skały Lisiego Wąwozu.

Lisi Wąwóz

Za „Piramidami” ścieżka pnie się przez „Lisi Wąwóz”, którego nazwa pochodzi z czasów, gdy w okolicy wąwozu występowały lisie nory, a miejsce to było ulubionym przez lisy do wygrzewania się na słońcu.

Lisi Wąwóz
Lisi Wąwóz.

Otwór w skałach Lisiego Wąwozu

Wychodzimy wyżej na polankę, na której krzyżują się ścieżki. Będziemy skręcać w lewo, ale wcześniej obejrzymy znajdującą się przed nami „Pustelnię”.

Pustelnia

Pochodzi ona z czasów, gdy miasto tętniło jeszcze życiem. Żył w niej człowiek bogobojny, jeden z wielu tutejszych pustelników, pobożny staruszek wiodący samotny żywot, trzymając się z dala od rozpustnego miasta. Wiemy już, że gniew boży zamienił rozwiązłe miasto w skały i los taki nie ominął pustelni, ale wcześniej Bóg pozwolił dobremu pustelnikowi oddalić się, ocalając go przed skamienieniem.

Pustelnia
Pustelnia.

Skręcamy na lewo i przechodzimy przez widokowe miejsce. Ścieżka nasza schodzi nieco w dół ku ciężkowickim zabudowaniom, ale po osiągnięciu asfaltowej drogi od razu odbija w prawo na zalesione zbocze.

Baszta Paderewskiego

Po chwili stromego podejścia docieramy pod „Basztę Paderewskiego”, wyrastającą z lokalnego wypiętrzenia. Skała zawdzięcza swoją nazwę panoramie rozciągającej się ze szczytu na Kąśną Dolną i dworek kompozytora. W roku 1985 w jedną ze ścian wmurowano tablicę upamiętniającą 125 rocznicę urodzin artysty. Ta skalna wieża wartownicza ma po północno-zachodniej stronie około 10 m wysokości.

Baszta Paderewskiego
Baszta Paderewskiego.

Baszta Paderewskiego

Cyganka

Schodzimy z wypiętrzenia z „Basztą Paderewskiego”. Dochodzimy do skałki „Cyganka” o której nie zachowało się żadne podanie. Jedynie co można o tym ostańcu powiedzieć to to, że zwodzi wędrowców, doszukujących się w niej kształtów prawdziwej cyganki.

Cyganka
Cyganka.

Grzybek

Idziemy dalej nieco w górę niebieskim szlakiem. Wkrótce przed nami pojawia się skałka „Grzybek”. Jest ona rozdzielona na dwie części. Niższa ma 4 m wysokości, a wyższa, przypominająca typową formę grzyba ma około 6,5 m wysokości.

Grzybek
Grzybek.


Schodząc z „Grzybka” dochodzimy na skraj łąki. Przy dobrej widoczności podobno widać z niej postrzępione szczyty Tatr. Niestety nie dzisiaj. Widoki sięgają północno-zachodnich wzniesień Beskidu Niskiego - Rosochatki (753 m n.p.m.) i Jodłowej Góry (715 m n.p.m.) znajdujących w grupie Gór Grybowskich.

Z „Grzybka” schodzimy na skraj łąki
Z „Grzybka” schodzimy na skraj łąki.

Widoki sięgają północno-zachodnich wzniesień Beskidu Niskiego
Widoki sięgają północno-zachodnich wzniesień Beskidu Niskiego,
Rosochatki (753 m n.p.m.) i Jodłowej Góry (715 m n.p.m.) znajdujących w grupie Gór Grybowskich.

Skałka z Krzyżem

Słońce często muska nas swoimi promieniami, ale czasem powiewa chłodem, a czasem sypnie śniegiem. Mamy bardzo zmienną pogodę, typowo kwietniową. Przechodzimy skrajem łąki, ku kulminacji wzniesienia Góra Skała (365 m n.p.m.). Przed szczytem ścieżka wchodzi do lasu i zakręca łukiem na lewo przechodząc przez małe wgłębienie na zboczu. Wychodzimy z niego pod skałę z krzyżem.

Szczyt wzniesienia Góra Skała (365 m n.p.m.)
Szczyt wzniesienia Góra Skała (365 m n.p.m.).

„Skałka z Krzyżem” jest wysoką basztą o wysokości 9 m, z rozcięta szczeliną przez którą można się dostać na jej szczyt. Na jej szczycie stoi metalowy krzyż.

Niegdyś był tu kościół. Jego proboszcz miał jednak słabość do hazardu i pewnego dnia przegrał go z diabłem podczas gry w kości. Kościół zamienił się wówczas w kamień. Diabeł podobno lubił potem przesiadywać na nim i rzucać stąd kamieniami na wozy kupieckie przejeżdżające drogą leżącą niżej. Dopiero postawienie metalowego krzyża na szczycie skały zakończyły jego poczynania.

Skałka z Krzyżem
Skałka z Krzyżem.

Szczyt Skałki z Krzyżem

Ze „Skałki z Krzyżem”, jak też spod jej ściany północnej mamy piękną panoramę na Ciężkowice, rozciągające się wokół kościoła parafialnego pw. św. Andrzeja. Spod skałki można zejść prosto do miasta odchodzącym stąd czarnym szlakiem. My idziemy dalej za niebieskimi znakami, które schodzą ze wzniesienia do drogi asfaltowej łączącej Ciężkowice i Staszkówkę. Skręcamy na niej w prawo w kierunku Staszkówki.

Pod Skałką z Krzyżem
Pod Skałką z Krzyżem.

Panorama Ciężkowic spod Skałki z Krzyżem
Panorama Ciężkowic spod Skałki z Krzyżem.

Zbliżenie na Kościół parafialny pw. św. Andrzeja w Ciężkowicach
Zbliżenie na Kościół parafialny pw. św. Andrzeja w Ciężkowicach.

Mija godzina 14.00. Asfaltową drogą idziemy w stronę Staszkówki jakieś 100 metrów, do miejsca gdzie mamy znak i drewnianą bramę do „Wąwozu Czarownic” i „Wodospadu”. Przechodzimy przez bramę.

Brama do Wąwozu Czarownic i Wodospadu
Brama do Wąwozu Czarownic i Wodospadu.

Wąwóz Czarownic i Wodospad

Ścieżka dość ostro sprowadza nas na dno lessowego wąwozu, ale nie jest to jeszcze ten wąwóz do którego zmierzamy. Po wyjściu z niego wstępujemy na strome zbocze leśne. Zejście z niego ułatwiają gruntowe stopnie i drewniane poręcze. Stopniowo zmieniamy kierunek marszu z północno-wschodniego, na południowo-wschodni. Przechodzimy drewnianym mostkiem ponad strumieniem, po czym idziemy w jego pobliżu w kierunku jego źródeł. Ścieżka pnie się nieco ponad nim, aż w pewnym momencie nasz niebieski szlak rozwidla się - na prawo do „Wąwozu Czarownic i „Wodospadu”, na lewo na obrzeża Ciężkowic. Najpierw idziemy oczywiście na prawo. Potem szczęśliwie opuściwszy „Wąwóz Czarownic” (miejmy nadzieję) wrócimy na rozwidlenie i skierujemy się na lewo do miasta.

Schodzimy stromą skarpą na dno wąwozu. Przed nami rosną skały, które zdawać by się mogło wiszą pochylone nad nami. Ruszamy w górę, omijając płynący tędy ciek wodny. Z prawej strony ściana skalna jest nienaturalnie podcięta dołem i wygląda tak jakby z ledwością zapierała zbocze z lasem. W górze widać drzewa rosnące na krawędzi. Nie widać końca wąwozu, bo rozwidla się na lewo i prawo. Lewa część wąwozu biegnie bardzo stromo pod górę - ta część wąwozu nazywana jest Wąwozem Śmierci.

Początek Wąwozu Czarownic
Początek Wąwozu Czarownic.

Skręcamy w prawo, do wąskiego kanionu z licznymi progami skalnymi, przez który przelewa się strumyczek. Ściany skalne wznoszą się teraz jakieś 15-25 metrów ponad nami i oddalone są od siebie na odległość 1-2 m. Widać już wodospad. Idziemy dalej w górę, uważając na oblodzone fragmenty drogi. Z uwagą stawiamy kroki na śliskim dnie wąwozu. W niektórych miejscach trzeba przekroczyć płynący strumyk.

Wąwóz Czarownic
Wąwóz Czarownic.

Wąwóz Czarownic
Wąwóz Czarownic.

Cały wąwóz ma długość około 70 metrów. Po jego przebyciu stajemy pod kaskadą wodospadu. Wokół mamy tylko wąsko rozstawione ściany skalne, pokryte licznymi spękaniami i szczelinami. W wąwozie panuje specyficzny, wilgotny mikroklimat, ze względu na słabo dochodzące promienie słoneczne. Z pionowych ścian zwisa roślinność, której udało się przetrwać zimę. W lecie musi być tu bardzo zielono od paproci leśnych i innej roślinności. Wiele rosnących tu gatunków jest rzadkich i chronionych. W zimie zaś z opadającego strumienia tworzy się fantastyczna lodowa rzeźba.

Wodospad w Wąwozie Czarownic
Wodospad w Wąwozie Czarownic.

Wracamy z powrotem do wyjścia wąwozu. Wciąż oglądamy się za pozostawianym cudem natury, a może też trochę w niejakiej obawie, bo przecież to tutaj czarownice ze swoimi diabelskimi kamratami swój sabat odbywają.

Widok w kierunku wyjścia z Wąwozu Czarownic
Widok w kierunku wyjścia z Wąwozu Czarownic.

Wracamy na główną ścieżkę naszego niebieskiego szlaku, który zaraz wyprowadza nas na wygodny, szeroki trakt leśny pokryty opadłymi liśćmi. O godzinie 14.25 wychodzimy z lasu i spotykamy się ponownie ze strumieniem przepływającym przez „Wąwóz Czarownic”. Do tego miejsca zdążył on urosnąć i musimy znaleźć dogodne miejsce, aby go przeskoczyć.


Któryś raz z kolei pojawia się dziś gęsty opad śniegu, który pogarsza widoczność. Po pokonaniu strumienia szlak wiedzie nas gruntową drogą doprowadzając do ciężkowickich domostw. Zaraz potem wchodzimy na asfaltową szosę łączącą Ciężkowice z wioską Ostrusza. Skręcamy w lewo w stronę Ciężkowic i idziemy jakieś 20-30 m do skrzyżowania, gdzie skręcamy w prawo na wąską asfaltową drogę, pnącą się na wzniesienie. W międzyczasie ustaje śnieg, znów pojawia się słońce.

Po pokonaniu strumienia szlak wiedzie gruntową drogą
Po pokonaniu strumienia szlak wiedzie gruntową drogą.

Cmentarz wojskowy nr 141 z I wojny światowej.

Nasza droga dochodzi do innej drogi, na której skręcamy w lewo. O godzinie 15.00 osiągamy kulminację wzniesienia, na której znajduje się dawny cmentarz wojskowy nr 141 z I wojny światowej.

Kilka metrów dalej szlak schodzi z drogi i wchodzi na lewo do lasu. Ścieżka leśna idzie w nieznacznym oddaleniu od asfaltowej drogi. Przechodzi przez podmokłą polankę z małym drewnianym domkiem gospodarczym na skraju, po czym znowu wchodzi w las. Za niedługo jednak wracamy na asfalt. Schodzimy w dół, po czym znowu w górę, dochodząc do granic administracyjnych Ciężkowic. O godzinie 15.30 mijamy tablicę drogową z nazwą miejscowości „Rzepiennik Strzyżewski”.

Przed nami Rzepiennik Strzyżewski
Przed nami Rzepiennik Strzyżewski.

Kilkadziesiąt kroków za tablicą z nazwą miejscowości, przed przydrożnym krzyżem skręcamy na prawo, na szutrową drogę. Jest chwilę bardzo widokowo, do momentu kiedy droga skręca w lewo i wchodzi do lasu. Na zakręcie znajduje się obelisk upamiętniający żołnierzy oddziału „Regina II” 16 pułku AK, poległych 17.10.1944 roku, zdradziecko osaczeni w stodole na kwaterze w Dąbrach, czyli w przysiółku na terenie którego znajdujemy się aktualnie. Przed wejściem do lasu znajduje się cmentarz tych żołnierzy.

Panorama z przysiółka Dąbry
Panorama z przysiółka Dąbry.

Obelisk upamiętniający żołnierzy oddziału „Regina II” 16 pułku AK, poległych 17.10.1944 roku
Obelisk upamiętniający żołnierzy oddziału „Regina II” 16 pułku AK, poległych 17.10.1944 roku.

Cmentarz żołnierzy oddziału „Regina II” 16 pułku AK
Cmentarz żołnierzy oddziału „Regina II” 16 pułku AK.

Dalej idziemy wygodną leśną drogą nr 3, należącą do Nadleśnictwa Bogoniowice. Droga ta spokojnie schodzi w dół. Po chwili mijamy kamień z wypisanym kierunkiem do innej mogiły, znajdującej się w sąsiedztwie naszego szlaku - 364 Żydów z getta w Rzepienniku Strzyżewskim, którzy 11.08.1942 roku zostali rozstrzelali przez hitlerowców w tutejszym lesie Dąbry. W miejscu tej kaźni, na betonowej płycie znajduje się pamiątkowa marmurowa tablica z napisami w języku polskim i hebrajskim.

Leśna droga nr 3, należąca do Nadleśnictwa Bogoniowice
Leśna droga nr 3, należąca do Nadleśnictwa Bogoniowice.

O godzinie 16.10 kończy się las i wychodzimy wśród pól i łąk. Wkrótce okazuje się, że znajdujemy się w wiosce Rzepiennik Biskupi. Wchodzimy na szosę dochodzącą do drogi wojewódzkiej nr 980. Dochodzimy do tej drogi przekraczając rzekę Rzepianka. Na przeciwległym wzniesieniu cały czas widzimy dwór szlachecki Szołajskich i Więckowskich z XVI wieku. Wokół niego znajdują się XIX-wieczne zabudowania folwarczne - stajnia, stodoła, spichlerz.

Przed nami dwór szlachecki Szołajskich i Więckowskich z XVI wieku w Rzepienniku Biskupim
Przed nami dwór szlachecki Szołajskich i Więckowskich z XVI wieku w Rzepienniku Biskupim.

Na drodze wojewódzkiej skręcamy w lewo, w kierunku Rzepiennika Strzyżewskiego. Po chwili po prawej stronie drogi mijamy neogotycki Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim. Zbudowany w latach 1856-1864 na planie krzyża łacińskiego, orientowanego (część prezbiterialna mieszcząca ołtarz główny znajduje się na wschodzie). Na kościelne wzniesienie wspinamy się po stopniach. Do wnętrza świątyni jednak nie wchodzimy ze względu na trwające nabożeństwo.

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim.

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim.

Ze wzniesienia schodzimy już do Rzepiennika Strzyżewskiego, w którym kończymy wczesnowiosenną wycieczkę po karpackich pogórzach. Niebo zrobiło się jakby bardziej błękitne, widać na nim wracające do nas bociany. Na horyzoncie widać jednak kolejne ciemne chmury, z których zapewne znowu sypnie gęstym śniegiem.

Udostępnij:

5 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis, zdjęcia bardzo ładne i zachęcające do odwiedzania tych pięknych miejsc. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak blisko w moich okolicach byliście:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z okazji Świąt Wielkiej Nocy
    Wszystkiego NAJNAJSZEGO! :)
    życzą
    Sol & Alien
    Więcej życzeń w naszym blogu... ;)
    Pozdrawiamy!
    PS. Przepiękne widoki... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa fotorelacja

    OdpowiedzUsuń


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas