Twoja przystań przed kolejną wędrówką i dziennik turystycznych przedsięwzięć.

Cascata delle Marmore, czyli tam, gdzie żyją Gnefro

Wzbudza ogromny zachwyt. Wygląda jak ponadprzeciętny, spektakularny cud natury, choć tak naprawdę nie jest cudem stworzonym przez naturę. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to niemożliwe, że może być wytworem człowieka. Mieliśmy okazję podziwiania go w trakcie naszej podróży przez Włochy. Wodospad Marmore (wł. Cascata delle Marmore), czyli Wodospad Marmurowy jest najwyższym sztucznym wodospadem w Europie i jednym z najwyższych na świecie. Gdyby połączyć jego kaskady okaże się, że nie ma na świecie wyższego sztucznego wodospadu, bowiem Wodospad Marmore liczy łącznie 165 m (541 stóp) wysokości. Wodospad znajduje się na biegu rzeki Velino.


W starożytności rzeka Velino tworzyła mokradła w dolinie Reti. W 271 roku p.n.e. rzymski konsul Manius Curius Dentatus nakazał budowę kanału, aby odprowadzić stojącą wodę na klif niedaleko obecnego wodospadu, a w następstwie skierować wodę z tej rzeki do płynącej poniżej, rzeki Nera. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego zaprzestano konserwacji sztucznego kanału, który z czasem zaczął tracić na przepustowości z powodu braku oczyszczania z osadów niesionych przez wodę. W 1422 roku papież Grzegorz XII nakazał zbudowanie nowego kanału, zaś w 1545 roku papież Paweł III zainicjował budowę kolejnego kanału, z którego przepływ wody mógł być regulowany za pomocą specjalnie zaprojektowanego mostu z zastawą regulacyjną, dla zapobiegania częstym powodziom w dolinie rzeki Nera. W 1787 roku papież Pius VI nakazał zmodyfikowanie uskoków wodospadu, nadając wodospadom obecny wygląd i ostatecznie rozwiązując większość problemów z regulacją przepływu wody.

Wodospad Marmore (wł. Cascata delle Marmore).

Tarasy widokowe.

Obecnie przepływ wody w Cascata delle Marmore jest kontrolowany dzięki sztucznemu zbiornikowi wodnemu znajdującemu się u szczytu wodospadu. Wodospad podzielony jest na trzy stopnie, na których powstaje to spektakularne widowisko, gdy ogromne masy wody spadają z wysokości 165 metrów, rozdzielając się na kilka odnóg. Wytwarza się przy tym mikroklimat, sprzyjający obfitości soczysto zielonej roślinności. Rozbryzgująca się woda rozpada się na miliony drobnych kropelek, które unoszą się w powietrzu, można je poczuć na twarzy wędrując wzdłuż wodospadu. Te miliony kropelek rozszczepiają z kolei światło, wytwarzając przepiękną tęczę nad spienionymi wodami.

Boczna struga.

Wycieczkę rozpoczynamy w południe. Z obszernego parkingu przy Strada Regionale 209 Valerina, przebiegającej doliną rzeki Nera, kierujemy się do miejsca, gdzie Nera zasilana jest wodami Velino. To 500 metrów od parkingu. Dolina rozdziela na tym odcinku dwa wzniesienia: Monte Pennarossa wznoszące się na północnym zachodzie i Monte Mazzelvetta po południowo-wschodniej stronie. Docieramy do punktu widokowego Pennarossa (wł. Belvedere Pennarossa), który jest najlepszym miejscem do podziwiania kaskad wodospadu, czy do wykonania najpiękniejszego zdjęcia lub namalowania obrazu. Uwidacznia się z niego cała okazałość i potęga Marmore. Widok jest absolutnie oszałamiający, zarówno z górnego, jak i dolnego miejsca. Ścieżka rozdziela się tu na dwie odnogi. Podstawowa biegnie płasko górą, a dolna odnoga schodzi nieco niżej skąd roztacza się najpiękniejszy widok na wodospad. Masy spadającej wody są ogromne, a uderzają z takim impetem, że woda rozpyla się na miliony kropelek, które unoszą się w powietrzu; docierają do nas w postaci delikatnej mgiełki. To niezwykle orzeźwiająca pieszczota w taki gorący dzień.

Ścieżki łączą się dalej w jedną i prowadzą na plac George’a Byron’a (Piazzale George Byron), skąd wodospad jest widoczny z nieco innej perspektywy. Jest tu sklepik z souvenirami, można napić się kawy, co z pewnością zrobimy później. Teraz trzeba poszukać przejścia na drugą stronę rzeki. Oczywiście nie trzeba się zbytnio wysilać przy tym, bo do mostku prowadzą drogowskazy.

Plac u stóp wodospadu nosi imię słynnego angielskiego poety, który odkrył Wodospad Marmore w 1817 roku, kiedy mieszkał we Włoszech, w Wenecji. Pewnego dnia udał się w podróż z Wenecji do Rzymu, a będąc w Umbrii natknął się na ten niezwykły wodospad. Byron był pod wielkim wrażeniem trzech charakterystycznych kaskad i postanowił upamiętnić je w swoim dziele. Na placu stoi stalowa ławka, na której przerzucony jest płaszcz (z pozłacanego brązu), taki sam, jaki nosił Byron. Jest też otwarta księga jego poezji poświęcona pięknu tego miejsca.
LXIX.
Ryk wód! To na dół z skalnych lecąc złomów
Velino czeluść wrzącą falą ryje!
Spad wód! Śród huku, ze szybkością gromów
Piana gdzieś w bezdniach o granity bije!
Żar wód! to piekło, które ryczy, wyje
I wre w torturach bez końca: agonji
Pot — ten Flegeton płomienisty — myje
Czarniawe skały, co wokół tej toni
Usiadły z bezlitośną groźbą na swej skroni, —

LXX.
Strzela ku chmurom, potem znowu ścieka
Smugami deszczu, rzuciwszy obłoki;
Ta bezustannych mgławic dżdżysta rzeka
Jest wiecznym kwietniem w tej bezdni, opoki
Zdobiącym w szmaragd... Jak ten żleb głęboki!
Z grani na granię, urągając zwłoce,
Olbrzymi żywioł szalonemi skoki
Rwie się i głazy naokół druzgoce
I gniewnie strąca w przepaść, aż fal straszne moce

LXXI.
Wyżłobią sobie drogę; ten słup wody
Podobien raczej do morza-dzieciny,
Co z gór wnętrzności wyszło — gdy porody
Świat nowy spełniał — by jednej godziny
Być ojcem rzek tych, co krają doliny,
Wijąc się wężem i szumiąc! Za siebie
Spójrz!... Tam snać wieczność rzuca swe dziedziny
I wszystko wokół w swem łożysku grzebie
I wzrok ci każe topić w groźnych czarów niebie —

LXXII.
To katarakta, piękna przeraźliwie!
Lecz nad brzegami — ranne błysły zorze —
Irys zasiadła w wód piekielnym spływie —
Nadzieja siada tak na śmierci łoże —
Nic jej kolorów zniweczyć nie może!
Choć wściekła woda wszystko wokół bierze,
Ona niezmienna, strojna w blaski hoże;
Śród walk żywiołu jej oblicze świeże
Podobne do Miłości, co Szaleństwa strzeże...

George Gordon Byron, Poemat: Wędrówki Rycerza-Harolda, 1895 (fragm.) 
(tłum. Jan Kasprowicz)

Cascata delle Marmore.


Czeka nas wspinaczka w górę wodospadu, ale nie trudna. Wpierw jednak zaglądamy na wzburzoną rzekę, wytworzoną tuż pod kaskadami. To krańcowy odcinek Velino, który zaraz niknie w wodach Nery. Przechodzimy na drugą stronę Velino drewnianym mostkiem przed jedną z niższych, lecz dość agresywnych, kaskad rzeki. Wzburzone wody demonstrują potężną siłę. Z garbu po drugiej stronie rzeki widzimy tą najbardziej fascynującą partię wodospadów. Kolorowa tęcza wskazuje miejsce garnca złota, ale jak tam dotrzeć po tych wzburzonych wodach. Wszystkie krople wody odbijanej od skał zdają się spadać na nas. Jest to przyjemne uczucie w tym słonecznym skwarze.

Velino.

Mostek nad Velino.

Wodospad.

Tęcza nad wodospadem.

Wracamy przechodząc przez rzekę tą samą kładką. Potem ścieżką do góry, głębszym trawersem, który oddala nas nieco od wodospadu, a zakrętem znowu przybliża. Odgłos huczącej wody znowu narasta. Idziemy lasem zmieszanym z trawentynowymi skałami. Przez wieki woda rzeźbiła w nich groty ze stalaktytami i stalagmitami. Niektóre z nich są widoczne ze szlaków, ale z pewnością istnieją inne jeszcze nieodkryte i niezbadane. Woda nieustannie drąży w trawentynie kanały, a proces ten nigdy nie ustaje. Kolejne miejsca na naszym szlaku emanują głęboką magią.

Miejsce odpoczynkowe na szlaku.

Monte Mazzelvetta.

Podparte skały.

Cyklamen repandum.

Języcznik.

W środowisku Wodospadu Marmore, wzdłuż pobliskich rzek, jak też wokół jeziora Piediluco, żyją podobno legendarne stworzenia silnie uzależnione od żywiołu wody, bez którego nie mogłoby żyć. Zwane są gnefro lub gnèfru. Tworzą mniej lub bardziej liczne grupy, a z wyglądu mogą przypominać goblina lub gnoma. Są niskiego wzrostu, zwykle mniejszego niż metr. Niektórzy opowiadają, że ukazują się podróżnym wyłącznie w nocy, czasami pod postacią ładnego dziecka, a innym razem pod postacią małego krasnala o szorstkiej, pomarszczonej skórze. Obdarzone są małymi i kruchymi mocami magicznymi, ale nikomu nie wyrządzają krzywdy, choć lubią nękać samotnych podróżników psikusami. Jednak każde spotkanie z nim przynosi podróżnikowi szczęście w życiu.

Jeden z nich opowiedział na pewną legendę o urodziwej wróżce-nimfie o Nera, córce boga Appennino. Pewnego dnia zakochała się w młodym pasterzu Velino, łamiąc tym samym zasady, które nie pozwalały na miłość z ludźmi. Dowiedziała się o tym bogini Junona i uznała, że z powodu złamania zakazu miłości do człowieka Nera zasługuje na karę. Junona zabrała Nerę na szczyt góry Vettore i przemieniła ją w rzekę, która przyjęła jej imię. Nera była tak zdesperowana, że łzy zaczęły płynąć jej strumieniem, aż dotarły do punktu, w którym po raz pierwszy spotkała ukochanego Velino. Tymczasem Velino, nie wiedząc nic o tym, co się wydarzyło i nie znajdując już swojej ukochanej, zaczął wypytywać, czy ktoś widział Nerę, lecz nie otrzymywał odpowiedzi. Niedługo później Sybilla, jedna z słynnych wieszczek, opowiedziała mu całą prawdę o tym, co się wydarzyło. Zrozpaczony Velino rzucił się z klifu do rzeki, aby móc w niej ponownie spotkać się ze swoją ukochaną Nerą. Świadkiem tej sceny było Jowisz. Działo się to na jego oczach i w tym samym momencie, kiedy Velino skoczył zdecydowała przemienić go w wodę, aby uratować go i umożliwić wieczne zjednoczenie się z ukochaną Nerą. W miejscu, w którym się to wydarzyło znajduję się wodospad jako symbol ich wiecznej miłości.

Stopnie do góry.

Trawertyn.

Woda wciąż żłobi w skale.

Chodnik.

Trawertynowe formacje.

Tymczasem docieramy do drugiego fenomenalnego miejsca widokowego Belvedere Specola Pio VI. Ścieżka prowadzi nas do loggii na końcu wąskiej, urwistej skały.
 
AUSPICIIS, ET IMPERIO
PII VI.P.O.M.
UT PROPE, AC TUTO VELINI LAPSUSU IN SUBJECTUM NAREM
CONSPICI POSSET
APERTA SEMITA, MUNITA LATERA, EXTRUCTA SPECULA
DECRETO VI VIRORUM INTERAMNATUM NAHART:
ANNO MDCCLXXXI

Tak głosi napis na tablicy umieszczonej w murze. Loggia została zbudowana przez papieża Piusa VI w 1781 roku. Można z niej podziwiać wspaniały widok na górną część Wodospadów Marmore. Jest to chyba najbardziej romantyczne miejsce na świecie. Natchnione pięknym krajobrazem. Możemy z niego spojrzeć nie tylko na warkocze wodospadu, ale również słynne miasto Terni znajdujące się na końcu doliny. Jest najważniejszym miejscem kultu św. Walentego. W bazylice jego imienia w Terni, na srebrnym relikwiarzu ze szczątkami patrona umieszczono inskrypcję „Święty Walenty patron miłości”.

Wokół aura Świętego Walentego.
 - Wyjdziesz za mnie? - Się z Tobą ożenię.

Belvedere Specola Pio VI.

Pewna legenda opowiada o świętym Walentym i pięknej dziewczynie o imieniu Nerina, która przygotowywała się do małżeństwa, ale liczne plotki kwestionowały jej czystość. Stąd też jej narzeczony miał zamiar się wycofać ze ślubu. Walenty stanął wówczas w obronie Neriny, bo wiedział, że to dziewczyna o czystym sercu – uderzył pastorałem w skałę, z której w tym samym momencie spłynęła biała jak śnieg woda symbolizująca czystość panny młodej. Tym sposobem święty Walenty ocalił dobre imię Neriny.

Znajdujemy się prawie na wysokości najwyższego progu wodospadu Marmore. Jego nazwa pochodzi od kryształków węglanu wapnia, których w dużej ilości występują w okolicznych skałach, a które swoim białym kolorem przypominają marmur. Strugi kaskad Marmore zaczynają słabnąć. Jej wody tworzą niesamowite pejzaże, ale są też zaprzęgnięte do pracy – napędzają turbiny hydroelektrowni. Kiedy rzeka zasilająca wodospad skierowana jest do elektrowni wodnej, wodospad przemienia się, w nikłe strużki wody, ledwie widoczne w bujnej zieleni. Tak się właśnie teraz dzieje, bo jest już po godzinie 13.00.

Belvedere Specola Pio VI.

Górne kaskady wodospadu.

Irys.

Widok na dolinę Nery i miasto Terni (w głębi).

Widok na Monte Mazzelvetta wznoszący się po drugiej stronie doliny.

Loggia (Belvedere Specola Pio VI).

Schodzimy tą samą drogą z powrotem do doliny rzeki Nera. W jej łożysku odnajdujemy tajemnicze ścieżki, ukryte w kanionach rzeki, gdzie zapewne wieczorem, bądź w nocy napotkać można gnefro. Powyżej przy Piazzala della Ninfa znajduje się duży staw gęsto obrośnięty nadwodną roślinnością. Zespół florystyczny nad tym stawem tworzy swoisty ogród botaniczny, który można podziwiać ze drewnianego pomostu, zbudowanego ponad lustrem wody.

Przez trawerntynowe skały.

Przy Piazza della Ninfa.

Schodzimy do łożyska rzeki Nera.


Żyje tu mnóstwo jaszczurek.

Możemy zawrócić?

Grota w której mieszka Gnefro.

Kanion.

Cudownie zielony kanion Nery.

Kanion Nery.

Ogród Botaniczny.

Przechodzimy z na drugą stronę rzeki Nera.


Wątłe strugi wodospadu, bo woda pracuje teraz dla hydroelektrowni.

Teraz idziemy na kawę, a potem
udamy się w dalszą podróż w kierunku Rzymu.
Mija godzina czternasta. To już czas, aby udać się na upragnioną kawę przy Piazzale George Byron. Popatrzymy stąd kolejny raz na kompleks wodospadów. Za niedługo znowu zbudzą się po ostrzegawczym sygnale dźwiękowym z hydroelektrowni. Wody znów rozpoczną fenomenalny spektakl, który trzeba w życiu zobaczyć choć raz, gdyż takie miejsca jak to pozwalają zrozumieć siły, które kształtują oblicza Ziemi. Przed piętnastą musimy stąd niestety wyjechać w dalszą drogę, w stronę Rzymu, podobnie jak kiedyś Byron.

Udostępnij:
Location: Marmore Falls, 05100 Terni, Province of Terni, Włochy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas