Dziennik wypraw i przystań przed kolejną wędrówką.

Korona Pienin - Okrąglica i Sokolica

Dzisiejszą wycieczką inaugurujemy cykl wycieczek poświęcony przyrodzie Pienin. To niewielkie pasmo górskie ma w sobie coś z magii, bowiem przyciąga o każdej porze roku. O każdej porze roku można w nim odszukać coś unikatowego. Spróbujemy to zrobić już od pierwszego spotkania. Z nadejściem wiosny ich wapienne skały zakwitają pienińską smagliczką, czyli smagliczką arduina albo smagliczką skalną (jak kto woli). To roślina, która w Polsce dziko rośnie tylko w Pieninach. Zakwita żółtymi kępami tworząc unikatowy krajobraz, taki jak krokusy na tatrzańskich halach. Ruszajmy zatem.

TRASA:
Sromowce Niżne (455 m n.p.m.)  Schronisko PTTK Trzy Korony (470 m n.p.m.) Wąwóz Szopczański Przełęcz Szopka (780 m n.p.m.) Pod Trzema Koronami (937 m n.p.m.) Trzy Korony/Okrąglica (982 m n.p.m.) Pod Trzema Koronami (937 m n.p.m.) Zamek Pieniny (750 m n.p.m.) Polana Wyrobek (715 m n.p.m.) Bańków Gronik (689 m n.p.m.) Czerteż (774 m n.p.m.) Czertezik (772 m n.p.m.) Przełęcz Sosnów (650 m n.p.m.) Pod Sokolicą (687 m n.p.m.) Sokolica (747 m n.p.m.) Krościenko nad Dunajcem (420 m n.p.m.)

Spotkanie z Pieninami rozpoczynamy o godzinie 8.20 w Sromowcach Niżnych, zaraz nad Dunajcem, który zaczyna tutaj rozcinać swoim najpiękniejszym przełomem najbardziej znany fragment tych gór. Pieniński Przełom Dunajca słynie od lat z ekspresyjnego krajobrazu. Od lat nawiedzany jest przez turystów, zarówno pieszo Drogą Pienińską, jak też droga wodną na flisackich tratwach, bądź kajakami. Warto byłoby się i dzisiaj tam udać w poszukiwaniu kęp smagliczek, bo tam występuje ona najbardziej obficie. Obowiązujące ograniczenia w zakresie przekraczania granicy (Droga Pienińska znajduje się po stronie słowackiej) niestety uniemożliwia nam to. Jeśliby jednak kogoś interesował trakt ozdobiony żółtymi smagliczkami, zapraszamy na stronę z opisem wędrówki sprzed sześciu lat „Pieszo przez Przełom Dunajca”.

Dunajec i spływ po nim z flisakami są z pewnością wizytówką wsi Sromowce Niżne. Z tej wsi dostępna jest też inna wspaniała atrakcja, a nawet powinniśmy napisać to w liczbie mnogiej: to nieustający ciąg atrakcji naszpikowanych wzdłuż szlaku, którym powędrujemy. Już same Sromowce Niżne zaliczane są do najciekawszych i najstarszych wsi stanowiących otoczenia dla Pienin. Historia tej wsi sięga XIII wieku. Niezwykle malowniczo ulokowana z dawien dawna urzekała. Z dawnych lat zachowała się w niej góralska zabudowa, a na uliczkach usłyszeć można charakterystyczną gwarę różniącą się od innych gwar pienińskich z przekształceń tzw. „nosówek”. Najważniejszym zabytkiem wsi jest piękny drewniany kościółek św. Katarzyny pochodzący najprawdopodobniej z 1513 roku. Ruch turystyczny intensywnie zaczął rozwijać się w XIX wieku. Już około 1840 roku były w niej organizowane spływy Dunajcem do Szczawnicy. Od tamtego czasu flisactwo stało się ważnym źródłem utrzymania dla miejscowych mieszkańców, natomiast Sromowce stały się później siedzibą Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich.

Spod przystani flisackiej maszerujemy w kierunku góry zwieńczonej osobliwymi spiczastymi wapieniami wystającymi ponad leśne korony porastająca górę niemal od jej stóp. Każda ze skał ma swoją nazwę: Dziadek i Babka, Chuda Kaśka, Ganek, Gruba Baśka, Kudłata Maryśka. Wymyślili je tutejsi górale. Geografowie nadali im mniej frywolne nazwy: Nad Ogródki, Okrąglica, Niżna Okrąglica, Płaska Skała, Pańska Skała. Wymienione skały wraz z innymi mniejszymi tworzą unikatowe w swoje formie zwieńczenie góry noszącej nazwę Trzy Korony. Góra ta odwiedzana była przez turystów od bardzo dawna, jak już wspominaliśmy. Opisywana wielokroć w tonacji zauroczenia i zachwytu, nie tylko formacjami skalnymi, lecz również widokami, którymi można się z nich napawać, a o których już w 1842 roku H. Kratter pisał: „Nie ma (...) gościa, który by nie odwiedził tych szczytów ze strony dostępnej (...) i nie napasł się stąd najpiękniejszym i najmilszym widokiem Karpatów”. Chodzono na nie najpierw bez znakowanego szlaku, bowiem pierwszy szlak turystyczny prowadzący doń został wyznakowany w 1906 roku, po którym zaraz będziemy wędrować.

Trzy Korony ze Sromowców Niżnych
Trzy Korony.

Pawilon Pienińskiego Parku Narodowego w Sromowcach Niżnych. 

Tymczasem nasz żółty szlak prowadzi póki co stosunkowo łagodnie doprowadza nas asfaltową drogą do Schroniska PTTK Trzy Korony. Około 300 metrów przed schroniskiem mijaliśmy pawilon edukacyjny Pienińskiego Parku Narodowego, jeden z pięciu jakie znajdują się przy wejściach do Pienińskiego Parku Narodowego. Wystawy, które można zobaczyć w tych pawilonach świetnie wprowadzają w nastrój pienińskiej przyrody, jak też zapoznają z historią i tradycjami regionu. Obok Pawilonu w Sromowcach Niżnych znajduje się również ogródek, w którym zobaczyć można gatunki roślin typowych dla Pienin. Trzeba dodać, że Pieniński Park Narodowy jest pierwszym parkiem narodowy, jaki utworzono w naszym kraju. Nastąpiło to 1932 roku. I choć jest nieduży obszarowo, udostępniono na jego obszarze sieć szlaków turystycznych liczącą około 35 km.

Schronisko pod Trzema Koronami
Schronisko PTTK Trzy Korony.

Schronisko PTTK Trzy Korony jest aktualnie zamknięte z powodu remontu. Mijamy go, a droga zbliża nas do skraju lasu, następnie znika w nim zupełnie. My zaś oczywiście też wraz z nią nikniemy w lesie, przechodząc niejako w sposób skryty do jednego z miejsc osobliwych. Jest to Wąwóz Szopczański. Wąwóz ten wcina się ciasnym, skalistym korytarzem w masyw górski. Po lewej stronie nad wąwozem wznosi się Podskalna Góra, zaś po prawej Trzy Korony. Urwiste skalne ściany tworzące Wąwóz Szopczański wprawiają w zachwyt turystów i miłośników geologii. Pierwsza skalna ściana jaką napotykamy znajduje się po stronie Podskalniej Góry, która znana jest też pod dawną nazwą Cieplica. Nazwa Cieplica wzięła się od tego, że wiosną najwcześniej stapiał się tu śnieg w porównaniu do otoczenia. Prowadzone później badania naukowe wykazały, że skały Podskalniej Góry są o 1,5 stopnia Celsjusza cieplejsze od gruntu u jej podnóża.

Pełne naturalnego uroku i piękna fiołki wonne, zwane też fiołkami pachnącymi (Viola odorata L.).

Przed nami Wąwóz Szopczański. Wzniesienie po lewej to Podskalnia Góra (743 m n.p.m.). 

Podchodząc wyżej łożyskiem wąwozu mijamy kolejne formacje skalne: Pod Ogródki, Ryfałzanowe Skały, Oberwana Skała, Szeroka Spuszczalnica, Borówczana Skała, Rojowa Skała czy Pod Ściany. Oberwana Skała wyróżnia się za sprawą charakterystycznego żółtego koloru i z bijącego z jej skał źródła, którego wody wylewają się poprzez niewielki wodospad.

Wąwóz Szopczański
Wąwóz Szopczański.
Ta nachyla swe szczyty i zdaje się smucić,
Jak gdyby na przechodnia chciała się przewrócić;
Tamta rozpadlinami czarnymi przeraża,
Że nawet i ptakowi zbliżyć się zagraża;
Inna z łona swojego wysącza strumienie,
Na które nigdy słońca nie świecą promienie.
Jest to parów tak dziki, że nawet roślinie
Nie da kwiatów rozwinąć w swej pustej krainie. 
...pisał w 1860 roku o Wąwozie Szopczańskim jeden z największych polskich krajoznawców i podróżników XIX wieku Maciej Bogusz Zygmunt Stęczyński.

W niektórych skałach tworzących Wąwóz Szopczański kryją się jaskinie, w takich jak te dwie niewielkie jaskinie znajdujące się w formacji Pod Ściany oczywiście ukryte są skarby . Miejscowe podania mówią, że w ich skalnym labiryncie przygotowywano zasadzki na wojska najeżdżające Polskę: Tatarów, a później Szwedów. 

Wąwóz Sopczański
Wąwóz Szopczański.

Górna część Wąwozu Szopczańskiego tuż przed wejściem do lasu.

Po opuszczeniu skalnej części Wąwozu Szopczańskiego robi się przed nami bardzo stromo. Zmagamy się z silnie nachylonym zboczem. Po trudach wspinaczki wychodzimy na źródliskowe łąki Potoku Szopczańskiego. Nachylenie zbocza zmniejsza się i chwilkę później osiągamy Przełęcz Szopczańską, zwaną również „Chwała Bogu”. Ta druga nazwa przełęczy pochodzi ponoć od zwrotu, który można było tutaj usłyszeć z ust zmordowanych turystów: „Chwała Bogu, że to już koniec wspinaczki”, albo „Chwała Bogu, że to już przełęcz”. Przełęcz Szopczańska (780 m n.p.m.) rozdziela masyw Trzech Koron od Pienin Czorsztyńskich. Od XIV wieku przecinała ją droga lokalna łącząca Sromowce Niżne i Krościenko, po której w 1906 roku Polskie Towarzystwo Tatrzańskie wyznakowało szlak turystyczny do dziś znakowany kolorem żółtym.

Szlak na Trzy Korony ze Sromowców
Leśne podejście powyżej Wąwozu Szopczańskiego.

Polana na Przełęczy Szopczańskiej porośnięta jest najcenniejszym zbiorowiskiem łąkowym Pienin. Jest to ciepłolubna łąka pienińska, rozwijająca się na płytkich glebach brunatnych, słabo zakwaszonych, na których rosły dawniej lasy liściaste. W czasie wiosennego rozkwitu dominują na niej rośliny motylkowe: przelot pospolity i koniczyna pagórkowa, ale barwami uwagę zwracają storczyki: kukułka Fuchsa, kukułka szerokolistna, storczyca kulista, podkolan biały, gółka długoostrogowa, ozorka zielona oraz listera jajowata i storczyk męski.

Polana na Przełęczy Szopczańskiej z widokiem na Tatry.

Od Przełęczy Szopczańskiej w kierunku Trzech Koron prowadzi szerszy takt, niezbyt stromy w porównaniu do pochyłości, z jakimi zmagaliśmy się podczas podejścia na Przełęcz Sopczańską. Spośród kilku wierzchołków Trzech Koron szlak zaprowadzi nas na najwyższy z nich, czyli Okraglicę sięgającą wysokości 992 m n.p.m. O godzinie 10.10 docieramy do miejsca, gdzie stoi kasa biletowa (wstęp na Okrąglicę w sezonie jest płatny). Na wierzchołek tej turni prowadzi eksponowana, ale całkowicie bezpieczna platforma i metalowe stopnie. Przed powstaniem tej platformy w zasięgu turystów była tylko Niżnia Okrąglica. Okrąglica jest najwyższym szczytem Pienin Właściwych. Z niewielkiego tarasu na jej szczycie można podziwiać Pieniny i Przełom Dunajca, Beskid Sądecki, Gorce oraz Tatry. Pobyt na szczycie wyzwala ogrom emocji, zwłaszcza, gdy spojrzy się na wstążkę Dunajca, która znajduje się niemal pod stopami 500 metrów niżej. Oprócz wspaniałych widoków sympatycy flory mogą odszukać 7 roślin endemicznych, czyli takich, które nie występują nigdzie indziej. Z kolei sympatycy ornitologii przy odrobinie szczęścia mogą zobaczyć rzadki gatunek ptaka - pomurnika (Tichodroma muraria). To niewielki ptak, ale o charakterystycznym ubarwieniu: popielatoszarym upierzeniu z wierzchu i spodu ciała, ciemną barwą pozostałej części ciała, na której wyróżniają się różowo-czerwone zabarwienie piór z czarnym nalotem oraz lotki pokryte białymi plamami.

Platforma na Trzech Koronach
Platforma prowadząca na szczyt Okrąglicy.

Flora Pienin - smagliczka skalna
Smagliczka skalna (Aurinia saxatilis (L.) Desv.) na skałach Trzech Koron. 

Początek Przełomu Dunajca
Widok na dolinę Dunajca z platformy na Okraglicę.

Widok Babiej Góry i Jeziora Czorsztyńskiego.

Okraglica - Korona Pienin
Na Okraglicy.

Panorama Tatr z Okraglicy
Panorama Tatr z Okrąglicy
Panorama Tatr z Okrąglicy.

Panorama Pienin Właściwych
Widok na zachodnią część Pienin Właściwych. Dalej widoczne są Pieniny Spiskie.

Sromowce Niżne nad Dunajcem
Sromowce Niżne.

Kartuski Czerwony Klasztor
Czerwony Klasztor.

Wejście na Okraglicę
Pomost na szczyt Okraglicy.

Po powrocie z Okrąglicy odpoczywamy na ławkach przy kasie. Potem o godzinie 11.00 ruszamy dalej, a szlak prowadzi nas lasem na północny wschód. Grzbiet spokojnie obniża się. W pewnym momencie przecinamy Polanę Kosarzyska, na której niegdyś można było zobaczyć koszary, czyli taką przenośną zagrodę dla owiec, które były tutaj wypasane. Polana jest koszona co 2 lata, aby nie uległa sukcesji lasu i tym samym nie straciła swojej specyfiki florystycznej. Rośnie na niej m.in. silnie trująca ciemiężyca zielona (Veratrum lobelianum) i wrotycz baldachogroniasty (złocień podbaldachowy) (Tanacetum corymbosum). Nad rosnącymi tutaj kwiatami pojawia się niepylak mnemozyna i paź żeglarz. Z Polany Kosarzyska mamy wąskie, aczkolwiek dość ciekawe widoki na Małe Pieniny i Beskid Sądecki.

Szlak przez Polanę Kosarzyska
Polana Kosarzyska.

Śnieżyczka przebiśnieg (Galanthus nivalis L.) - symbol przedwiośnia.

Za polaną czeka nas krótkie, lekkie podejście na Ostry Wierch (851 m n.p.m.), a potem strome zejście z niego do Zamkowej Góry (799 m n.p.m.). Zagłębiamy się w dzikszym lesie, porastającym zbocze pocięte jarami potoków – dopływów Pienińskiego Potoku, którego łożysko jest gdzieś skryte i niedostępne. Przechodzimy wąskim przesmykiem Zamkowej Przełęczy, za którą wznosi się Zamkowa Góra, na której znajdują się tajemnicze ruiny, zwane Zamkiem Pienińskim. Są to ruiny Zamku św. Kingi. Przez pewien czas dostęp do nich był zakazany ze względu na osuwające się mury. Dzisiaj możemy je zwiedzić. Zamek stanął na jednym z najbardziej nieprzystępnych szczytów w Pieninach w XIII wieku. Wybudowana przez Bolesława Wstydliwego warownia miała dawać schronienie przed najazdami tatarskimi, zarówno jemu, jak i jego żonie Kindze. Warownia ta miała cechy podobne do donżonu, czyli miejsca ostatniego schronienia, gdzie możnowładca wraz ze swoim dworem mógł przeczekać napaść wroga, a w razie potrzeby aktywnie się bronić. W Zamku Pienińskim mogła schronić się grupa około stuosobowa, a wraz z nią kilkudziesięciu żołnierzy załogi zamku.

Ostry Wierch w Pieninach
Ostry Wierch (851 m n.p.m.)

Góra Zamkowa w Pieninach
Ściana skał Góry Zamkowej.

Św. Kinga w Pienianach na Górze Zamkowej
Grota Świętej Kingi.

Jan Długosz w swoich kronikach opisuje jak św. Kinga znalazła schronienie na Zamku Pienińskim uciekając z klasztoru w Starym Sączu przed III najazdem tatarskim w 1287 roku: „W tym nieszczęsnym czasie błogosławiona księżna Kinga, wdowa po nieżyjącym księciu krakowskim Bolesławie, zwanym Wstydliwym, z gronem siedemdziesięciu zakonnic sądeckich oraz dwiema swymi siostrami: Jolentą, wdową po księciu kaliskim Bolesławie Pobożnym i Konstancją, wdową po królu Rusi Danielu, które również wstąpiły do klasztoru i przywdziały habit, z wieloma kapłanami i rycerzami udały się do położonego nad Dunajcem, w pobliżu miasta Krościenka zamku Pieniny, chronionego doskonale zarówno naturalnym położeniem, jak i sztucznym obwarowaniem, dostępnego jednym wąskim przejściem i tam bezpiecznie przebywała, gdy Tatarzy siali spustoszenie. Chociaż Tatarzy podsunęli się doń z wojskiem, nie mieli jednak odwagi nie tylko go szturmować, ale nawet tknąć, bo Bóg budził w nich taki lęk”.

O silnych związkach św. Kingi z Zamkiem Pienińskim przypomina dzisiaj Grota św. Kingi z jej figurą, znajdującą się w skałach, które stanowiły fundament dla zamku. Figurę św. Kingi postawiono tu, gdy zbliżała się 600 rocznica jej śmierci (wówczas była błogosławioną kościoła katolickiego). Na zboczach Góry Zamkowej znajdują się też tajemnicze i legendarne Ogródki Kingi, w których rośnie wiele unikalnych roślin.

Niedostępna Góra Zamkowa
Konar na Górze Zamkowej.

Mapa Zamku Pienińskiego
Plan Zamku Pienińskiego.

Zamek Pieniński zwiedzanie Zamku Pienińskiego
Studnia zamkowa.

Zamczysko w Pieninach
Mury Zamku Pienińskiego

Widok w stronę Lubania.

Szlak do Zamku Pienińskiego
Szlak od Góry Zamkowej.

O godzinie 11.40 kończymy zwiedzanie ruin Zamku Pienińskiego. Kierujemy się teraz na wschód, trawersując leśne zbocze pocięte jarami cieków zasilających Pieniński Potok. Jeden z tych cieków przecinamy ścieżką, następne krótsze przechodzimy ponad ich źródłami. I w końcu las zmienia się, przerzedza, i wychodzimy na polanę Wyrobek pokrytą ciepłolubnymi łąkami pienińskim z ziołoroślami porozcinanymi grupkami drzew. Na polanie doliczono się 27 gatunków roślin wpisanych na czerwoną listę roślin zagrożonych w Polsce. Z rzadkich gatunków flory na polanie występuje pępawa różyczkolistna (Crepis praemorsa), a przy szlaku przychodzącym z Góry Zamkowej znajduje się stanowisko kruszczyka Muellera (Epipactis muelleri). To kolejne rajskie miejsce dla botaników, i świetne miejsce na przystanek w wędrówce przez krainę Pienin.

Na zboczach opadających do łożyska Pienińskiego Potoku.

Jar ponad Pienińskim Potokiem.

Stare konary w Pieninach
Próchniejące konary.

Przed wyjściem na polanę Wyrobek.

Żywiec gruczołowaty (Cardamine glanduligera O.Schwarz) zakwita zanim drzewa rozwiną liście nad nim.

Szlak na Polanę Wyrobek
Polana Wyrobek.

Z polany Wyrobek schodzimy na północ do miejsca równie urokliwego, gdzie w końcu możemy zobaczyć Pieniński Potok, który dotąd chował się przed nami w swoim głębokim łożysku. Szlakiem przecinamy Pieniński Potok, a właściwie jego małe rozlewisko tworzące młakę eutroficzną. Młaka tego typu stała się ekosystemem dla roślinności wilgociolubnej, spośród której prym wiodą tutaj koziołek całolistny (Valeriana simplicifolia), turzyca prosowa (Carex paniculata), knieć górska (Caltha palustris) znana pod popularną nazwą kaczeniec. Rozlewisko Potoku Pienińskiego zapewnia dostateczną wilgotność dla tego typu flory nawet w okresach suchych, choć w ostatnich latach, w czasie bardzo suchych okresów jest to zachwiane przez budowane w pobliżu ujęcia wody, które mają wpływ na osuszanie terenu.

Potok Pieniński
Przecięcie Pienińskiego Potoku
Pieniński Potok.

Pieniński Potok
Młaki i rozlewisko Pienińskiego Potoku.

Po przecięciu młak Pienińskiego Potoku łatwym podejściem osiągamy Bojków Groń (716 m n.p.m.), nazywany też Bajków Gronikiem, albo Bańków Gronikiem. Nazwa ta wzięła się z połączenia nazw sąsiadujących dwóch niewielkich kulminacji tego wzniesienia, z których jeden nazywany jest Bajków (kiedyś Bańków) (685 m n.p.m.), a drugi Groń (716 m n.p.m.). Dróżka szlaku rozwidla się tutaj: w lewo żółty szlak odchodzi do Krościenka nad Dunajcem, a w prawo niebieski prowadzi w stronę Sokolicy, przechodząc w tzw. Sokolą Perć. Bajków Groń jest pierwszym szczytem, który początkuje grań zwaną Pieninkami, wyraźnie wyodrębnioną od masywu Trzech Koron, oddzieloną głęboką doliną Pieńskiego Potoku, a potem urwiście ciągnącą się dalej na wschód ponad przełomem Dunajca.

Grzyby pod ścisłą ochroną
Gatunek rzadkiego grzyba w Polsce - czarka szkarłatna (Sarcoscypha coccinea (Gray) Boud.), o zadziwiających kształtach i barwie.

Podążamy teraz na wschód w stronę Sokolicy. Przechodzimy przez Białe Skały (749 m n.p.m.), następnie przez porośnięty jodłowym lasem garb Ociemnego Wierchu (740 m n.p.m.), potem dostajemy się na przełęcz Burzana (724 m n.p.m.). Południowe zbocza grzbietu, który pokonujemy stromo opadają do doliny Pienińskiego Potoku, a zbocza północne do doliny Dunajca. Nasz szlak staje się coraz bardziej eksponowany, gdyż prowadzi po coraz bardziej zwężającej się grani. Dla osób wrażliwych na przepaścistości alternatywą jest równoległy szlak zielony biegnący poniżej grani omijający szczyt Czerteż (740 m n.p.m.), ale tylko do Czertezika. Od Czertezika nie ma już żadnej alternatywy.

Pieniny Białe Skały
Pienińskie Białe Skały
Las Białych Skał.

O Czerteżu i Czerteziku dowiedzieć się można co nieco z legend, które opowiadają o tym, że w X wieku tam gdzie płynie Dunajec rozlewało się jezioro otoczone górami. W górach tych panował potężny król, który nazywał się Pienin. Jego siedziba znajdowała się na górze zwanej dzisiaj Górą Zamkową. Posiadał dwóch synów: starszego Czerteża i młodszego Czertezika, a także urodziwą córkę Sokolicę. Życie w tych górach toczyło się błogo i spokojnie, aż do czasu, kiedy najechał na niego nieprzyjaciel, zaskakując go nieprzygotowanego do obrony. Tedy wysłał więc król Pienin swego starszego syna Czerteża do sprzymierzonego króla Lubania po pomoc. Ruszył zatem Czereż pod osłoną nocy wpierw na drugą stronę Pienińskiego Potoku, potem wspiął się na krótką skalną grań wznoszącą się ponad tym potokiem, lecz tam byli już wrogowie, którzy strącili go w przepaść. Król czekał, ale pomoc nie nadchodziła, nie wiedział, że Czerteż został zabity. W końcu wysłał po to samo młodszego syna Czertezika, ale i jego spotkało to samo co jego brata. Wtedy ruszyło pierwsze natarcie na zamek króla Pienina. Obrońcom udało się odeprzeć pierwszy atak i zmusić wrogie wojsko do wycofania się. Wówczas znaleziono na skałach ciała synów Pienina. Król kazał wykuć w nich skalne sarkofagi, w których pochowano Czerteża i Czertezika. Sokolica często przechadzała się na groby swych braci. Pewnego dnia odwiedzając je, odeszła na pobliską polanę, aby zerwać bukiet kwiatów. Tam napotkała czarownika – złego Czarnika, który uderzył ją różdżką i wypowiedział takie oto zaklęcie: „Stań tu i na wieki będziesz stała”.

Teraz już wiecie skąd się wzięły te ekscytujące szczyty na grani Pieninek. Legendarne szczyty tworzą najbardziej ekscytującą i emocjonującą grań Pienin Właściwych, mającą cechy typowej perci. Wspinamy się na skaliste, urwiste szczyty, nierzadko podcięte, wznoszące się 300-345 m ponad wstążkę Dunajca. Kapitalne widoki napawają niezwykłymi wrażeniami i przeżyciami. Oczywiście na tych skalistych fragmentach szlaku należy zachować szczególną ostrożność. Szczytowe partie od strony urwisk generalnie są zabezpieczone metalowymi barierami, ale nie wszędzie. Należy zachować rozwagę i z uwagą stawiać kroki, aby nie zahaczyć butem o postrzępione skały, po których prowadzi szlak. Wilgotna, bądź mokra wapienna skała jest bardzo śliska. Ów wspaniały szlak nazwany został Sokolą Percią zapewne poprzez analogię i podobieństwo do Orlej Perci. Wytyczył go w 1926 roku ksiądz Walenty Gadowski, ten sam, który stworzył tatrzańską Orla Perć.

Szlak Sokolej Perci
Sokola Perć na Białych Skałach (Sutrówka).

Ruiny zamku na Górze Zamkowej w Pieninach
Zbliżenie na Górę Zamkową.

Ociemny Wierch
Ociemny Wierch.


Ociemny Wierch.

Smagliczka skalna, smagliczka Arduina, złotka skalna (Aurinia saxatilis (L.) Desv.).
Z lewej widoczne okazy rojownika włochatego.

Rojownik włochaty, nazywany też rojnikiem włochaty (Jovibarba preissiana subsp. Omelcz. & Czopik) - występuje w Karpatach, z czego w Polsce w Tatrach, w masywie Pilska oraz w Pienińskim Pasie Skałkowym.

Buki na Ociemnym Wierchu
Na perci Ociemnego Wierchu. 

Szlak graniowy przez Ociemny Wierch
Szlak przez Ociemny Wierch.

Ociemny Wierch
Południowa ściana Ociemnego Wierchu.

Przełęcz Burzana widok na Szczawnicę i Beskid Sądecki
Widok na Szczawnicę z polany pod przełęczą Burzana.

Sokolica widziana z Czerteża, a po drugiej stronie doliny Dunajca zalesiona Holica.

Zejście z Czerteża.

Czerteż.

Po pokonaniu Czerteża i Czertezika schodzimy bardzo stromo, zakosami na przełęcz Sosnów. Jest ona silnie wciętą przełęczą, mającą 650 m n.p.m. wysokości. Sokolica jawi się nam już od wcześniejszych szczytów. Schodząc długim, stromy zejściem wydaje się nam, że za przełęczą czeka nas forsowne podejście. Jak się jednak okaże, będzie łatwiej niż nam się wydaje, a przynajmniej do budki kasowej znajdującej się pod szczytem Sokolicy. O godzinie 14.35 przechodzimy przełęcz Sosnów. Po krótkim podejściu dochodzimy do budki z kasą biletową na Sokolicę. Biletów nie musimy kupować, bowiem kupione wcześniej bilety na Okraglicę uprawniają również do wejścia na Sokolicę (i odwrotnie również). Dość głębokimi zakosami pokonujemy strome zbocze. Ścieżka jest skalista, a po obu stronach mamy metalowe barierki, które pomagają, a są z pewnością nieodzowne, w przypadku ślizgawicy, bądź oblodzenia. O godzinie 14.50 wchodzimy na szczyt Sokolicy (747 m n.p.m.).

Najpiękniejszy szlak w Pieninach
Sokolica (747 m n.p.m.).

Przed nami kolejna niesamowita panorama. Szczególnie ekscytujący jest w niej Pieniński Przełom Dunajca. Wspaniały jest też widok na Pieniny Właściwe i Małe Pieniny. Widoczne są stąd też Tatry. Chwilę później spoglądamy również na skały Sokolicy, gdzie rośnie symbol i ikona Pienin – reliktowa sosna zawieszona w skałach nad Przełomem Dunajca. Wiemy, że została uszkodzona podczas akcji ratunkowej 6 września 2018 roku przez podmuch powietrza powstały przez wirnik nośny śmigłowca. Spowodował ona najpierw oderwanie części kory, a następnie rozczepienie pnia. Dwa dni później przeprowadzono oględziny sosny, w wyniku których stwierdzono, ze złamany pęd stanowi zagrożenie dla pozostałej części drzewa. Podjęto decyzję o jego usunięciu. Jednak 17 lutego 2019 roku zauważono nowe pękniecie na konarze. Został wówczas sztucznie wzmocniony. Nie wiadomo jak długo słynna pienińska sosna, a właściwie jej pozostałość, będzie jeszcze istnieć. Naukowcy nie są pewni, czy odłamany został jej główny pęd, czy boczny. Nie wykluczają jej dalszego obumierania. Na skałach Sokolicy rośnie jeszcze kilka innych reliktowych sosen, które można obejrzeć. Są one najstarszymi znanymi sosnami zwyczajnymi na obszarze Polski, których wiek szacowany jest na około 550 lat. Mają zadziwiające kształty, nadane przez powykręcane konary. Utrzymują się w na urwistych skałach w niewiarygodny sposób, wykorzystując do życia jedynie cienką warstwę gleby.

Widoki z Sokolicy
Tatry z Sokolicy.

Pszonak Wittmanna (Erysimum witmannii Zaw.)
Pszonak Wittmanna (Erysimum witmannii Zaw.) – endemit karpacki, w Polsce występuje tylko w Pieninach

Smagliczka skalna, smagliczka Arduina, złotka skalna (Aurinia saxatilis (L.) Desv.)

Uszkodzona sosna na Sokolicy, symbol Pienin
Okaleczona, słynna reliktowa sosna na Sokolicy. 

Szczyt Holicy nad Przełomem Dunajca.
Z lewej widać szczyt Wysokiej (Wysokie Skałki) w Małych Pieninach. 

Miasto Szczawnica u podnóża Pienin
Widok na Szczawnicę.

Panorama Małych Pienin z Sokolicy.

Małe Pieniny i Leśnica
Dolina Leśnickiego Potoku (słow. Lesnický potok) ze wsią Leśnica (słow. Lesnica).

Sosny reliktowe Sokolica
Sosny reliktowe na Sokolicy.

Trudność wejścia na Sokolice
Schodzimy z Sokolicy.

Wracamy na przełęcz Sosnów. Na ławeczkach robimy sobie postój. Dopijamy herbatę, jaka nam jeszcze została w termosie. Wspaniała wędrówka będzie dobiegać za niedługo końca. To jedyna rzecz, jaka nas może martwić, ale duch cały czas jest ogarnięty radością i satysfakcją z pięknej aury, w końcu chyba już naprawdę wiosennej. Wiosna tego roku bardzo się spóźnia. Widać to po pienińskiej roślinności, a w szczególności po słonecznych murawach kserotermicznych, które powinny być już pokryte żółtymi smagliczkami. Udało się nam odszukać tylko kilka grup rozkwitniętych smagliczek skalnych, tak charakterystycznych dla pienińskiej wiosny. Ptaki w lasach śpiewają już zalotne pieśni, lecz na wapiennych skałach smagliczki tkwią jeszcze uśpione.

O godzinie 15.30 opuszczamy grań Pieninek i zaczynamy schodzić do Krościenka nad Dunajcem. Szlak prowadzi lasem, najpierw stromo, później łagodniej.  W pewnym momencie przechodzimy przez teren osuwiskowy, pokryty pokruszonymi skałami, pocięty rowami i pęknięciami skalnymi. Obszar ten nosi nazwę Dziury. Pośród tego gruzowiska znajdują się 3 otwory wejściowe do Jaskini nad Polaną Sosnówką). Jej długość wynosi 94 metry, a deniwelacja 16 metrów. Jaskinia leży bardzo blisko szlaku, ale wejście do niej jest niedozwolone, gdyż znajduje się na obszarze Pienińskiego Parku Narodowego.

Polanka pod Przełęczą Sosnów.

Jaskinia nad Polaną Sosnówka
Dziury.

Podmokłe łąki.

Schodzimy dalej lasem, prawie do samego końca zbocza. Kilka minut przed piętnastą wychodzimy na brzeg Dunajca. Wzdłuż niego biegnie utwardzona droga. Skręcamy na nie w lewo i idziemy na północ w stronę Krościenka nad Dunajcem. Przez pewien czas od nurtu Dunajca oddziela nas pas drzew z powalonymi omszałymi konarami. Potem idziemy tuż przy wartko płynących wodach rzeki. Jej początek znajduje się na połączeniu Czarnego Dunajca i Białego Dunajca w Nowym Targu. Płynie stąd na Kotlinę Sądecką by zebrać tam największy swój dopływ z wód Popradu, a potem płynie dalej przecinając wzniesienia Pogórza Rożnowskiego, za którymi wpływa do Kotliny Sandomierskiej, potem dalej na Nizinę Nadwiślańską, gdzie uchodzi do Wisły.

Pierwiosnek wyniosły (Primula elatior (L.) Hill.) wyrosnął, a więc wiosna już na pewno nastała.

Popatrzmy w stronę Szczawnicy.

Tędy uciekała Kinga przed Tatarami
Droga do Krościenka w dolinie Dunajca.

Dunajec.

Niebawem po lewej mijamy efektowną wapienną Skałę Zawiasy, nachylona w stronę Dunajca. Stoi na niej duża figura MB postawiona w 1988 roku. Niebawem zbocza góry zostawiamy za sobą, a Dunajec chowa się nam za zabudowania Krościenka. Z lewej mijamy kapliczkę domkową z intencją „Na chwałę Bożą – Na pomyślność ludu – Opamiętanie wrogów”. Nieznana jest data jej powstania, ale była zaznaczana na mapach z poczatku XIX wieku.  Nad drzwiczkami do kapliczki, w niewielkiej niszy, umieszczona jest figurka Frasobliwego. Zaglądamy do środka. W kapliczce stoi figurka Świętej Kundegundy. Na ścianie po lewej czytamy:
Kunegundo święta
Niegdyś Polska Królowo
Błagamy cię tam w kraju
Twą rodzinną mową
My potomki dziś jeszcze
Wielkiego narodu
Na klęski swej Ojczyzny 
Patrzymy za młodu
Nasza ziemia co chowa
Z nóg nam się usuwa
I straszniejszy i większy
Grób nam się wykuwa.
Po prawej widzimy ciąg dalszy treści:
Już Cię, Kraju kochany
Cudze stopy gniecą
Gdzie lasy są tam barwne
Łąki też się świecą.
Opiekunko święta
Ślicznych gór w Pieninach
Wzbudź szlachetne czyny
W biednych Polskich synach
Daj nam cnoty starodawne,
Skromne życie, mądrość w pracy,
By bez wrogów, zjednoczeni z Bogiem 
Żyli tu Polacy.
Jest to treść tutejszej modlitwy spisana w 1864 roku. Drogą, przy której stoi ta kapliczka, a którą teraz maszerujemy, podobno kiedyś uciekała św. Kinga przed Tatarami, aby schronić się na górze zwanej Zamkową.

Skała Zawiasy.

Figura MB na Skale Zawiasy.

Kapliczka św. Kingi w Krościenku nad Dunajcem
Kapliczka św. Kingi w Krościenku nad Dunajcem
Kapliczka z figurką św. Kunegundy.

Kaczeniec
Knieć błotna (Caltha palustris L.), powszechnie znany pod nazwą kaczeniec, pospolity gatunek rośliny zielnej na bagnistych łąkach.

lipa drobnolistna (Tilia cordata)
Pomnikowe lipy drobnolistne (Tilia cordata).
Podążamy dalej. Mijamy kolejne domy i stojące przy nich przydrożne pomnikowe lipy. Bliżej rynku pojawiają się stare domy, w tym pensjonaty. Uliczka św. Kingi doprowadza nas do centrum Krościenka nad Dunajcem, do rynku, gdzie stoją zabytkowe domy mieszczańskie i świątynia pw. Wszystkich Świętych. Krościenko to jedna z najbardziej znanych miejscowości turystycznych i letniskowych, leżąca na styku Pienin, Gorców i Beskidu Sądeckiego. Dzieje tej miejscowości sięgają dawnych czasów. Możliwe, że powstanie osady Krościenko miało związek z budową Zamku Pienińskiego. Jan Długosz pisze, że istniało już w 1251 roku. W swoich opisach przedlokacyjnego miasta średniowieczny kronikarz posługuje się nazwą Kroszczyenko, zaś osadę nazywa miastem. Stał w niej już wtedy kościół. Oficjalną lokację miejską uzyskała w 1348 roku, a w dokumencie lokacyjnym posługiwano się nazwą Crosno.

Stare domu w Krościenku nad Dunajcem.

Kościół Wszystkich Świętych w Krościenku nad Dunajcem.

Jubileuszowa studnia w Krościenku nad Dunajcem. 

Jest godzina 16.45 i mamy do odjazdu jeszcze 45 minut czasu. Udziela się nam spokój i sielankowość dawnego miasta. Odpoczywamy przy studni postawionej z okazji 650-lecia lokacji Krościenka. Dzień był cudny, żal wracać. 
Udostępnij:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Życie jest zbyt krótkie, aby je przegapić.

Liczba wyświetleń

Popularne posty (ostatnie 30 dni)

Etykiety

Archiwum bloga

Z nimi w górach bezpieczniej

Zapamiętaj !
NUMER RATUNKOWY
W GÓRACH
601 100 300

Mapę miej zawsze ze sobą

Stali bywalcy

Odbiorcy


Wyrusz z nami na

Główny Szlak Beskidu Wyspowego


ETAP DATA, ODCINEK
1
19.11.2016
[RELACJA]
Szczawa - Jasień - Ostra - Ogorzała - Mszana Dolna
2
7.01.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Potaczkowa - Rabka-Zdrój
3
18.02.2017
[RELACJA]
Rabka-Zdrój - Luboń Wielki - Przełęcz Glisne
4
18.03.2017
[RELACJA]
Przełęcz Glisne - Szczebel - Kasinka Mała
5
27.05.2017
[RELACJA]
Kasinka Mała - Lubogoszcz - Mszana Dolna
6
4.11.2017
[RELACJA]
Mszana Dolna - Ćwilin - Jurków
7
9.12.2017
[RELACJA]
Jurków - Mogielica - Przełęcz Rydza-Śmigłego
8
20.01.2018
[RELACJA]
Przełęcz Rydza-Śmigłego - Łopień - Dobra
9
10.02.2018
[RELACJA]
Dobra - Śnieżnica - Kasina Wielka - Skrzydlna
10
17.03.2018
[RELACJA]
Skrzydlna - Ciecień - Szczyrzyc
11
10.11.2018
[RELACJA]
Szczyrzyc - Kostrza - Tymbark
12
24.03.2019
[RELACJA]
Tymbark - Kamionna - Żegocina
13
14.07.2019
[RELACJA]
Żegocina - Łopusze - Laskowa
14
22.09.2019
[RELACJA]
Laskowa - Sałasz - Męcina
15
17.11.2019
[RELACJA]
Męcina - Jaworz - Limanowa
16
26.09.2020
[RELACJA]
Limanowa - Łyżka - Pępówka - Łukowica
17
5.12.2020
[RELACJA]
Łukowica - Ostra - Ostra Skrzyż.
18
6.03.2021
[RELACJA]
Ostra Skrzyż. - Modyń - Szczawa

Smaki Karpat

Wołoskimi śladami

Główny Szlak Beskidzki

21-23.10.2016 - wyprawa 1
Zaczynamy gdzie Biesy i Czady,
czyli w legendarnych Bieszczadach

BAZA: Ustrzyki Górne ODCINEK: Wołosate - Brzegi Górne
Relacje:
13-15.01.2017 - Bieszczadzki suplement do GSB
Biała Triada z Biesami i Czadami
BAZA: Ustrzyki Górne
Relacje:
29.04.-2.05.2017 - wyprawa 2
Wielka Majówka w Bieszczadach
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Brzegi Górne - Komańcza
Relacje:
16-18.06.2017 - wyprawa 3
Najdziksze ostępy Beskidu Niskiego
BAZA: Rzepedź ODCINEK: Komańcza - Iwonicz-Zdrój
Relacje:
20-22.10.2017 - wyprawa 4
Złota jesień w Beskidzie Niskim
BAZA: Iwonicz ODCINEK: Iwonicz-Zdrój - Kąty
Relacje:
1-5.05.2018 - wyprawa 5
Magurskie opowieści
i pieśń o Łemkowyni

BAZA: Zdynia ODCINEK: Kąty - Mochnaczka Niżna
Relacje:
20-22.07.2018 - wyprawa 6
Ziemia Sądecka
BAZA: Krynica-Zdrój ODCINEK: Mochnaczka Niżna - Krościenko nad Dunajcem
Relacje:
7-9.09.2018 - wyprawa 7
Naprzeciw Tatr
BAZA: Studzionki, Turbacz ODCINEK: Krościenko nad Dunajcem - Rabka-Zdrój
Relacje:
18-20.01.2019 - wyprawa 8
Zimowe drogi do Babiogórskiego Królestwa
BAZA: Jordanów ODCINEK: Rabka-Zdrój - Krowiarki
Relacje:
17-19.05.2019 - wyprawa 9
Wyprawa po wschody i zachody słońca
przez najwyższe partie Beskidów

BAZA: Markowe Szczawiny, Hala Miziowa ODCINEK: Krowiarki - Węgierska Górka
Relacje:
22-24.11.2019 - wyprawa 10
Na śląskiej ziemi kończy się nasza przygoda
BAZA: Równica ODCINEK: Węgierska Górka - Ustroń
Relacje:

GŁÓWNY SZLAK WSCHODNIOBESKIDZKI

termin 1. wyprawy: 6-15 wrzesień 2019
odcinek: Bieszczady Wschodnie czyli...
od Przełęczy Użockiej do Przełęczy Wyszkowskiej


termin 2. wyprawy: wrzesień 2023
odcinek: Gorgany czyli...
od Przełęczy Wyszkowskiej do Przełęczy Tatarskiej


termin 3. wyprawy: wrzesień 2024
odcinek: Czarnohora czyli...
od Przełęczy Tatarskiej do Gór Czywczyńskich

Koszulka Beskidzka

Niepowtarzalna, z nadrukowanym Twoim imieniem na sercu - koszulka „Wyprawa na Główny Szlak Beskidzki”.
Wykonana z poliestrowej tkaniny o wysokim stopniu oddychalności. Nie chłonie wody, ale odprowadza ją na zewnątrz dając wysokie odczucie suchości. Nawet gdy pocisz się ubranie nie klei się do ciała. Wilgoć łatwo odparowuje z niej zachowując jednocześnie komfort cieplny.

Fascynujący świat krasu

25-27 lipca 2014 roku
Trzy dni w Raju... Słowackim Raju
Góry piękne są!
...można je przemierzać w wielkiej ciszy i samotności,
ale jakże piękniejsze stają się, gdy robimy to w tak wspaniałym towarzystwie – dziękujemy Wam
za trzy niezwykłe dni w Słowackim Raju,
pełne serdeczności, ciekawych pogawędek na szlaku
i za tyleż uśmiechu.
24-26 lipca 2015 roku
Powrót do Słowackiego Raju
Powróciliśmy tam, gdzie byliśmy roku zeszłego,
gdzie natura stworzyła coś niebywałego;
gdzie płaskowyże pocięły rokliny,
gdzie Spisza i Gemeru łączą się krainy;
by znów wędrować wąwozami dzikich potoków,
by poczuć na twarzy roszące krople wodospadów!
To czego jeszcze nie widzieliśmy – zobaczyliśmy,
gdy znów w otchłań Słowackiego Raju wkroczyliśmy!


19-21 sierpnia 2016 roku
Słowacki Raj 3
Tam gdzie dotąd nie byliśmy!
Przed nami kolejne trzy dni w raju… Słowackim Raju
W nieznane nam dotąd kaniony ruszymy do boju
Od wschodu i zachodu podążymy do źródeł potoków
rzeźbiących w wapieniach fantazję od wieków.
Na koniec pożegnalny wąwóz zostanie na południu,
Ostatnia droga do przebycia w ostatnim dniu.

           I na całe to krasowe eldorado
spojrzymy ze szczytu Havraniej Skały,
           A może też wtedy zobaczymy
to czego dotąd nasze oczy widziały:
           inne słowackie krasy,
próbujące klasą dorównać pięknu tejże krainy?
           Niech one na razie cierpliwie
czekają na nasze odwiedziny.

7-9 lipca 2017 roku
Słowacki Raj 4
bo przecież trzy razy to za mało!
Ostatniego lata miała to być wyprawa ostatnia,
lecz Raj to kraina pociągająca i w atrakcje dostatnia;
Piękna i unikatowa, w krasowe formy bogata,
a na dodatek zeszłego roku pojawiła się w niej ferrata -
przez dziki Kysel co po czterdziestu latach został otwarty
i nigdy dotąd przez nas jeszcze nie przebyty.
Wspomnień czar ożywi też bez większego trudu
fascynujący i zawsze urzekający kanion Hornadu.
Zaglądnąć też warto do miasta mistrza Pawła, uroczej Lewoczy,
gdzie w starej świątyni świętego Jakuba każdy zobaczy
najwyższy na świecie ołtarz, wyjątkowy, misternie rzeźbiony,
bo majster Paweł jak Wit Stwosz był bardzo uzdolniony.
Na koniec zaś tej wyprawy - wejdziemy na górę Velka Knola
Drogą niedługą, lecz widokową, co z góry zobaczyć Raj pozwala.
Słowacki Raj od ponad stu lat urodą zniewala człowieka
od czasu odkrycia jej przez taternika Martina Rótha urzeka.
Grupa od tygodni w komplecie jest już zwarta i gotowa,
Kaniony, dzikie potoki czekają - kolejna rajska wyprawa.


Cudowna wyprawa z cudownymi ludźmi!
Dziękujemy cudownym ludziom,
z którymi pokonywaliśmy dzikie i ekscytujące szlaki
Słowackiego Raju.
Byliście wspaniałymi kompanami.

Miało być naprawdę po raz ostatni...
Lecz mówicie: jakże to w czas letni
nie jechać znów do Słowackiego Raju -
pozwolić na zlekceważenie obyczaju.
Nawet gdy niemal wszystko już zwiedzone
te dzikie kaniony wciąż są dla nas atrakcyjne.
Powiadacie też, że trzy dni w raju to za krótko!
skoro tak, to czy na cztery nie będzie zbyt malutko?
No cóż, podoba nam się ten kras,
a więc znów do niego ruszać czas.
A co wrzucimy do programu wyjazdu kolejnego?
Może z każdego roku coś jednego?
Niech piąty epizod w swej rozciągłości
stanie się powrotem do przeszłości,
ruszajmy na stare ścieżki, niech emocje na nowo ożyją
gdy znów pojawimy się w Raju z kolejną misją!

15-18 sierpnia 2018 roku
Słowacki Raj 5
Retrospekcja
Suchá Belá - Veľký Sokol -
- Sokolia dolina - Kyseľ (via ferrata)

Koszulka wodniacka

Tatrzańska rodzinka

Wspomnienie


519 km i 18 dni nieustannej wędrówki
przez najwyższe i najpiękniejsze partie polskich Beskidów
– od kropki do kropki –
najdłuższym górskim szlakiem turystycznym w Polsce


Dorota i Marek Szala
Główny Szlak Beskidzki
- od kropki do kropki -

WYRÓŻNIENIE
prezentacji tego pasjonującego przedsięwzięcia na



za dostrzeżenie piękna wokół nas.

Dziękujemy i cieszymy się bardzo,
że nasza wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim
nie skończyła się na czerwonej kropce w Ustroniu,
ale tak naprawdę doprowadziła nas aż na
Navigator Festival 2013.

Napisz do nas