za nami
|
pozostało
| |
109,8 km
|
332,2 km
|
Noc spędziliśmy w klimatycznej agroturystyce w Czarnowie o iście diabelsko brzmiącej nazwie „Czartak”. Stamtąd pomaszerowaliśmy do Betlejem, naprawdę... do polskiego Betlejem. Początkowo przemierzaliśmy sudeckie lasy Rudaw Janowickich. Wkrótce jednak zaczęły pojawiać się fantastyczne pejzaże, o których chciałoby się mówić jak o najpiękniejszej perle, tylko brakuje słów by wyrazić całe ich piękno. Na naszej trasie znalazł się też nader wybitny punkt widokowy, umiejscowiony na najwyższym wzniesieniu Bramy Lubawskiej - Zadzierna, wznoszącym się ponad osadą Paprotna. Gdy spoglądaliśmy na Zadzierną z dołu wyglądała jak niepozorne leśne wzniesienie, lecz z góry ukazała nam urzekającą panoramę. Pokazał się nawet wierzchołek odległej już Śnieżki, nad którym dzisiejszego dnia kotłowały się chmury.