Zapadający wieczorny mroku przenika obraz wigilijnego stołu i zasiadających przy nim domowników. W powietrzu unosi się zapach choinki i potraw, które akurat wtedy smakują tak wyjątkowo. Okres radosnych świąt zbliża się ku końcowi. Mimo, że niebawem rozpocznie się czas karnawałowych zabaw, popadamy w zadumę nad tym jak te święta szybko przemijają. Pożegnaliśmy już stary rok i powitaliśmy nowy. I choć bardziej myślimy o tym, co przed nami, to jednak nie ucichły jeszcze melodie kolędy. W pierwotnym znaczeniu była pieśnią powitalną i pochwalną śpiewaną na cześć gospodarzy. Przekazywano sobie poprzez nią życzenia pomyślności i szczęścia. Jako pieśń związana z narodzinami Jezusa Chrystusa przekształciła się później wraz z umacnianiem się chrześcijaństwa w Europie centralnej i północnej. W pieśni te wplatały się motywy pasterskie, czy ludowe, które dały początek odmianie kolędy zwanej pastorałką Pierwsza taka kolęda, według tradycji przekazywanej słownie z pokolenia na pokolenie miała być napisana przez św. Franciszka z Asyżu i śpiewana w zorganizowanej przez niego szopce. Najstarsza znana polska kolęda zaczyna się od słów „Bądź zdrów, Królu Anielski” i pochodzi z 1424 roku. Została spisana przez Jana Szczeknę, spowiednika królowej Jadwigi. Z kolei najbardziej znaną jest „Cicha noc”, przetłumaczona na ponad 300 języków i dialektów. Powstała ona w roku 1818 w małym austriackim miasteczku w Alpach, a jej autorami byli wikary miejscowego kościoła ks. Joseph Mohr oraz jego organista Franz Xaver Gruber. Kolędy powstawały w różnych środowiskach, wiele z nich ma nieznanych autorów. Towarzyszą nam od wczesnych lat dziecięcych przez całą drogę życiową. Dają chwile życzliwego ciepła, szczęścia, oderwania od codziennej rzeczywistości. Przenoszą nas w inny wymiar.
W ten sobotni wieczór kolędy i świąteczne poezje przeniosły nas w inną rzeczywistość. Zgromadziły tłumnie. Gospoda „U Filipa” pękała w szwach, aż dziw jak wszyscy się w niej pomieścili. Ten wieczór miał swoistą moc, jakiej nigdy dotąd nie doznaliśmy. Magia to chyba najlepsze słowo, którym można wyrazić to co niosło się śpiewaniem, graniem oraz językiem poezji. Chciałoby się, aby ta niezwykła aura cały czas trwała, aby każdy dał się jej otoczyć. Specjalnie po to zatrzymaliśmy się w wędrówce i spotkaliśmy się w tym umówiony miejscu, aby wyrazić wszystkimi swoimi cnotami szacunek do życia i człowieka. To otwiera nasze oczy na przyszłe horyzonty i ludzi, z którymi człowiek pragnie być i dzielić z nimi czas. Takie właśnie spotkania, jak to nasze kolędowanie zawiązują braterską więź na drodze, którą chcemy wspólnie podążać. Dziękujemy tym wszystkim, którzy przystanęli z nami w wędrówce, aby napełnić się dobrem i szacunkiem do drugiego człowieka, Dziękujemy jak zawsze naszym muzykom – Jackowi, Mariuszowi, Wawrzkowi i Grześkowi, dziękujemy Katarzynie i Grzegorzowi Gajdom, którzy wsparli nas w poetyckiej oprawie tego wydarzenia, dziękujemy również uczestnikom, którzy całym sercem włączyli się dla nadania temu wieczorowi niepowtarzalnego klimatu, jaki powinien towarzyszyć wspólnemu kolędowaniu. Dla takich ludzi naprawdę warto robić takie imprezy. Niech ten nowy rok będzie dla Was dobry i pogodny, niech nikogo nie opuszcza nadzieja, niech spełniają się Wasze marzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
LH |
|
LH |
|
LH |
|
MCz |
|
MCz |
|
UGk |
|
UGk |
|
UGk |
|
UGk |
|
UGk |
|
MCz |
Autorzy fotografii: Dorota i Marek Szala, Michał Czarnik (MCz), Urszula Gącik (UGk), Leszek Hajduga (LH).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz